Skocz do zawartości

Dlaczego nie kupie Forestera :-(


lukasz_p

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 521
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Tylko, że wniosek z śledzenia tego wątku jest taki, że salony sprzedając śladowe ilości i tak wychodzą na plus i nie szukają następnych klientów. W imię niszowości...

 

Czytałem jakieś statystyki do których oczywiście nie mam linka, i o ile dobrze pamiętam to w tym roku Subaru sprzedało mniej samochodów niż Fiat modeli Bravo.

 

Nie wiem, czy rzeczywiście w salonach Subaru jest taka zła obsługa. Ja osobiście sie z tym nie spotkałem, ale może dlatego że kupowałem najpopularniejszy model, a nie samochód w wersji dla osób, które już kiedyś sobie taki kupiły. Dla mnie sprawa jest prosta - jeśli wersja SPRT jest tylko dla wybranych, to się im wysyła pocztą czy mailem zawiadomienia, że mogą sobie taki samochód kupić, a co jest wstawione do salonu to jest do kupienia, chyba, że wisi na tym kartka z napisem "eksponat - nie na sprzedaż" :twisted:

 

To mi w ogóle przypomina sytuację, gdy szukaliśmy kiedyś sali do prób, i w którymś tam domu kultury miła pani się nas zapytała, czy mamy jakieś osiągnięcia. To znaczy? No, czy wygraliście jakiś festiwal... Jakbyśmy mieli gdzie trenować, to byśmy pewnie wygrali, brzmiała odpowiedź. Ostatecznie oczywiście znaleźliśmy salę gdzie indziej, ale widzę że duch powraca. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel

Pojawiło sie kilka wątków "uzupełniających", więc postaram się je skomentować.

1. Wersja specjalna Forestera - szczagólnie interesujące sa w niej reflektory ksenonowe, które do tej pory dla Forestera 2.0 nie były dostępne. Tak więc zamówiliśmy wystarczająco dużo samochodów własnie w tej wersji, co pozwoliło na m.in. na korzystną kalkulację cen.

2. Ceny ogólnie - jak wiadomo EU narzuciło sposób kształtowania cen netto w Unii (+/- 6% w porównaniu do średnie unijnej). W miarę regularnie musimy też przekazywać nasze cenniki oficjalne do Brukseli. Porównując ceny w Polsce i w Niemczech łatwo wyliczyć, że ceny netto są u nas wyraźnie niższe. Należy jednak pamiętać, że zdarzają się ptzypadki, gdy delaer, który zakupił samochód i nie może się go "pozbyć", niejednokrotnie oferuje nawet cenę poniżej własnego kosztu zakupu. Tego typu okzaje zawsze się zdarzały, i będą dalej zdarzać.

3. Niejednokrotnie niestety wyjątkowo korzystna cena zakupu samochodu jest obarczona "pułapką". I tak np. klient nie jest informowany o poważnym uszkodzeniu transportowym, o faktycznej rejestracji auta już przed ponad rokiem , czy braku gwarancji fabrycznej. Część takich spraw ląduje u nas. I wówczas staramy się w miarę możliwości pomóc klientom, którzy mówiąc kolokwialnie zostali "nabici w butelkę".

4. STI i WRX są jeszcze dostępne u niektórych dealerów w innych krajach. W centralach nienestey już nie. Stąd nie mamy możliwości ich sprowadzenia.

5. Sprawę salonu w Krakowie i podejścia do klienta w ówczesną niedzielę sprawdzamy. Niestety dotychczasowe rozmowy nie przyczyniły się do jej wyjaśnienia.

Należy tutaj dodać, że znajdujący się tam STI, to sprowadzony przez nas i opisywany już na tym Forum S 203. A więc samochód nie mający nic wspólnego z normalną ofertą Subaru w Europie. I do tego jeszcze nie posiadający dokumentów upoważniających do dopuszczenia go do ruchu (VIN 9-miejscowy). Procedura w Ministerstwie zakończyła się dopiero wczoraj. Na list jeszcze nie odpisałem - to prawda. Oprócz konieczności wyjaśnienia faktów przyznaję, że zawarte w nim groźby nie podziałały motywująco do pilnego zajęcia oficjalnego stanowiska.

