Po wielu miesiącach wyrywania sobie włosów z głowy ;-), nastąpiła chwila kiedy moge swoim samochodem wyjechać na ulicę.
Po ponad roku mogę cieszyć się nabytkiem. Po całym tym czasie mogę powiedzieć jedno: jeżeli ktoś chce mieć wyjątkowy egzemplarz Subaru i nie ma własnego warsztatu to jest to bardzo duża inwestycja, wymagająca mega pokładów cierpliwości.
Oczywiście można sprawę załatwić u "Ziutka" w garażu ale czy to ma sens.
Rejestracja takiego samochodu nie jest dużym problemem. Nawet krótki nr VIN nie był przeszkodą. Gorzej było z przeglądem technicznym ale przy odrobinie "życzliwości" można przez to przebrnąć.
Jeżeli ktoś by mnie teraz zapytał czy kupie kolejne Subaru w Japonii to dzisiaj odpowiem - NIE !!!
Na koniec trochę pozytywu - idę śmigać jedną z tysiąca Subaru Impreza GC8 WRX Type RA Limited :-D