Jak czytam ten wątek to co drugi post jest o UPG, SLSach i wszystkich rzeczach które "mogą" się zdażyć a nie notorycznie po xxx km sie zdażają. To już zakrawa o jakąś paranoję. Miałem Lagunę w która "podobno" zawsze rdzewiała i żłopała olej - 200kkm i nic, miałem vectrę C w której "podobno" pompa wtryskowa padała - 170kkm i nic, Forek 190kkm i też O.K. Awarie się zdażają, ale nie popadajmy w jakąś paranoje. Takim sposobem nic sie nie kupi bo ten ma CANa, temu może UPG, temu zębatki robia się okrągłe, temu wałki się wycierają.
P.S. Powol myślę o zmianie 2.5XT. I co? Wypada na OBK 3.6 (jak na razie kosmiczna cena), Forek III to już raczej pod RAV4 - powoli się zastanawiam nad: zostawić PotFora, odpicować, zawirusować, powimieniac graty na mocniejsze (hamulce itd). Kasę którą miałbym włożyć w nowsze auto przeznaczyć w to i cieszyć się znanym, innym i ciągle kultowym modelem. No chyba, że ktoś jeździ dla sąsiadów - to już inna bajka.