Skocz do zawartości

Kubica w F1


Piotr

Rekomendowane odpowiedzi

Coz, jakby nie bylo, Lewis odnosi z tego wszystkiego wieksza szkode. Bo Rosberg ma komfortowa przewage punktowa, a Hamilton ma teraz jeden wyscig mniej zeby te strate odrobic. Do tego dochodzi, ze Hamilton wymienil juz znacznie wiecej czesci w swoim bolidzie i sam zdaje sobie sprawe, ze prawdopodobnie bedzie musial jeszcze wymieniac dalej i za to dostanie wczesniej czy pozniej kare. I to sroga, bo kara za zbyt duza ilosc czesci to start z ostatniego pola. :rolleyes:


Ze slow Wolffa wynika, ze poczekaja na decyzje sedziow ... 

 

 

 


Vettel: §%$&§%&  :angry:  :angry:  :angry:  :angry:

 

Brundle: oh stop whining  :rolleyes:

 

 

 

 

:biglol:  :biglol:

Edytowane przez Than_Junior
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta maruda uratowałą wyścig swój i Riccardo ;) Gdyby pojechał  normalną linią - a miał do tego prawo bo Riccardo był jeszcze z tyłu to oglądalibyśmy spektakularnego dzwona.

 

Bez przesady, nie robmy z niego za to herosa :rolleyes: Prawdziwy kierowca wyscigowy probuje wyprzedzic gdzie sie tylko da, wiec tak tez uczynil Ricciardo. Takie ryzyko, czasem wydaje, a czasem nie. Vettel ma za zadanie w takiej sytuacji stawiac tyle oporu, ile moze, a jak nie moze to musi odpuscic. Nie ma co narzekac. Ale to znowu mnie utwierdza w tym, ze Seb jest szybki czasowo, ale niestety nie jest dobrym kierowca wyscigowym, basta :)

 

 

Max Verstappen to przyszly Mistrz! Musi miec tylko czym jechac :) Ale zamiana teamow pokazala rowniez, ile faktycznie daje/przeszkadza samochod. Kvyat w Red Bullu tez byl szybki, a teraz [edit] ledwo w TOP10...

Edytowane przez Than_Junior
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta maruda uratowałą wyścig swój i Riccardo ;) Gdyby pojechał normalną linią - a miał do tego prawo bo Riccardo był jeszcze z tyłu to oglądalibyśmy spektakularnego dzwona.

Zgadza się, ale czemu zawsze jest taki zbulwersowany, że ktoś go atakuje ? Przecież tego oczekujemy od najlepszych kierowców na torach, prawda ? Riccardo przecholował i nie wyszło, według mnie dobrze,że podjął próbę. Vettelowi chwała za uratowanie przed kolizji ale jego komentarze i narzekania są męczące...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Zgadza się, ale czemu zawsze jest taki zbulwersowany, że ktoś go atakuje ?
może uważa, że 4 tytuły mistrza świata dają mu immuniuniu? a może nie rozumie, że wyścigi polegają m.in. na wyprzedzaniu konkurentów ;) a wyścig mi się podobał :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Prawdziwy kierowca wyscigowy probuje wyprzedzic gdzie sie tylko da, wiec tak tez uczynil Ricciardo. Takie ryzyko, czasem wydaje, a czasem nie. Vettel ma za zadanie w takiej sytuacji stawiac tyle oporu, ile moze

I widzisz tu pojawia się taki problem, że to nie kwestia postawienia oporu/obrony bo Riccardo całkowicie przestrzelił punkt hamowania i żaden opór poza odpuszczeniem by tu nie pomógł. Był by dzwon i tyle.

Nigdy nie lubiłem Vettela i sam się sobie dziwie, że w tej sytuacji trzymam jego stronę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Prawdziwy kierowca wyscigowy probuje wyprzedzic gdzie sie tylko da, wiec tak tez uczynil Ricciardo. Takie ryzyko, czasem wydaje, a czasem nie. Vettel ma za zadanie w takiej sytuacji stawiac tyle oporu, ile moze

I widzisz tu pojawia się taki problem, że to nie kwestia postawienia oporu/obrony bo Riccardo całkowicie przestrzelił punkt hamowania i żaden opór poza odpuszczeniem by tu nie pomógł. Był by dzwon i tyle.

