Skocz do zawartości

Przesiadka z OBK 3.6 MY 2010 na XT MY 2015


TP_S

Rekomendowane odpowiedzi

 

TP_S w tej chwili bardzo rozsądne ceny są w Volvo, XC70 T5 245KM w wersji Summum można kupić w granicach 150-160k brutto, rabat 29%

Z tym silnikiem był dostępny tylko w wersji FWD. Coś się zmieniło?

 

 

Miałem na myśli 2.5 254KM, czeski błąd ;)

rzeczywiście 245KM jest tylko w opcji Drive-E

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

TP_S w tej chwili bardzo rozsądne ceny są w Volvo, XC70 T5 245KM w wersji Summum można kupić w granicach 150-160k brutto, rabat 29%

Z tym silnikiem był dostępny tylko w wersji FWD. Coś się zmieniło?

 

 

Miałem na myśli 2.5 254KM, czeski błąd ;)

rzeczywiście 245KM jest tylko w opcji Drive-E

 

AWD T5 254 KM - od 211.000. Poza tym tu też jest Haldex

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym tu też jest Haldex

 

jak chcesz "nie dopinany" to Audi od A4 jakiś Mercedes chyba od C-klassy (ale pewności nie mam)

 

reszta łącznie z Subaru to już "sprzegiełko" jeśli ma to być z automatyczną skrzynią

Edytowane przez ketivv
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

"Diesel NEVER, bleeee. Nie muszę oszczędzać na benzynie. "

 

Nie wiem czemu w ludziach tyle nienawiści do diesla ;-) W tej chwili (jeszcze) jeżdżę Peugeotem 508 2.0 180 km sprzężone z ETA6 i generalnie sobie chwalę. No może w mieście jest dosyć głośny i mało wygodny w korki (moim zdaniem moment jest dostarczany zbyt gwałtownie) to w trasę jest bajka. Jest cichutko (nawet przy 180-200km/h), dobrze się zbiera - nie trzeba go wrzucać na 5000 obrotów - idealnie, żeby wziąć klienta w trasę i nie męczyć go szarpaniem. Inna kwestia, że naprawy są droższe... Poza tym tankuję 1 na 1000 km i to jest mega wygodne.

 

 

Diesel ma wiele zalet, poza klekotem, smrodem, dymem z rur, obsługą, zimą, ekologią i przyjemnością słuchania silnika. 

Mnie akurat nie pasuje kultura pracy nawet najbardziej kulturalnego Diesla. Tak mam. Tak jak uważam, że ekstrawertyczki są lepsze w łóżku od introwertyczek :-)

 

Klekot przez pierwsze 2 minuty po uruchomieniu, na mrozie. W zimie innych niedogodności nie ma, to już naprawde nie są czasy w123 w dieslu. 6 cylindrowy diesel ma nie gorszy dzwiek niż benzyna. Fakt, nie pokrecisz sobie do 7 tysięcy ale za to elastyczność na każdym biegu ogromna. Wachac spalin raczej nie musisz, zresztą te z benzyniaków też fiołkami nie pachną.

No największa zaleta dla mnie, nawet jak jedziesz szybko masz spory zasięg. Nie chodzi tylko o koszt tankowania ale czas i wygodę. Jesli jade w 1 dzień tam i spowrotem to zazwyczaj nie muszę tankować. Znajomy sprzedał merca e63 amg bo sie smiał ze był wolniejszy od przecietnych diesli, co z tego że wszystkich wyprzedzał na autostradzie jak potem oni go mijali kiedy stał przy dystrybutorze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

"Diesel NEVER, bleeee. Nie muszę oszczędzać na benzynie. "

 

Nie wiem czemu w ludziach tyle nienawiści do diesla ;-) W tej chwili (jeszcze) jeżdżę Peugeotem 508 2.0 180 km sprzężone z ETA6 i generalnie sobie chwalę. No może w mieście jest dosyć głośny i mało wygodny w korki (moim zdaniem moment jest dostarczany zbyt gwałtownie) to w trasę jest bajka. Jest cichutko (nawet przy 180-200km/h), dobrze się zbiera - nie trzeba go wrzucać na 5000 obrotów - idealnie, żeby wziąć klienta w trasę i nie męczyć go szarpaniem. Inna kwestia, że naprawy są droższe... Poza tym tankuję 1 na 1000 km i to jest mega wygodne.

