To dobry kierunek, SVX staje się już oldtimerem i wzbudza duże zainteresowanie na drodze (choć nie takie co XT)
Mój się nie psuje, ale też mało jeździ i absolutnie nie służy do ścigania, takie auta wg mnie nadają się do majestatycznej jazdy, choć H6 kusi, aby zaskoczyć duuużo nowsze pojazdy
Kosztował grubo, mam Fv zakupu z 1996 roku w DE kosztował 86.000 DM
W SVX-ach które były na naszym rynku w ostatnich latach rzeczywiście najczęściej był problem ze skrzynią, nie zapeszając u mnie jest OK, ostatnio nawet mój syn zapytał jak to możliwe, że stary samochód jedzie tak aksamitnie, na co dzień żona wozi go autem klasy premium
Jak się bardzo chce to warto spróbować nawet rzeczy przeczących logice Wg mojej wiedzy nie licz na to, że kupisz zdrowego i ogarniętego SVX za 20k. Jest coraz mniej ludzi którzy podejmą się napraw, dostęp do części też jest ograniczony... Starocie wymagają wyrzeczeń, ale dają dużo satysfakcji
Noszę się z myślami, czy wystawić swojego, czy budować garaż bo nie mam gdzie trzymać swoich "wynalazków", na razie planuję budowę