Skocz do zawartości

Kubica w F1


Piotr

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, chojny napisał:


 

To pierwszy raz w historii ale to wina Maxa ze Lewis nie chciał wyprzedzać tylko mu wjechał w kufer. 
 

Świetne jest to nagranie. 
 

 

Tam przy tym zielonym stoliku to siedza po prostu debile. Cyrk po prostu cyrk. Mam nadzieje ze ktos pujdzie po rozum do glowy i zrobi tam porzadek w 2022.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toto Wolff:

 

"- Powiedziałem, że w Brazylii stworzyliśmy precedens, którzy może brzydko wpłynąć na mistrzostwa. Widzieliśmy w Arabii Saudyjskiej incydenty, które były powtórkami tego, co działo się w Sao Paulo i nie chcemy kolejnych powtórek w Abu Zabi. Szybszy bolid z szybszym kierowcą powinien wygrać tytuł, ale nie poprzez usunięcie rywala z toru - podsumował Austriak."

 

Już się zaczyna nakręcanie medialne i szykowanie narracji pod odpowiednie sytuacje, które mogą mieć miejsce - możliwości przecież jest wiele. Co by nie mówić, Mercedes niczym niezłomna maszyna niemiecka działa świetnie, od strony zarządzania, po media, niestety tu Horner z ekipą trochę odstaje, widać to również na konferencjach, opanowanie Toto szczególnie tam, gdzie może się już przygotować i grać "na zimno" jest ponad przeciętna. Nie to, żebym wszystko pochwalał co robią, bo wiele rzeczy mi się właśnie nie podoba, ale chyba taka jest F1, tak to wszystko działa gdy w grę wchodzą grube pieniądze i wcale się temu nie dziwię, niestety często mam do tego wstręt jako zwykły kowalski, który na co dzień stara się być zwykle szczery i uczciwy, bo naiwnie wierzy, że to w życiu jest najważniejsze.

 

Oczywiście Toto ma krótką pamięć, a raczej nie ma tylko to jest przecież rodzaj gry jak napisałem wyżej, bo tak na prawdę precedens został stworzony w Silverstone, tam puszkę pandory otworzył Hamilton, od startu w którym potraktował w wyrachowany sposób Maxa, do samego końca wyścigu i przeogromnej, nieadekwatnej do sytuacji celebracji hipokryty, jak gdyby najgroźniejszego rywala pokonał na zasadzie: "tak mu siedziałem na skrzyni, że młody nie wytrzymał presji, wylądował z własnej winy w bandzie, a ja dojechałem w deszczu, oczywiście w warunkach totalnej ulewy". To jest CLUE tego całego bałaganu, od tamtego momentu się wszystko zaczęło, zachowanie całego teamu Mercedesa, plus Lewisa jak i jego pazia. Nie muszę chyba przypominać jaka była klasyfikacja punktowa przed tamtym GP, bo każdy zorientowany wie w jak beznadziejnej sytuacji był Lewis jak i cały Merc, później na deszczu spóźnione dohamowanie Bottasa to już tylko ostatni gwóźdź - jasna sprawa, że to był pech i brak celowości ....na 99% :D Ale jednak się stało.

 

Też wcześniej nie lubiłem Maxa, ale widać, że się zmienia, w końcu jest młody i jest cały czas progres tak samo jeżeli chodzi o jazdę, co wypowiedzi czy mentalność. Lewis również się zmienia, niestety dla mnie w tę złą stronę, ale może po prostu on był taki zawsze, tylko przez ostatnie lata totalnej dominacji Mercedesa, nie miał stykowych sytuacji z nikim i dlatego prawdziwe "ja" było wyłączone. Nie da się z perspektywy młodego wyłączyć w głowie Silverstone, ani zakrętu, ani tej szopki po wygranej, gdzie Hamilton po wyjściu z bolidu zachowywał się jakby przebiegł maraton 50km, do tego te ciągłe gierki Hamiltona po tamtym zdarzeniu, na każdym kroku podkreśla, że to Max jest ten agresywny, że to on jest ten bardziej doświadczony, a Max się uczy, że to on walczy o 7 tytuł, a Max o 1 więc wie jak się młody czuje, bo kiedyś też był w takiej sytuacji, haha - pieprzenie Lewisa standardowe, skąd on może wiedzieć jak kto się może czuć, skoro KAŻDY jest inny w środku, każdy ma inną drogę dojścia na szczyt, porównuje różne czasy historyczne, on o 1 tytuł walczył w innym bolidzie, z innymi rywalami, w innej sytuacji, ale po cholerę ja to w ogóle piszę, skoro wszystko doskonale widzą i zdają sobie sprawę z tego, jaki on jest..

