Amnes

Mi się bardzo dobrze sprawdza następująca metoda jak wilgoć troszkę wejdzie. Gdy jest mróz i rozgrzany wóz, celowo podbite ogrzewanie przez pare minut, parkuję na tymże mrozie, otwieram wszystkie drzwi na 15min i gotowe. Jak była wilgoć, to znika po tym manewrze. Oczywiście klima całą zimę włączona, dywaniki gumowe, żeby wylać kałuże. Nigdy nie dopuściłem do zawilgocenia wykładziny, więc jak wóz jest zapuszczony, to kilka razy trzeba będzie pewnie robić. Nigdy nie mam szronu od wewnątrz, po takim manewrze. Dodam, że parkuję na zewnątrz, może to też pomaga?

@Oczkoo15 by pewnie ogarnął

Ale to brzmi!!!!! Piękny dźwięk! jak w porszu a to tylko "jakiś stary kombik" . Wspaniała rzecz, elegancka taka. Gratuluję. Tera jeszcze turbinki dwie i lot na Marsa można odbyć będzie.

Chciałem powiedzieć, że demontaż zderzaka trwa 10min, ale przypomniałem sobie, że mam boczki w bagaju wyjęte - 2 śruby do odkręcenia wewnątrz pod boczkami są do odkręcenia. Moim zdaniem tak czy siak zderzak trzeba zdjąć, żeby przewody z kabiny na zewnątrz puścić i ukryć kable i moduł pod tapicerką. Czasu zejdzie się więcej, ale praca będzie wykonana prawidłowo (minus włażenie do bagażnika i odpinanie spinek - w sedanie nic fajnego). Ja z lenistwa puściłem przez kanał wentylacyjny, nie przyszło mi do głowy szukać innej dziury albo tym bardziej robić nowej. Można nazwać to druciarstwem.

Już ci odpowiadam. To Mitsubishi.

Kurrrłaaaa, piękny.

Byłem u dilera @Oczkoo15 po rozpóreczkę do kompletu. Jakby ktoś chciał staffa na przód do legasa IV to będzie dostępny

Z gumą czy bez? Nie no, wiadomo, z gumą.

19 to nawet nie ma negocjacji. 2 do bagażnika, 2 do środka. Inaczej nie jedziemy na chatę.

Filtry te główne wytrzymują bardzo długo, bardzo. Chyba z 5 lat miałem, jedne i w sumie nadal działały. Oczywiście lakiernikiem nie jestem, tylko okazjonalnie coś maluję, ale po pięciu latach to od leżenia powinny przestać działać.

Bendziem w kontakcie. Dzienki panowie!

Łyżki do wnętrz już mamy, najlepsze jakie istnieją. z 1000kpl. rocznie idzie Zestawu narzędzi składającego się z 200 elementów właśnie nie szukam, tylko producentów, u których istnieją szanse na skompletowanie małego zestawu składającego się z dokładnie tego, co jest potrzebne. Nic więcej nic mniej. Piękne dzięki! Te marki nie są wkute w moją pamięć podręczną.

No to patrz na to:

Fajoskie. Nagle moje najtańsze 3my wyglądają blado, bo jak się tnie czy szlifuje radyjko w garażu przestaje mieć sens. A to ma sens. A muzyczka musi przecież grać przy robocie. Z innej beczki: chcemy skompletować dla naszych klientów mini zestaw narzędzi do rozbierania wnętrz BMW, składający się z paru bitów w tym torx 50 do odkręcania foteli, paru nasadek, śrubokręta z grzechotką, grzechotki ok. 20cm żeby wystarczyło dźwigni właśnie do odkręcenia fotela itd a nie była wielka i ciężka. Idzie opornie z Chińczykami, więc może jest sens z jakimś zachodnim producentem pogadać u którego by dało radę to zebrać. Pudełka/opakowanie moglibyśmy sami ogarnąć, tylko do kogo uderzyć po skompletowanie takich klamotów? Ilości byłyby całkiem spore bo setki kompletów by pewnie rocznie szły. Pamiętam w wątku była mowa, że ktoś jest hurtownikiem narzędziowym, ale bardziej by mnie interesowały nazwy konkretnych producentów, którzy są w stanie sprzedać rożne elementy na sztuki w customowym zestawie, a nie do takich "producentów" co mają tylko gotowe kity i na sztuki nie da rady typu bosch (pytaliśmy). Chińskie wyroby dostępne w eu mnie raczej nie interesują, bardziej producenci, których nie każdy zna. Przeglądałem wątek, padały hasła typu: WERA, Corona (nie zdziwię się jak to jest chińszczyzna) i może coś jeszcze macie w głowie? Będę bardzo wdzięczny. Jak coś jest szajsem mechanicznym, lub wizualnym, to odpada, te klamoty muszą działać i wyglądać - na reklamacje szkoda życia przy takich ilościach. Każda wskazówka jest bardzo mile widziana.

