Skocz do zawartości

cham na drodze


GregorBa

Rekomendowane odpowiedzi

No właśnie,  był cały łancuszek zdarzeń z moim busem włącznie, który ograniczał w jakimś stopniu widoczność ludziom z tyłu więc mogli nie widzieć co się dzieje i też przez to nie trzymali z tyłu bezpiecznych odstępów.  Suma summarum jeden burak mógł rozwalić przynajmniej kilka samochodów i zrobić krzywdę wielu ludziom... To jest właśnie to co zawsze ludziom powtarzam "nigdy nie wiesz na kogo trafisz" więc kurde nie blokuj nikomu drogi, nie blokuj pasa, daj się wyprzedzić, pomóż innym Cię wyprzedzić itd. a nie jak @Tichy, który pewnie by jechał swoje 90-100 km/h dopuszczalne i że przecież nikt nie miałby prawa go wyprzedzić skoro on jedzie zgodnie z przepisami :P Ja niezależnie od dopuszczalnych prędkości zwijam się z drogi jak ktoś chce jechać szybciej.

Edytowane przez Paweł_P
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

mogli nie widzieć co się dzieje i też przez to nie trzymali z tyłu bezpiecznych odstępów
To niestety jest plaga polskich dróg szybkiego ruchu, niezaleznie od sytuacji. Wystarczy choćby przejechać się autostrada w UK - standardowo trzymane odstępy wprawiłyby niejednego polskiego kierowcę w osłupienie i ten powszechny brak pośpiechu, brak napinki w stylu 'jest korek - no trudno jest' odstępy dalej stosowne, zero nerwów na drodze. Na zwężeniu jazda do konca dostępnymi pasami na zamek.

 

 

nie blokuj nikomu drogi, nie blokuj pasa, daj się wyprzedzić, pomóż innym Cię wyprzedzić itd.
dokładnie

 

 

 

a nie jak @Tichy, który pewnie by jechał swoje 90-100 km/h dopuszczalne i że przecież nikt nie miałby prawa go wyprzedzić skoro on jedzie zgodnie z przepisami
:biglol::ok:
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Dlatego lepiej nie straszyć takiej "przyczepy" :) Niestety brak zachowywania odpowiednich odstępów od poprzednika jest  w PL dość powszechny. Z codziennych obserwacji na A2 więcej przypadków jest na lewym pasie, prawy jedzie zwykle wolniej z zachowaniem odstępu. 

 

Sam jest sobie winien, gdyby na zderzaku nie siedział nic by nie było, żadnego straszenia stopem a człowiek zjechałby spokojnie na prawy pas i mistrz mógłby dalej pędzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

który pewnie by jechał swoje 90-100 km/h dopuszczalne i że przecież nikt nie miałby prawa go wyprzedzić skoro on jedzie zgodnie z przepisami :P

Wielokrotnie poruszane w np. "Jedź bezpiecznie" - prędkość zgodna z ograniczeniem jest ok, ale jazda na upartego lewym pasem już nie. Używamy go do wyprzedzenia, a potem z powrotem na prawy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

daj się wyprzedzić, pomóż innym Cię wyprzedzić
 Więc  jeśli kierownik auta z młynkiem od kawy 1.2 bierze się do wyprzedzania w sytuacji gdzie ja jadąc mocniejszym autem nie wyprzedzam bo zbyt mało czasu w danej sytuacji na wyprzedzenie wg Ciebie powinienem zwolnić, zjechać na pobocze żeby młynek zdążył? Żarty się Ciebie trzymają. Odnośnie techniki wyprzedzania można książkę napisać jak to zjeżdza się na lewy pas z tą samą prędkością i zaczyna na lewym rozpędzać, tak to można robić mając sti, evo czy inną bestię  a nie młynek do kawy pod maską.   
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Można, ale jest to niestety dosyć ryzykowne

Ryzykowne to jest jeżdżenie po polskich drogach ;) Z drugiej strony na chłodno oceniając sytuację... lewy pas blokuje Honda, dojeżdżam do niej i pomimo dawania sygnałów ona nie zmienia pasa, to jak dalej za nią jadę - staję się współblokowaczem :) Po skrajnym prawym nie pojadę, bo się włączają do ruchu - spoko, ale w takim razie co ze środkowym? No tam pewnie jadą minus 5-10km/h... to tam nie zjadę bo będę jechał jeszcze wolniej. No, ale powinienem... Teraz pojawia się osoba o słabych nerwach, nadmiarze testosteronu, kompleksie szeryfa i małych "klejnotach" w Skodzie... i robi się niebezpiecznie :P Tylko, że to cały łańcuch wydarzeń, gdzie nie ma tylko jednego winnego ;)

 

 

Trochę się nie zrozumieliśmy, nie uważam wyprzedzania po prawym za coś złego - tym bardziej, że jest to legalne. Niemniej jak nie muszę, staram się tego unikać. Choćby parę dni temu gość w ciężarówce w takiej sytuacji postanowił sobie zjechać na prawo i zepchnąć mnie przy okazji na bok... na szczęście mam zapas mocy na takie sytuacje  :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobacz na czerwone dla samochodów i tak samo ma tramwaj. Na środku kadru masz poziomą kreskę na sygnalizatorze dla tramwaju, tylko w słońcu słabo widoczna - trzeba się dobrze przyjrzeć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

daj się wyprzedzić, pomóż innym Cię wyprzedzić
 Więc  jeśli kierownik auta z młynkiem od kawy 1.2 bierze się do wyprzedzania w sytuacji gdzie ja jadąc mocniejszym autem nie wyprzedzam bo zbyt mało czasu w danej sytuacji na wyprzedzenie wg Ciebie powinienem zwolnić, zjechać na pobocze żeby młynek zdążył? Żarty się Ciebie trzymają. Odnośnie techniki wyprzedzania można książkę napisać jak to zjeżdza się na lewy pas z tą samą prędkością i zaczyna na lewym rozpędzać, tak to można robić mając sti, evo czy inną bestię  a nie młynek do kawy pod maską.   