Tak na koniec tego mojego przydługawego bełkotu..za 5/10/15lat nikt nie będzie pamiętał, ze zwykłych ludzi co działo się w środku sezonu, czyli to o czym w sumie wyżej napisałem, natomiast to jak może się ten sezon skończyć i to co potencjalnie może się wydarzyć w ostatnim GP, no cóż...Merc już rozpoczął granie rycerza na białym koniu.

 

Edytowane przez nysiopysio84
  • Super! 1
  • Lajk 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeezaz, co niektórzy są przewrażliwieni, jak chcesz wymusić na mnie poprawność polityczną, to mogę Ci napisać, jeden zły, drugi gorszy, lepiej Ci? Ja mówię o tym gdzie według mnie jest początek tej popieprzonej sytuacji, która się teraz rozgrywa, gdzie Max również przegina pałę, tyle, że ja mu się wcale nie dziwie, bo skoro na mnie Hamilton działa w taki sposób, że zaczyna mnie mocno irytować, a jestem tylko zwykłym kowalskim, który śledzi ten sport, to rozumiem, co może czuć taki Max będąc tam w epicentrum. Ale to tak właśnie działa, coś jak w naszej polityce w kraju, jak dziennikarz zadaje niewygodne pytanie obecnej władzy to ta nigdy nie odpowiada wprost tylko nawiązuje do poprzedników, widzę wiele analogii. Oczywiście nikomu źle nie życzę, ale mogę sobie już wyobrazić nagłówki, narrację i shit storm gdyby hipotetycznie założyć, że się jakoś zderzyli w taki sposób, że Max dojeżdża na p10, a Lewis ma DNF'a. Stąd te pieprzenia Toto o jakieś "czystej" grze - robi sobie podkład, ale po co ja w ogóle się produkuje...przecież jeden dobry, drugi zły - MASAKRA.

 

 

Edytowane przez nysiopysio84
  • Lajk 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe, mamy naprawdę wspaniałą końcówkę sezonu!
I w F1 i w rajdach, z Barbórką włącznie. Serio nie pamietam kiedy ostatni raz były takie emocje, a o to przecież chodzi.

Mi tam się to wszystko bardzo podoba, przynajmniej jesr ciekawie.

Nawet pierwszy raz w życiu obejrzałem konferencję po wyścigu. Niesamowite jak ci kolesie sa wytrenowani przez jakiś psychologów. Wydają się znacznie bardziej zrelaksowani w tej sytuacji niż ich szefowie, o milionach zagorzałych fanów nie wspominając.



Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Bosman napisał:

Hehe, mamy naprawdę wspaniałą końcówkę sezonu!
I w F1 i w rajdach, z Barbórką włącznie.

Niestety, w przypadku Barbórki i F1 jakieś instynkty plemienne się obudziły. Nawet z natury dość spokojne osoby dały się porwać niezdrowym emocjom. Szkoda.

 

Mam takie spóźnione życzenie do Mikołaja, żeby ostatni wyścig rozstrzygnął się w czystej walce - kto szybszy ten mistrz. Bez gierek i sytuacji kwestionujących nowego lub starego mistrza.

  • Super! 3
  • Dzięki! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, chojny napisał:


 

To pierwszy raz w historii ale to wina Maxa ze Lewis nie chciał wyprzedzać tylko mu wjechał w kufer. 
 

