michal Opublikowano 24 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2008 Nie zmusza, to fakt. Ale mam chyba prawo wyrazic swoje zdanie o tworczosci W.B.? (swoja droga pozdrawiam, po szybkim spotkaniu przedplejadowym w SIP). Odnosze wrazenie, ze forumowicze nie dopuszczaja mozliwosci krytyki tejze tworczosci. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Than_Junior Opublikowano 24 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2008 michal, dopuszczam, dopoki jest w odpowiednim tonie, na przyklad takim jak zastosowany przez Ciebie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomasz_555 Opublikowano 24 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2008 Otóż to, krytyka jest wskazana dopóki jest konstruktywna. Potrafię zrozumieć, że to co robię jest do niczego o ile krytykujący używa solidnych argumentów i ma podstawy by tak twierdzić. Bo jeżeli ktoś ocenia coś słowem "gówno" to sam z siebie robi... (niech każdy dopowie sobie sam) Poza tym, kupię, przeczytam i wtedy wezmę się za ocenę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JED Opublikowano 25 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2008 ja piernicze, co sie dzieje? Welcome to Bulanda (Poland)! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gr1zly Opublikowano 25 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2008 Poza tym, kupię, przeczytam i wtedy wezmę się za ocenę. Miałem niestety przyjemność czytać kilkadziesiąt postów "autora" i o swoich wrazeniach napisałem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JED Opublikowano 25 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2008 Miałem niestety przyjemność czytać kilkadziesiąt postów "autora" i o swoich wrazeniach napisałem. Aaa, nikt nie kazal, wystarczylo kilka! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
radix99 Opublikowano 25 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2008 pumex1, ech ci nowi po prostu nie czuja bluesa a ja uważam, że "nowość" nie ma tu nic do rzeczy. TO się czuje, albo nie i już :cool: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomasz_555 Opublikowano 25 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2008 A ja twierdzę, że książka może być czymś zupełnie innym od postów pisanych na forum. Taka sytuacja była z Cejrowskim. Wielu nie lubi go za poglądy, sposób bycia, sposób wypowiadania się czy niechęć do Polski ale książki napisał bardzo ciekawie i bardzo przypadły mi do gustu. I miałem gdzieś wszystko inne, oceniałem książkę i dokonania autora. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aflinta Opublikowano 25 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2008 Panowie krytykanci, nie byliście na plejadach, nie widzieliście i nie czytaliście książki którą krytykujecie, nawet nikt Wam jej za darmo nie daje lub nie zmusza do kupowania, więc skąd te opinie? Dar jasnowidzenia? Macie na koncie jakieś własne publikacje? Jesteście literatami lub krytykami znającymi się na tym z jakimś autorytetem? Czy też przemawia przez Was czysta bezinteresowna zawiść? Nie czytajcie, skorzystajcie z przycisku ignoruj, nie ma sensu się denerwować, a krytykę zawsze można wyrazić nieco kulturalniej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gr1zly Opublikowano 25 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2008 Panowie krytykanci, nie byliście na plejadach, nie widzieliście i nie czytaliście książki którą krytykujecie, nawet nikt Wam jej za darmo nie daje lub nie zmusza do kupowania, więc skąd te opinie? Dar jasnowidzenia? Macie na koncie jakieś własne publikacje? Jesteście literatami lub krytykami znającymi się na tym z jakimś autorytetem? Czy też przemawia przez Was czysta bezinteresowna zawiść? Nie czytajcie, skorzystajcie z przycisku ignoruj, nie ma sensu się denerwować, a krytykę zawsze można wyrazić nieco kulturalniej. Nie czytałem i nie zamierzam, a do zawiści mi bardzo dużo brakuje bo mam to gdzieś czy ta ksiązka jest czy jej nie ma. Ja myśle, że po twojej wypowiedzi jak najbardziej skorzystam z takiej opcji wobec ciebie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aflinta Opublikowano 25 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2008 Ja myśle, że po twojej wypowiedzi jak najbardziej skorzystam z takiej opcji wobec ciebie... Ale focha strzelasz :shock: W każdym razie obawiam się, że możesz się srodze zawieść Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gr1zly Opublikowano 25 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2008 Ja myśle, że po twojej wypowiedzi jak najbardziej skorzystam z takiej opcji wobec ciebie... Ale focha strzelasz :shock: W każdym razie obawiam się, że możesz się srodze zawieść Niestety opcja ignoruj nie działa... Koniec mojego OT Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aflinta Opublikowano 25 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2008 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JED Opublikowano 25 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2008 Uuuu, robi sie tak zwany "goracy tytul", nie mylic (jeszcze) z bestsellerem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Subaryta Opublikowano 25 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2008 W 100% nie zgadzam sie z tym co piszesz. I o to chodzi. Jakbyśmy wszyscy mieli takie samo zdanie byłoby nudno. Ale mam chyba prawo wyrazic swoje zdanie o tworczosci W.B.? No jasne. Myślę, że im więcej spornych opinii tym się Mamuśce weselej robi. Nie mozna ciemno gloryfikowac wszystkiego co forumowe Ano widzisz i tu Cię mam Nie w ciemno JA to czytałem. Mnie się podoba, jest pokręcone jak wiadro gwoździ a to z kolei daje mi kapitalną odskocznię od fascynującej lektury jaką są niektóre posty....