adamW202

Może i można ale nie zmienia to faktu że system ten jest dla mnie tylko wyznacznikiem naładowania akumulatora. Jak chcę wiedzieć w jakim mam stanie baterię nie dezaktywuję go przed ruszeniem w podróż i wiem gdy zadziała, że akumulator już się dobrze doładował natychmiast po tym wyłączam to cholerstwo.

Może teraz wraz z nowym XV, w 2016 nie dawali, przynajmniej ja nie dostałem.

Śmierdzą, śmierdzą. Nasz po roku jeszcze śmierdzi. Nie jest to taki zapach taniego plastiku jak w KIA (tam to nie dało sie wysiedzieć- przenajmniej ja nie mogłem pomimo że podobało mi się wizualnie) ale jednak śmierdzi i używanie czegoś co złagodzi tę woń nowości jest poprostu konieczne, wg. mnie oczywiście.

Nie dla wszystkich, kupując XV nie dostajesz kursu SJS

Moim zdaniem, jeśli jest choćby 50% szansy na to że po wypadku ten system uratuje mi lub komuś z mojej rodziny życie lub zdrowie to warto płacić tak długo aż nie odpadnie mi ten wątpliwej urody panel od podsufitki i sczeznie w czeluściach pomiędzy fotelem a konsolą środkową.

Skoro od 30 lat zatrudniają tego piekarza i rybaka to do tej pory zaczął ogarniać już to i owo

Japońce dość często stosują arabski, w moim XV tez na korku paliwa jest po arabsku a datownik w kupionym w Japoni w przyfabrycznym sklepie zegarku Seiko jest w dwóch językach angielskim i arabskim

Czerwona tez wygląda niczego sobie.

Jedyne słuszne Eclipse już dawno nie jest produkowane

Wygląda jak połączenie Mercedesa z Audi a z zewnątrz tak fajnie się zapowiadało.

Raczej nie bedziesz zbyt dużo pomocy potrzebował. Tato Twój popełnił właśnie niewybaczalny "błąd" - to auto jest niezawodne.

bez przesady ale na początku brakowało mi także użytecznego podłokietnika, nie mniej jednak przyzwyczaiłem się ale jak przesiadam się z mercedesa gdzie można trzymac obie rece na kierownicy (co prawda na godzinie 10:25) a łokieć wciąż wygodnie opiera się na podłokietniku to znowu przez chwilę brakuje tej wygody. Nie mniej jednak to zupełnie, ale to zupełnie inne auta w charakterze więc nie ma o czym mowić. XV jest na swój sposób jednak tak fajny że nawet brak podłokietnika do jazdy ala "dres" nie jest w stanie tego zmienić Zresztą nasza mercedessa to taka wygodna i wysiedziana "kanapa" że nie da sie w niej siedzieć tak jak w zwartym XV.

Ten z Levorga podobno nie pasuje.

A na koniec opierniczyć to wszystko do okoła silikonem i tak będzie

Chyba nie jesteś jedyny w swych rozważaniach to chyba trochę w obecnych czasach jest zbliżone do loterii

Nie mam co luzować, w ogóle się nie spinam, nikogo nie chciałem stresować ani nic z tych historii, może trochę taktu mi zabrakło, za co przepraszam. Chciałem wiedzieć poprostu, dziwię się że wy nie...nie istotne. Częstsza wymiana oleju nie zapobiegnie wystawieniu kopyt, jedynie wydłuży żywotność silnika i z tym się zgodzę. Jeśli się jednak tak dzieje pomimo wszystko to jak to świadczy o producencie? Każdemu producentowi się to może zdarzyć ale przynajmniej nie powinni lekceważyć takich przypadków. A jeśli nie jest to jednostkowa sytuacja to jak to świadczy o jakości? No...teraz to mi się dostanie. p.s. nie jestem właścicielem XTka ale jak przeczytałem historię andy78 to trochę mnie ruszyło. A samo auto i jego koncepcja bardzo mi się podoba.

Dzięki. A co ze zmianami oleju? Jak często, wedle instrukcji? Czy częściej? Pytam, bo kiedyś toczyła się debata na temat czy wymieniać olej częściej niż zaleca producent czy trzymać sie sztywno zapisów w instrukcji. Jeśli wymieniałeś częściej czyli co 7-10tys.km. a pomimo to stało się to co się stało reszta użytkowników będzie miała jakiś odnośnik do jakiejś (w tym przypadku Twojej) rzeczywistej sytuacji. Tak na marginesie, życzę pomyślnego rozwiązania sprawy, oby auto ożyło na nowo jak najmniejszym nakładem kosztów, choć za nerwy i czas stracony niestety nikt nie będzie w stanie Ci zwrócić. Powodzenia.

Tak z czystej ciekawości @andy78 czy wymieniałeś olej na samym początku, zaraz po dotarciu silnika (nie pamiętam ile to było 2tys.km?) i czy wymieniałeś olej tak czesto jak mówi gwarancja czy częściej tzn. co 10tys.km lub mniej? Chciałbym wiedzieć poprostu, wcale nie po to by dobijać Ci ćwieka w tej przykrej sytuacji.

Może na żywo będzie lepiej ale na chwilę obecną mi też starsza wersja bardziej się podoba i to nie tylko dlatego że taką mam.

Subaru to takie coś jak robienie zdjęć analogowym aparatem, niby mozna kupić o wiele fajniejsze nowoczesne cyfrówki i bedą robiły lepsze zdjęcia ale fotografia analogowa przyprawia mnie mimo to o przyjemną gęsią skórkę na karku. Nie czuję tego tak intensywnie trzymając w ręku aparat cyfrowy....ale to się nie liczy zapomniałem że jestem nie normalny.

Eee tam ojca prowadzącego z pewnością da się zrozumieć gorzej jeśli chcesz posłuchać opery na pełnym wygarze.

Wcale nie brzydszy od Aygo

Słaba, nie słaba, do radia styknie albo żeby coś tam brzdąkało w czasie jazdy, jesli jednak ma być tak jak w premium ... to nie będzie.

Dobry deal