Skocz do zawartości

O rowerach


Niuniek

Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, kruque napisał:

 

to rama przełajowa, one są takie 'przykrótkie' w porównaniu z szosą/gravelem. 

 

 

też mi się to wydawało abstrakcją, ale w trakcie dyskusji o bagażnikach Xawery1939 uświadomił mi, że ramy uszkodzone w ten sposób nie są objęte gwarancją i nie opłaca się ryzykować przy bardzo drogich framesetach. np żaden bagażnik rowerowy thule dostępny u nas nie ma wprost napisanej deklaracji, że nadaje się do przewozu karbonów (trzeba zacisnąć szczękę na ramie). do przewozu drogich rowerów kolega proponował coś takiego: https://yakima.com/products/highroad albo https://www.yakima.com/drtray. 

 

ja wożę karbonową ramę na taniej platformie, ale nie mam szczęki tylko ramę przypinaną paskiem do ogumowanego pałąka. poza tym cena mojego roweru nie była pięciocyfrowa :)

 

jak to nie ma jak kojarzę że w zeszłym roku jak kupowałem Thule to miał właśnie podane że do ram karbonowych (UpRide chyba się ten model nazywa) generalnie zasada ta sama co przy tej Yakimie, Yakimę zresztą również posiadam. Jedynie ta Yakima jest od 26 cali, więc mniejszego dziecięcego nie zamontujesz, Thule jest od 24 cali.

Jeszcze można opcje z mocowaniem za widelec, ale mi nie chciałoby się za każdym razem zdejmować i zakładać koła.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, kruque napisał:

np żaden bagażnik rowerowy thule dostępny u nas nie ma wprost napisanej deklaracji, że nadaje się do przewozu karbonów (trzeba zacisnąć szczękę na ramie).

Może piszą po to aby kupić o u nich takie cuś na ramy karbonowe :) https://www.thule.com/en-lt/bike-rack/accessories/thule-carbon-frame-protector-_-1692661 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W czasach gdy jeszcze pracowalem w serwisie rowerowym, optymalnym rozwiazaniem byly bagazniki dachowe z mocowaniem za widelki, Yakima i Thule mialy bagazniki ktore chwytaly za rame, ale np Cannondale wyraznie nam wskazal ze ich rowerow nie wolno wozic w ten sposob, bo rura dolna mogla zostac zgniecona.  Yakima wypuscila w tamtych czasach bagaznik Snakebite, ktory chwytal za korbe - i to byl taki uklon w strone posiadaczy Cannona, ktorzy nie chcieli lub nie mogli zdejmowac przedniego kola.

Obecnie rowery woze na haku przy pomocy RockyMounts Monorail 2, lub na dachu na Yakima HighSpeed.  Na Monorailu nie musze zdejmowac kol, ale tam jest gorsze zabezpieczenie przed kradzierza. Tak czy inaczej chwytanie za rame nie jest optymalne z roznych powodow... ktore sprowadzaja sie do niszczenia ramy - czy to stukturalnych uszkodzen czy tez estetycznych (np kurz, czy bloto moga uszkodzic lakier, gdy rower jest brudny w miejscu podparcia na bagazniku).  Wibracje podczas jazdy w polaczeniu z kurzem/blotem dzialaja jak papier scierny na ramie.  Oczywiscie wszystko jest wzgledne - tani rower mozna swobodnie wozic na kazdym bagazniku, ale wiadomo jakie sa teraz ceny niektorych rowerow - wiec glupio byloby niszczyc zabawke za kilkadziesiat tysiecy zl.

  • Super! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, RoadRunner napisał:

Dlatego następny rower to ramą stalowa :)

Rama tytanowa jest fajniejsza bo nie rdzewieje... nawet nie trzeba jej malowac, a jesli jest szczotkowana to samemu mozna usuwac obtarcia i zadrapania...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Eryk napisał:

Rama tytanowa jest fajniejsza bo nie rdzewieje... nawet nie trzeba jej malowac, a jesli jest szczotkowana to samemu mozna usuwac obtarcia i zadrapania...