 

Diesel ma wiele zalet, poza klekotem, smrodem, dymem z rur, obsługą, zimą, ekologią i przyjemnością słuchania silnika. 

Mnie akurat nie pasuje kultura pracy nawet najbardziej kulturalnego Diesla. Tak mam. Tak jak uważam, że ekstrawertyczki są lepsze w łóżku od introwertyczek :-)

 

Klekot przez pierwsze 2 minuty po uruchomieniu, na mrozie. W zimie innych niedogodności nie ma, to już naprawde nie są czasy w123 w dieslu. 6 cylindrowy diesel ma nie gorszy dzwiek niż benzyna. Fakt, nie pokrecisz sobie do 7 tysięcy ale za to elastyczność na każdym biegu ogromna. Wachac spalin raczej nie musisz, zresztą te z benzyniaków też fiołkami nie pachną.

No największa zaleta dla mnie, nawet jak jedziesz szybko masz spory zasięg. Nie chodzi tylko o koszt tankowania ale czas i wygodę. Jesli jade w 1 dzień tam i spowrotem to zazwyczaj nie muszę tankować. Znajomy sprzedał merca e63 amg bo sie smiał ze był wolniejszy od przecietnych diesli, co z tego że wszystkich wyprzedzał na autostradzie jak potem oni go mijali kiedy stał przy dystrybutorze :)

 

 

Wszystko się zgadza, ale tak jak pisałem, dla mnie jazda autem to kult, ekstaza, zabawa, prawie jak seks. Uwielbiam jeździć w trasy. Ropę wziąłem raz - Insignię 2.0 co miała 115 kucy. Na autostradzie bajer, mimo małej mocy pędziłem jak inni, a nawet lepiej. Ale miasto to porażka z nią była. No ale taki model się trafił. Fakt, tankowałem raz a przejechałem 1150 km.

 

W Mustangu jak się nim dobrze jedzie paliwa starcza na max 300 km, taki ma mały zbiornik. Odwiedzanie stacji to miły przerywnik. Ja to lubię. 

  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ta insignia to jedyny twój diesel to nie dziwne że masz taką opinie o nich. Przejedz sie 2 litrówka koło 200 koni z vag albo bmw, a jeszcze lepiej v6. Na szybkie przejazdy z a do b nic lepszego nie wymyślili.

Chyba że masz czas w trasie sie delektować, wtedy zazdraszczam branży ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ta insignia to jedyny twój diesel to nie dziwne że masz taką opinie o nich. Przejedz sie 2 litrówka koło 200 koni z vag albo bmw, a jeszcze lepiej v6. Na szybkie przejazdy z a do b nic lepszego nie wymyślili.

Chyba że masz czas w trasie sie delektować, wtedy zazdraszczam branży ;)

 

Gdybym musiał oszczędzać na paliwie, to pewnie bym się kierował Dieslem. Poza tym :-)

 

Benzen jest organicznym związkiem chemicznym z grupy arenów, który jest zarazem najprostszym karbocyklicznym, obojętnym węglowodorem aromatycznym. Benzen naturalnie posiada ten słodki aromat, na który nasze nosy są wyjątkowo wyczulone.

