Skocz do zawartości

beemowiec

Użytkownik
  • Postów

    243
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez beemowiec

  1. O, dzięki za info.Gdyby Ci ten film wpadł gdzieś przed oczy to nie pogardzę linkiem:) Ciekawe czy te nominalne 60:40 to wyjściowa wartość czy bardziej chwyt marketingowy. Btw. ja znalazłem opcje wyłączenia czujnika ABS gdzie również dezaktywowane jest ESP tylko silnik kręci się do 4000 tyś obrotów (więc tam gdzie tak naprawde auto zaczyna jechać). Wpadł na to pomysłowy słowak:
  2. Posiadam XV 16 z silnikiem 2.0 150 km i skrzynią lineartronic.Z informacji które uzyskałem w moim samochodzie za rozdzielenie napędu odpowiada sprzęgło wielopłytkowe sterowane hydraulicznie, a nie centralny mechanizm różnicowy.Zastanawiam się ile zatem mój napęd ma w sobie efektywności w odniesieniu do tradycyjnego subarowskiego 4x4. Nie będę tutaj przytaczał sposobu przekazywania mocy na koła w moim GTku ale np. forester 2.0d z automatem teściowej z 2016 r. ewidentnie idzie przez cały czas 4 kołami i to czuć. U mnie podczas agresywnego ruszania na skręconych kołach na mokrym wyłapuję ten moment gdzie przód lekko się ślizga i dopiero za moment jest reakcja tyłu. Wiecie może czy w takim rozwiązaniu całość napędu jest przekazywana na przód i tył załącza się automatycznie podczas uślizgu czy jakoś to się rozdziela cały czas żeby wszystkie 4 koła miały za zadanie trzymać trakcje niezależnie od nawierzchni? Druga sprawa jest taka,że zbliża się zima i tak sobie myślę czy można wykorzystać napęd w XV do chociaż lekkiej zabawy boczkami?Przy wyłączonej kontroli trakcji auto i tak cały czas się dohamowuje i kiszka.Szkoda bo mam zmiane biegów łopatkami przy kierownicy i gdyby zdjąć ten bezsensowny kaganiec to byłoby całkiem przyjemnie mimo tej niewielkiej mocy.Jest na to jakiś sposób w ogóle? W autach grupy VW które mają haldex (a mam wrażenie, że moje XV ma analogiczne rozwiązanie) nie ma z tym problemów i zima staje się zabawą.
  3. beemowiec

    Hot Hatch Hysteria

    Co do fiesty st to faktycznie jest to niesamowicie promowane we wszelakiej masci testach auto.Gdzie nie spojrzec to kazdy mowi,ze stosunek funu do ceny jest hiperturbodobry.Generalnie z tego co patrzylem to programem mozna spokojnie uzyskac te 215km a tyle w takim malym pierdku to juz jest spoko.Jak u Ciebie z awaryjnoscia?Nie wyczytalem o zadnych powaznych bolaczkach jak np w focusie rs nowym (silnik).
  4. beemowiec

