Skocz do zawartości

suberet

Użytkownik
  • Postów

    2092
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    148

Treść opublikowana przez suberet

  1. suberet

    Polski Rap

    Ok, dzięki wszystkim za argumenty. Niektóre były ciekawe. Fakt, słowa w wielu kawałkach rapowych są dość ciekawe, coś tam często więcej jest, niż bezsensowny, rymowany bełkot. Do tej strony solidnego rapu trudno mieć zastrzeżenia, o ile nie ma tam bluzgów i treść coś przekazuje. Widać, że autorzy tekstów przykładają się do tego, co piszą. Jednak, coby nie gadać, warstwa muzyczna jest w rapie monotonna i dość uboga. Normalnie ta strona totalnie w moim odbiorze leży na całego. Mało, bardzo mało w rapie muzyki. Owszem, bywają utwory, w których widać wyraźną chęć wyjścia poza kanony rapu. Tak jakby ich twórcy dusili się w wąskim ramkach stylu. W pewnym sensie podziwiam ich za to, że mając do dyspozycji tak ciasne ramy muzyczne są w stanie tworzyć coś nowego. Pora mi kończyć, i przeprosić tych, których być może dotknąłem za ostrymi opiniami. No i wypadało by odpowiedzieć na zagadkę zadaną na początku, czyli kto pierwszy zaczął w Polsce popularyzować rap w mediach. Piotr Kaczkowski. Gość, który uczył mnie rozumieć muzykę. Człowiek - legenda Trójki. Jemu zawdzięczam Genesis, Kansas, Jethro Tull, Rush, Budgie, Led Zeppelin, i wiele, wiele innych zespołów w tych i mocniejszych klimatach. Po powrocie ze Stanów, gdzieś w 1983-4 (chyba) przywiózł ze sobą masę płyt hiphopowych i próbował zaszczepić w słuchaczach Trójki zainteresowanie tym stylem. Pojawił się też Niedźwiedzki zachwycający się każdą muzyką. Facet bez gustu. Wtedy to przestałem słuchać Trójki. Od paru lat wracam do tego radia, ale to już blady cień dawnego stylu. A jak wrócił Niedźwiedzki , znów muszę częściej wyłączać radio. :|
  2. suberet

    Uchwyt na kubki

    No to chyba ktoś go u mnie schował... bez uważania.
  3. suberet

    Polski Rap

    Fajnie piszesz. Tylko, że nie o to mi chodziło. Dlaczego nikt nie potrafi wysilić się na jakiś głębszy przekaz? Czy o rapie nie można napisać niczego więcej poza odsyłaniem do co ciekawszych kawałków i opisów jak to fajnie nam razem? Widziałem kiedyś film o kolekcjonerach drutu kolczastego. Qurcze, oni więcej serca potrafili włożyć w opowieści o tym głupim drucie, niż miłośnicy rapu o swojej , hmmm... muzyce. Dlatego tych od drutu też szanuję. zaraz po tych od chrząszczy, znaczków i jazzu. :wink: Pewnie, że was prowokuję. Bo chcę od was wydrzeć to coś, to najpiękniejsze. Bo chcę was zrozumieć. Bo to początek tolerancji. Strasznie pazerny na piękno jestem. Lubię przeżywać wzniosłe rzeczy, doznania. Czy to dziwne? Jak widzę te miliony na świecie pasjonujące się rapem, też bym chciał coś z tej pasji uszczknąć. Nie koniecznie rozsmakować się (choć nie wykluczam) ale przynajmniej zasmakować. Tak jak z Jazzem - parę rzeczy mnie porwało. Kumpel od chrząszczy poruszył mnie tym, co mi przekazał. Z rapem się nie da? Gdzie jest problem? Jako dzieciak nie znosiłem muzyki poważnej. Taka moda była. A może niedojrzałość? Jak miałem ze 12 lat mojego pana od muzyki raz poniosło na lekcji i odpłynął przy szkolnym pianinie razem z Chopinem. Klasa robiła swoje, czyli krzyk, kulki z papieru, strzelanie z gumek, itp. wygłupy,(ja, oczywiście z nimi) a on zamknął oczy i grał. Coraz bardziej mnie to zastanawiało. Zacząłem mu się przyglądać. I ZOBACZYŁEM! Nie muzyka mnie porwała, tylko on. Jego tej muzyki przeżywanie. Jeszcze nie wiedziałem co to jest, ale to było piękne i pociągające. Od tamtej pory, choć to nie było jeszcze moim udziałem przez kilkanaście lat, nie powiedziałem złego słowa na tę muzykę. Dopiero mając 20parę lat "zassałem" to samo, co miał wtedy mój nauczyciel muzyki. Chcę tego samego w każdej dziedzinie życia. Tylko, jakoś niewielu jest takich, co potrafią zachęcić..., zastanowić, pokazać to ukryte często piękno. O ile jest.
  4. suberet