Nigdy nie lubiłem Vettela i sam się sobie dziwie, że w tej sytuacji trzymam jego stronę ;)

 

Święte słowa Jumpman. Wszyscy, co twierdzą, że prawdziwy kierowca wyścigowy wyprzedza wszędzie i zawsze niech przypomną sobie GP Rosji i Kvyata oraz dzisiejsze pierwsze okrążenie i Hamiltona. ;) Oczywiście wybuchy Vettela mogą irytować ale taki ma temperament. Na pewno nie można mu zarzucić, że nie wie co mówi, bo doskonale wie. W Chinach naskoczył na Kvyata, że jeździ za agresywnie i prędzej czy później będzie zadyma. Kvyat go wyśmiał, nie posłuchaj i został ... zdegradowany (GP Rosji). Dzisiejsze zawody to kwintesencja wyścigów. Emocje na pierwszym okrążeniu, błędy w strategii, walka o tempo, aż na końcu poddanie się sprzętu (opona Ricciardo). Super. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mielismy na torze jednoczesnie dwie praktycznie identyczne sytuacje: Verstappen + Raikkonen i Vettel + Ricciardo (smiesznie, ze obie sie ulozyly V+R :D ). Raikkonen byl przykladem dokladnie przeciwnym do Ricciardo, bo nie podjal praktycznie zadnej proby na atak. No i bylo ok, ale jednak bez emocji.

Vettel mial prawo przed zakretem bronic, nie zapomnijmy o tym! Jeden zdecydowany ruch zmiany toru jest dozwolony. Przeciez wiedzial, ze Daniel wczesniej czy pozniej dokladnie w tym miejscu sprobuje, bo bylo to jedyne miejsce na tym torze, gdzie jest to mozliwe. Wiec mogl - na przyklad - jechac blizej prawej strony toru, a przed zakretem pociagnac na lewo, zeby dalej miec idealny tor. Bodajze Schumacher tak sie podczas jednego wyscigu swietnie bronil przez wiele okrazen przed DRSem. Vettel tego nie zrobil, zaspal, zostawil drzwi otwarte i tyle. Trudno sie mowi!

 

W Rosji mial absolutna racje, tam Kvyat przeholowal, ale w Chinach? Miau miau miau, narzekal na niego, podczas gdy mlody Rosjanin po prostu pieknie go wyprzedzil, ot i wszystko!

 

Denerwuje takie narzekanie, nikt inny w podobnej sytuacji nie nadaje zaraz przez radio na konkurenta. Jasne, pewnie tez klnal pod nosem, ale to siebie. A takie ciagle "ueeee prosze pani, bo on sie przepchnal" jest po prostu ZA-LOS-NE :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie sie oglądało. Brawo młody :) mimo, ze kibicuje Kimiemu to jakoś trzymałem kciuki żeby go nie wyprzedził :D

Co to pierwszego okrążenia. Moim zdaniem po pierwsze incydent. Po drugie obaj przesadzili. Ham za bardzo uwierzył, że może tam wjechać. Ros za późno mu te drzwi zamknął. Był moment, ze przednie koło Lewisa było na równo z tylnym kołem Nico i obaj byli na torze. Wtedy nie powinien juz go wypychać. Ham musiał uciec bo na hamowanie czasu juz nie było, wiec albo ucieczka albo kontakt. Dalej to juz dzieło przypadku :)

 

Aha. VET miał racje. Tak sie nie wyprzedza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

FIA stwierdzilo, ze to byl "racing incident" czyli bez winy ktorejkolwiek ze stron. Podobno Rosberg byl w niewlasciwym modusie (SI-Drive na "intelligent"? :biglol: ), co spowodowalo, ze Hamilton mial taki nadmiar predkosci. Mnie sie to wydaje watpliwe, bo start Nico mial lepszy, a gdyby byl w jakims zlym trybie, to chyba powinien tracic od samego poczatku...? Obaj kierowcy w kazdym razie przeprosili zespol za spowodowane straty.

 

Lauda dalej uwaza, ze wina lezy po stronie Hamiltona, do jego opinii dolacza Gerhard Berger. Toto Wolff stara sie byc neutralny, wyrazajac zrozumienie dla motywacji Hamiltona, uzasadniajac to tym, ze pierwsze okrazenie to jedyna szansa, zeby wyprzedzic. Jackie Stewart raczej sklania sie ku tej samej opinii co Lauda i Berger. Marc Surer uwaza Rosberga za ewidentnie winnego, Brundle rowniez sklania sie ku temu by wskazac wine Rosberga (sorry, podczas ogladania musialy mi sie glosy pomylic, to widocznie drugi komentator byl odmiennego zdania).

