Skocz do zawartości

O reakcjach żon/dziewczyn/kochanek przy jeździe subaru


Intakwrx

Rekomendowane odpowiedzi

Bo mi cycki urwie na tych dziurach. –Graża, droga nr 160, prędkość 150 Km/h dnia 23.09.2005 roku, godzina 13.06

 

Tekst Graży mnie rozwalił.... i zainspirował do ankiety i dyskusji.

 

Kiedy pasażer po prawicy zmienia się w ogranicznik płynnej i przyjemnej jazdy :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 281
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

A u mnie jeszcze często jest tak:

 

Prędkość normalna ~100, wyprzedzam (nie na podwójnej ciągłej):

- Czy ty chcesz mnie zabić? Bartek, nie wyprzedzaj. Co ty robisz? Jeszcze nigdy tak szybko z Brzeska do Bochni nie zajechałam.

 

:)

 

Mama, droga wiejska, dnia 21.08.2005, godz. 8:50 :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Ale mi wszystko podchodzi do gory"

 

U mnie generalnie wszyscy milkna podczas przyspieszania, podczas szybkiego startu oblewaja poty i trzesa sie rece - malo kto sie przyzwyczail (chyba vempeer jedynie :wink: ). Skrajne przypadki reaguja na kazde przeciazenie i na kazdy szybsz zjazd z hopki... :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam kumpla z którym jak jeżdże to powyżej 80 zaczyna brzdąkać jakieś dziwne rytmy. Fakt, że nie Subaru, trochę wygląd nie teges, no i może drogi kręte+strome+wąskie+zamiast pobocza murek albo metr do torfowiska ale żeby robic taka aferę. Obiecał że jeśli w końcu kupie subaru to do auta więcej nie wsiądzie :D ostatnio zrobiła sie mi zajawka na Volvo-znacie macie?? ktoś tym jeździł? takie V70 AWD 197KM to niezła alternatywa dla outback'a.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę szybko jeżdżę tylko wtedy, kiedy jadę autem sama. Jak się zabiję, to się zabiję, ale gorzej jeżeli miałabym zabić pasażera.

 

Moniko ja robię dokładnie tak samo :!:

Gdybym z pasażerem jechał tak jak czasem sam, to by on raczej nic nie mówił przez tydzień :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kiedyś, jeszcze w Justy, wiozłem koleżankę, która chyba mooocno boi się jeździć, bo piszczała ze strachu gdy jechałem pod 70km/h, a w momencie wyprzedzania traktora prawie dostała zawału :).

 

pierwszy i ostatni raz z nią jechałem :twisted:.

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na mnie się szwagierka dzisiaj obraziła, jak jechaliśmy do lasku wolskiego od strony klasztoru w bielanach - to tam jest taka fajna S-ka pod górę (między wodociągami a drogą do klasztoru) - no i pełen nowych doświadczeń z SJS jak należy zakręty pokonywać delkitanie po reduktorze i gaz - było raptem 60-70 km/h, nawet opony nie piszczały, ale tam z tyłu gdzie ona siedziała to tylko przerażenie i śmierć w oczach. Moja żona na fotelu pilota mówiła, ze było fajnie, ja kurde czasem ludzi nie rozumiem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę szybko jeżdżę tylko wtedy, kiedy jadę autem sama. Jak się zabiję, to się zabiję, ale gorzej jeżeli miałabym zabić pasażera.

Sie podpisuje obiema konczynami pod tym. Wyznaje dokladnie taka sama zasade.

 

Grunt to nie dac sie podpuscic... ciekawe co na to BaRy... :mrgreen: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lubie szybko jeździć z obcymi. Zwłaszcza jak się chwalą, że "patrz patrz! Jedziemy 160 w centrum miasta" a widzę, że zielonego pojecia o jeździe samochodem nie mają... Modlę się wtedy, żeby Bozia miała mnie w opiece, bo jak tylko coś pójdzie nie tak to mogiła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...