    Hot Hatch Hysteria

    Panowie pytanko do Was - jakiego HH polecalibyście w budżecie do 55.000 zł?Chciałbym żeby był względnie świeży (5-6 lat) i dawał fun z jazdy.Myślę,że dział odpowiedni.Kusi mnie fiesta ST,można coś już w tej cenie na zachodzie poszukać z pierwszych lat produkcji ale nie wiem jak te 182 się odpycha. Myślałem też o clio III rs ale po kilku latach spędzonych od czasu do czasu za kółkiem II RS to w nowszej generacji szału nie byłu. Może ktoś z Was nakieruje mnie na ciekawe tory.Pozdro!
  5. Fakt,że na Węgrzech jest pare ograniczeń ale np. w moim przypadku po organoleptycznym kilkukrotnym sprawdzeniu i tak wychodzi to szybciej niż jazda przez austrię i czechy...Tyle, że ja nie jadę do Wrocławia tylko kończe w Bielsku - Białej. Co do Słowenii i autostrady to jest sensowny sposób na jej ominięcie.Wiele osób tak robi.Tutaj gotowa podpowiedź: http://www.robimypodroze.pl/2015/07/jak-ominac-autostrade-w-slowenii-w-kierunku-chorwacji/
  6. Ja właśnie wróciłem z urlopu spędzonego na wyspie Rab. Generalnie powiem tak - sierpień i północna Chorwacja = najazd włochów i deutschów. Istria w tym czasie jak dla mnie odpada kompletnie. Lepiej jest na wyspach. Chorwacje mam zjeżdżoną solidnie bo nawet jeśli jadę w inne miejsce to i tak raz w roku tydzień muszę spędzić w tym pięknym kraju. Z moich subiektywnych odczuć mogę śmiało powiedzieć, że Rab jest w ścisłym TOP3 must see w całej Croatii. Pojechałem tam za namową znajomego który bardzo polecał to miejsce. Przepiękna mała wysepka z niezwykle urokliwym rezerwatem Dundo. Miejsce to jest wyłączone z ruchu poza pieszymi i rowerzystami. Ceny są niższe niż na Istrii. Ja w tydzień zrobiłem z moją połówką 200km (co w normalnych warunkach byłoby związane z dużym narzekaniem) na rowerach i polecam ten właśnie sposób wypoczynku i dojazdu do zatoczek na których nawet w sierpiniu jesteśmy sami lub prawie sami. Nigdzie indziej na Chorwacji nie spotkałem tak pięknych tras rowerowych. Wszystkie są dobrze oznaczone i jeszcze lepiej przygotwane pod turystykę. Stolica wyspy - miasteczko Rab zjawiskowe i pełne historii. Świetne knajpy. Prom płynie 20 minut i mimo soboty nie było żadnego czekania - wjechałem prosto z drogi na statek i za chwilę byłem na wyspie. Zwracam uwagę wszystkim jadącym przez Słowenie na dramatycznie duże korki.Ja omijałem płatny kawałek "autostrady" (sic) ale i tak wpadłem na zator.Czekałem tylko 30 minut ale widząc co dzieje się w stronę powrotną (ludzie stali około 3 godziny żeby przejechać przez granicę) stwierdziłem, że wracam przez Węgry. Trasa była tak pusta, że momentami myślałem, że jadę po zamkniętej drodze.Polecam tym którym się to w miarę kalkuluje kilometrowo cisnąć na Węgry i Słowację. Zaoszczędzamy naprawdę sporo czasu. Ja jadąc do Bielska miałem idealną trasę. Na koniec jeszcze widoczek z drogi powrotnej wiodącej z promu:
  7. beemowiec

    SUBARU XV

    Przejechałem XV (bardziej małżonka) 24000km od nowości.O ile na początku auto mnie zniechęcało i pisałem o tym na forum o tyle im dłużej go mam tym bardziej go lubię.Co do silnika to trzeba się nauczyć kręcić go do odcinki i wtedy pokazuje, że jak chce to potrafi (oczywiście w granicach rozumu).Fakt, że elastyczność w niższych partiach obrotów kuleje,ale dzięki prostej konstrukcji pozbawionej doładowań i obniżania litrażu XV będzie dobrą i bezawaryjną jednostką na dłuższy czas. W ostatni weekend wybrałem się nim w 5 osób na weekend F1 na Hungaroring. Jechaliśmy przez słowackie góry,później troche ekspresówek i jadąc w granicach rozsądku (ale nie mułowato) spalanie wyszło 7.4l/100 km. Do tego dochodzi zwiedzanie Budapesztu i korki. Silnik przy 5 osobach i górach musi troche powyć i CVT ma co robić ale naprawde auto daje rade. Powtarzalne spalanie na trasie trzymając prędkość 140-150 we 2 osoby + bagaż wynosi około 8l/100km z klimą. Ogólnie zauważyłem,że spalanie po dotarciu spadło. Przy cyklu mieszanym 50/50 miasto trasa komputer pokazuje te 8.2l/100 km Powiem szczerze, że zmieniłem zdanie na temat motoru XV kiedy pojechałem na wakacje miesiąc temu foresterem 2.0d CVT teściowej. Zapakowaliśmy klamoty i ruszyliśmy z żoną w podróż. Byłem pewien, że skoro XV pali mi 8 na trasie to forek w dieslu spali te 6.5/100 km - marzenie ściętej głowy. Średnia z dystansu 2500 km - 8.2/100 km. Prędkości przelotowe w granicach 140 km/h-150 km/h. Ja rozumiem, że auto większe i cięższe ale w końcu ropniak. Do tego dochodzi kwestia awaryjności - forester jest z 2015 r.,ma przejechane 50000km i już były problemy z DPFem.Jak wracałem z CRO sam zauważyłem, że auto kopci jak 20 letni 1.9 tdi po chipie. W benzynie zero problemów. Co do trakcji i prowadzenia to również jeździłem autami z haldexem i owszem są dosyć mocno dopracowane ale na pewno nie lepsze niż S-AWD. Jeżeli natomiast idzie o jakość wykonania i cene to jestem zadowolony-mam auto na "wypasie" ze skórą,navi,szyberdachem i innymi pierdołami które umilają podróż w konkurencyjnej względem innych marek cenie.Nie zmieniam natomiast zdania odnośnie wyciszenia XV-jest słaaabe.Forester jest dużo lepiej wygłuszony i porównałem to organoleptycznie na długich trasach. Mając benzyne subaru nie obawiam się,że w połowie trasy stane bo jakaś komisja europejska włożyła mi rękoma producentów pseudosilnik rodem z paralotni który przed końcem spłaty leasingu wyzionie ducha. Kolejny raz przekonuje się do tego, że subaru (oprócz imprezy GT/WRX/STI) trzeba dać szanse na poznanie. Może nie zaskakuje na początku i nie wyrywa z butów, ale po dłuższym czasie staje się mega dobrym kumplem na którym zawsze można polegać (o ile pije benzyne a nie rope;p)
  8. beemowiec

