Skocz do zawartości

Zeby rozluznic atmosfere :D


Thanatos

Rekomendowane odpowiedzi

Pewnie było:

 

Umiera papież. U wrót raju św. Piotr go pyta:

- Ktoś ty?

- Ja? biskup Rzymu.

- Biskup Rzymu? Nie kojarzę.

- No, namiestnik Pański na Ziemi.

- To Bóg ma namiestnika? Nic mi o tym nie wiadomo.

- Jestem głową kościoła katolickiego!

- A co to takiego?

- ....

- Dobra. Czekaj tu, idę spytać szefa.

(tup, tup, tup)

- Panie Boże, masz chwilkę? Jest tu taki jeden, mówi, że jest papieżem, Twoim namiestnikiem na Ziemi, głową czegoś tam..

- Nie kojarzę. Ale moment... Jezusie, może ty coś o tym wiesz?

- Nie, tato, nie kojarzę. Ale pójdę z nim pogadać.

Po chwili wraca Jezus zwijając się ze śmiechu i mówi:

- Pamiętacie to kółko rybackie, które zakładałem 2000 lat temu?

- No, i?

- Oni do tej pory działają

 

Kuba, ale o co tu chodzi?

Chodzi oczywiście o rozluźnienie atmosfery :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale widac przeciez, ze to AutoX, poza tym Kuba (zdaje sie) czesto na to jezdzi no i, jak owoc slusznie zauwazyl, Impreza ma hamerykanskie tablice :) *

 

A tak wogole to co to ma do tego co ja napisalem? :mrgreen:

 

 

*ha! Mam Cie! Twoja wiedza motoryzacyjna zgubila Cie tym razem! :P sesesese....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak sie ma kase to kazde auto mozna sobie sprowadzic. Zdjecie jest z ostatniej niedzieli. Spodobalo mi sie ale nie wiedzialem gdzie wstawic wiec dalem tutaj.

Tor byl ustawiony, tak ze dwa auta mogly jechac naraz. Kolega z Subaru o wogole byl nie tam gdzie trzeba ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie było, ale może jednak nie było :wink:

 

List blondynki do syna

 

Piszę do Ciebie tych parę linijek, żebyś wiedział, że do Ciebie piszę.

Jak ten list dostaniesz, to znaczy, że do Ciebie doszedł. Jak go nie dostaniesz, to mi daj znać, to go wyślę jeszcze raz.

Piszę do Ciebie wolno, bo wiem, że nie potrafisz szybko czytać.

Niedawno tata przeczytał w jakiejś gazecie, że najwięcej wypadków się zdarza kilometr od domu, więc przeprowadziliśmy się trochę dalej. Mieszkamy teraz w fajnej chałupce. Jest tu pralka, choć nie jestem pewna, czy się nie zepsuła. Wczoraj wrzuciłam do niej pranie, pociągnęłam za sznurek i pranie gdzieś wsiąkło. Ale przecież się z powodu tego nie powieszę...

Pogoda nie jest najgorsza. W zeszłym tygodniu padało tylko dwa razy. Za pierwszym razem trzy dni, a za drugim cztery.

Co do kurtki, którą chciałeś. Wujek Piotr powiedział, że jak Ci ją poślę z guzikami, to będzie dużo kosztować, bo guziki są ciężkie. Dlatego oderwałam guziki i włożyłam do kieszeni.

Tata dostał pracę. Jest dumny jak paw, bo ma pod sobą jakieś pięćset osób. Wysiewa trawę na cmentarzu.

Twoja siostra, Julka, która wyszła za mąż, w końcu urodziła. Nie znamy jeszcze płci, więc Ci nie powiem, czy jesteś wujkiem czy ciotką. Jak to będzie dziewczynka, Twoja siostra chce ją nazwać po mnie. Ale to będzie dziwne - mówić na swoją córkę "mama".

Gorzej jest z Twoim bratem, Jankiem. Zamknął samochód i zostawił w środku kluczyki. Musiał iść do domu po drugi komplet, żeby nas wyciągnąć ze środka.

Jak się będziesz widział z Gosią, pozdrów ją ode mnie, a jeśli nie, to jej nic nie mów.

 

Twoja mamusia Dusia

 

PS. Chciałam Ci włożyć do listu parę złotych, ale już zakleiłam kopertę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bajka o Wołodii i złotej rybce

 

Złapał Wołodia złotą rybkę

 

- Wypuść mnie dobry człowieku, a spełnię twoje trzy życzenia.

- Dobrze. Po pierwsze: daj mi władzę, ale nie taką jak ma nasz prezydent czy szef FSB, tylko większą i nie tutaj w Rosji bo za dużo zawistników i zaraz by zabójców nasłali. Po drugie: dużo pieniędzy, ale nie dużo na raz bo się rozejdą, tylko niech te pieniążki sobie do mnie stopniowo spływają, tak żeby zawsze były. Po trzecie: chcę żeby mnóstwo kobiet się we mnie kochało, tak żebym mógł sobie w nich wybierać.

- Dobrze.

Zaszumiało, zahuczało i się stało.