Niby tak, ale z kilku artykułów które czytałem to jakość mocno spadła w 

momencie gdy obróbką zajęły się firmy nie związane z lotnictwem. W konsekwencji jest trochę defektów(pęknięć) ram tytanowych. Nie wiem na ile w tym prawdy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, RoadRunner napisał:

Niby tak, ale z kilku artykułów które czytałem to jakość mocno spadła w 

momencie gdy obróbką zajęły się firmy nie związane z lotnictwem. W konsekwencji jest trochę defektów(pęknięć) ram tytanowych. Nie wiem na ile w tym prawdy.

 

Nie przypominam sobe by firmy zwiazane z lotnictwem produkowaly ramy rowerowe.  Wiem natomiast ze pracownicy firm zwiazanych z NASA i zbrojeniowki w latach 90'tych masowo przeszli do przemyslu rowerowego...

IMO kazda rama moze peknac, bo wiele zalezy od sposobu uzytkowania, ale wiadomo jak ktos zle ja pospawa to pewnie ze peknie.  Wydaje mi sie ze rama Ti wykonana przez firme z wieloletnim doswiadczeniem to taka rama na zawsze.  Poza tym peknieta rame Ti mozna naprawic.

Edytowane przez Eryk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Eryk napisał:

Nie zebym namawial to kupna ramy czy roweru tytanowego... ale jakikolwiek No.22 wydaje sie byc bardzo przyzwoitym rowerem:

https://22bicycles.com/

Szkoda, że nie ma w PL dystrybutora. Zawsze pewniej w razie reklamacji czy cuś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Eryk napisał:

Nie zebym namawial to kupna ramy czy roweru tytanowego... ale jakikolwiek No.22 wydaje sie byc bardzo przyzwoitym rowerem:

https://22bicycles.com/

 

Biorąc pod uwagę ceny, a dodatkowo dopisek 'Pricing excludes VAT or other taxes, duties or import fees." to zakup do PL byłby jednak pewną fanaberią ;) (nie oceniam roweru). A dodatkowo gwarancja, wsparcie techniczne, o których wspomniał  @RoadRunner. Bo albo, źle patrzyłem, albo taka średnia maszynka na mechanicznym GRX, coś około $8000. Mało to nie jest. Na plus, że można konfigurować.

 

Na marginesie, ciekawe, kto był pierwszy z patentem pojedynczego amora z przodu, Cannondale, ci wyżej czy jeszcze ktoś inny ;) ?

 

 

Z tytanowych polskie Rondo ma gravela bodajże, za kilkanaście tys. PLN. Jak na warunki polskie, jeszcze ujdzie ;) 

 

 

Edytowane przez subleo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, subleo napisał:

 

Biorąc pod uwagę ceny, a dodatkowo dopisek 'Pricing excludes VAT or other taxes, duties or import fees." to zakup do PL byłby jednak pewną fanaberią ;) (nie oceniam roweru). A dodatkowo gwarancja, wsparcie techniczne, o których wspomniał  @RoadRunner. Bo albo, źle patrzyłem, albo taka średnia maszynka na mechanicznym GRX, coś około $8000. Mało to nie jest.

 

Na marginesie, ciekawe, kto był pierwszy z patentem pojedynczego amora z przodu, Cannondale, ci wyżej czy jeszcze ktoś inny ;) ?

 

 

Z tytanowych polskie Rondo ma gravela bodajże, za kilkanaście tys. PLN. Jak na warunki polskie, jeszcze ujdzie ;) 

No niestety tak jest... ktos rame ladnie wykonczy, jeszcze ladniej sfotografuje - i cena odrazu idzie w gore.  No.22 istnieje od 2007 roku... Moots istnieje dluzej i pewnie mozna u nich kupic rame taniej, podobnie z Merlinem, czy nawet z Litespeed.  Jeszcze taniej Carver zrobi chyba prawie kazda rame na zamowienie - tyle ze na Taiwanie.  Litespeed, Merlin, Lynskey i Moots oferuja dozywotnia gwarancje... No.22 tylko 10 lat... Generalnie najlepiej kupic u uznanych i solidnych marek, ktore maja dlugie doswiadczenie w temacie tytanu. 

 

Lefty to produkt Cannona - No.22 poprostu uzylo go do zdjecia.

