Skocz do zawartości

spawalniczy

Użytkownik
  • Postów

    3175
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez spawalniczy

  1. Tak było jeszcze do niedawna. To co zrobili z reflektorami w aktualnym modelu OBK, to zbrodnia - przynajmniej w moim odczuciu. Szacun, że Volvo daje koło dojazdowe.
  2. Czasami ludzie mają fantazję i wkładają na dach rower z fotelikiem dla dziecka…
  3. Wszystko zależy od priorytetów, oczekiwań i osobistych preferencji oraz tego gdzie i w jaki sposób używa się samochodu. Poza tym, często życie weryfikuje wyobrażenia. Warto jeden i drugi model zabrać na weekend - takie testy w realnych warunkach dużo dają i pomagają wyrobić sobie w miarę obiektywne zdanie. I wybrać ten bardziej pasujący... albo szukać dalej.
  4. Dużo zależy od gabarytu samochodu - w OBK wzrost był praktycznie niezauważalny - w niskim BMW już widzę różnicę.
  5. @Aqstyk, niestety targanie rowerów na wysoki samochód jest dosyć uciążliwe. W przypadku Twojego Forka trzeba założyć, że rowery trzeba unieść nieco powyżej 180 cm nad ziemią (wysokość samochodu + relingi + bagażnik). Jeśli rower waży 10-11 kg, to w miarę ok. Jeśli 17 kg, to już gorzej. Kiedyś woziłem na dachu, teraz mam platformę i niezależnie od tego, czy jeżdżę w obrębie miasta, czy też w długą trasę zawsze wymieram platformę. Mimo, że mam teraz niski samochód a bagażniki i belki leżą na strychu. Musisz zadać sobie pytanie, czy Wasza "szajba" rowerowa ma rozwojowy charakter? Jeśli w przyszłości zdarzą się Wam długie trasy po Polsce lub Europie, to zdecydowanie warto zainwestować w hak i platformę. Tak samo, jeśli planujecie zakup rowerów elektrycznych. Z moich doświadczeń - bagażnik dachowy znacznie podnosi spalanie i hałas wewnątrz. Na długich trasach ogranicza też prędkość przelotową. Platforma praktycznie nie wpływa na prowadzenie i w małym stopniu na zużycie paliwa. Platformę można zdjąć i założyć w minutę - z belkami i bagażnikiem jest długa procedura. Jak raz założysz, to nie chce się zdejmować. Jeśli wozisz rowery raz na tydzień w weekendy a w międzyczasie robisz trasy, to bagażnik będzie Ci przeszkadzał. Wybór nie jest oczywisty i zależy od osobistych preferencji i sposobu użytkowania samochodu, rodzaju i ilości rowerów.
  6. Dobry trop - tylko jak zniknie jedno dwa czy trzy ASO Toyoty, czy innej skody, to klienci nie odczują. Jak znikną 3 ASO Subaru - będzie duży problem dla klientów. W skali kraju 3 by się pewnie kwalifikowały od ręki. Myślę, że na tej zasadzie trwa (to jest dobre określenie) np. ASO w moim mieście. Moje ASO mi kiedyś rozładowało akumulator w czasie przeglądu. Potem wracałem jeszcze 2 razy, bo szyby mi się rozkodowały i trzeba było od nowa adaptować przepustnicę. Druga usługa zakwalifikowana jako płatna. Przecież to moja wina - mogłem nie przyjeżdżać na przegląd, to by nie zepsuli. Sam się pchałem. A i jeszcze następnego dnia zadzwonili z poleceniem pilnego przyjazdu do ASO - myślałem, że przypomniało im się, że kół nie dokręcili. Ale nie - zapomnieli zrobić ksero książki gwarancyjnej. Więc dalej petencie - nazad do Polmozb... ASO. Autentycznie - forma "zaproszenia" niczym z filmów Barei. Ani przepraszam, ani czy mógłby Pan. O użyciu takich wynalazków, jak skaner, czy mail w ogóle dzwoniący nie pomyślał. Szanowni operatorzy ASO Subaru - na szkolenia! Z kultury osobistej, empatii, obsługi klienta i wszystkiego, co możliwe w biznesowych kontaktach. Dopóki tego nie zrozumiecie i nie ogarniecie podstaw nie macie czego szukać na rynku. Przynajmniej jeśli chodzi o mnie. Ja tymczasem zagłosowałem portfelem i robię darmową antyreklamę. Czy ten tragiczny wątek czyta @Dyrekcja albo ktoś inny odpowiedzialny za poziom usług w sieci?
  7. Błąd - bierz przykład z najlepszych: 1) Powiedz klientowi, że soft jest doskonały, tylko on nie umie obsługiwać 2) Skasuj dodatkowo za konsultacje
