Than_Junior Opublikowano 30 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2009 że też ludzie wciąż się podniecają wynikami z hamowni... Tutaj w Niemczech jest z deka inaczej. Ostatnio się trochę dowiadywałem na ten temat, podjechałem do Dekry, popytałem, podjechałem do profesjonalnej hamowni jakiegos dużego zakładu tuningowego i wszędzie słyszałem co następuje: Nie ma sensu hamować seryjnego samochodu i potem podniecać się / załamywać nad wynikami, bo i tak będą zawszse różne na każdej hamowni, każdego dnia, w każdym miejscu. Wyniki nie są miarodajne! Sens ma to tylko, jeśli ktoś modyfikuje swoje auto, żeby hamować PRZED i PO w celu sprawdzenia mniej więcej jaki jest przyrost mocy. I powtórzę: powiedzieli to sami pracownicy hamowni, a im przecież powinno zależeć na tym, żeby zarobic. Jedyne faktycznie wiarygodne wyniki uzyskać można w hamowni silnikowej, gdzie w zamkniętej komorze przy określonych sztucznie warunkach hamowany jest sam silnik. Widziałem taką ostatnio w centrum badawczym Porsche w Weissach - wygląda jak jakieś laboratorium nuklearne, a koszty prowadzenia tego są koszmarne. Lepiej zmierzyć przyśpieszenie i elastyczność, to da znacznie lepszy pogląd na to, co w aucie tkwi! Tyle ode mnie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jako Opublikowano 30 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2009 że też ludzie wciąż się podniecają wynikami z hamowni... Tutaj w Niemczech jest z deka inaczej. Ostatnio się trochę dowiadywałem na ten temat, podjechałem do Dekry, popytałem, podjechałem do profesjonalnej hamowni jakiegos dużego zakładu tuningowego i wszędzie słyszałem co następuje: Nie ma sensu hamować seryjnego samochodu i potem podniecać się / załamywać nad wynikami, bo i tak będą zawszse różne na każdej hamowni, każdego dnia, w każdym miejscu. Wyniki nie są miarodajne! Sens ma to tylko, jeśli ktoś modyfikuje swoje auto, żeby hamować PRZED i PO w celu sprawdzenia mniej więcej jaki jest przyrost mocy. I powtórzę: powiedzieli to sami pracownicy hamowni, a im przecież powinno zależeć na tym, żeby zarobic. Jedyne faktycznie wiarygodne wyniki uzyskać można w hamowni silnikowej, gdzie w zamkniętej komorze przy określonych sztucznie warunkach hamowany jest sam silnik. Widziałem taką ostatnio w centrum badawczym Porsche w Weissach - wygląda jak jakieś laboratorium nuklearne, a koszty prowadzenia tego są koszmarne. Lepiej zmierzyć przyśpieszenie i elastyczność, to da znacznie lepszy pogląd na to, co w aucie tkwi! Tyle ode mnie Zgadzam się z Than_Junior-em, tylko dobra hamownia silnikowa gwarantuje pewne wyniki. Daje też możliwość bardzo dokładnego wystrojenia silnika. Dużą przeszkodą w rozwoju takiego sposobu pomiaru stała się powszechnie stosowana w dzisiejszych samochodach elektronika. Ciężko mieć zestawy do podpięcia każdego silnika. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hubeeert Opublikowano 30 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2009 że też ludzie wciąż się podniecają wynikami z hamowni... Pozwolę sobie na małą dygresję na przykładzie. Jeden z warszawskich tunerów diesli jest moim kolegą. Nie napisze, który żeby nie było, że reklamuję tu na The Forum jego usługi i nie ma to wielkiego znaczenia dla dalszej treści postu. Posiada on hamownię podwoziową MAHA dwuosiową. Ponieważ ciekaw byłem kiedyś jak wyniki pomiaru mają się do rzeczywistości tzn rzeczywistych parametrów silnika udzielił mi dość długiego wykładu ;-) i pokazał jak skomplikowanym instrumentem jest taka hamownia obciążeniowa. Oczywiście - chodzi o dokonanie pomiaru, najlepiej nie jednego, ale ten pomiar podlega normie pomiarowej. Pod uwagę bierze się nie tylko sam pomiar z rolek ale również, temperaturę, wilgotnośc i ciśnienie powietrza atmosferycznego. Do tego jest możliwość podłaczenia sie do złacza diagnostycznego samochodu i czytanie parametów w czasiue rzeczywistym, dodatkowo monitoruje się na przykład temperature oleju itd. W świetle tego wszystkiego jakoś słabo przekonuje mnie stwierdzenie podane przez Ciebie, że wyniki nie maja odzwierciedlenia w rzeczywistości. Owszem - nie są aż tak superprecyzyjne jak w przypadku hamowni silnikowej, ale takl długo jak są zgodne z normą - są miarodajne co gwarantuje MAHA jako firma. Sama hamownia jest montowana, kalibrowana i serwisowana przez techników producenta. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Opublikowano 30 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2009 Hubeeert, nawet sam producent samochodu moze zrobic tak pomiar mocy ze w identycznym samochodzie przy zachowaniu norm pomiaru, wynik bedzie sie roznil nawet o kilka procent. Wystarczy ze zalejesz do silnika mniej oleju i juz masz wiecej mocy. Ja rozmawialem kiedys z lokalnym tunerem, ktory ma hamownie i tez mi powiedzial ze ona nie sluzy do pomiaru mocy, tylko jest narzedziem do strojenia samochodu. Nie trzeba jezdzic z duza predkoscia po publicznych drogach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
levy Opublikowano 30 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2009 Sens ma to tylko, jeśli ktoś modyfikuje swoje auto, żeby hamować PRZED i PO w celu sprawdzenia mniej więcej jaki jest przyrost mocy. Dokładnie. Zamieściłem swój wykres jako pomiar PRZED. Niedługo będzie pomiar PO Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
