Skocz do zawartości

Knurek1111

Użytkownik
  • Postów

    2559
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Knurek1111

  1. To najpewniej jednak ten wąż. Zwykle pęka na zgięciu, w miejscu widocznym na powyższym zdjęciu jakieś 3cm w dół od strzałki.
  2. To prawda. Moje subaru w sumie sprzedało się samo. Człowiek wsiadł, przejechał i już było 'po nim'...
  3. Nie, ketivv ma rację Kupiła fajniejsza część 'rodziny biologicznej' Trudno 'wywalić' cenę odstającą od rynku. Choć kupujący jasno dawał do zrozumienia, że uznaje cenę za okazyjną. Tak, miał być levorg. Ale spodziewałbym się spalania ponad 12l/100. Do tego takie spalanie jasno pokazuje, że nie są to warunki pracy optymalne dla silnika. Ale zejdźmy ze spalania, przynajmniej w tym wątku
  4. Dokładnie Masu... Opowiadałem długo o tym spotkaniu... "Czekaj, zadzwonię za chwile..." i "Hej czy Pan jest z Forum???"... Butelki tym razem na mój koszt... Postaram się nie wypić ich sam 26kPLN. Samochód z przebiegiem 197kkm i w stanie, hmm... idealnym? Przerwa od subaru z uwagi na brak w ofercie samochodu uniwersalnego. Tzn. takiego, który dowiedzie za rozsądne pieniądze do Niemiec z niemieckimi prędkościami. Czyli nie będzie SUVem.
  5. Chyba muszę się napić...
  6. Kiedy kupujesz następne? Za trzy lata. No chyba, że prędzej trafi się jakaś zajebista okazja, której nie będę mógł przepuścić
  7. Nie sądziłem, że sprzedaży samochodu może towarzyszyć tyle emocji Sprzedałem legaca, moje pierwsze subaru. Kupując go nie spodziewałem się, że samochód może tak uzależniać. Im dłużej nim jeździłem tym bardziej go chciałem. Zwłaszcza, od kiedy pojeździłem z instruktorem po zaśnieżonym torze. No i od kiedy nauczyłem się w nim dobrze siedzieć Nie będę opisywał gdzie nim pojechałem i jak było. Zapamiętam jedną z ostatnich tras, w Tyrolu Wschodnim, gdzie w zakręty wchodziłem z wyciem opon i z uśmiechem na twarzy. Na dachu jechały narty a ze mną znajomi poznani na Forum... Ogólnie, nie sądziłem, że samochód może tyle zmienić w życiu. I tak powiększyć grono znajomych!
  8. Profilaktycznie warto od czasu do czasu pogonić dyszla. Oczywiście po rozgrzaniu itd. AR6400 warto wlewać ok. 2kkm przed każdą wymianą oleju. To wg mnie minimum. Chcąc zrobić więcej można dodawać coś do każdego tankowania (AR6800) ale nie każdemu się chce.
  9. Owszem przeznaczenie środków jest odmienne. Ja po zastosowaniu AR6500 nie odczułem specjalnej różnicy.
  10. A nie Archoil 6400 przypadkiem? AR6500 jakoś mnie nie przekonał. AR6400 owszem
  11. Takiego amora to bym się bał...
  12. Knurek1111

    Kurier klubowy

    Mam potrzebę przewiezienia ok. 300kg 'zabawek' z Krakowa do Poznania, ok. 30.03. Nie oczekuję przysługi tylko dobrej usługi za rozsądną cenę. Ktoś może pomóc? Albo zna kogoś kto może pomóc?
  13. "...to co Cię kręci..."
  14. Brzmi jak z pamiętnika programisty...
  15. I na dodatek słuchany w towarzystwie szczekania psów. Owczarków. Niemieckich, a jakże Na przełamanie lodów polecam "Dojczland" A. Stasiuka - oczywiście po niemiecku. Sprezentowałem kilku Niemcom i bardzo im się podobało. https://www.perlentaucher.de/buch/andrzej-stasiuk/dojczland.html Było nawet wydanie z pięknym owczarkiem niemieckim na okładce
  16. Najlepiej wejść pod samochód i ściągnąć osłonę silnika. Łatwo znajdziesz gumowy wężyk wchodzący do 'bączka' na turbinie. Poruszasz się wzdłuż tego wężyka do góry, znajdujesz 'przelotkę' na silniku, zawór obok alternatora, drugą 'przelotkę' i jesteś na głównym przewodzie od pompki podciśnienia. I wymieniasz wszystkie wężyki z powrotem do turbiny
  17. Kiepskie paliwo to jedna z możliwych przyczyn. Bywają też inne.
  18. Diesel może klekotać. Ale nie może wściekle walić a SBD tak także potrafią (i rozumiem, że tego dotyczą posty). "Wściekłe walenie" ma zazwyczaj związek ze sterowaniem turbiną, w szczególności z nieszczelnościami na sterowaniu.
  19. Napatrzyłem się przez ostatni tydzień na nowoczesne domy tyrolskie - raczej proste bryły, klocki ale z jakimś takim wdziękiem... Mnie się podobały. Ale Twoja propozycja też ma klimat.
  20. w to nie uwierzę. W sezonie w Cro Polacy sa wszedzie W sumie racja: niby kto był na Istrii, jeśli nie ja, prawdziwy Polak
  21. Rzekłbym: nieźle się ustawiłeś Cała okolica jest bardzo sympatyczna. Przed rokiem w Sillian spotkałem Austriaków, którzy mając własny domek w Kitzbuhel jeżdżą nadal w tamte okolice bo uważają, że jest ładniej
  22. A to widzę, że byliśmy po sąsiedzku - ja tym razem w okolicach Matrei Niestety żadne subaru nie odmachało - ciekawe, może to jakiś lokalny zwyczaj w Zillertal No i nieustająco jestem pod negatywnym wrażeniem manier drogowych Austriaków. Przyśpieszanie podczas bycia wyprzedzanym a następnie mruganie światłami jeśli wyprzedzanie zakończy się sukcesem (zwykle się udaje) to norma...
  23. Och tak... Wszystko było: i śnieg na drodze i przejazd Felbertauernstrasse z piskiem opon na zakrętach (oraz nartami na dachu)... Bardzo zimowo. Czyli piwo ustąpiło na rzecz innych trunków
  24. Przeciwnie, śniegu po pachy. Wyjeździłem się i chcę jeszcze Tak to wyglądało :
  25. Wy tu o rowerze a ja się jeszcze za śniegiem rozglądam Warunki na Kasprowym wydają się niezłe!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...