beemowiec

Po wysłuchaniu całego wywiadu jeszcze bardziej uderza mnie profesjonalizm,zaangażowanie,chęć wygrywania u Roberta.Niesamowity człowiek,niesamowity sportowiec.

No tak średnio udany manewr Latvali...Rozumiem emocje,walka o czas ale no bez przesady żeby brać pasażera na maske.Może po prostu przez ten dym mało co widział.

Ptaszek 10 czas w generalce i 3 w WRC2:)

To co się tam w tym roku dzieje to jest jakiś armagedon-całe watahy wściekłych golfów na ręcznym,średnia wieku pewnie 18 lat i jazda na łysych zimówkach:)

no i pojechał...Kropka nad i w sprawie tegorocznych startów.Szkoda wielka ale co zrobić,pozostaje kibicować Meekowi!

No ja też przegibek ale jeździłem bardziej od strony międzybrodzia bo znacznie więcej śniegu.Alfy żadnej nie widziałem.Ogólnie cicho,pusto i przyjemnie.Chyba byłem już po waszej akcji.

Ja mam tak,ze jak felga nie tlucze znaczy,ze upalanie slabe bylo;) btw dzisiaj godzinka beskidzkich gor zaliczona.Warunek ideaaalny.

Polecam cały kanał tego gostka-jest klimat,dobry montaż,fajna muzyka w tle no i to co lubimy najbardziej-subarki:)

Szmal to jest ewenement:)

Ja jestem zbudowany postawą Szpilki.W NJ oglądaliśmy najlepszą wersje Artura do tej pory.Taki pojedynek to doświadczenie którego nie zbierze w 10 walkach z ogórami.Sam nokaut nie ma o czym gadać-bomba piękna,wyglądał jakby ktoś w niego strzelił z karabinu.Troche tak jak Pacman padł po ciosie Marqueza.Najgorsze są strzały których nie widać.Na plus na pewno mimo wszystko odporność na ciosy-dostawał czyściochy od punchera i ani razu nie był zamroczony (poza tą bombą w 9:D).Moim zdaniem zdecydowanie Artur nie stoi w miejscu,a rozwija się pod okiem Shieldsa.Widać było znaczną poprawe w obronie,były wreszcie rotacje,BARDZO dobre zejścia i odchylenia,praca nóg na fajnym poziomie.Chwilami znowu opuszczone ręce ale jak sam Artur przyznał próbował Wildera podpuszczać i czekać na kontre.Były niezłe kombinacje dół góra i było trzymanie się planu,zejścia do środka ringu,uciekanie od prawej Wildera.Sam champion przyznał,że bardzo trudno mu się ze Szpilą walczyło i nie mógł znaleźć na niego sposobu.Artur ma 26 lat więc na wage ciężką jest jeszcze szczeniakiem.Na pewno w przyszłości da jeszcze fajne walki i będziemy oglądać dobre bitki z jego udziałem. Zobaczymy jak wpłynie na niego ten cios.Różnie to w przeszłości bywało z bokserami po takich ciężkich nokautach.Mam jednak nadzieje,że Szpila dalej będzie porządnym bokserem. Szkoda mi Glazkova bo lubie oglądać jego walki.Bardzo dobry technicznie bokser.Mysle,że gdyby nie ta kontuzja poradziłby sobie z Martinem bez większych emocji.

Dzisiaj wraca do gry David Haye.Nie wiem co o nim sądzicie ale jak dla mnie gość jest świetnym bokserem.Fakt,przegrał z Klitschko,praktycznie nie podjął walki i ryzyka,ale też nie był ani przez sekunde zagrożony w tej walce.Miał 3,5 roku rozbratu z boksem więc zobaczymy w jakiej jest formie.Przeciwnik umówmy się niespecjalny,bardziej paker niż bokser,ale silny gość.Jeżeli Hayemaker nie zardzewiał to jak dla mnie w swojej dawnej formie jest w ścisłej czołówce HW. Tutaj film jak robi Wilerowi dziecko (używając nomenklatury Szpilki) : Emocje rosną,do walki już tuż tuż

Dokladnie,Tyson to byl fenomen,taki potężny tur który swoją dynamiką i kowadłem robił spustoszenie.Popatrzcie na karczycho Tysona i ogolnie na jego kosciec,a na Szpilke-nie bez powodu ma ksywe łabądź Mysle,ze Tyson w swoim prime zamiata dzisiejsza HW.

Dzisiaj na konferencji już bez żadnych ekscesów. Wilder powiedział,że Tomek Adamek to jego prawdziwy przyjaciel i wiele mu zawdzięcza jeżeli chodzio miejsce w którym obecnie jest (chodziło mu o wspólne treningi i sparingi).Sam Adamek pytany kiedyś o Wildera mówił jak nie Tomek-że czuł jego siłe,że ciężko byłoby z nim walczyć,że jest bardzo szybki i niewygodny.Ogólnie miał do Wildera gruby szacunek więc coś tam na tych sparingach musiał zdrowo oberwać A tak poza tym to Szpilka wygląda przy Wilderze trochę jak taki młodszy brat (chodzi mi o warunki fizycznie naturalnie;p).

Leci na otwartym polsacie ok 5:15 w niedziele.

