no tak......
moje zdanie na ten temat jest takie:
1. jesli ktos jezdzi bardzo agresywnie, to ubytki oleju mogą być
2. jeśli wystepuja w normalnej eksploatacji - tego nie toleruje. to nie 2 takty zeby olej dolewac. w 4takcie z definicji nie ma ubywać oleju (nie popadajmy w akademickie dyskusje ze faktycznie tom iles tam oleju ubywa, przedmuchy, odparowanie itp sru tutu, bo nie o to mi tu biega, to nie laborka :x )
nie lubie producentow ktorzy pisza w instrukcjach ze iles tam litrow na iles km jest dopuszczalne - to chyba znaczy ze cos zle skonstruowali??? to do wymiany silniki!!!
BMW tak kiedys pisalo i do dzis nie lubie tej marki. Wiocha.
3. od wielu lat uzwam rowniez pewną odmiane citroena 2CV z 2 cylindrowym boxerem 602 cm i jakos od kreski do kreski na bagnecie przez 10.000 km sie stan trzyma(jakies o,3 l), a te silniki dosc szybko się kręcą jak na taką konstrukcję, tzn do 7.000 obr/min i żeby wogóle dobrze chodził to trzeba go trzymać na obrotach. poza tym silnik chlodzony powietrzem.
i jakos w gorach tez nie wykazuje zwiekszonego apetytu na łoliwe.
nie zgadzam sie ze boxery z definicji biorą olej. mają większe przedmuchy - to jasne, ale to kwestia odpowiedniej konstrukcji przewietrzania karterów, i spływu oleju zpowrotem.