    Polski Rap

    Przepraszam ale nie doczytalem do konca Twojej wypowiedzi- wystarczyl mi zacytowany akapit... Jesli Ciebie poruszaja znaczki, jazz czy "inne pasje znajomych" Nawet z tego, co przeczytałeś, nie zrozumiałeś za wiele. Przecież bardzo wyraźnie napisałem, te pasje (rzucone ot tak, akurat takie przypadkowo) mnie NIE PORUSZAJĄ. Podoba mi się to, że ich poruszają, ale też i to, że potrafią mi, laikowi pięknie o tych pasjach opowiedzieć. A nie, tak jak to robią miłośnicy rapu - z buta, bez słowa, bez spróbowania. Twoja reakcja jest, niestety, kolejnym dowodem, że coś z tym rapem jest nie tak, skoro nie potrafisz mi pięknie o tym rapie opowiedzieć. Nie odrzucam rapu, o tak z zasady. Zawsze daję szansę tym, którzy rap lubią, szansę uwolnienia mnie od moich dotychczasowych ocen. Jak dotąd nikt nawet nie próbował. Zawsze to samo. Mniej lub bardziej delikatna napaść. ....co też ten rap robi z ludzi..... :wink: :shock: Może ktoś inny się podejmie? -- Śr wrz 07, 2011 1:10 am --
  5. suberet

    Uchwyt na kubki

    Dziwny ten mój uchwyt. W zasadzie, to nie wiem, czy to jest uchwyt na kubki, czy tylko zaślepka, bo nigdy jeszcze nie wyszedł. Jak na zaślepkę otworu po uchwycie, to też jakiś dziwny jest. Zaślepki zwykle siedzą w swoim miejscu w miarę sztywno, a ta ugina się z takim typowym dla uchwytów sprężynowym oporem i .....tyle. Po ugięciu z takim samym sprężynowym naciskiem wraca na swoje miejsce. Czy ja w końcu mam tam ten uchwyt, czy jednak to jest zaślepka, tyle że typowo Subarowska i przez to dziwna? :roll: No bo jeśli to uchwyt, to warto dłubać, choćby po to, żeby jeśli nawet nie naprawić, to przynajmniej rozgrzebać i dowiedzieć się, że się nie da, , a nie tak - jeździć i irytować się, co tam jest.
  6. suberet