 

Lubię zapach benzyny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie da sie porownac pracy benzyna z diezlem. Diesel zawsze bedzie inaczej pracowal. Tak aksamitnie jak porzadna benzyna nigdy nie pojedzie a jezeli porownujemy V6 Diesel to moze z V8 mustanga  ;) . Jezeli ktos nie robi xxx km co tydzien a raz  na pol roku jedzie w trase 600 km to i mozna 30 min stracic na tankowanie .. moja opinia. Chociaz sam jezdzilem SBD i bylem zadowolony ale turbobenzyna jednal jedzie inaczej jezeli taka 1,6 DIT jedzie 80-120 w 6s  2 D robi to w 9s :) az mi sie nie chce wierzyc moze dlatego ze jeszcze docieram i tak naprawde nie cisne na maxa. Staram sie nie przekraczac 3000 u/min

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wszystko się zgadza, ale jak ktoś pisze że jeździ w ilościach hurtowych "prawie jak przedstawiciel handlowy"  wydaje mi się że fajny diesel na dłuższą metę jest po prostu przyjemniejszy w użytkowaniu.

W maju miałem taki wyjazd Przemysl - Zagrzeb - Przemysl, trzeba było coś klientowi na szybko dostarczyć, zrobiłem skodą 1700 km w 15 godzin i nawet się strasznie nie zmęczyłem, jakoś sobie nie wyobrażam tej trasy w mustangu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jakoś sobie nie wyobrażam tej trasy w mustangu

 

czemu Mustang miałby być nieodpowiedni w długie trasy ?

 

 

Może dlatego, że trzeba tankować co 300km.

 

W Mustangu jak się nim dobrze jedzie paliwa starcza na max 300 km, taki ma mały zbiornik. Odwiedzanie stacji to miły przerywnik. Ja to lubię. 

 

 

Nie każdy lubi takie przerywniki. Poza tym nie ma przeciwwskazań, przynajmniej dla mnie. 

Edytowane przez Dobi1972
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem jakim Mustangiem i w jaki sposób jeździ @@TP_S

 

natomiast zwykły 3.7 L jadać ze stałą prędkością ok 140 km/h dramatycznie nie palił (około 10 l) do tego był w trasie wygodniejszy od Focusa II (który jest dość przyjemny w długie trasy)

 

to można by powiedzieć niewiele więcej jak XV Diesel i tyle samo co Levorg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wszystko się zgadza, ale jak ktoś pisze że jeździ w ilościach hurtowych "prawie jak przedstawiciel handlowy"  wydaje mi się że fajny diesel na dłuższą metę jest po prostu przyjemniejszy w użytkowaniu.

W maju miałem taki wyjazd Przemysl - Zagrzeb - Przemysl, trzeba było coś klientowi na szybko dostarczyć, zrobiłem skodą 1700 km w 15 godzin i nawet się strasznie nie zmęczyłem, jakoś sobie nie wyobrażam tej trasy w mustangu ;)

 

Wytłumacz mi proszę, na czym polega przyjemniejsze użytkowanie Diesla w długiej trasie? Że nie musisz zjechać na stację benzynową przez 1000 km? I tak zjedziesz na parking, bo nie wierzę, że przez 1000 km przerwy sobie nie zrobisz. Subaru 3.6 robię na baku 500-600 km w zależności od ciężaru nogi. Jak mam bardzo ciężką to 350. Wydech mi fajnie buczy, toczę się z gracją. W dieslu jest jakoś inaczej?

 

Wielu z Was bardzo podkreśla wagę spalania. Dla mnie nie ma znaczenia czy moje auto weźmie 2 litry w tą, czy tamtą, ale ja tez nie mam napiętego budżetu. benzynowego. Muszę na niego zarobić i to robię. Kocham auta, nie mam więc problemu aby wydawać na nie pieniądze. Inni wydają na alkohol, papierosy, cukier i pączki, dziwki, imprezy. Każdy z nas wydaje pieniądze często bez sensu.

 

Co do Mustanga - bulgot V8, przyspieszenie 5 s do setki i oczy innych skierowane na maskę, na której widać zapinki bezpieczeństwa :-) Do tego sztywna oś tylna, żyjąca swoim życiem i poczucie, że jedziesz Muscle Carem w wersji Pony. Trzeba być nieczułym na piękno motoryzacji aby nie odczuwać przez całą podróż orgazmu ;-)

 

Edytowane przez TP_S
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Mustanga w 100% się zgadzam  :D Z tym zasięgiem to nie zawsze chodzi o koszta co ogólny komfort podróży, nie zawsze stacje są po drodze a w dłuższej trasie (nie koniecznie jednym cięgiem) trzeba brać to pod uwagę.  