Świetne jest to nagranie. 
 

teraz perspektywy czasu i tego ngrania, Max mógł zjechać praktycznie na pobocze (zielone pole) i hamulec na stop ale trochę wcześniej, zaraz za zakrętem jak ten osioł był bardzo daleko 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, nysiopysio84 napisał:

Jeezaz, co niektórzy są przewrażliwieni, jak chcesz wymusić na mnie poprawność polityczną, to mogę Ci napisać, jeden zły, drugi gorszy, lepiej Ci? Ja mówię o tym gdzie według mnie jest początek tej popieprzonej sytuacji, która się teraz rozgrywa, gdzie Max również przegina pałę, tyle, że ja mu się wcale nie dziwie, bo skoro na mnie Hamilton działa w taki sposób, że zaczyna mnie mocno irytować, a jestem tylko zwykłym kowalskim, który śledzi ten sport, to rozumiem, co może czuć taki Max będąc tam w epicentrum. Ale to tak właśnie działa, coś jak w naszej polityce w kraju, jak dziennikarz zadaje niewygodne pytanie obecnej władzy to ta nigdy nie odpowiada wprost tylko nawiązuje do poprzedników, widzę wiele analogii. Oczywiście nikomu źle nie życzę, ale mogę sobie już wyobrazić nagłówki, narrację i shit storm gdyby hipotetycznie założyć, że się jakoś zderzyli w taki sposób, że Max dojeżdża na p10, a Lewis ma DNF'a. Stąd te pieprzenia Toto o jakieś "czystej" grze - robi sobie podkład, ale po co ja w ogóle się produkuje...przecież jeden dobry, drugi zły - MASAKRA.

 

 

Przed Silverstone Max wywoził szlachciure często. Po prostu w GB nikt nie odpuścił. A potem media i RB zrobili z tego wydarzenie na miarę lotu w kosmos. 

  • Do kitu 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, antikos napisał:

teraz perspektywy czasu i tego ngrania, Max mógł zjechać praktycznie na pobocze (zielone pole) i hamulec na stop ale trochę wcześniej, zaraz za zakrętem jak ten osioł był bardzo daleko 

 

Przepuszcza kierowcę wyścigowego, który normalnie na wyprzedzanie potrzebuje sekundy i kilku centymetrów luzu a nie 80latka w Skodzie Felicji, któremu lepiej zjechać  z drogi na zielone a najlepiej się jeszcze zatrzymać aby wiedział co się dzieje :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, przymar napisał:

Mam takie spóźnione życzenie do Mikołaja, żeby ostatni wyścig rozstrzygnął się w czystej walce - kto szybszy ten mistrz. Bez gierek i sytuacji kwestionujących nowego lub starego mistrza.

 

Mam taka nadzieje. Jedyne co dobre to ze siedziowie maja teraz troche powiazane rece bo patrzy na nich caly swiat.  W tej chwili Max musi zapomniec co bylo nie tratic energi na bzdury z ktorymi i tak juz nic nie zrobi. Musi po prostu wsiasc do samochodu i dokonczyc robote. Thats it.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, przymar napisał:

Mam takie spóźnione życzenie do Mikołaja, żeby ostatni wyścig rozstrzygnął się w czystej walce - kto szybszy ten mistrz. Bez gierek i sytuacji kwestionujących nowego lub starego mistrza.

 

 

Wszyscy mamy taką nadzieję a co będzie zobaczymy już za tydzień. 

 

Ktokolwiek nie wygra ten rok już jest jednym z najlepszych w historii F1. :thumbup:

  • Super! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, przymar napisał:

Mam takie spóźnione życzenie do Mikołaja, żeby ostatni wyścig rozstrzygnął się w czystej walce - kto szybszy ten mistrz. Bez gierek i sytuacji kwestionujących nowego lub starego mistrza.

 

Musieliby jechać takimi samymi bolidami. Niestety w przypadku czystej walki wygra prawdopodobnie ... Mercedes. 

I to jest jeden z powodów dla którego trzymam kciuki za Maxa. Nie odbierając umiejętności Hamiltonowi i pozostawiając za sobą całą otoczkę związaną z ich charakterami i zachowaniem, to w tym momencie Max jest jedyną osobą, która dysponując słabszym autem jest w stanie nawiązać z nim rywalizację. 