  8. To jest jakieś kuriozum. Jakie postępowanie sugeruje instrukcja w czasie użytkowania Forestera w sposób, jak na załączonym obrazku (wczoraj mi się wyświetliło). Bo z tego co piszecie, to albo trzeba natychmiast po zatrzymaniu odłączyć akumulator, albo targać agregat i ładowarkę. Często bywam na kempingach i widzę, że ludzie mają w różnych samochodach otwarte klapy, drzwi. Nawet używają oświetlenia wnętrza. A następnego dnia odjeżdżają bez problemu. Ten slogan reklamowy brzmi jak żart w kontekście opisywanych zdarzeń.
  9. Myślę, że ktoś w centrali w Japonii usłyszał historię @dawidzi popełnił seppuku.
  10. Wczoraj byłem na drugim przeglądzie gwarancyjnym - po 30 000 km. Zapłaciłem za usługę 595 zł. Pierwszy przegląd kosztował mnie 486 zł. Kolejny ma kosztować mniej więcej tyle, co poprzednie - dopiero po 60 000 km będzie droższy - poza standardowymi zakresem dochodzi koszt wymiany płynu chłodniczego. Prognozowany koszt około 1000 zł. Jak porównuję z kosztem przeglądów w XV, to po 60 000 km wychodzi mi oszczędność rzędu 5475 zł. Ciekawe, jakie będą koszty przeglądu Solterry?
  11. Nie mam pojęcia. I szczerze mówiąc nie sądzę, że coś robisz nie tak. Ale skoro ASO twierdzi po dogłębnych diagnozach, że samochód jest ok, to może pomogą ustalić inną przyczynę. No chyba, że używasz samochodu raz na dwa tygodnie - jedziesz kilka kilometrów i potem znów odstawiasz. W takiej sytuacji faktycznie nawet sprawny samochód i akumulator wcześniej czy później się poddadzą. Jeśli to jest zwykłą zaśnieżona droga, to trudno mówić o terenie. Podjedziesz tam każdym halexem, xDrive, czy innym napędem na 4 koła. Jeśli śnieg nie będzie głębszy niż 10 cm - to nawet opakowanym w nadwozie zwykłej osobówki. Można się zdziwić - niby prosta przeszkoda a jednak sprawiła napędowi Forestera spore problemy - a bulwarówka przejechała bez problemu.
  12. Jeśli ma 11,5V, to coś nie jest sprawne. Niech Ci to dadzą na piśmie. Napisz do @Dyrekcja i @DZIAŁ TECHNICZNY. To ostatnia instancja w Subaru Polska, która może Ci pomóc. Jeśli uznają, że z samochodem jest wszystko ok, może chociaż zdiagnozują i ustalą, co Ty robisz nie tak. W przypadku braku pomocy, sugeruję napisać do Pana Jacka Balkana - widziałem, że on czasami pochyla się nad takimi dziwnymi przypadkami i drąży temat u dealerów i importerów, relacjonując efekty w swoim programie Motodziennik. Może pomoże? Tak z ciekawości - co Ty rozumiesz przez teren i jak używasz samochodu pozo drogami utwardzonymi? Bo do ciężkiego terenu, to są terenówki a w łatwym każdy współczesny SUV z napędem na 4 koła sobie bez problemu poradzi. Naprawdę.
  13. Takie napięcie akumulatora oznacza, że jest on praktycznie rozładowany. Faktycznie albo jest problem z ładowaniem, albo sam akumulator nie przyjmuje już ładunku elektrycznego. Jak długo masz ten akumulator? Ile razy został w tym czasie rozładowany tak, że nie dało się uruchomić silnika? No i kluczowy jest pomiar poboru prądu w stanie spoczynkowym. Najlepiej w dłuższej perspektywie czasu. Może zaraz po „uśpieniu” wszystko jest ok ale potem po kilku godzinach jeden z uszkodzonych sterowników ożywa i wzbudza jakiś układ? Zadanie dla wytrwałego elektryka. Wcześniej trzeba oczywiście odłączyć wszelkie niefabryczne urządzenia.
  14. Zobaczcie, jak z tą górką poradziło sobie bulwarowe BMW X4 - w trybie normalnym, bo innego nie posiada. Fajnie, jakby forester też tak umiał. Mam identyczne obserwacje po przesiadce z wierzgającego przodem OBK na BMW. Tam, gdzie S-AWD mieliło przodem przy ruszaniu na mokrym asfalcie xDrive się nawet nie zająknie.
  15. Akumulator trup - całkowicie rozładowany. Twoje przygody nie są normalne. Są dwie opcje, albo Ty jesteś - za przeproszeniem - imbecylem technicznym, albo Twój samochód ma ukrytą wadę - albo fabryczną, albo co bardziej prawdopodobne wygenerowaną w ASO. Pozostaje Ci rzeczoznawca i droga sądowa albo dogadanie się z SIP - może odkupią od Ciebie ten samochód. Zmień markę - szkoda życia.
  16. Kupiłem do OBK MY15 felgi 18 x 8, ET 45 i założyłem na nie fabryczne opony. Nie było żadnego problemu - opony ładnie leżały. Duży plus zestawu o powyższych parametrach polegał na tym, że koło wyszło na zewnątrz (ale nie wystawało z nadkola), co znacznie poprawiło wygląd OBK. Po trzech zimowych sezonach na oemowych felgach najpierw w OBK, potem po kolejnych trzech w XV nie mogę potwierdzić tej teorii.