(żeby nie było, nie o Twoje idzie) Miałem niestety przyjemność czytać kilkadziesiąt postów "autora" i o swoich wrazeniach napisałem. Nader wylewnie i w kwiecistym stylu, że o kulturze nie wspomnę....Wybacz ale tak Twój post jak i Owoca dość mocno pokazuje, że krytyka z Waszej strony może być jedynie zachęceniem do czytania.... Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
foreks Opublikowano 25 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2008 kiedys Wam podesle linka do pierwszego forum Rozglosni Harcerskiej. mitologizacja szybko sie skonczy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gr1zly Opublikowano 26 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2008 subaryta dzięki za pasek! Dawno nie miałem żadnego Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pchelek Opublikowano 26 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2008 Swietna ksazeczka - wlasnie sie zaczytuje po plejadach. Autor ma znakomity styl. pelen dowcipu i cietego ostrego jezyka. Tylko korekta nawalila bo "nie" z przymiotnikami pisze sie razem. Np "nie bezpieczny" Gratulki za tekst. wiec co mowie bo sam duzo pisze. Czekam na tom drugi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Waldemar Biela Opublikowano 26 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2008 Kochane, w odróżnieniu od Sławomira Mrożka co był łaskaw pisać literature pienknom, ja sie uparłam pisać brzydkom. Mię osobiście czytanie moich dzieł bardzo pomaga zwłaszcza na zaparcia i biegunki. Działa odpornościowo bo posiadywuje kolonie różnych małych źwierząt co to ludzie uczeni nazywajo bateriami. Nie naciskam na ministerstwo oświaty, żeby to wciśli na liste lektur jak to czyni jakiś tam Sienkiewicz ze swojo Trilogiom. Użyte w ty dyskusji słowo "gówno" jes całkowicie adekwatne do zawartości wymienionego w tytule dzieła. Co prawda so ludzie które uważajo, że wystempuje ono w ostatni fazie łańcucha pokarmowego ale so to ludzie krótkowzroczne ponieważ gdyby sie przyjżeć gównu przez okulary zez wbudowanym fabrycznie błyskiem inteligencji, to wychodzi, że jako nawóz wystempywuje niestety na samem poczontku - co nie? - normalnie sie cheba zerzygam. Analogiczny odruch pozbywania się treści żołondka przedniom szufladą powodowałby u mię nadmiar miłości co do moi skromny osobistości. Poza tem wszyskim co żem nagryzmoliła powyży, kciała bem zauważyć, że jes was na tem forum około cirka, koma, przecinek pienciu tysiency i gdyby wszyskie mię uznały za matke, wyszła bym na dziwke. pozdrawiam mamusia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Urabus Opublikowano 26 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2008 Zdrowo się uśmiałem po przeczytaniu kilku rozdziałów książki naszej forumowej Mamusi Zamieszczone powyżej słowa krytyki uważam za bezzasadne, no może tylko teksy "Urynoterapia" nie bardzo przypadł mi do gustu. Osobiście urynoterapię, w przypadku organów rządowych, zastosowałbym co najwyżej do dezynfekcji ran amputacyjnych PS. Żałuję tylko, że wrodzona nieśmiałość nie pozwoliła mi poznać Mamusi na Plejadach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Subaryta Opublikowano 26 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2008 subaryta dzięki za pasek! Dawno nie miałem żadnego Istotnie powód do dumy.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemeq Opublikowano 26 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2008 Hmmm... A ja tę książkę kupię. Z ciekawości . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzegorz Magdziarz Opublikowano 26 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2008 Burzliwa dyskusja nad endymionizmem "ty liter %den% atury naskłania mie do zanabycia drogo kupna we sprzydaży detalyczny dzieła i weznajomienia sie z nim" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pchelek Opublikowano 26 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2008 Mrozek to pikus - On mial ulatwione zadanie bo pisal za granica na obcej ziemi. Przedmiotowa ksiazeczka powstala tu NA POLSKIEJ ZIEMi - gdzie zycie przerasta wszystko o mozna sobie wymyslic i dzieje sie to na zywo na naszych ozach. Wystarzy otworzyc tivi i sie przekonac ze zyjemy w oeanie absurdu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michal Opublikowano 26 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2008 Hmmm... A ja tę książkę kupię. Z ciekawości . Tak dziala marketing. Produkty Liptona i Toyoty tez ktos kupuje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się