carfit Opublikowano 31 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2009 Sam jestem ciekawy, na jakiej podstawie sąd orzeknie wyrok, jeśli klient skarży producenta że jego samochód nie spełnia danych przedstawianych w ofercie. Musi sie podeprzeć jakimś badaniem, wykresem, opini biegłego itd. I tutaj moim zdaniem hamownia jest chyba jedynym miarodajnym czynnikiem. Bo klient nie kupił silnika, a cały samochód i powinien spełniac parametry jakie deklaruje producent. Oczywiście wiem, że wyniki z hamowni są bardzo niemiarodajne i często tunerzy oszukują klienta . Mozna to robić naprawde w bardzo dziecinny sposób, i klient sie cieszy bo ma piękny wykres, a samochód jedzie prawie jak seria :roll: , już niestety widziałem takie przypadki :???: i to w Subaru Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Waldemar Biela Opublikowano 31 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2009 pomiar PRZED. pomiar PO PRZED miałam "0", a PO wyszło mię "2,8"... rosnąco. No ale ni moge sie permanentnie ...tuningować. mamusia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SirCastic Opublikowano 2 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2009 tu na The Forum ...The Forum to nie tu Jestem zdania że powinno mierzyć się parametry eksploatacyjne samochodu - czyli czas 0-60, 0-100, 80-120 itp, spalanie w mieście, spalanie przy 90kmh, spalanie przy 120kmh itp. Co z tego że Mańka mojej ślubnej ma 260 kucy, skoro waży jak furgonetka. Swoją droga podawanie czasu 80-120 na V skoro można na III też mnie mocno bawi.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
beben Opublikowano 2 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2009 czyli czas 0-60, 0-100, 80-120 itp, spalanie w mieście, spalanie przy 90kmh, spalanie przy 120kmh ostatnio przy sprzedaży wrxa znalazłem info o parametrach auta min o spalaniu. Było tam napisane że wrx 05 spala w mieście cos koło 9l/100 km (może polsaler potwierdzi bo teraz on jest w posiadaniu tych papierów) . Konia z rzędem dealerowi który ten wynik uzyska i potwierdzi te dane. Subaru jest zdecydowanie liderem w klasyfikacji optymizmu w sprawie spalania. Zwykle producenci coś tam zaniżą, ale nie kilka litrów :shock: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chojny Opublikowano 2 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2009 Panowie, temat o spalaniu Subaru mamy w dziale technicznym. Bez OT proszę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Opublikowano 2 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2009 I tutaj moim zdaniem hamownia jest chyba jedynym miarodajnym czynnikiem. Bo klient nie kupił silnika, a cały samochód i powinien spełniac parametry jakie deklaruje producent. Tylko ze producent podaje moc na silniku, a hamownia mierzy moc na kolach i pozniej dopiero liczy moc na silniku. Hamownia podwoziowa nie mierzy mocy na silniku i jej wyniki nie moga byc podstawa do zadnych roszczen. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hubeeert Opublikowano 2 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2009 I tutaj moim zdaniem hamownia jest chyba jedynym miarodajnym czynnikiem. Bo klient nie kupił silnika, a cały samochód i powinien spełniac parametry jakie deklaruje producent. Tylko ze producent podaje moc na silniku, a hamownia mierzy moc na kolach i pozniej dopiero liczy moc na silniku. Hamownia podwoziowa nie mierzy mocy na silniku i jej wyniki nie moga byc podstawa do zadnych roszczen. Kuba z całym szacunkiem do Twojej osoby i wiedzy jaką posiadasz, ale zastanów się nad jednym malutkim problemem. Czy zauważyłeś, żeby ktokolwiek kwestionował wyniki jezeli moc osiągnieta na hamowni podwoziowej jest taka jak podaje producent? Nie sądzę. I wtedy jest to wiarygodne. jednak wystarczy, że moc zmierzona na hamowni jest niższa i musimy wysłuchiwac argumentów jak Twoje. jak to powiedział ostatnio owoc - ciekawe... ;-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
owoc666 Opublikowano 2 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2009 Swoją drogą - u mnie wypluło 265KM, tyle ile w papierach . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukass Opublikowano 2 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2009 Swoją drogą - u mnie wypluło 265KM, tyle ile w papierach Jak sie odwróciłeś to wykres kredkami namalowali co by się klient nie awanturował Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Opublikowano 2 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2009 Hubeeert, ja osobiscie kwestionuje kazdy wynik z hamowni (troche mniej jak jest z tej samej przed i po). Dla mnie liczy sie czas przejazdu, bo to najlepiej pokazuje jak zmienily sie osiagi. Zreszta sama nazwa tego urzadzenia wskazuje ze nie sluzy ono do pomiaru mocy, tylko do wyhamowywania kol samochodu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
owoc666 Opublikowano 2 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2009 Hubeeert, ja osobiscie kwestionuje kazdy wynik z hamowni (troche mniej jak jest z tej samej przed i po). Dla mnie liczy sie czas przejazdu, bo to najlepiej pokazuje jak zmienily sie osiagi. To jest dopiero niemiarodajny test, jest zbyt wiele czynników, które mogą DIAMETRALNIE zmienić wynik. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Opublikowano 2 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2009 Zapomnialem napisac ze na 1/4 mili, 0-100, 0-200. Na prostej to nawet malpa poprowadzi samochod Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się