  17. Zdecydowanie nie! Fajnie, że masz dobre doświadczenia. Chwała, za to, że są dobre ASO. Swoją drogą gdyby nawet w Krakowie było słabo... Ale nie wszędzie jest różowo i to od wielu lat na tym samym słabym poziomie. Jak widać nie jest łatwo zmienić mentalność osób zarządzających i jednocześnie nie ma narzędzi / chęci / możliwości (niepotrzebne skreślić) by ich pozbawić autoryzacji albo sprowadzić na dobrą drogę. Sam doświadczyłem doskonałej, wręcz wzorcowej opieki sprzedawcy kupując kilka samochodów u @raju - nie było rzeczy niemożliwych. Chwała Mu za to, ale jego wysiłki, profesjonalizm i serce wkładane w promowanie marki szybko były niweczone przez mój lokalny serwis. Używając Twojej retoryki - w nieco złagodzonej wersji - nie opowiadaj farmazonów. Obyś nigdy nie doświadczył poziomu usług z tego drugiego końca skali (kraju).
  18. Taka ciekawostka - po OBK został mi kompresor od zestawu naprawczego koła. Niedawno ratując znajomego zużyłem fabryczny zestaw z Kijanki (ze skutkiem pozytywnym). Pomyślałem sobie, że dokupię tylko nową butelkę do zestawu Subaru i będę miał na godzinę "W". Zadzwoniłem więc do ASO z pytaniem o dostępność i cenę. Odpowiedź zwaliła mnie z nóg - sama butelka 560 zł, komplet z kompresorem grubo powyżej 1000 zł. A ja myślałem, że cena kompletu w Kijance jest z kosmosu 250 zł (kompresor + butelka).
  19. Czyżbyś doświadczył subtelnego ale nieodpartego wrażenia, że jesteś intruzem burzącym bliżej nie zdefiniowaną równowagę systemu? Że przeszkadzasz i gdybyś nie przyszedł z butami do serwisu, to im by się żyło lepiej? Taki PRL tylko w bardziej współczesnej formie. Co tam serwis - nawet jak wszedłem do salonu ze szczerym zakupem kolejnego samochodu, to mocno odczułem, że w tym pustym przybytku pozbawionym klientów najzwyczajniej przeszkadzam. A kupić nie mogę, bo cennika nie ma.?Testówka jest, ale mało kilometrów można jeździć, bo właściwie już sprzedana z określonym przebiegiem. Taki lokalny folwark po prostu. Myślałem nawet, że za dużo wymagam. Ale kurcze nie! W innych markach jest inaczej. Aż chce się być klientem. Namówiłem kiedyś kumpla na zakup Subaru. Kupił używkę i pojechał do ASO zrobić po bożemu przegląd. Był tam dwa razy pierwszy i ostatni. Pojechał jako klient z potencjałem na długą współpracę, wrócił jako zagorzały przeciwnik ASO Subaru. Znalazł niezależny serwisuje już z 10 lat a czasami opowiada znajomym jaki fajny jest jego OBK i jaki beznadziejny ma serwis w ASO.
  20. Ciekawe co piszesz - u mnie to działa inaczej. Ale może ja się nie znam - mam panele i elektryka dopiero od roku. Dom zasilony przez cały czas, samochód ładowany tylko w domu przejechał 19 000 km a rachunek za prąd za cały rok na taką kwotę, że by nie starczyło na zatankowanie jednego zbiornika paliwa. Pewnie się coś popsuło...
  21. Nie poprawili tego w nowszych rocznikach? W MY15 zorientował się, że zmieniłem koła i jadę bez czujników po około 20 minutach jazdy. W samochodach, którymi aktualnie jeżdżę działa to dużo lepiej niż w OBK. Pokazuje mi dokładne ciśnienie, w jednym z nich nawet porównuje je z prawidłowym ciśnieniem - przy czym to referencyjne zmienia się wraz z temperaturą opon, którą oczywiście czujniki też ogarniają.
  22. Ja też ćwiczyłem klony w OBK w zimowym zestawie i działały bardzo dobrze.
  23. Czujniki są osadzone na feldze, są niejako elementem - przedłużeniem wentyla. Zdejmujesz oponę, czujnik zostaje na feldze, zakładasz nową i w drogę.
  24. spawalniczy

    O rowerach

    W czasie jazdy, po pewnym czasie (zwłaszcza jak jest gorąco) pojawia się lekki obrzęk stóp. Jak buty są idealnie dopasowane, to robią się za ciasne. W normalnych miękkich sportowych butach, zjawisko jest to niezauważalne - w sztywnych z definicji butach rowerowych czuć dyskomfort.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...