Skocz do zawartości

Zeby rozluznic atmosfere :D


Thanatos

Rekomendowane odpowiedzi

PRZECZYTAJCIE DO KOŃCA:

 

Autentyk, przekazany kanałami branży dealersko - motoryzacyjnej Paniom

ku przestrodze, panom ku nauce... :) ))

Piątek, godziny dobrze popołudniowe, niedługo zamykają. Do

salonu

Rowiński & Wajdemajer na Targówku wkracza elegancki, nieco już

starszy,

ale pełen wigoru pan. Towarzyszy mu, cytuję: niewiarygodnie

obłędna

dupa (oczywiście w wieku jego potencjalnej córki).

Chwilę kręcą się pomiędzy wystawionymi samochodami, po czym pan zwraca

się do sprzedawcy z pytaniem, czy znalazłby dla pani coś równie pięknego

jak ona. Sprzedawca przytomnie odpowiada, że na coś równie pięknego nie

ma szans, ale może zaproponować jakieś tam nieduże Audi.

Audi się pani podoba, w związku z czym następuje festiwal

Dobierania wyposażenia, na zasadzie: "kochanie, bierz co chcesz".

Po skompletowaniu wyposażenia jak z bajki, podpisują zamówienie -

wszystko jak najbardziej correct. W końcu pojawia się kwestia zaliczki.

Pan oświadcza, że ma przy sobie 1000,- zł, kasa wędruje na stół.

Sprzedawca nieśmiało wtrąca, że będzie to samochód wykonany na

specjalne zamówienie, w związku z czym zaliczka wyniesie 10 % wartości,

a zatem coś koło10 tysięcy. Pan bynajmniej się nie wzbrania, tylko w

związku z brakiem gotówki zostawia tysiąc, a co do reszty, prosi o

podanie konta by załatwić to przelewem. Państwo wychodzą.

Poniedziałek rano. Tuż po otwarciu salonu ponownie zjawia się ten sam

pan (tyle że już sam) i prosi o zwrot owego tysiaka, ponieważ jak

szczerze wyznaje, chciał sobie po prostu poruchać.

NO CZYŻ NIE MISTRZ ???

Podobno nie bardzo chcieli mu oddać, bo jednak umowa podpisana, aż

sprawa ostatecznie oparła się o prezesa. Temu, jak to usłyszał,

szczęka opadła, ale bardzo się ubawił. Stwierdził jednak, że

przyjemności kosztują i ostatecznie oddali facetowi 500,-

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno nie bardzo chcieli mu oddać, bo jednak umowa podpisana, aż

sprawa ostatecznie oparła się o prezesa. Temu, jak to usłyszał,

szczęka opadła, ale bardzo się ubawił. Stwierdził jednak, że

przyjemności kosztują i ostatecznie oddali facetowi 500,-

No i facet przepłacił.

 

:twisted:

 

pzdr

Seb@

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Perpetum Mobile istnieje!!!

 

 

Prezes spółki giełdowej wzywa sekretarke:

- Pani Halinko, jedziemy na weekend do Czech. Proszę się pakować.

Sekretarka po przyjściu do domu przekazuje nowinę mężowi:

- Kryspin, jadę z szefem w delegację. Biedactwo, będziesz musiał sobie jakoś poradzić sam.

Facio dzwoni do kochanki:

- Waleria, jest dobrze. Stara wyjeżdża na weekend, zabawimy się nieco.

Kochanka, nauczycielka matematyki w gimnazjum męskim dzwoni do swego ucznia:

- Kamilek, będę zajęta w weekend. Korepetycje odwołane.

Zadowolonu uczniak dzwoni do dziadka:

- Dziadziu, nie mam korków. Mogę do ciebie wpaść na weekend.

Dziadek, prezes spółki giełdowej dzwoni do sekretarki:

- Pani Halinko, wyjazd odwołany. Pojedziemy za tydzień.

Sekretarka dzwoni do męża:

- Kryspin, szef odwołał wyjazd.