 

 

Ty zdaje się mówisz o drodze 1-jezdniowej że Ty nie wyprzedzasz bo nie ma miejsca a z tyłu jakaś Corsa 1.2 się pcha między Ciebie i poprzedzający pojazd a ja mówię o:

1. drogach 2-jezdniowych (ogólnie), żeby nie jeździć lewym pasem bez sensu,

2. jeśli już o 1-jezdniowych to raczej że Ty sobie jedziesz pierwszy i ktoś dojeżdża z tyłu - wtedy czasem wystarczy troszkę miejsca wiecej dać, mrugnąć kierunkowskazem itd.

3. po prostu kulturze na drodze, bądźmy dla siebie partnerami a nie konkurentami ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobacz na czerwone dla samochodów i tak samo ma tramwaj. Na środku kadru masz poziomą kreskę na sygnalizatorze dla tramwaju, tylko w słońcu słabo widoczna - trzeba się dobrze przyjrzeć.

 

Jechałeś z Pomorskiej w osiedlową uliczkę a tramwaj ruszał z przystanku. Tam zdaje się nie ma sygnalizatora tylko jest tak z kilkanaście metrów dalej. Tak więc chyba jednak tramwaj miał pierwszeństow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sygnalizator dla tramwajów stoi za przejazdem przez tory dla samochodów (przystanek jest przed przejazdem) i zawsze wyświetla tak samo jak dla samochodów, czyli auta stoją i tramwaj też i ma prawa ruszyć, bo ma czerwone :) .

 

1

 

Edytowane przez KrisKristoffers
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Zobacz na czerwone dla samochodów i tak samo ma tramwaj. Na środku kadru masz poziomą kreskę na sygnalizatorze dla tramwaju, tylko w słońcu słabo widoczna - trzeba się dobrze przyjrzeć.

Jechałeś z Pomorskiej w osiedlową uliczkę a tramwaj ruszał z przystanku. Tam zdaje się nie ma sygnalizatora tylko jest tak z kilkanaście metrów dalej. Tak więc chyba jednak tramwaj miał pierwszeństow.

Jeśli sygnalizator dla tramwajów jest na równi z sygnalizacją dla samochodów (to chyba jest przed przejściem dla pieszych, prawda?), to nie dotyczy ulicy/wjazdu na osiedle, w który skręcałeś i tramwaj miał pierwszeństwo... Dobrze, że nic się nie stało :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkam tu i wiem jak te światła funkcjonują. Sygnalizator stoi za przejazdem z tego względu żeby wyjeżdżający z Żabianki w stronę Grunwaldzkiej widzieli po swojej prawej stronie, że właśnie tramwaj ma "czerwone" i są pewni że tramwaj czeka na zielone i mogą bezpiecznie wyjechać chociaż przed przejazdem stoi "STOP" 


To jest to miejsce? Coś się zmieniło?

 

pQcdIlc.jpg

Aga na tej fotce nie ma właśnie sygnalizatora dla tramwajów po prawej stronie szyn za, za przejazdem jak na mojej fotce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@KrissKristoffers - ok, to teraz rozumiem o co poszło. Tutaj bym powiedział, że była zła wola ze strony motorniczego (ale pewnie był na prawie, to muszą ocenić znawcy przepisów). Mógł dojechać do sygnalizatora i zablokować przejazd - opcja głupia. Widząc, że nie może jechać ruszył, a mógł przepuścić samochód (czyli Ciebie). Swoją drogą wielokrotnie obserwowałem motorniczych ignorujących wyświetlane sygnały... czyżby nikt ich nie sprawdzał? :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Obok drzewa to sygnalizator przejścia dla pieszych, ten dla tramwajów stoi zamiast tego znaku ostrzegawczego "uwaga tramwaj" :)

Rozumiem, dzięki ;)

 

Tam jest właśnie ten wspomniany przez Ciebie stop. BTW na Chełmie jest podobne skrzyżowanie, ale tam sytuacja jest jasna ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wysłałem filmik do ZTM. Ale zwróć uwagę że ja jechałem za tramwajem i on stał dosłownie sekundę na przystanku i ruszył. No i jeszcze jak daleko wjechał tramwaj póki zapaliło się zielone dla samochodów - tak samo sygnał zapala się tramwajom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podejrzewam, że Cię nie zauważył i ruszył bo wiedział, że przejedzie już na zielonym. Takie ruszanie na późnym czerwonym/wczesnym zielonym ;)  się dość często zdarza.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mógł dojechać do sygnalizatora i zablokować przejazd - opcja głupia. 

Nie, tramwaj nie dojeżdża do sygnalizatora bo przed przejazdem ma przystanek. "Zawsze" czeka grzecznie na przystanku na zmianę świateł i dopiero rusza na zielonym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...