Superchargery Tesli troszkę taniej wychodzą, mniej więcej jak oszczędny diesel. Mało ich, ale idzie w dobrym kierunku. W Europie już całkiem sprawnie można się poruszać.
Z Warszawy do np. Chorwacji można przejechać za 3-4 stówy i ładować się łącznie 2 godziny. Jadąc przepisowymi prędkościami na autostradzie .Czy to jakoś gorzej od spalinowców.
Takie moje przemyślenie. Większość z Was uważa że elektryki są be, bo ...właśnie są ciche. Nie ma basowego mruku na wydechu, to nie to.
Dla mnie ten argument jest dokładnie odwrotny. Najlepsze w elektrykach, zaraz po ich sposobie oddawania mocy...i to jakiej , jest cisza. Mieszkam w Centralnych rejonach Warszawy. Łeb mi pęka jak ta cała harda diesli i innych rusza.
Jestem od dziecka motomaniakiem, uwielbiam sport samochodowy, głośny wydech tam, nie ma sprawy, ale na co dzień? Po co te basy i "popcorn" .Takie pokazywanie ogona pawia.
Latem odwiedziłem kilka miejscowości na Lazurowym Wybrzeżu. Wszystko było pięknie, ale męczył i zabijał to piękno hałas. Jestem przekonany, że za 10 lat będzie tam zwyczajnie przyjemniej.
W mojej ocenie samochód elektryczny na co dzień i perełka z nutą nostalgii w garażu na specjalne okazje. To nasza przyszłość.