Edytowane przez Dobi1972
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem jakim Mustangiem i w jaki sposób jeździ @@TP_S

 

natomiast zwykły 3.7 L jadać ze stałą prędkością ok 140 km/h dramatycznie nie palił (około 10 l) do tego był w trasie wygodniejszy od Focusa II (który jest dość przyjemny w długie trasy)

 

to można by powiedzieć niewiele więcej jak XV Diesel i tyle samo co Levorg

 

I tu Cię zaskoczę - ja w Mustangu V8 z silnikiem 4.6 mam zrobiony specjalny program pod stożek. Auto nabrało vigoru (oryginał nie dawał różnicy względem H6), i co ciekawe mniej pali. Jazda na tempomacie w granicach 120 i spalanie (zwłaszcza kiedy powietrze jest zimne) schodzi poniżej 10 litrów - wiem, brzmi niewiarygodnie, ale nie ma powodu aby kłamać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie.... ale cały czas porównujecie Mustanga do diesla 110 km z Insigni? Bez przesady... Ja rozumiem, że komuś nie pasuje ropniak - SPOKO - jeden lubi ogórki, drugi ogrodnika córki. Twoje pieniądze - wydawaj je na co tylko chcesz ;-) Tylko chodzi mi jedynie o to, żeby nie uogólniać. Myślę, żę do BMW X5 diesel V8 jest dużo fajniejszym rozwiązaniem niż benzyna 4.4. Ale porównujcie chociaż podobne samochody...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Mustanga w 100% się zgadzam  :D Z tym zasięgiem to nie zawsze chodzi o koszta co ogólny komfort podróży, nie zawsze stacje są po drodze a w dłuższej trasie (nie koniecznie jednym cięgiem) trzeba brać to pod uwagę.  

 

Z tą ilością stacji po drodze muszę się zgodzić. 

Panowie.... ale cały czas porównujecie Mustanga do diesla 110 km z Insigni? Bez przesady... Ja rozumiem, że komuś nie pasuje ropniak - SPOKO - jeden lubi ogórki, drugi ogrodnika córki. Twoje pieniądze - wydawaj je na co tylko chcesz ;-) Tylko chodzi mi jedynie o to, żeby nie uogólniać. Myślę, żę do BMW X5 diesel V8 jest dużo fajniejszym rozwiązaniem niż benzyna 4.4. Ale porównujcie chociaż podobne samochody...

 

Rozmawiamy ogólnie diesel vs benzyna. Oczywiście jeśli wygram BMW x5 z dieslem to uciekać nie będę - sprzedam po jakimś czasie i kupię BMW x6 4.4 benzine ;-)

 

Nie przekonuje mnie jednak argument, że dieslem się w trasach lepiej jeździ. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Kocham auta ...

 

My też, ale twoje wymagania spełnia nowy RS6 Avant.

Takie auto bym ci polecił a nie udrękę ze słabym 2.5 lub dieslem (bleeee) subaru ;)

 

 

Tak, RS6 Avant robi robotę. Auto marzenie, rodzinne kombi co gania Lamborghini ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w cenie RS'a można mieć chyba całą flotę Subaru na różne okazje  :)

 

No własnie, ja poszedłem trochę tą drogą, ale gdybym sprzedał wszystkie swoje zabawki.....? Ot takie hobby ;-)

wlasnie zamowilem telefonicznie nowego RS-a i Lambo na weekendy.  

 

RS nie jeździłem. Lambo nadaje się wyłącznie na tor. W mieście nie jest wygodne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

No własnie, ja poszedłem trochę tą drogą, ale gdybym sprzedał wszystkie swoje zabawki.....? Ot takie hobby ;-)

 

 

Istnieje ryzyko, że by się znudził  :) lepiej mieć więcej zabawek niż jedną nawet ulubioną ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...