Ja Cie rozumiem w 100%-ach. Sam NIENAWIDZĘ zimy i jaranie się śniegiem, mrozem, ubieraniem 5-ciu warstw odzieży uważam za dziecinadę. W naszych warunkach samochody najbardziej niszczą się właśnie przez zimy. Śnieg i lód oblepiają auto, potem na drogi sypie się sól i leje inną chemię, która zżera blachę. Zmyć tego też nie bardzo jak jest mróz, bo pozamarzają zamki i uszczelki.
Mam stare Daihatsu, które traktuję tak jak Ty swojego Legasa. Mam go 10 lat, a tylko przez jedną zimę (z racji sytuacji społeczno-bytowej) musiał się przemieszczać po drogach. Normalnie zimy spędza w garażu, bo jest dla mnie czymś więcej niż li tylko samochodem - jest towarzyszem. Nieodłączną częścią mnie. Mimo że wielu ludzi o Nim zapomniało i chyba sądzą że się Go pozbyłem. Od kwietnia zeszłego roku stoi na kobyłkach. Cała moja gehenna z nim to materiał na całkiem sporą opowieść do wydania w twardej oprawie...