Jestem posiadaczem WRX z 2.5T i dokładnie wczoraj obchodziłem pierwszą rocznicę obrócone panewki (przy przebiegu 90kkm), wcześniej robiłem tez UPG. Przez ostatni rok i 21 000km auto przyniosło mi tyle radości, ze następne będzie tez 2.5T ale już w STI MY15. CTR nie jeździłem wprawdzie ale mam porównanie do Cupry 280, która jest mega szybkim autem ale tylko jak warunki pogodowe są bliskie ideału. Jak z kumplem jedziemy jego Cuprą i zaczyna padać deszcz to zabawa się kończy i trzeba się dotoczyć do domu (o śniegu nawet nie wspomnę). Jak jedziemy moim WRXem i zaczyna padać deszcz a najlepiej śnieg z deszczem i sam śnieg to wyłączam kontrolę trakcji i zabawa zaczyna się na dobre a do domu nie chce się wracać. Dla mnie wniosek jest taki że każde mocne auto do jazdy na codzień musi mieć 4x4. Jak coś się wysra w 2.5T to trzeba zapłacić, naprawić i cieszyć się jazdą!