 

Jak widac nawet legendy nie sa zgodne co do winy wiec my tu na forum tym bardziej niczego nie stwierdzimy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno to ustawienie nie wpływa na moc przy mniejszych prędkościach. Jeśli mówią prawdę to dopiero tam się zorientował i przełączył lecz z tego co mówi Lewis to potrzeba około 100 metrów, żeby się przełączyło i moc wróciła. Potwierdzać to może migające czerwone światełko na tym właśnie zakręcie, które pokazuje, że bolid nie idzie ogniem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W innym temacie dawno ustalono że mapy czy większą moc nie ma wpływu na nic a tylko przeszkadza :P

 

Tu się chłopaki zwyczajnie bez sensu spieli i wzajemnie wykluczyli z wyścigu.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mielismy na torze jednoczesnie dwie praktycznie identyczne sytuacje: Verstappen + Raikkonen i Vettel + Ricciardo (smiesznie, ze obie sie ulozyly V+R :D ). Raikkonen byl przykladem dokladnie przeciwnym do Ricciardo, bo nie podjal praktycznie zadnej proby na atak. No i bylo ok, ale jednak bez emocji.

Vettel mial prawo przed zakretem bronic, nie zapomnijmy o tym! Jeden zdecydowany ruch zmiany toru jest dozwolony. Przeciez wiedzial, ze Daniel wczesniej czy pozniej dokladnie w tym miejscu sprobuje, bo bylo to jedyne miejsce na tym torze, gdzie jest to mozliwe. Wiec mogl - na przyklad - jechac blizej prawej strony toru, a przed zakretem pociagnac na lewo, zeby dalej miec idealny tor. Bodajze Schumacher tak sie podczas jednego wyscigu swietnie bronil przez wiele okrazen przed DRSem. Vettel tego nie zrobil, zaspal, zostawil drzwi otwarte i tyle. Trudno sie mowi!

 

W Rosji mial absolutna racje, tam Kvyat przeholowal, ale w Chinach? Miau miau miau, narzekal na niego, podczas gdy mlody Rosjanin po prostu pieknie go wyprzedzil, ot i wszystko!

 

Denerwuje takie narzekanie, nikt inny w podobnej sytuacji nie nadaje zaraz przez radio na konkurenta. Jasne, pewnie tez klnal pod nosem, ale to siebie. A takie ciagle "ueeee prosze pani, bo on sie przepchnal" jest po prostu ZA-LOS-NE :)

 

No mnie również trochę irytuje narzekanie przez radio ale Vet ma taki temperament i koniec. Jest tylko jeden Iceman w stawce, którego nic nie rusza. ;) Jeśli chodzi o pojedynki (jak to słusznie zauważyłeś V+R) to Raikkonen nie atakował, bo nie było na to szans. Red Bulle były szybsze w trzecim sektorze od Ferrari. Na wejściu do prostej start-meta strata Kimiego do Verstappena wynosiła ok. 0.7-0.8, dzięki DRS na hamowaniu strata zmniejszała się do 0.3. Nie było szans na atak przez Kimiego. Druga para: Ricciardo lepiej wychodził na prostą start-meta, miał DRS ale i tak strata była za duża. Nie można na poziomie F1 atakować "albo się uda, albo się nie uda". Zblokował koło i leciał na Vettela. Tak jak Jumpman zauważył, gdyby Vettel nie uciekł na zewnątrz byłoby BUM! Głowy nie dam, bo nie widziałem telemetrii ale mam wrażenie, że Ricciardo odpuścił gaz, żeby Paluszek wrócił na P3. 

 

Powtarzam. W Chinach Vettel zarzucał Kvytowi, że jeździ za agresywnie i prędzej czy później będzie niemiło. Nie było mowy, że wyprzedził nieprawidłowo. 

 

edit:

Nikt oficjalnie z Mercedesa nie wyrazi swoich spostrzeżeń (oprócz Laudy;)) Będzie tylko słodkie pierdzenie, które zabija dzisiejszą F1. Dla mnie to Ham chciał się wcisnąć, a Ros za późno się zorientował i nienaturalnie zjechał do wewnętrznej. Wina leży po środku. 

Edytowane przez damians
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

dlaczego oba bolidy maja numer 6???

 

nie wiem :mrgreen: 

 

Logo%20Petronas.png


 

 

Tu się chłopaki zwyczajnie bez sensu spieli i wzajemnie wykluczyli z wyścigu.

 

*kaszl* premo i beben *kaszl* *kaszl* ^_^  



Jak dla mnie Rosberg spanikował w wyniku swojego błędu i spowodował całą kraksę.

 

Jedyne co ja z tego wiem, to gdybym ja byl Ricciardo to bym sie tak na tamta dwojke zagapil, ze bym wylecial z toru, podazajac za nimi :biglol:

 

 

Nie ale na serio to patrzac na to w ten sposob, to summa summarum wina bardziej Rosberga bo spieprzyl z ta procedura - zwracam honor. Gdyby nie to, to w ogole nie doszloby do calego incydentu.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było nie było ale bez Mercedesów w końcu coś się działo na torze. Fajny wyścig. Dlatego niech dzieciaki z Mesia dalej tną się na torze, do bólu - jak im tak bardzo zależy, bo widowisko na tym tylko zyskuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...