    Kubica w F1

    Ja będę na F1 i zostaje na testy:)
  9. beemowiec

    O rowerach

    Pozdrowienia z bielskich enduro trails od amerykanskiego klasyka marin:)
  10. Subarowe pozdrowienia z Istrii a konkretnie okolice Porec - Funtana.W porownaniu do zeszlorocznego urlopu na Korculi w lipcu musze powiedziec,ze teraz woda duzo cieplejsza i ogolnie fajny wietrznocieplny klimacik:)
  11. Hell Yeah! Ten upór i determinacja muszą w końcu zostać mu wynagrodzone:)
  12. beemowiec

    SUBARU XV

    Porównałem diesla z dieslem żeby było równo silnikowo.Co do sensu porównania to jeszcze raz napiszę - chodzi mi o moje wrażenia z użytkowania obu tych aut (wrażenia stricte użytkowe i eksploatacyjne). Miałem oba te auta więc dlatego o nich piszę,a jedynke przywołałem jako pierwszy lepszy przykład.Na początku nakreśliłem przecież, że są to dwa różne typy samochodów i wiadomo, że bmw nie wjedzie tam gdzie XV (nawet z tym całym x drive) z kolei XV nie będzie tak przyjemne w trasie jak jedynka. Zrozumiał nie zrozumiał przynajmniej wnioski na koniec takie same - nie ma to dalej sensu W202.Pozdro.
  13. beemowiec

    SUBARU XV

    Biorąc pod uwagę fakt,że XV 17 w dieslu kosztuje 29400 Euro czyli jakieś 123.000 zł, a wersja 118d x drive w wyposażeniu advantage to wydatek 131.500 zł, a dajmy nawet ten urban line za 137.000 zł to jest przy takiej kwocie nie jest to dla mnie jakaś abstrakcyjnie duża różnica. Do tego BMW w tej cenie daje pakiet przeglądów na 5 lat lub limit 100.000 km;) Biorę pod uwagę silniki diesla żeby było równo. Jednak nie o napęd mi chodziło ponieważ jak dla mnie żaden x drive czy inny haldex nie daje takiego poczucia bezpieczeństwa na śniegu jaki daje napęd subaru. Jest to niewątpliwa zaleta plejad. Chodziło o aspekty jakościowe o których pisałem wyżej. Nie bardzo rozumiem co autor miał na myśli z tym zdaniem i zabawiastym emotikonem ale jakoś nic mnie nie boli, a wręcz przeciwnie.
  14. beemowiec

