Skocz do zawartości

Zeby rozluznic atmosfere :D


Thanatos

Rekomendowane odpowiedzi

może WiS jest prototypowy

Hehe... Ciekawe, czy ktoś podejmie się produkcji seryjnej? :roll: :mrgreen:

 

trzeba przeprowadzić badania...siostro..skalpel

Nieeee!!!! Czemu mi stanęła przed oczami jedna scena z "Seksmisji"...? :shock:

 

jeśłi WIS jest prototypowy to jakie będą Wisy juniory ??? Pewnie z super dużym momentem

Mowa... Jeden egzemplarz już nawet gotowy - ale jego rękę :wink: ma obiecaną Monia... :lol:

 

A'propos. Czemu Moniqa ma nad bobasem napisane "Jego Forumowatość"??? Nie powinno aby być "Jej Forumowatość" :!: :?: :roll: ...czy ja może nie nadążam za ewolucją... :roll: :wink: ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A'propos. Czemu Moniqa ma nad bobasem napisane "Jego Forumowatość"??? Nie powinno aby być "Jej Forumowatość" ...czy ja może nie nadążam za ewolucją... ?

 

WiS nie pytaj... Jeszcze się tutaj załamiemy... :twisted: Był kiedys program z Miurian czy jakoś inaczej... :wink: Ale nie wiem... :roll:

 

PS. Ojjjj... :arrow: Teraz dostane po głowie... :mrgreen:

 

Moniś masz jakies blizny... :?: :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WiS nie pytaj...

 

Jak mam nie pytać??? Przeca pisałem, że sobie sposobię Monię na synową - ja tam nie mam nic przeciwko Miriam, całkiem niezła laska była, zresztą znam parę osób o, hmmm, niejednoznacznej płci i nawet się z niektórymi przyjaźnię... ale co innego przyjaźń, co innego rodzina...

JA CHCĘ MIEĆ WNUKI!!! :shock: :twisted::mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzech kolesi uratowało się z katastrofy morskiej i wylądowało na bezludnej

wyspie. Ogólnie było kulawo, gdyż zachciało im się seksu. Jakimś trafem

złapali gorylicę. Po dwóch dniachwalki ze sobą zdecydował się w końcu

Roman na 'akcję'.- Ale chłopaki, plisss, nałóżcie jej na łeb

worek...Nałożyli. Roman robi swoje, po 'misjonarsku'. Gorylica stęka.

Naglezałożyła łapy na barki Romana. Nogami objęła jego biodra. Roman z

lekkapoczerwieniał.- Zdejmijcie... zdejmijcie... - stęka.- Jak mamy Cię

zdjąć, kiedy leżysz na niej?!- Worek zdejmijcie, pocałować chcę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzech kolesi uratowało się z katastrofy morskiej i wylądowało na bezludnej

wyspie. Ogólnie było kulawo, gdyż zachciało im się seksu. Jakimś trafem

złapali gorylicę. Po dwóch dniachwalki ze sobą zdecydował się w końcu

Roman na 'akcję'.- Ale chłopaki, plisss, nałóżcie jej na łeb

worek...Nałożyli. Roman robi swoje, po 'misjonarsku'. Gorylica stęka.

Naglezałożyła łapy na barki Romana. Nogami objęła jego biodra. Roman z

lekkapoczerwieniał.- Zdejmijcie... zdejmijcie... - stęka.- Jak mamy Cię

zdjąć, kiedy leżysz na niej?!- Worek zdejmijcie, pocałować chcę...

 

Jak wrx33 zapoda dowcip to zawsze dobry !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>> Elegancko ubrana kobieta weszła do ekskluzywnego salonu Mercedesa. Odrazu

>> jej

>> uwagę przyciagnela piękna, czarna, błyszczaca E klasa.

>> Wsród szumu klimatyzacji i kojacych dzwięków muzyki w salonie podeszła do

>> samochodu,otworzyła drzwi i nachyliła się nad fotelem obitym czarnym

>> miękkim

>> welurem.Kiedy go delikatnie dotknęła, nagle...niespodziewanie... wymknał

>> jej

>> się głosny pierd !

>> Wyraznie zawstydzona szybko się wyprostowała i obróciła się, żeby

>> sprawdzić

>> czy ktos tego nie usłyszał! Okazało się, ze cały czas tuz za jej plecami

>> stal sprzedawca.

>> - W czym mogę pani pomóc? - zapytał z grobowa mina.

>> Kobieta szybko rzucała pytanie aby zatuszować wpadkę:

>> - Ile kosztuje ten samochód?

>> - Jesli spierdziała się pani tylko dotykajac go, to po usłyszeniu ceny z

>> pewnoscia się pani zesra...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat tak jakoś się trafiło, że załapałem się dzisiaj (a raczej wczoraj) na rycerski spęd w Ogrodzieńcu :) Podczas finalnej bitwy uwagę moją przyciągnął rycerz w niebiesko żółtych barwach - nie, żebym od razu miał skojarzenia z Subaru, ale tak jakoś nie mogłem się od tego opędzić :)

 

http://dzp.ntt.com.pl/~aflinta/ogrodzie ... .jpeg.html

http://dzp.ntt.com.pl/~aflinta/ogrodzieniec/index.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy sa tu jacys hakierzy :?: :mrgreen:

 

http://www.frazpc.pl/b/106620

 

He he, uśmiałem się po pachy :mrgreen:.