    Polski Rap

    Wg. mnie porównanie nie za bardzo trafia w temat. Spytasz laika samochodowego o zdanie nt. BMW i Subaru to powie: "I to samochód i to samochód, ja tam większej różnicy nie widzę". Spytasz laika muzycznego o zdanie nt.rapu i czegoś mającego melodię, harmonię, itp. cechy to powie: "Człowieku, tego gadania się słuchać nie da". Ludzi ogólnie odrzuca od rapu. Nie są w stanie długo tego znieść, a na BMW, Subaru, Citroonena, czy innego Dajewo są w stanie popatrzeć przynajmniej z obojętnością, bez negatywnych emocji. To nie jest moja pierwsza dyskusja o rapie. Zawsze mam do miłośników rapu jedną prośbę. Pokaż mi człowieku twoje wewnętrzne poruszenie, tą głębię, której rap w tobie dotyka, pokaż mi piękno, wzniosłość, głębię, zachwycenie i uniesienie. Pokaż mi to tak, żebym nie stając się miłośnikiem rapu szanował i cenił twoje nim zainteresowanie. Mam tak z jazzem, entomologią, filatelistyką, i paroma innymi pasjami znajomych. Nie wciągają mnie, ale je cenię i szanuję. Dlaczego? Bo widzę jakie piękno wnoszą do ich wnętrz. Bo wiem, co się z tymi ludźmi dzieje, kiedy oddają się swoim pasjom. Wiem jak dzięki nim wznieśli się wyżej, poszli głębiej w człowieczeństwo, znaleźli tam coś zmieniającego ich in plus. Wiesz jak się słucha tych ludzi, kiedy o tych pasjach mówią? Można tych pasji nie podzielać, jednak widząc wartość jaką wnoszą do ich życia bardzo się je szanuje. Pokażcie mi takie emocje w rapie. I nie chodzi mi tu o emocje, czy opinie typu "Dla mnie to zaje.... kawałek, rym, bit, sampel", bo niestety, ale tylko na takie "porywy serca" stać jak dotąd 100% dyskutujących ze mną o rapie. W sztuce musi być piękno. Musi być coś, co uskrzydla i porywa odbiorcę w nieznane, cudowne i WARTOŚCIOWE* obszary. Krzyżowanie genitaliów, bluzgi, odwoływanie się do prostackich oczekiwań i niskich instynktów ludzi, czy targanie biblii na scenie to zagrywki miernot, które nie potrafią zdobyć się na znalezienie sposobu wprowadzenia odbiorcy w wyższe wymiary egzystencji więc szokują byle czym, bo tylko na to ich stać. Albo koła ratunkowe jedno sezonowych gwiazdek, których talencik pozwolił na jednorazowy błysk, i dalej pustka. Takie gwiazdki zrobią wszystko, byle by dalej lśnić. To dotyczy właśnie przede wszystkim raperów, bo forma wyrazu artystycznego, jaką wybrali, jest owszem, bardzo łatwa do jednorazowego zaistnienia, ale przez tą łatwość banalnie prosta i uboga w formie. Rap się kręci w kółko, jak g... w przerębli. Jest banalny i nudny. Przekraczanie kolejnych barier dobrego smaku nie jest sztuką. Jest sprowadzaniem odbiorcy do poziomu śmietnika. Bo w konsekwencji wprowadza śmietnik na salony, a to z kolei, w niedalekiej przyszłości skutkuje demoralizacją i degrengoladą społeczeństwa, na tyle obrzydliwą i nieznośną, że nie pozwala normalnie żyć. Efektem końcowym takiej debilnej "kultury" jest najczęściej rzeź zwana wojną. A rap, ze swoimi nieprzebranymi pokładami agresji, nienawiści, pustki, beznadziei i negacji wszystkiego jest tej degrengolady najlepszym w ostatnich latach nośnikiem. *choć podobno trwa i podobne świństwa ponoć uskrzydlają i porywają odbiorcę w nieznane, cudowne obszary, to jednak zdecydowanie nie są to doznania WARTOŚCIOWE , stąd gwiazdka i podkreślenie. Tak na wszelki wypadek. :wink:
  7. suberet