 

Minionej zimy kupilem i odrestaurowalem uzywana rame Moots Cinco, mialem mozliwosc odeslania do Moots by kompletnie odnowili rame - za oplata oczywiscie, ale bylyby to poprostu wyrzucone pieniadze.  Rower jest juz skonczony i szybko staje sie moim ulubiencem mimo swojego old schoolowego (jak to ktos na forum opisal) wygladu. 

 

Plus tytanu jest taki ze w zasadzie kazda rame mozna naprawic i doprowadzic ja do stanu nowosci... Jest to na pewno fanaberia dla kogos kto chce rower na zawsze i wie co konkretnie chce.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, RoadRunner napisał:

Niby tak, ale z kilku artykułów które czytałem to jakość mocno spadła w 

momencie gdy obróbką zajęły się firmy nie związane z lotnictwem. W konsekwencji jest trochę defektów(pęknięć) ram tytanowych. Nie wiem na ile w tym prawdy.

 

 

Jeśli chodzi o tytan to tylko LANSKEY

Made in USA

 

Robią tylko w tytanie i od zawsze...takze doświadczenie, wiedza i jakość wykonania na najwyższym poziomie

 

https://lynskeyperformance.com/pro-29-hardtail-mountain-bike-xt/

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, bikeman1 napisał:

 

Jeśli chodzi o tytan to tylko LANSKEY

Made in USA

 

Robią tylko w tytanie i od zawsze...takze doświadczenie, wiedza i jakość wykonania na najwyższym poziomie

 

https://lynskeyperformance.com/pro-29-hardtail-mountain-bike-xt/

 

 

Niewąska cena za tytanowy rower:o

Edytowane przez Kiwi 4ester
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, bikeman1 napisał:

 

Jeśli chodzi o tytan to tylko LANSKEY

Made in USA

 

Robią tylko w tytanie i od zawsze...takze doświadczenie, wiedza i jakość wykonania na najwyższym poziomie

 

https://lynskeyperformance.com/pro-29-hardtail-mountain-bike-xt/

 

 

Nie tylko tytan.. jak jeszcze Litespeed byla ich firma to pamietam ze mieli jeden model z Alu... Merlin i Moots maja podobna historie do Lynskey, co wiaze sie z koncem zimnej wojny, a tytan przestal byc metalem zarezerwowanym dla przemyslu zbrojeniowego i NASA.  Merlin robil ramy tytanowe dla wielu roznych innych firm rowerowych, takze rowniez maja bogate doswiadczenie.

 

Tak czy inaczej, tytanowe rowery zawsze byly drogie a teraz robia sie tylko drozsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rama to najważniejszy element roweru. I żeby dobrze ją zaprojektować (nie tylko tak, żeby się nie łamała choć to też) trzeba włożyć w to trochę myśli. I pewnie licencje oprogramowania CAD też trochę kosztują. Surowiec - wiadomo.

A osprzęt kupuje się z półki i wymienia jak się zużyje :P

 

Piękny ten hardtail. Trochę duży tylny trójkąt i rama długa jak na dzisiejsze standardy. Tym bardziej jestem ciekaw jak to pomyka po górkach.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tytan z moich skromnych obliczeń wychodzi 43% lżejszy od stali, amelinium 66% od stali, tytan od alu cięższy o 60%. Kiedyś jak w samolotach robiłem, to miałem pod sobą frezarkę jedną na której tytan szedł, to powiem że poza kosztem materiału, znacznie dłuższy czas obróbki, inna technologia obróbki i rodzaj narzędzi potrzebne do tego znacząco podnoszą koszt produktu. Swego czasu czytałem też, że jest tytan i ruski tytan - na niekorzyść tytanu od braci ze wschodu jeśli chodzi o jakość a w szczególności pękliwość.

Ja mam jedną z kolarek Motobecane chyba ze 35-letnią ze stali, ale tam się postarali i połączenia rur prawie niewidoczne. Oszlifowane ładnie jak w Cannondale'ach.

obraz.png.cd380e7d0b88b5517992bbf5d6b98541.png

subaru-podpis-nalepy.pngsubaru-podpis-ciuchy.png1635335957_fajsbnio.png.ef4a335efbec109fd953bf71664b90a9.png cupsellki.png.ccaa2ef4723d6780446ba54e3b372d65.png

Edytowane przez eurojanek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, czekker napisał:

 

Ależ te spawy dobrze wyglądają :wub:

Chyba znalazłem wymarzony rower, teraz tylko w totka wygrać ;)

 

 

 

 

 

Jesli dobrze pamietam to oni chyba kazde laczenie dwa razy spawaja - i to wtedy tak wyglada... naprawde bardzo elegancko.  Ceny Moots z cala pewnoscia sa napompowane, tym bardziej u Merlina czy Litespeed jest taniej, a tez produkuja w US.  Zalozyciel Moots produkuje teraz ramy pod wlasnym nazwiskiem - Kent Eriksen - tylko nie wiem jak z cenami...     