 

Tak tylko gwoli sprostowania, tłumaczenie, że 127.0.0.1, czyli loopback address, to adres komputera, jest, powiedziałbym, mocno uproszczone :twisted: (bo jest to - że tak powiem klasyczną polszczyzną :twisted: - w IP stack software'owy adres interface'u sieciowego)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Nowym Jorku pewien milioner miał ciężkiego raka. Zrobili mu przeszczep szpiku kostnego, ale miał drań jakąś nietypową grupę krwi i tylko jeden Żyd w Nowym Jorku miał taką samą. Namówili Żyda, oddał krew. Milioner wyżył. Po roku Żyd dostaje od milionera czek poczta na milion dolców. No, no, zadowolony.

Mija pół roku, szpital zwraca się do Żyda, żeby znowu utoczył trochę krwi, bo potrzebna jest do podtrzymania przeszczepu. No oczywiście się zgodził. Po roku dostaje od milionera pocztą dwie czekoladki wyjęte z bonbonierki. Zdziwił się i poszedł do Natana. Opisuje całą sytuację.

I pyta: - O co chodzi?

- Jak to o co? Twoja krew! - Odpowiedział Natan Lebenbaum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat tak jakoś się trafiło, że załapałem się dzisiaj (a raczej wczoraj) na rycerski spęd w Ogrodzieńcu :) Podczas finalnej bitwy uwagę moją przyciągnął rycerz w niebiesko żółtych barwach - nie, żebym od razu miał skojarzenia z Subaru, ale tak jakoś nie mogłem się od tego opędzić :)

 

http://dzp.ntt.com.pl/~aflinta/ogrodzie ... .jpeg.html

http://dzp.ntt.com.pl/~aflinta/ogrodzieniec/index.html

 

 

tu to masz przesrane -> http://dzp.ntt.com.pl/~aflinta/ogrodzieniec/img031.jpeg.html :wink:

 

jakes to przezyl? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oryginalny list motywacyjny :lol::lol::lol: ... Autorka naprawdę go wysłała... :twisted: :wink:

 

 

W odpowiedzi na ogłoszenie zamieszczone w Gazecie Wyborczej z dn. 17.11.br., zwracam się z uprzejmą prośbą o nie wyrzucanie mojej aplikacji i rozpatrzenie jej w

konkursie na stanowisko Specjalisty ds. Promocji w Państwa firmie.

Swoją karierę pragnę związać z pracą na stanowisku, które umożliwi mi rozwój zawodowy związany z moimi preferencjami i zainteresowaniami. Chciałabym koordynować przepływ informacji, dostarczać dziennikarzom gotowców, kobiet lekkich obyczajów i drogich prezentów, kształtować wizerunek firmy, kręcić tyłkiem, szczuć klientów koronką pończoch oraz długimi nogami opartymi na szpilkach.

W xxx nawiązywałam i utrzymywałam kontakty z mediami, zajmowałam się także reklamą ATL/BTL. Do moich zadań należało spełnianie wszelkich prywatnych zachcianek Pani Dyrektor, która uwielbiała wszystko co modne dlatego, zawsze przed każdą kolejną randką z następnym napalonym 50latkiem służyłam jej radą odnośnie miejsca spotkania, klimatu i wyboru garderoby. Jestem osobą niezwykle tolerancyjną - błyskawiczne zmiany zdania 30letniej niedopchanej szefowej nie skonczyły się nigdy moim szczerym słowem na temat jej osoby.

Odpowiadając za wizerunek i promocję targów XYZ kreowałam i rozpowszechniałam materiały prasowe. Uśmiechałam się do stada nadętych klientów, wyjaśniałam, tłumaczyłam i wykładałam ideę firmy, która liczyła że będę pracować 22 godziny na dobę za 1100 zł. Na zorganizowanym (również przeze mnie) bankiecie upiłam dyrektora xxx i wyciągnełam informacje dotyczące planów konkurencyjnej imprezy. Ukierunkowanie na cel, skuteczność w działaniu, zdolności organizacyjne i urok osobisty pozwalały mi na wdrożenie polityki sponsoringu, aby zapładniając firmę obcą spermą doprowadzić do braku czasu na własne życie tworząc tym samym nowy system wartości.

Współpracując przez ponad trzy lata z biurem promocji RMF FM odpowiadałam za organizację lokalnych akcji i imprez promocyjnych oraz brałam udział w przygotowaniach "Inwazji Mocy". W 1997r. zorganizowałam trzydniową akcję charytatywną na rzecz powodzian pod patronatem "Gazety Wyborczej" i Radia RMF FM. Przygotowywałam oferty handlowe, brałam udział w negocjacjach, zajmowałam się koordynacją programów promocyjnych i o mało nie wpadłam w alkoholizm.

Nie ukrywam, że niezwykle mi zależy na tym stanowisku, ze względu na moje zainteresowania, predyspozycje personalne, stan duszy, zielono-niebieskie oczy i 75DD. Nieprzeciętna komunikatywność oraz kreatywność stanowią dla mnie ważny aspekt pracy i dają wiele satysfakcji. Lubię podejmować różnorodne wyzwania a stres jest dla mnie jedynie motywatorem. Jestem w pełni dyspozycyjna, choć w celu skorzystania z innych usług prosze się zglosić do wykwalifikowanych agencji. Służę telefonami. Nie łączę łożka z biznesem, zatem proszę się zastanowić czy potrzebuje Pan dziwki czy profesjonalisty w dziedzinie Public Relations.

Wszystkie informacje zawarte w życiorysie chętnie uzupełnię

podczas rozmowy.

Z poważaniem,

 

 

 

###########################################

 

PS. Ja bym ją zatrudnił...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...