    Polski Rap

    Oczywiście, że się nie znam. Dlatego się wypowiadam.
  8. suberet

    Polski Rap

    No dobra. Nazwijmy to recytacją do rytmu. Nawet warstwa muzyczna jakaś w miarę tam jest strawna. ....ale ta recytacja...... :| Ciężko strawne to nadal. Słowa są ciekawe. Gdyby to ubrać w coś mniej monotonnego, mogło by coś z tego dużego wyjść. -- So wrz 03, 2011 11:29 pm -- Zależy czego. Z napojów najbardziej lubię dobry tonik. -- So wrz 03, 2011 11:34 pm -- Oooo, tutaj muszę zaprotestować. Żeby tak zagadać piosenkę* trzeba umieć lekko seplenić, bo to jakaś ogólno raperska cecha jest. A machanie łapkami w stylu sięgającego po coś szympansa to pikuś? Nie każdy to potrafi, bo wielu już dość mocno oddaliło się od przodków. I tylko ci najmniej oddaleni mogą być raperami. *zdecydowanie na wyrost. -- So wrz 03, 2011 11:42 pm -- nie siedzę w tym klimacie ale absolutnie się nie zgodzę :roll: dobry hip hop wymaga bardzo dobrego wokalu Jak to :shock: :?: Może za mało słyszałem rapu, ale wokalu tam nawet śladowych ilości nigdy nie spotkałem. :shock: Facet po prostu gada i tyle. Gdzie tam wokal??? Dobry wokal, to np. Jimmy Page, Ewa Demarczyk, Adele, Peter Gabriel, i nasz Artur Rojek (nota bene właściciel już drugiego Forestera i OBK) i wielu, wielu innych, którzy kiedy śpiewają brzmią zdecydowanie inaczej, niż kiedy mówią albo się z kimś kłócą. -- N wrz 04, 2011 12:06 am -- Odnośnie mojego konkursu nt. pierwszego popularyzatora rapu w Polsce... Mała sugestia ; Chodzi o kogoś z Trójki, to człowiek - legenda tego radia.
  9. suberet

    Polski Rap

    Ze wszystkich zapodanych przez was tutaj kawałków pod względem muzycznym jak i wokalnym najbardziej podobał mi się kot. Poważnie. Rap pogrzebał muzykę, czyli piękno, harmonię, poezje. Bo rap nie jest muzyką. To tylko zwyczajna pyskówka do rytmu. Rap zmasakrował wiele potencjalnych talentów drenując ich zdolności w tym nieciekawym kierunku, a beztalenciom dał prawo wejścia na salony. Rap jest porażająco ubogi muzycznie i wokalnie, dlatego sięga po sample i bluzgi. W najczarniejszych myślach na temat rozwoju muzyki (a takie się pojawiły wraz z disco) nie pomyślał bym, że takie coś może na taką skalę zawładnąć ludźmi, że może być coś bardziej pustego i płytkiego od disco. A wiecie kto przywlół tę zarazę do Polski, kto pierwszy sprofanował rapem eter w Polsce? Nie uwierzycie! :wink: Czekam na odpowiedzi. 8) Uprzedzając pretensje, żale, oskarżenia o szowinizm, itp (bo zawsze takowe są, jak wyrażę swoje zdanie o tym zbednym ludzkości i nic nie wnoszacym hałasie), to czym się różni prawo do zachwycania się rapem i prawo do publicznego wyrazania tych zachwytów, od prawa do brzydzenia się nim i wyrażania tego?
  10. Błąd językowy! Pleonazm! Toż to problem straszny jest , kupić popsuty francuski samochód i w dodatku z pleonazmem. Kto ci to naprawi??? Same nietegesy. :|
  11. Eeeeetaaam, bez paniki. Skąd się biorą takie wieści? Świece co 15tys :shock: Dotychczasowy rekord wymiany świec o jakim czytałem, to było 20tys, ale 15 ???? Można na świecach z LPG spokojnie zrobić i 120tys., tylko odstęp elektrod trzeba sprawdzać. 8)
  12. Przeczyść wszelkie możliwe styki kabli przychodzących i odchodzących od alternatora z masą i plusem. Możliwe, że któryś zaśniedział i powyżej pewnego zakresu obciążenia stanowi za duży opór.
  13. Wymieniali ci płyn? Ja przez jakiś czas miałem dokładnie takie cyrki z poziomem płynu po założeniu gazu (czyli też po zlewaniu płynu) Bulgotało przy dodaniu gazu, poziom płynu skakał ponad max i spadał na min. Trwało to kilkanaście tys. km. Okazało się, że w ukł. chłodzenia był spory bąbel powietrza, który w końcu zniknął. Teraz, po przejechaniu na gazie ponad 32kkm poziom płynu jest spokojny. Mam nadzieję, że i u ciebie będzie równie nie groźnie .
  14. Wywołałeś wilka z lasu, przylazł i popiskuje. :| Właśnie dzisiaj zaczęły. Z pewna taką nieśmiałością, cichutko. Muszę jednak dodać, że ostro dostały dzisiaj popalić. Ze 200km głównie po mieście i temp. prawie 32 st.
  15. Na razie nie. Ale co ja na nich zrobiłem ? 200km dopiero.... :roll: PW później, bo muszę poszukać a na razie walczę z falującymi obrotami Każda kolejna rzecz wyczyszczona, ustawiona i poprawiona skutkuje pogorszeniem pracy silnika. -- Wt sie 16, 2011 7:11 pm -- Qóba, PW poszło, a z obrotami już opanowane. -- Pn sie 22, 2011 10:13 pm -- Na TRW przejechane ponad 2000km. Jak dotąd elegancko hamują.
  16. suberet