Czy kompletna pomyłka to bym tak od razu nie generalizował.Nigdy nie byłem jego fanem,nie jestem,a czy bede to sie okaże w przyszłości,ale faktem jest,że gość ma 26 lat,a to jeśli chodzi o HW dopiero początek.Trzeba też przyznać,że Szpilka nie stoi w miejscu tylko co by nie było rozwija się.Zmienił trenera (i to nie na jakiegoś Rogera fast Adamka),cały zespół i otoczenie.Do tego każdy z kim się rozmawia twierdzi,że Artur naprawde mocno pracuje i daje z siebie wszystko.W to jestem w stanie uwierzyć.Co do jego obrony to fakt-kulała strasznie,widać jakiś progres jednak jest to najsłabsza strona Szpilki.Co do Wacha-ten to jest gość który po pierwsze niezbyt lubi trenować,po drugie nie ma psychiki do tego sportu,po trzecie jedzie na koksach w zawodowym boksie i to boksie na najwyższym poziomie,a po czwarte jest już leciwy.Nie porównywałbym jego kariery do Artura.Jak Szpila wypadnie na tle mistrza świata?To się okaże.Zobaczymy w którym miejscu jest.Tak czy inaczej,nawet jeśli dostanie KO,ale pokaże się z dobrej strony to ja z optymizmem przyglądał się będę jego karierze.

Oł jeeea ten wątek to miód na moje serce.Kocham boks i chętnie tutaj popisze z sympatykami szermierki na pięści.Jak dla mnie Szpilka nie stoi na straconej pozycji chociaż będzie to dla niego mega ciężki pojedynek.Musi wznieść się na swoje wyżyny,żadnych przestojów,ciągły ruch,bez cyrków przy linach i ładować na schaby bo jeśli nastawi się na 1 cios na urwanie głowy to nic z tego nie będzie.Systematycznie Wilder będzie schodził z rękami niżej,poza tym on ma taką maniere,że mocno się odsłania.Na pewno czarny ma bombe w łapie ale jego ataki są strasznie niepoukładane.Może i w tym jest metoda ale jeśli w końcu spotka kogoś dobrego technicznie i niewystraszonego to będzie miał duży problem.Jego praca nóg jest średnia,obrona żadna,szczęka może i nienajgorsza ale widziałem jak chwieje się po bombie Heya na sparingu.W ostatnich dwóch walkach też był już naruszony i troszke pływał.Na pewno Szpilka ma większe szanse na zdobycie pasa niż Adamek czy Wach z Klitschko. Jeśli chodzi o dzisiejszą awanture to zdecydowanie zyskał na niej Szpilex.Wilder w murzyńskim stylu zaczął te swoje gadki i myślał,że nasz będzie stał i słuchał to się zdziwił.Ciekawe jak będzie na ważeniu.Może pójdzie już pierwszy strzał

Dzisiejszy wieczór sponsoruje piękny,świeżutki śnieżek w dużych ilościach w Szczyrku:)

Ja słyszałem pare ciekawych historii odnośnie transportu aut na kontenerowcach...Takie subaraki które ze stanów wypływają w nienaruszonym stanie potrafią po dobiciu do europy być już porządnie nadszarpnięte rudą z powodu wszechobecnej soli.Może i tak było w Twoim przypadku.Jeśli chodzi o te nadkola to pryszcz przy tym co możemy zobaczyć pod autem;) tak czy inaczej furka zacna i pyszna.

No Hirvonen sobie swoim tempem od początku, lekko z cichacza zbliża się do najlepszych.Ja tam kibicuje pod nieobecność Hołka właśnie jemu.Mega lubiłem tego gościa w WRC. Tak na marginesie rewelacyjny film na zakończenie jego kariery,polecam :

Paanie z całym szacunkiem do sympatycznego Huberta i tego,że mogą być z niego ludzie-może i owszem,może i będzie takim porządnym rzemieślnikiem który będzie sobie podróżował swoim tempem w najlepszych seriach,ale takiego multitalentu jak Roberto to niestety długo nie będziemy mieć w rajdach.Swoją drogą Pan Cebula ciekawie o Robercie prawi,kolejna osoba blisko z nim związana którą uderza profesjonalizm,zaangażowanie i maksymalne poświęcenie Roberta do tego co kocha robić.

Jeśli Twoja wanna umie pływać to śmiało wjeżdzaj.W innym przypadku odradzam.Poczekaj jeszcze troche bo ma zacząć sypać i śmigaj na przegibku-zarówno od Bielska jak i od Międzybrodzia gdzie jest nowy asfalt świetnie można pojeździć.

Ale dzwon konkret.Jednak Dakar rządzi się swoimi prawami i potrafi zaskoczyć nawet takie tuzy motorsportu jak Loeb.Peterhansel złapał wiatr w żagle i myśle,że tak już zostanie do końca.

Sprawdzałem to kiedyś i sedan był na 100% lżejszy.Nie pamiętam dokładnie o ile ale ok. 100kg.

No to kiszka,a po cichu liczyłem na nich bo tworzą mocny duet.Szkoda,że Hołka ni ma bo z nim jakoś tak zawsze ten Dakar fajniej się oglądało.

Ja dzisiaj pojeździłem-salmopol i okoliczne znane mi traski i w drodze do domu przegibek.Wydaje mi się,że z roku na rok jest z tym słynnym białym krzyżem gorzej.Milion ludzi,polizei,pełno fwd byle bokiem.Wiadomo,że są szoferzy ogarniający temat i wiedzący ocb,ale jednak ten klimat psują drajwerzy z golfów (bez urazy do VW).Nie mam też nic do FWD bo miałem okazje jeździć nie tak dawno temu na śniegu z byłym mistrzem polski clio rs i to co robił to ja subaru nie potrafie w połowie;) Natomiast przegibek polecam-pusto,cicho,warunek super (mogłyby tylko bandy być ze śniegu),gęba śmiała mi się pięknie.Góra dół non stop. Dzisiaj uratowały mnie słowa hołka,że w pewnym momencie kierowca wszystko wyciągnie gazem-zrobiłem to i moja impreza jest w 1 kawałku:D.