    SUBARU XV

    Tak gwoli śclisłości hejt wd. słownika SJP oznacza:1. obraźliwy i zwykle agresywny komentarz internetowy;2. mówienie w sposób wrogi i agresywny na jakiś temat lub o jakiejś osobie.Jeśli uważasz,że moj komentarz poparty wnioskami z uzytkowania XV zawiera znamioma opisane wyzej to mamy pogadane. Tym niemniej apropo rzekomej roznicy w cenie między 1ka a xv to porownam tutaj model nowy bo nie ma sensu patrzec na E87.Otóż dobrze wyposażona 118i (nie biore pod uwagi 116i zeby nie było,że najtańsza) w wersji urban line (czyli takiej już fajnej) to wydatek rzędu 110.000 zł (około).Wielkiej różnicy względem XV nie widzę ale ok. Odnośnie jałowego biadolenia- co zaczęło się tłuc?A no zapewne jakiś drążek czy inny łącznik czyli typowa sprawa tyle,że nie w aucie o takim przebiegu.Dlaczego?Dlatego,że autem się jeździ:). W jedynce wymieniałem sworzeń plus gumki przed samą sprzedażą czyli w okolicach 160.000km. W maździe zawieszenie robiliśmy przy 200.000km ale auto kupiliśmy użwane z większym przebiegiem więc liczyłem sę z tym.XVmam nowe z salonu.Trzeba umieć odróżnić hejt od konstruktywnej krytyki.
  15. beemowiec

    SUBARU XV

    Dzięki za pomysł,nigdy bym na to nie wpadł. Sęk w tym,że moja opinia jest wyrobiona po pierwsze na podstawie użytkowania XVa (współużytkowania bo jeździ nim głównie żona),a po drugie patrząc przez pryzmat posiadanych wcześniej samochodów, a kilka ich było ( w tym 2 bmw które były PERFEKCYJNE jeżeli chodzi o eksploatacje i mówię to z pełną powagą). Spytasz zatem szerloku dlaczego przesiadłem się na subaru?A no dlatego,że mam impreze gt którą kocham bezgranicznie i stwierdziłem, że dam szanse tej marce. Każdy może wyrazić swoje zdanie i odczucia, może komuś się to przyda przy kupnie. Co do kwestii dotyczącej porównania XV z innymi autami i dzielenia się doświadczeniami - ot taki pierwszy z brzegu przykład żeby nie przynudzać - miałem swego czasu E87 120d z 2008 r. Jak ją kupiłem miała rok i 20.000km. Jak ją sprzedawałem miała 160.000 km. Używała ją podobnie jak XV głównie małżonka. Zdaje sobie sprawę z różnic między XV a bmw 1 ale porównuje je celowo żeby uwypuklić to o czym mówię. Oba samochody używane na tych samych drogach i trasach. Oba traktowane jako codzienny środek transportu. Mimo dojazdu do domu rodem z polnego poligonu beema nigdy nie wykazała żadnego zmęczenia (pomijam kwestie zimy i napędu ale to oczywiste). Jakość wykonania podzespołów, spasowanie materiałów, odgłosy we wnętrzu (a raczej ich brak) to w porównianiu do XV które ma 15.000 km przepaść. O takiej maździe CX 7 która była wspaniałym autem nawet nie wspomnę bo nie chce się pastwić nad XV. Jest jeszcze kilka dobrych przykładów w naszym CV ale nie ma sensu więcej pisać. Wiadomo, że nie wszystkie auta które mieliśmy były idealne bo zdarzyła się 1, a właściwie 2 wtopy ale to już inny temat.
  16. beemowiec

    SUBARU XV

    Leniwy baleron-idealne określenie:) Ja ostatnio po przekroczeniu magicznej liczby 15000km zaczynam słyszeć ciekawe dźwięki z rejonu bagażnika/klapy/plastików w tym obszarze. Wyobrażam sobie wtedy, że mam rajdową, a nie cywilną impreze i tak ma być- głośno, skrzypiąco i surowo!Do tego z przodu w zawieszeniu coś zaczęło sobie wesoło stukać.Na przeglądzie dowiemy się ocb.Widocznie polna droga dojazdowa do domu jest sporym hardcorem i sprzęt się po prostu zużywa (sarkazm:)).Nie udzielam się tu zbytnio i nie wylewam żali ale jak tak patrze na tego mojego XV i mysle sobie ile on kosztował i co daje w zamian to dochodzę do wniosku, że jego kupno to nie była jedna z najlepszych decyzji (łagodnie mówiąc).
  17. Zostajemy raczej przy torach:)
  18. Lepszy rydz niż nic.Fajnie,polata sobie boczurami i poczuje znowu klimacik rajdowy.Chłopak kocha rajdy to i robi wszystko żeby być blisko nich.
  19. beemowiec