 

Łaczę pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowni Forumowicze, macie jakieś doświadczenia z salonem i serwisem w Bielsku-Białej?

 

Czy orientujecie się może czy dużo jest jeszcze PL Foresterów 2.5 XT LUN lub BLN z rocznika 2007 ? być może końcem roku lub na początku nowego roku będę polował na Forka w niższej cenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajomy serwisuje tam Forka i stwierdził ostatnio, że się "wyrobili". "Podobno" (może krzywdząca opinia, ale taka krąży) na początku nie umieli się za bardzo ogarnąć. Np. znajomi, którzy ciągle sprowadzają i sami użytkują Imprezy (nawet te szybkie zwane eSTi aI) wolą pojechać do Krakowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Przepraszam, ze odgrzewam stary watek (ktory widze bardzo sie rozbudowal), ale od czasu mojej ostatniej wypowiedzi i wymiany maili z p. Grzybkiem nie zagladalem na forum, a ze trafilem w sumie przypadkowo to pozwole sobie napisac dwa zdania. Tak czy inaczej chcialem wyrazic slowa szacunku za odezwanie sie "samej gory" i to w tak dobrym tonie - dac ciala to jedno, a umiec sie do tego otwarcie przyznac to nieczesta sprawa.

 

Witam wszystkich forumowiczów, a w szczególności Pana Łukasza!

Jestem wstrząśnięty tym co przeczytałem. Taka sytuacja nigdy nie powina mieć miejsca. Zawaliliśmy na całej lini!! Pan Łukasz umawiał się z nami parokrotnie i w końcu kiedy udało mu się znaleźć czas i nas odwiedzić to okazało się, że daliśmy ciała. Panie Łukaszu w imieniu całej naszej firmy pragnę Pana przeprosić. Wiem, że Pan Michał Opielewicz i Pan Krzysztof Grzybek (kierownik salonu) zrobili to już przedemną i wiem, że przeprosiny te zostały przyjęte.

Pragnę skorzystać z okazji i naświetlić parę szczegółów. Wina nasza jest bezsporna i gniew Pana Łukasza usprawiedliwiony. Podczas gdy Pan Krzysztof Grzybek interweniował próbując załagodzić tą bardzo nieprzyjemną sytuację, Pan Opielewicz starał się ustalić telefonicznie kiedy najwcześniej moglibyśmy mieć ten samochód na miejscu. Wiem, że Pan Krzysztof zaproponował Panu Łukaszowi, że podjedziemy do niego samochodem w celu odbycia jazdy próbnej w dogodnym dla Pana Łukasza czasie i miejscu Niestety mleko zostało już wylane i wszelkie próby mediacji spełzły na niczym.

 

Wszytko sie zgadza, ale gwoli scislosci jedna rzecz pozwole sobie sprostowac - w zadnym momencie nikt mi nie proponowal wprost odwiedzin, byla tylko mowa o mojej powtornej wizycie, ktora jednak nie nastapila. To zupelny drobiazg i nie pisze tego ze zlosliwosci, ale nieprzyjecie przeze mnie oferty "podjechania do mnie z samochodem" nie mialo miejsca, bo taka propozycja sie nie pojawila. Zreszta jakis umiar mam i nie mialbym sumienia kazac sie odwiedzac w okolicach Wrzesni

 

Po 5 min. Pan Łukasz opuścił naszą firmę w wielkim gniewie. Tu jeszcze raz pragnę przeprosić Pana Panie Łukaszu w swoim imieniu jak i całej firmy. Jeśli mógłbym coś jeszcze dla Pana zrobić proszę o bezpośredni kontakt ze mną pod 601 96 44 61. Jestem do Pana całkowitej dyspozycji.

