Dziękuję i proszę bardzo, kolejna porcja informacji o moim Lanosie i naszym życiu, kolejny urlop i kolejny wyjazd jest już za nami.
Tym razem na wakacje wybraliśmy się z Gdańska w okolice Zilonej Góry, później Karpacz aż ostatecznie zawitaliśmy do Wrocławia.
Przez 2 tygodnie przejechaliśmy ok. 1800km ze średnim spalaniem 11,6 l/100km przy w pełni załadowanym aucie z trzema osobami na pokładzie oraz trzema rowerami na dachu, poruszaliśmy się z dozwolonymi prędkościami z dużą ilością wyprzedzania na drogach podmiejskich. Na powyższym dystansie dolałem ok. 200ml oleju aby utrzymać poziom MAX.
Lanos już po raz kolejny dostarczył nam wielu pozytywnych emocji, szczególnie na górskich, wąskich i krętych drogach spisywał się rewelacyjnie - zero problemów (już zaczynam się przyzwyczajać do tej bezawaryjności )
Poniżej jak zwykle fotorelacja z krótkim opisem.
W okolicach Zielonej Góry, na terenie byłej jednostki wojskowej w miejscowości Babimost odkryłem wielką kałużę, pstryknąłem więc klika zdjęć statycznych ...
... i kilka dynamicznych (są to wykadrowane screeny filmu z GoPro wiec jakość marna)
w Wolsztynie odwiedziliśmy parowozownię
poźniej udaliśmy się do Karpacza,
gdzie trochę pośmigałem na 2 kołach
zawitaliśmy też do Świeradowa Zdroju aby odwiedzić "Singltrek pod Smrkem" - miejscówkę polecam każdemu amatorowi MTB
a w drodze do skalnego miasta w Czechach postanowiłem w pięknych okolicznościach przyrody zatzymać się na chwilę aby podziwiać widoki
w drodze powrotnej też było na co popatrzeć
w Harrachowie chciałem podjechać pod zeskok skoczni mamuciej ale na oko Lanos ma za mały kąt natarcia więc odpuściłem
ale już na stok narciarski udało się wjechać, wprawidzie asfaltową drogą ale zawsze
Niestety nie obyło się bez szkody bo źle zamocowany rower zsunął mi się z bagażnika i porysował dach no ale tragedii nie ma.
Trochę fotostory się z tego zrobiło ale mam nadzieję, że chociaż przekonam niedowiarków, że Subaru WRX jak najbardziej nadaje się na rodzinne wozidło.