    SUBARU XV

    Niestety jak widać Karas nie jest odosobnionym przypadkiem - ja mimo,że uwielbiam tą marke (mam 2 subaraki) to podpisuje się pod jego zdaniem w całości odnośnie tego modelu.Nie jestem typem osobnika który jak coś kupuje to już idzie w zaparte, że to coś jest dobre i koniec.Popełniłem błąd i ok,biore to na klate i nie szlocham. Wyrażam swoje odczucia odnośnie XV bo może komuś się to przyda kiedy będzie zastanawiał się nad zakupem tego samochodu i dokładnie zweryfikuje temat.Dla mnie relacja cena/jakość/zadowolenie jest mocno taka sobie. BTW co do dostępności części to akurat nie uważam,że subaru jest odosobnione i olewa wszystko i wszystkich bo moi rodzice np. od lat jeżdżą japońskimi samochodami i na części do hondy czy mazdy również czeka się dłuuuuugo. Kilka lat temu zderzak tył mazda CX7 plus reflektor - miesiąc czasu.Maska do CX3 również miesiąc.Decydując się na samochód produkowany w Japonii po prostu trzeba brać pod uwage,że na części trzeba będzie czekać troche dłużej.
  20. Ogólnie po Monte jak dla mnie na plus toyota-na początku myślałem,że to będzie gruz i chłopaki będą cieniować gdzieś na końcu, a tymczasem całkiem fajnie się oglądało te statki kosmiczne na oesach.Do tego widać,że jest to dzika maszyna i do płynności sporo jej brakuje.Dla mnie spoko,lubie takie auta,lubie patrzeć jak jadą na limicie,lubie oglądać poczynania kierowców walczących o trakcje w zakręcie i próbujących okiełznać nie do końca posłusznego potworka. Ogier w gruncie rzeczy zrobił bardzo mądry ruch - nie poszedł do fabryki,wybrał M sport i tak jak w ostatnich latach wszyscy mieli troszke czkawke z powodu nieustających jego wygranych tak teraz jak patrze i czytam to większość ludzi mu kibicuje i trzyma kciuki - w tym i ja:). Jakbym miał stawiać kto zdobędzie majstra to stawiałbym właśnie na niego.Gdyby tak się stało to czapki z głów, chapeu bas i pełny respekt. Citroen jak na razie falstart zupełny ale nie skreślałbym ich w perspektywie sezonu.Mam jednak wrażenie,że problemem będzie tam skład-nie wiem czy Meeke wytrzyma ciśnienie i presje.Drugi kierowca do czołówki wd. mnie się niestety nie zalicza.Samochód który wydawał się tak dopracowany nie zagrał do końca na Monte.Czekamy co dalej. Hyundai stał się solidną firmą w WRC i potwierdził to na Monte.Ciekawe jak Nueville będzie jechał w następnych rajdach.Póki co główny kandydat do walki z Ogierem.Widać było,że to auto jest dopracowane,dobrze się prowadzi i jedzie pewnie. Na koniec chciałem napisać o Mikkelsenie - podobnie jak Sebowi wyszedł mu na dobre rozbrat z VW pod względem pijaru.Wcześniej traktowany jako pewny zawwodnik dowożący punkty,a po tym bądź co bądź świetnym rajdzie za kierownicą fabii R5 wychodzi na drugoplanowego bohatera który ukazał swojego skilla na tle innych,szybszych samochodów.Ja sam miałem go za takiego trochę woziwode ale widać,że gość jest ścisłą światową czołówką i zgodnie z tym co kiedyś mówił M.Szczepaniak - czołówka WRC to elita,wsadza się ich do gorszych samochodów czy niższych serii i wtedy to widać.
  21. Troche to przypomina problemy fiesty za czasów Roberta-ręczny,strata czasów na nawrotach,dziwne zachowanie auta przy próbie łamania
  22. Czyzby Kankkunen wykrakal?.....
  23. Ten gosc wylecial w kosmos-wyglada tak jakby tyl auta wyrzucil go w powietrze,a nie,ze spadl z punktu na ktorym ogladal rajd.Wyglada to bardzo zle:( oby z tego jakos wyszedl.
  24. Wtedy będzie pewnie tak jak mówi Hanninen - bokiem do przodu czyli pod kibica:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...