Powiem tyle, jeśli gwarancje możesz przedłużyć to zapewne do 5lat a jeśli nadal będziesz miał podbne roczne przebiegi to gdy 5lat gwarancji minie będzie nakręcone jakieś 225tys km a z kolei jeśli w ASO twierdzą że silnik przy tym przebiegu może klęknąć i koszty użytkowania zwiększyć jednorazowo o 50tys. to jak leasing się skończy to skończ też przyjaźń z FXT bo jak ktoś gdzieś napisał: w interesach nie ma sentymentów. Poniesiesz same straty i żadna przyjemność z jazdy Ci tego nie zwróci. Jeśli się zastanowić czy te historie o trwałości FXT są prawdziwe, to na starcie lepiej odrazu dołożyć te 50tys.zł i kupić auto innej marki, równie mocne ale takie które przejedzie te 400tys. bez szarpania się z kapitalnym remontem jednostki napędowej. Lubię Subaru, podoba mi się ich podejście do motoryzacji ale skoro nie mają trwałych turbinowych jednostek to tym bardziej cieszę się, że mój wybór padł na N/A. Z drugiej strony, jakoś nie chce mi się wierzyć że wszystkie te FXT padają jak muchy przy wiekszych przebiegach, przecież to nie ma sensu a podobne, jednostkowe przykre sytuacje zdarzają się we wszystkich markach więc myślę, że nie ma co panikować, zmieniać regularnie olej i śmigać aż miło jeszcze ze 4lata. Potem rzeczywiście już będzie straszno, bo mocna uturbiona jednostka i przebieg grubo panad 400tysięcy kilometrów to już nie jebajka.