Skocz do zawartości

Gdzie jest granica "nie jedzie" ?


Amstaff23

Rekomendowane odpowiedzi

 

- w sporcie - tu zależności jest więcej, z czego najważniejsza jest masa, zawieszenie, opony i heble - w tej kolejności. Dopiero na końcu moc. Jak dla mnie jedzie:

350KM+ i masa poniżej 1200kg.

 

Jeszcze bym dodał ze rozkład mas jest bardzo wazny. Tutaj patrz np wszystko z V8 pod maską,  a szczególnie Audiki z V8 pod maską. Mogą miec i 500 kuni ale i tak strasznie ryją przodem. Tutaj widac dużą przewagę Subaru nad nimi.

Nawet BMW e39 z V8 pod maską ma dużo lepszy balans mas, niz jakiekolwiek Audi.

 

Moc nie jest taka istotna. Liczy sie trakcja, wyważanie... kazdy kto miał np mocnego przednionapęda z silnikiem poprzeczym nad przednią osią od razu widzi róznicę w porównaniu np do subaru.

 

Osobiscie, mimo ze lubie mocne auta (i jakies tam mam), najlepiej po Warszawie mi sie jezdzi od pół roku peugeotem 406 1.8. 112 koników, niski moment obrotowy, a do zwyklej spokojnej jazdy wystarcza. Nigdy mi nie brakuje w nim pod nogą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam odpowiedź ;) Współczynnik "idzie" jest wprost proporcjonalny do zasobności portfela a odwrotnie proporcjonalny do długości fujary! Pasi taka teoria? Trochę bierze w łeb w przypadku kobiet i trzeba wstawić modyfilator zwany cycki który jest zależny od "obwodu w biodrach".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Współczynnik "idzie" jest wprost proporcjonalny do zasobności portfela a odwrotnie proporcjonalny do długości fujary!

Ale przecież w/g definicji.... długość fujary jest odwrotnie proporcjonalna do wielkości fury. O parametrze "jedzie" nie ma tam ani słowa.

 

Powiedział posiadacz Avalanche'a. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnosząc się do wrażeń z jazdy. Mam zupełnie podobnie. Miałem tę możliwość iż dostałem w ramach podziękowań za wkład w pewien projekt możliwość jazdy Ferrari, oczywiście w Katowicach. Wrażenia wspaniałe, ryk silnika, dzwięk, moc, jakość, przyśpieszenie, coś niesamowitego. Samochody uciekały z drogi, obłęd, ten samochód jechał jak żaden inny. Po czym wsiadłem w EVO gdzie miało prawie 200 koni mniej, ale lżejsze, wybebeszony tył, i miałem wrażenie że jedzie zdecydowanie lepiej, choć to raczej niemożliwe. Ale wrażenia były takie, jak bym ciągnął gołym tyłkiem po asfalcie a każda zmiana biegu sprawia że przekraczam prędkość światła. 

Dużo zależy jednak, od wszystkich elementów łącznie. 

 

Za to wiem co na 100% nie jedzie, Honda civic mojej żony 1.4 - 83 konie a biegi tak długie że jak by była odpowiednia góra to pewnie na 6 biegu by się rozpędził do 300 k/h. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie Forester XT też często nie jedzie, bo kluczowa jest dla mnie reakcja w dolnych zakresach. Przy wyprzedzaniu na szosie prawie każda większa benzyna (1.8 plus) z odpowiednimi obrotami da radę a poznawszy samochód, obliczymy, czy wystarczy miejsca na lewym pasie. Głównym kryterium są dla mnie jednak niższe zakresy. Bo w praktyce przyspieszenie sprawdza się, lub ktoś sprawdza nasze, gdy dajemy się przejechać, ruszając, jadąc 50-60 i potem wciskając mocno gaz. Miałem Peugeota 508 w dieslu, 160 KM, w manualu, który w mieście, gdy wytwarzał się nagle wolny pas, reagował na gaz szybciej i przyspieszał lepiej niż 240-konny Forester. Z kolei Forester lepiej "jedzie"po autostradzie już rozbujany do ok 100 km/h lub gdy zredukuje manetkami o dwa biegi przed wciśnięciem gazu. Generalnie więc chyba dla mnie jeżdżą dobre diesle, takie 150KM plus. Myśle, że Forester XT by jeździł jak szatan z manualem. Przy okazji - czy znacie wozy w okolicach 120-140 tys, które dobrze się zbierają, bez sekundy zwłoki?

 

 

Sent from my iPhone using Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie Forester XT też często nie jedzie, bo kluczowa jest dla mnie reakcja w dolnych zakresach. Przy wyprzedzaniu na szosie prawie każda większa benzyna (1.8 plus) z odpowiednimi obrotami da radę a poznawszy samochód, obliczymy, czy wystarczy miejsca na lewym pasie. Głównym kryterium są dla mnie jednak niższe zakresy. Bo w praktyce przyspieszenie sprawdza się, lub ktoś sprawdza nasze, gdy dajemy się przejechać, ruszając, jadąc 50-60 i potem wciskając mocno gaz. Miałem Peugeota 508 w dieslu, 160 KM, w manualu, który w mieście, gdy wytwarzał się nagle wolny pas, reagował na gaz szybciej i przyspieszał lepiej niż 240-konny Forester. Z kolei Forester lepiej "jedzie"po autostradzie już rozbujany do ok 100 km/h lub gdy zredukuje manetkami o dwa biegi przed wciśnięciem gazu. Generalnie więc chyba dla mnie jeżdżą dobre diesle, takie 150KM plus. Myśle, że Forester XT by jeździł jak szatan z manualem. Przy okazji - czy znacie wozy w okolicach 120-140 tys, które dobrze się zbierają, bez sekundy zwłoki?