P.S.: Jeśli mogę zadać niedyskretne pytanie, jaki samochód zamówił Pan Panie Łukaszu?

 

Wolalem poczatkowo nie ujawniac na jakie auto padl wybor (bo nie ma to w calej sytuacji znaczenia), ale poniewaz sprawa ma juz walor historyczny i co najwyzej edukacyjny napisze - fakty sa takie, ze urzadzilem pol dnia pod znakiem kupowania samochodu, po ktorym samochod zostal wybrany i temat zamkniety. Umówiłem 5 wizyt i jazd, odbyły się 4, skonczylo sie na Toyocie Aviensis D-CAT180, blisko byl Accord 2.4 oraz Passat 2.0 TFSI, oprocz tego jezdzilem tez Octavia RS.

 

Pozdrawiam, Lukasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel
Na SPRT "łapali się" posiadacze także wcześniejszych modeli WRX-ów, a nawet jeden posiadacz forestera turbo .

 

A w Gdansku takie auto nabyl gosc, ktory Suba nigdy nie mial!

 

Informacja niewłaściwa.

Klient posiadał już wcześniej STI.

 

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To teraz ja wtrącę swoje trzy grosze.

 

od ponad miesiąca przyglądam się temu wątkowi a ponieważ w ostatni czwartek odebrałem z Dawoja jednego z ostatnich jeżeli nie ostatniego WRX'a w Polsce postanowiłem podzielić się wrażeniami.

Jestem bardzo ale to bardzo zadowolony z obsługi zarówno Michała Turskiego jak również p. Maćka (nazwiska niestety nie znam). Wstępną umowę podpisałem w połowie maja i czekałem na samochód równe 3 miesiące o czym zostałem poinformowany. Pomogli mi z leasingiem i w wielu momentach kiedy załatwiałem (po raz pierwszy) taką formę finansowania.

 

Tak naprawdę samochód miałem odebrać we wtorek przed długim weekendem ale Raiffeisen z UPS'em to mieszanka (jak dla mnie) zbyt "łatwopalna" - pisałem o tym zrozpaczony w wątku "Coś nie teges" właśnie we wtorek kiedy to pod wieczór będąc bez samochodu dowiedziałem się, że zgodnie z umową nie odbiorę auta bo ktoś z banku źle zaadresował przesyłkę, kuriera nie można złapać żeby zmienić zlecenie lub przechwycić tablice z dokumentami itd., generalnie wal się na ryj.

 

Tak czy inaczej Michał Turski wierząc, że uda mi się sprowadzić jakimś cudem tablice po prostu powiedział, żebym się nie stresował, że wie co znaczy dla mnie odebranie tego samochodu, że poczeka, zostanie dłużej i w razie czego zamknie salon nawet ok. 20-ej.

Przypominam, że był to wtorek przed długim weekendem ok. 17-ej kiedy wszyscy gdy coś od nich chcesz, z uśmiechem na ustach mówią: wszystko kochanieńki, ale jutro :mrgreen:

 

Niestety nie udało się odebrać bryczki we wtorek, zrobiłem to w czwartek - późnym popołudniem. Michał poczęstował mnie herbatą, pogadaliśmy, pokazał mi wszystko i z duszą na ramieniu oraz stanem przedzawałowym (oczywiście z wrażenia) odjechałem. Na razie wszystko jest ok. Tak wyobrażam sobie profesjonalny salon, zobaczymy jak serwis :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uuuu, Mały 5150, widzę w Twoim poście dość poważne niedopatrzenie. Zapomniałeś napisać kto był zaangażowany w organizowanie Ci tego WRX-a i podpisywanie umowy. Nie to, żebym się przymawiał (o A. nie wspominając), ale...

 

Oj nieładnie, nieładnie...