Patrzy Wołodia, a tu, siedzi w wygodnym fotelu przy ogromnym biurku, a przed nim cała góra listów. Wygląda za okno, a tu, i ulice inne i rejestracje samochodów inne i napisy na budynkach nie w cyrylicy. Myśli

sobie:

"No sprawiła się rybeńka, dotrzymała słowa. Ale kim ona mnie zrobiła?" Spojrzał Wołodia po sobie, ubranie z materiału w najlepszym gatunku, zegarek na ręce też niczego sobie, nie jakieś elektroniczne byle co. Pożądny zegarek od razu widać. Tylko kołnierzyk jakby ciśnie. "Chwat rybka" - pomyślał. "Widać, że bogaty jestem, ubrany dobrze i biuro pięknie urządzone. Ale kim ona mnie zrobiła? Przecież nie urzędnikiem?" Zagląda do listów Wołodia, a tu, pierwszy od kobiety, i drugi, i trzeci. I wszystkie piszą,że go kochają i wszystkie mu dobrze życzą. I od mężczyzn też są listy. I czyta Wołodia, że go szanują, że podziwiają. O radę go proszą. "No no no". myśli " To ci rybki czary. Znaczy nie byle kto teraz jestem, na pewno zrobiła mnie kimś ważnym, ale kim? " Wziął kolejny list do ręki, patrzy... Urzędowe pismo, a na nim tłustymi literami napis "Urząd Skarbowy". Przestraszył się. "No tak, nie mogła się ta beczka miodu bez łyżki dziegciu obyć" - skrzywił się Wołodia. "Nic to, zobaczmy czego chcą".

I czyta:

- Wielce szanowny, kochany ojcze Tadeuszu, uprzejmie donoszę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fantastynczny dowcip z funiaste.net

...szczególnie w czasach, gdy co niektórzy studenci jeżdżą nowymi, zaturbionymi Subaru :wink:

 

A w klimatach akademickich - coś "z drugiej strony barykady".

Studentom też się przyda, gdy zechcą zrozumieć, co NAPRAWDĘ napisali w życiu ich profesorowie... :mrgreen:

 

Jak interpretować prace naukowe???

 

 

1. od dawna wiadomo, że => nie chciało mi się szukać pracy źródłowej

2. można dostrzec wyraźną tendencję => ...trudno wyciągnąć konkretne wnioski

3. o wielkim znaczeniu teoretycznym i praktycznym => ...mnie to interesuje

4. znalezienie ostatecznej odpowiedzi na te pytania nie było na razie możliwe => eksperyment się nie udał, ale może uda się kiedyś opublikować wyniki

5. trzy spośród zestawów danych wybrano do szczegółowej analizy => pozostałe się nie nadawały

6. przedstawione są typowe wyniki => są to najlepsze wyniki

7. najdokładniejsze wyniki otrzymał Maliniak => Maliniak to mój asystent

8. uznaje się, że => ja uznaję, że

9. powszechnie uznaje się, że => paru facetów tak uważa

10. jest jasne, że wiele dalszej pracy należy włożyć, zanim pełna odpowiedź stanie się możliwa => nic z tego nie rozumiem

11. ...poprawne z dokładnością do rzędu wielkości => złe

12. oczekuje się, że niniejszy artykuł pobudzi zainteresowanie tą dziedziną => ten artykuł jest marny, ale inne w tej dziedzinie są podobne

13. staranna analiza otrzymanych wyników => trzy strony notatek zamazały się, gdy potrąciłem szklankę z piwem

14. ... bardzo ważne pole odkrywczych badań => ...bezużyteczny temat zasugerowany przez zwierzchników

15. Składam podziękowania mgr Nowakowi za pomoc w pracy doświadczalnej, a dr Kowalskiemu za cenne dyskusje => Nowak odwalił czarną robotę, a Kowalski wyjaśnił mi, co oznaczają wyniki...

Więcej:

http://www.sceno.edu.pl/

(dział: rozrywka)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

znalezione w komentarzach do tego artykulu :) :

 

Po tygodniu pobytu w kosmosie prom z załogą w składzie Rusek, Amyrakanin i Polak wrócił na ziemię. Na londowisku zebrały sioę głowy państw aby powitać swoich dzielnych kosmonautów. Kiedy wysiadł Amerykanin Busch zapytał go czy woli 1000 USD czy najwyższe odznaczenie. Amerykanin wybrał kasę. Putin po powitaniu swojego rodaka zapytał czy woli 5000 rubli czy order bohatera Rosji. Rosjanin bez wahania wybrał order. Kiedy Polak wyszedł z promu podszedł do niego Kaczor i zadał mu pytanie: Czy pan ten tydzień odpracuje czy mamy potrącić go z urlopu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CYGARO... dla prawdziwego Kawiora, a nie jakiejś marnej, wschodnioeuropejskiej imitacji...

 

"Cztery tysiące "Behików" dla Cohiby zwija ta sama osoba, Norma Fernandez, która ma najdłuższy staż pracy w fabryce - 39 lat."

 

Cos martwi mnie to, ze pani Fernandez pewnie dostanie za to dodatkowo 1 dolara :(

 

 

Ale podoba mi sie nazwa tej firmy - "Habanos". Kurcze, moze by tak zaczac sprzedawac kielbasy za 1000EUR? :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Than, o ile mnie skleroza nie myli, to Ty masz piekarnię, a nie masarnię... :roll: :wink:

 

Ale bułeczka za 1k Euro - też nieźle :twisted:

 

Natomiast to cygaro, zwinięte między udami STAREJ Kubanki... trzeba bardzo kochać bycie kawiorem, by coś takiego wziąć potem do ust... 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...