 

 

Sent from my iPhone using Tapatalk

Prawda... parę razy mi się zdarzyło, że Forek "zaspał" i zamiast szybkiej akcji były manewru w kisielu... Na szczęście jazda wcześniejszym Forkiem z 4EAT nauczyła mnie planowania ruchów na drodze z dużym wyprzedzeniem :D - teraz jak się coś szykuje to go wcześniej trzymam między 3000 a 3500 obr, a w tym zakresie zdecydowanie stary Forek XT daje radę :) Czy nowy XT nie ma możliwości ręcznej zmiany symulowamych przełożeń? Nie można go tak trzymać na trochę wyższych obrotach?

Edytowane przez marhof
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dla mnie Forester XT też często nie jedzie, bo kluczowa jest dla mnie reakcja w dolnych zakresach. Przy wyprzedzaniu na szosie prawie każda większa benzyna (1.8 plus) z odpowiednimi obrotami da radę a poznawszy samochód, obliczymy, czy wystarczy miejsca na lewym pasie. Głównym kryterium są dla mnie jednak niższe zakresy. Bo w praktyce przyspieszenie sprawdza się, lub ktoś sprawdza nasze, gdy dajemy się przejechać, ruszając, jadąc 50-60 i potem wciskając mocno gaz. Miałem Peugeota 508 w dieslu, 160 KM, w manualu, który w mieście, gdy wytwarzał się nagle wolny pas, reagował na gaz szybciej i przyspieszał lepiej niż 240-konny Forester. Z kolei Forester lepiej "jedzie"po autostradzie już rozbujany do ok 100 km/h lub gdy zredukuje manetkami o dwa biegi przed wciśnięciem gazu. Generalnie więc chyba dla mnie jeżdżą dobre diesle, takie 150KM plus. Myśle, że Forester XT by jeździł jak szatan z manualem. Przy okazji - czy znacie wozy w okolicach 120-140 tys, które dobrze się zbierają, bez sekundy zwłoki?

 

 

Sent from my iPhone using Tapatalk

Prawda... parę razy mi się zdarzyło, że Forek "zaspał" i zamiast szybkiej akcji były manewru w kisielu... Na szczęście jazda wcześniejszym Forkiem z 4EAT nauczyła mnie planowania ruchów na drodze z dużym wyprzedzeniem :D - teraz jak się coś szykuje to go wcześniej trzymam między 3000 a 3500 obr, a w tym zakresie zdecydowanie stary Forek XT daje radę :) Czy nowy XT nie ma możliwości ręcznej zmiany symulowamych przełożeń? Nie można go tak trzymać na trochę wyższych obrotach?

Można, ale jest trudniej, bo więcej biegów i nie są tak elastyczne jak trójka w ręcznej skrzyni. Chodziło mi jednak o nagłą reakcję. Większość kierowców jeździ w oszczędnym trybie "I", czasem w mieście w "S". Żeby popędzić nagle "aleją gwiazd" trzeba zmienić tryb na S lub S#, przełączyć skrzynię w tryb manualny i zredukować manetką o jeden lub dwa biegi. Czas- sekunda, dwie. Alternatywą jest ciągłe trzymanie na obrotach, ale płacimy za to spalaniem. Nagłe wciśnięcie gazu to też sekunda,dwie, czyli w sumie nie ma możliwości nagle szybko ruszyć, bez wcześniejszego przyczajenia się do skoku. Tego mi brakuje, bo jak już jedzie, to "jedzie".

 

 

Sent from my iPhone using Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przesiadajac sie z 125 KM w Mondeuszu do FXT myslalem ze dosiadlem szatana... Wiec Mondek moge stwierdzic ze nie jechal...

Z FXT poszedlem w drugie plejady '06 STI i moge stwierdzic ze FXT nie jedzie...

Ale to faktycznie bardzo subiektywne wrazenia. Kiedys ujezdzalem Suz. SWIFT 1.3 zonowoz i powiem tak te autko zawsze jechalo.... Mimo tego ze czasami trzeba go bylo krecic jak dwukolowa "szlifierke" do 7kRPM. BTW forester xt jedzie ale trzeba naprawde poznac nie samo auto ale tak naprawde prace skrzyni i silnika.

Ktos powiedzial ze 200 km na 1000 kg auta jedzie i tak i nie bo swift nie mial tyle i jechal a xt nie jedzie (tak na 100 procent).

 

P.S. Moj woj jezdzil maszyna 600kM i prawie 1000 Nm i to cholerstwo nie jechalo... Ale nie mialo problemow zeby po pol metrowym blocie dzwigac 40 ton piachu na pace...

Edytowane przez Tommi1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Miałem Peugeota 508 w dieslu, 160 KM, w manualu, który w mieście, gdy wytwarzał się nagle wolny pas, reagował na gaz szybciej i przyspieszał lepiej niż 240-konny Forester. Z kolei Forester lepiej "jedzie"po autostradzie już rozbujany do ok 100 km/h lub gdy zredukuje manetkami o dwa biegi przed wciśnięciem gazu. Generalnie więc chyba dla mnie jeżdżą dobre diesle, takie 150KM plus. Myśle, że Forester XT by jeździł jak szatan z manualem. Przy okazji - czy znacie wozy w okolicach 120-140 tys, które dobrze się zbierają, bez sekundy zwłoki?

 

 

Sent from my iPhone using Tapatalk

Przejedz się jakims ciekawym V8 najlepiej BMW, zobaczysz co to jest reakcja na gaz i jak benzyniaczek umie ładnie isc od dołu.

Nawet takim antykiem jak e39, byle by był zdrowy i najlepiej manual.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...