 

A sprawiałeś wrażenie kulturalnego... :roll:

 

:mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uuuu, Mały 5150, widzę w Twoim poście dość poważne niedopatrzenie. Zapomniałeś napisać kto był zaangażowany w organizowanie Ci tego WRX-a i podpisywanie umowy. Nie to, żebym się przymawiał (o A. nie wspominając), ale...

 

Oj nieładnie, nieładnie...

 

A sprawiałeś wrażenie kulturalnego... :roll:

 

:mrgreen:

 

Oczywiście Przemq :oops:

 

masz zupełną rację, to prawda bez Agnieszki nic by z tego nie było albo byłoby dużo, dużo trudniej. Jestem jej za to bardzo wdzięczny i ona o tym doskonale wie.

Nie wspomniałem o niej tylko i wyłącznie dlatego, że od pewnego momentu nie jest to tylko Pani Agnieszka z salonu Dawoja (pomijając, że już nie) tylko ktoś bardzo Ci bliski i nie uważałem za stosowne mieszać jej do tego na "łamach" forum. Ale skoro przywołałeś jej osobę to jeszcze raz zatem: Agnieszka - wielkie, wielkie dziękuję :!: :grin:

 

I masz jej to ode mnie przekazać przy najbliższym spotkaniu :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz mały przykład z salonu i serwisu SUBARU w USA - Niedaleko mieścinki Hunter w malowniczo położonych Catskill Mountains stan Nowy York :)

 

Siostra mojej babci 86 lat miała Forestera z uwagi na napęd 4x4. Psuł się jej strasznie i wiele rzeczy naprawiła juz po gwarancji. Około pół roku temu, w 8 roku użytkowania znowu się popsuł i zawiozła go do serwisu. Ciotka jest z natury bardzo, ale to bardzo wybuchowa i panie przyjmujące samochody musiały wiele wysłuchać - nagle pojawił się człowiek z salonu i zaproponował cioci sprzedaż nowej Imprezy w zamian za Forestera + dopłata. W dosłownie 3 lub 4 godziny załatwiono wszelkie (jeszcze raz) WSZELKIE formalności. I tak oto ciocia chcąc naprawic Forestera przyjechala do domu Imprezą SPORT :) 86 lat!

 

PS: wróciła sie po godzinie do salonu, bo uważała, że powinna jeszcze dostać jakiś rabat, za to, że około 2 tygodnie temu robiła gruntowny przegląd wraz z nowym rozrządem. Po krótkiej debacie dostała 3 przeglądy serwisowe gratis.

 

DYREKCJA lub ktoś od polskich dealerów na pewno napisze, że to USA, może inny świat, ale jak dla mnie to takie traktowanie klienta powinno być normą :) (tak samo jak dostępność samochodów, a nie ograniczenie ryzyka zaopatrzenia sie w kilkadziesiąt wersji i modeli i głupie tłumaczenie sie niszowością marki...)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel

1. Siostra mojej babci 86 lat miała Forestera

 

 

2. DYREKCJA lub ktoś od polskich dealerów na pewno napisze, że to USA, może inny świat, ale jak dla mnie to takie traktowanie klienta powinno być normą :) (tak samo jak dostępność samochodów, a nie ograniczenie ryzyka zaopatrzenia sie w kilkadziesiąt wersji i modeli i głupie tłumaczenie sie niszowością marki...)

 

Ad 1 - jest to z absolutną pewnością najstarszy Forester na świecie :mrgreen:

 

Ad 2 - jak to bardzo często bywa, forumowicz Raga juz teraz wie, jakie błędy popełniam i jak (głupio) będę się tłumaczył.

Pozwolę sobie skorygować - w Polsce dostępne są wszystkie modele dostępne w Unii Europejskiej.

 

A przy okazji - USA to istotnie inny świat. Jeżeli Pan tego jeszcze nie zauważył, no cóż... nie każdy jest spostrzegawczy.

 

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...