A co to się stanęło się? Od środy nikt nic nie kupił? Wkleję coś bo wątek na 2gą stronę już spadł. Hebelki do legacy kupiłem. Takie leganckie, tego:

Z przodu nie ma problemu z tarciem tak dla potomnych. Po prostu koła zaczynają wystawać za błotnik. No, chyba, że ktoś ET 10 da to pewnie zacznie trzeć

O takie są z tyłu, tzn. jedne z poniższych, bo na forum na którym to znalazłem to porównanie normalnych go tych z LGT

Nie byłbym taki pewien. Przy nieobniżonym aucie masz po prostu większy zakres pracy zawiasu, więc na dużym wyboju lub dobrze wziętym łuku koło pracuje tak samo jak na nieobniżonym. Ograniczniki w końcu są w tym samym miejscu. Myślę, że co najwyżej rzadziej by tarło, ale tarłoby nadal.

Zły rozmiar opony chcesz założyć. 19" będą miały minimum 8" szerokości. Z tą oponą co kombinujesz vs. fabryka będziesz miał 5.8% większy obwód koła: 3-3.5% to jeszcze spoko, 5.8% to już jakiś off-road będzie. 19" najczęściej będą 8.5" szerokości, do naszych legacy najlepszy rozmiar do 19"x8.5" to 245/30 (0.8% większe na obwodzie), wtedy wygląda tak: Moim zdaniem operacja 19" będzie jednak zupełnie bez sensu, jeżeli nie będą kute. Już 18" odlewane potrafią ważyć kosmicznie dużo np. 11kg i od razu to czuć w prowadzeniu na minus vs. fabryka odlewana 17" a jak dasz odlewane 19" to jest duże prawdopodobieństwo, że będzie bardzo niefajnie i pod kątem osiągów, pracy zawieszenia, no i ogólnie prowadzenia. Te enkeje wyglądają nawet na w miarę lekkie :D. Powinny wejść bez problemu bez tarcia. Tak to na ilustracji wygląda: Dla porównania u @Danko wystają z tyłu 13mm dalej a to już dużo: Jako kolejny punkt odniesienia moje "zimówki" całoroczne mają 225/40 18"x7.5" vs fabryka: Jak kiedyś mierzyłem, to miałem przekonanie, że z dystansem 15mm by weszły raczej bez tarcia, a gdyby istniały dystanse 10mm to już byłbym praktycznie pewien, że nic by nie tarło, aczkolwiek mogę się mylić, bo byłoby już bardzo blisko. Zimóweczki 18" 225/40: Informacyjnie wóz mam na obu zdjęciach obniżony o 3cm przód\tył.

Mam 19" na profilu 30, sprężynach eibach i bilach b8 z tyłu i o tyle o ile komfort spadł, to absolutnie nie ma się wrażenia cierpienia podczas jazdy ani paniki jadąc polnymi drogami. Parę dziur też już zaliczyłem - z felgami ani oponami nic się nie dzieje. I trzeba przyznać im większe koło tym fajniej się jeździ po łuczkach. Byle nie ważyły 12kg sztuka - bo to by była lipa.

Ooooo, to też trafne Budżet bardziej torebkowy jednak, jeżeli mowa o felgach

Używam regularnie do przygotowywanie kabli do zarobienia pinami, ale kable które obieram to 0,5mm2-0,75mm2. Jak duże bierze - nie wiem. Ale to kable, nie druty, a w elektryce raczej druty są ztcw.

Elegancko się podłącza dokładnie jak Boneless pokazał przy tym BCI. Tu goście nawet foteczki zalinkowali: https://www.subaruoutback.org/threads/2008-outback-xt-5eat-paddle-shifters.15018/ Nie pamiętam już czy kolory się zgadzały u mnie czy po numerach pinów szedłem (4EAT vs. 5EAT coś mogło być inaczej), bo podłączanie kabli zazwyczaj z zawiązanymi oczami robię w BMW ;). Nie mniej jednak w subaru udało mi się pokiełbasić - z niewiadomych przyczyn kabelek masowy od łopatków pociągnąłem do dowolnie znalezionej "masy" a jak to w aucie nie wszystko co masą się wydaje masą jest. Z wiązką mi się fartnęło, bo w pudle z przydasiami znalazłem wtyczkę z kabelkami, których raster pasował idealnie:

Zakamuflowany ssak 2.0 SOHC Diesel to nie - diesle było dopiero po lifcie. Ale faktycznie zakamuflowany solidnie, z przodu wygląda jak gietek, a z tyłu lampy po lifcie.

Wiedziałem, że jest jakiś szkopuł. Mi powiedział, że ciężko będzie znaleźć drugą do kompletu na przód. Chwile później mówi, że niedługo będzie. Trzeba se ręce do tyłka przyszyć, to nie da rady ani komputera, ani telefonu, ani samochodu obsłużyć.