Facet do kochanki:

- Waleria, chujnia. Stara zostaje w chacie.

Kochanka-nauczycielka do ucznia:

- Kamil, korepetycje o 10.00 rano w sobotę.

Uczeń do dziadka:

- Dziadziu, lekcje jednak będą. Nie mogę wpaśc do ciebie.

Dziadek-prezes do sekretarki:

- Pani Halinko, jednak w ten weekend wyjeżdżamy....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fantazja Współczesnej KobietySukcesu

> Po ciężkim dniu w biurze, późnym wieczorem wkońcu dotarła do ulubionego

> pub-u... Usiadła przy barze i delektowała sięulubionym drinkiem...

> Tak... Tylko tutejszy barman potrafi zrobićgo, tak jak ona lubi...

> Rozejrzała się po sali i zobaczyła w drzwiach najwspanialszego mężczyznę

> w swoim życiu... Wysoki...umięśniony...przystojny... hmmm... Gęste ciemne

> włosy... Piękne, błyszczące zieloneoczy... Każdy jego ruch był tak

> męski i zmysłowy, że nie mogła od niegooderwać oczu... Mężczyzna szybko

> zorientował się, że jest obserwowany iz chytrym, seksownym uśmiechem

> podszedł do

> niej... Zarumieniła się... Chciałaprzeprosić, że się gapiła ale jej nie

> pozwolił... Przerwał jej, nachylił się nadnią i wyszeptał

> jej swoim głębokim, miękkim głosem do ucha:

> - Zrobię dla Ciebie wszystko czegopragniesz... Cokolwiek, o czym do tej

> pory mogłaś tylko marzyć... A zrobię to zajedyne 50 $...

> Jest jednak jeden warunek... Kobieta,drżącym już z wrażenia głosem,

> spytała jaki to warunek. On odpowiedział:

> - Musisz powiedzieć czego pragniesz w trzechsłowach.

> Kobieta patrząc w jego oczy o hipnotycznymspojrzeniu rozważyła

> propozycję i sięgnęła do swojej torebki...Wyjęła banknot 50 $... Na

> serwetce napisała swój adres i zwinięte razemwcisnęła w oczekującą na to

> silną męską dłoń, po czym nachyliła się wjego stronę i wyszeptała trzy

> słowa:

> - Posprzątaj... moje... mieszkanie...

 

[ Dodano: Wto Lip 01, 2008 10:12 am ]

Kilka dobrych:-)

 

> > Dwie stare panny odziedziczyły aptekę po zmarłym ojcu.

> > Kiedyś przyszedł pan i prosi jedną z nich żeby mu sprzedała

> > prezerwatywę, wyciąga z szuflady pierwszą lepszą rozmiar 42,

> > - Nie, poproszę o większą - prosi klient, więc ona wyciąga rozmiar > > 44,

> > - za mała, 46 za mała, sprawa stanęła na rozmiarze 54, ale też był

> > za mały, więc zdenerwowana krzyczy do siostry na zapleczu,

> > -Hermenegilda, jest pan któremu nie pasuje rozmiar 54, jest za

> > mały, co mu możemy zaoferować!!!!!

> > z zaplecza donośny głos siostry:

> > WIKT OPIERUNEK I POŁOWĘ APTEKI !!!!!

> >

> >

> >

 

 

> > Kura zniosła pół kilogramowe jajo, flesze, kamery, wywiady, > > telewizja,

> > -jak to pani zrobiła, pani kuro, pytają dziennikarze,

> > -tajemnica rodzinna, odpowiada kura,

> > -jakie ma Pani kura plany na przyszłość,

> > -znieść kilogramowe jajo,

> > ale dziennikarze też nie pominęli koguta,

> > -jak się wam to udało, panie kogucie,

> > -tajemnica rodzinna, odpowiada kogut,

> > dziennikarze dalej pytają

> > -jakie ma pan plany na przyszłość,

> > -poobijać mordę strusiowi

> >

 

 

> > przychodzi murzyn do nieba, w bramie niebios przyjmuje go

> > św. Piotr i pyta o imię i nazwisko,

> > -Leonardo Di Caprio, mówi murzyn,

> > Św. Piotr się obruszył i mówi:

> > -słuchaj, już jest późno, a ja jeszcze mam dużo roboty, zobacz

> > ilu jeszcze za Tobą chętnych, a już północ dochodzi, powiedz kim

> jesteś,

> > murzyn się oburza i mówi stanowczo:

> > -Leonardo Di Caprio,

> > Św. Piotr mówi - niemożliwe.