 

  • Super! 2
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, przemekka napisał:

 

Musieliby jechać takimi samymi bolidami. Niestety w przypadku czystej walki wygra prawdopodobnie ... Mercedes. 

I to jest jeden z powodów dla którego trzymam kciuki za Maxa. Nie odbierając umiejętności Hamiltonowi i pozostawiając za sobą całą otoczkę związaną z ich charakterami i zachowaniem, to w tym momencie Max jest jedyną osobą, która dysponując słabszym autem jest w stanie nawiązać z nim rywalizację. 

 

 

 

Nie ma czegoś takiego w motorsporcie jak dwa takie same bolidy, rajdówki, samochody, carty, silniki. Każdy sprzęt jest inny, każdy jeden... 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo. Widać to nawet wewnątrz niektórych zespołów.  ;)

Ale w F1 różnice między teamami są tak duże, że jest to bardziej rywalizacja producentów niż kierowców. I ostatnie kilka sezonów dobitnie to pokazało. No bo co to za rywalizacja, gdy dwa pierwsze auta dublują w trakcie wyścigu większość konkurentów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, przemekka napisał:

Wiadomo. Widać to nawet wewnątrz niektórych zespołów.  ;)

Ale w F1 różnice między teamami są tak duże, że jest to bardziej rywalizacja producentów niż kierowców. I ostatnie kilka sezonów dobitnie to pokazało. No bo co to za rywalizacja, gdy dwa pierwsze auta dublują w trakcie wyścigu większość konkurentów. 

 

 

Ktoś zawsze musi być ostatni, ktoś musi robić tłum, ktoś musi robić tło dla mistrzów, ktoś w końcu musi być by dawać opór mistrzowi aby było ciekawie. Nie przypominam sobie abyśmy mieli kiedyś sześciu pretendentów do tytułu mistrza z realnymi szansami na tytuł, to zawsze jest dwóch, maks trzech kierowców i na tym koniec. 

 

Tak samo jest w rajdach. 

 

I na pytania po co oni tam jeżdżą skoro jadą ogony odpowiedź jest prosta. Długie ogony jadą, by mógł jechać czub.  

 

 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym, że przez ostatnie 12 lat, nie licząc może 2-3 sezonów, nie było ich nawet dwóch, a tylko jeden.

Dlatego cieszmy się tym sezonem, bo w kolejnym znowu może się objawić jakiś dominator i mimo nowych przepisów będzie nuda.

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Bosman napisał:

Problem w tym, że przez ostatnie 12 lat, nie licząc może 2-3 sezonów, nie było ich nawet dwóch, a tylko jeden.

Dlatego cieszmy się tym sezonem, bo w kolejnym znowu może się objawić jakiś dominator i mimo nowych przepisów będzie nuda.

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka
 

 

Nie będzie. Lewis będzie miał nowego kolegę, który jest napalony na wyniki i po latach upokorzeń będzie chciał coś szybko udowodnić a Max udowodnić w 2022 że tytuł w 2021 mu się należał...   :mrgreen:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale wiesz jak to jest w F1.

Idą nowe przepisy, a ważniejszy jest bolid, a nie kierowcy.

Jest spora szansa, że ktoś coś wymyśli lepiej niż inni.

Rozsądek podpowiada, że MB i RBR nadal będą w czubie, ale nie musi tak być, zwłaszcza na początku sezonu.

Może pojedynkami LH - GR będziemy się pasjonować w równym stopniu, co obecnie walką np. Strolla z Vettelem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, chojny napisał:

 

Nie będzie. Lewis będzie miał nowego kolegę, który jest napalony na wyniki i po latach upokorzeń będzie chciał coś szybko udowodnić a Max udowodnić w 2022 że tytuł w 2021 mu się należał...   :mrgreen:

 

 

a chcesz się założyć, że nie? młody dobrze wie po co tam idzie, rok, dwa będzie pracował na Lewisa, a potem sam będzie nr jeden

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, fulcrum napisał:

a chcesz się założyć, że nie? młody dobrze wie po co tam idzie, rok, dwa będzie pracował na Lewisa, a potem sam będzie nr jeden

 

 

Miesiąc miodowy nie potrwa za długo  :evil2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...