    koło dojazdowe

    Nie obraz sie suberet ale swiadczy to tylko o tym, ze jednak ta swiadomosc uzytkownikow opon nie jest taka pelna, jakby sie moglo wydawac. Tak sie robi np. w przypadku opon rajdowych. Co się mam obrazić :wink: Podziękować tylko wypada za wyoślenie tematu
  17. suberet

    Pozdrawiamy sie :)

    A czy przynajmniej, pomimo szoku, zdążyłeś odmachać. :roll: Bo wiesz...., tam malutko Subaraczków jest, więc taki odmachujacy zagraniczny to się wspomina długo.
  18. suberet

    koło dojazdowe

    :shock: O ja cież...., kto to wymyślił i po co??? Nie mogli by tego wyrażać zwyczajnie wymiarami? Kompletnie nie umiem tego ugryźć jakoś logicznie. Ładny bajzel w świadomości użytkowników opon to powoduje, czego przykładem powyższe zdarzenie. Sam bym uznał, że takie koło pasuje do reszty w kwestii średnicy. Wszelakie objaśnienia oznaczeń na oponach mówią, że 70, to wysokość opony, ale nigdzie nie spotkałem takiego objaśnienia tej wysokości, jakie przedstawiłeś. Tyle lat z oponami i taki numer :shock:
  19. suberet

    koło dojazdowe

    Nie jestem zbyt lotny matematycznie, ale skoro wymiary składające się na średnicę koła, czyli wysokość opony i rozmiar felgi są identyczne, to jakie ma znaczenie szerokość opony? :roll:
  20. Ale właśnie o to chodzi, że lewa i prawa żarówka najprawdopodobniej są na osobnych bezpiecznikach, więc świecenie jednej wcale nie musi świadczyć, że bezpiecznik drugiej jest OK.
  21. A bezpieczniki? Zwykle żarówki ze świateł nie są na wspólnym bezpieczniku, żeby jego przepalenie nie eliminowało obu żarówek.
  22. suberet

    śmierdzący problem

    Racja..., gdyby tylko o kierowcę chodziło. Zabiera się jednak czasem pasażera z poza grona znajomych znających problem...., i głupio trochę. Ja odziedziczyłem zapaszek po kocie poprzedniego właściciela (300Euro zniżki za to było :wink: ). Już kilka m-cy mija i nadal lekko czuć, choć ja już nie czuję. Najgorsze, że tego nie można zlokalizować. Czekam więc na samo zniknięcie i bardzo pilnuję auta, kiedy coś w nim robię, żeby mój kot nie dodał tam swojego zapaszku. Bo koty lubią tak dodać..., dolać
  23. A jak się czuje drzewo? Może trzeba go przytulić?
  24. teges - dostałem zaproszenie na wesele do W-wy za 2 tyg. (sie pokręcę po stolicy trochę, pomacham :wink: ) nieteges - będzie filmowane przez jakąś angielską WeddingTV, czy coś. :|
×
×
  • Dodaj nową pozycję...