> > Murzyn rozpętuje zadymę, że w niebie to sami rasiści, więc Św. Piotr

> > widząc

> > upór murzyna sam zwątpił, bierze za telefon i dzwoni do Pana Boga:

> > - szefie, czy może mi szef rozwiać pewną wątpliwość, ten Titanic, to > > on

> > zatonął czy się spalił?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Facet wraca od lekarza i mówi żonie, że powiedział mu, że zostało mu tylko

24 godziny życia. Po tych słowach prosi ją o seks. Oczywiście, zgadza się i

kochają się. Jakieś sześć godzin później facet idzie do żony i mówi:

- Kotku, zostało mi tylko 18 godzin życia. Moglibyśmy zrobić to jeszcze raz?

Żona oczywiście się zgadza i robią to znowu. Później facet idzie do łóżka,

patrzy na zegarek i uświadamia sobie, że zostało mu tylko 8 godzin. Dotyka

ramienia żony i mówi:

- Kotku, zróbmy to jeszcze raz, zanim umrę.

- Oczywiście, kochanie - mówi żona.

Kochają się trzeci raz. Potem żona odwraca się i zasypia. Facet martwi się

zbliżająca się śmiercią, przewraca się z boku na bok i wierci, aż w końcu

zostaje mu tylko 4 godziny życia. Klepie żonę, a ta się budzi.

- Kochanie, zostało mi tylko 4 godziny życia. Czy myślisz, że moglibyśmy...

W tym momencie żona siada i mówi:

- Słuchaj, ja muszę rano wstać, ty nie!

 

*************

 

Zima, Alpy, stok.

Facet rusza z góry, odbija sie kijkami i jedzie na bombe.

Nagle podskakuje na muldzie, obraca go, leci, koziolkuje, w tumanie sniegu

wali w drzewo...

Kijki w jedną, narty w drugą, gość rozwalony, zęby wybite, krew z nosa, nogi

poskręcane w dziwny sposób.

Otwiera nieprzytomne oczy, wciąga górskie powietrze i mówi:

- I ch..j! i tak lepiej niż w pracy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Halo ?

- Cześć maleńka, tu tatuś, daj mi mamusie

- tatusiu, mamusia jest na górze w sypialni z wujkiem Frankiem

po dłuższej chwili milczenia:

- ależ córeczko, nie masz żadnego wujka Franka !

- nieprawda ! mam ! i jest teraz z mamusia w sypialni !

- Ok, no cóż....posłuchaj uważnie, chce żebyś cos dla mnie zrobiła. Dobrze?

- dobrze tatusiu

- to idź na gore do sypialni, zapukaj do drzwi i powiedz, ze tata właśnie parkuje przed domem...

.. kilka minut później :

- już zrobiłam

- i co się stało ?

- mama bardzo się przestraszyła, wyskoczyła z łóżka bez ubrania i zaczęła biegać po pokoju i krzyczeć, a potem potknęła się o dywan i wypadła przez okno i leży nieżywa.

- Boże, a wujek Franek ?

- on tez wyskoczył z łóżka bez ubrania i krzyczał i w końcu wyskoczył przez okno, to z drugiej strony i wskoczył do basenu. Ale tatusiu, tam nie było wody, miałeś napełnić go w zeszłym tygodniu i zapomniałeś. No i wujek upadł na dno i tez jest nieżywy.

 

...baaardzo długa chwila ciszy, aż wreszcie :

- hm mmm, basen mówisz ? a czy to numer 555-67-89 ????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...