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, eurojanek napisał:

Tytan z moich skromnych obliczeń wychodzi 43% lżejszy od stali, amelinium 66% od stali, tytan od alu cięższy o 60%. Kiedyś jak w samolotach robiłem, to miałem pod sobą frezarkę jedną na której tytan szedł, to powiem że poza kosztem materiału, znacznie dłuższy czas obróbki, inna technologia obróbki i rodzaj narzędzi potrzebne do tego znacząco podnoszą koszt produktu. Swego czasu czytałem też, że jest tytan i ruski tytan - na niekorzyść tytanu od braci ze wschodu jeśli chodzi o jakość a w szczególności pękliwość.

Ja mam jedną z kolarek Motobecane chyba ze 35-letnią ze stali, ale tam się postarali i połączenia rur prawie niewidoczne. Oszlifowane ładnie jak w Cannondale'ach.

obraz.png.cd380e7d0b88b5517992bbf5d6b98541.png

subaru-podpis-nalepy.pngsubaru-podpis-ciuchy.png

No wiadomo ze rozne stopy tego tytanu sa no i jak pisales trzeba sie troche przylozyc do spawania i obrobki - bo spawanie jest w oslonie argonowej zeby sie tytan nie zapalil.  Procz tego tytan bardzo tepi narzedzia... Koszt materialu i doswiadczenie spawaczy zapewne kosztuje wiecej niz koszt karbonu i kogos kto wypelnia formy w Chinach. A w sumie roznica miedzy rama karbonowa a tytanowa nie jest az tak wielka - w zaleznosci od marki.

Kiedys bylem na Philadelphia Bike Expo to sie naogladalem recznie robionych stalowych ram... sa ludzie ktorzy naprawde maja zdolnosci. 

Kiedys bardzo pragnalem miec rame stalowa, ale dopadla mnie choroba odchudzania roweru - i to pragnienie odeszlo w niepamiec.  Ale kto wie moze uda mi sie kupic jakas stalowa Kone albo Bontragera do mojej kolekcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli jak rozumiem samo spawanie tytanu jest skomplikowane, tak ?

Patrzę sobie na zdjęcie Ruuta Ti no i np. miejsce gdzie kable wchodzą w ramę nie wygląda zbyt estetycznie:

 

image.thumb.png.bf192f56c4d7650cea50228df1b41cfc.png

 

Pomijając tytan to chyba takie (https://bikepackers.com.pl/rower_gravel_tytanowy_genesis_croix_de_fer_2021) prowadzenie linek do przerzutek lekko oldschoolowe jest. Przecież cały syf idzie w te fragmenty pancerza.

Edytowane przez RoadRunner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, RoadRunner napisał:

Czyli jak rozumiem samo spawanie tytanu jest skomplikowane, tak ?

Patrzę sobie na zdjęcie Ruuta Ti no i np. miejsce gdzie kable wchodzą w ramę nie wygląda zbyt estetycznie:

 

image.thumb.png.bf192f56c4d7650cea50228df1b41cfc.png

 

Pomijając tytan to chyba takie (https://bikepackers.com.pl/rower_gravel_tytanowy_genesis_croix_de_fer_2021) prowadzenie linek do przerzutek lekko oldschoolowe jest. Przecież cały syf idzie w te fragmenty pancerza.

Zewnetrzne prowadzenie linek jest poprostu praktyczne... a przy tym tansze i latwiesze w produkcji i serwisowaniu. Im wieksza integracja w rowerach, tym wyzsze koszty i nizszy poziom praktycznosci.  Syf moze i kiedys sie dostaje do linek, ale latwo go usunac i jest mniejsze tarcie linki w pancerzu.  Imo praktycznosc w rowerze jest wazniejsza od wygladu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...