Skocz do zawartości

Przepisy ruchu drogowego.


hak64

Rekomendowane odpowiedzi

Kochani, troszkę czytania ze zrozumieniem ! Stoję w "bocznej odnodze" do skrętu w lewo. Dwa wydzielone pasy.  I pojechać "na wprost" ? Od jazdy "na wprost" dzieli mnie pas po mojej prawej stronie i wysepka z sygnalizatorem. Jak mam zmienić zdanie ???!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, mz56 napisał:

Kochani, troszkę czytania ze zrozumieniem ! Stoję w "bocznej odnodze" do skrętu w lewo. Dwa wydzielone pasy.  I pojechać "na wprost" ? Od jazdy "na wprost" dzieli mnie pas po mojej prawej stronie i wysepka z sygnalizatorem. Jak mam zmienić zdanie ???!!!

Ponieważ dalej masz obowiązek sygnalizacji zmiany kierunku jazdy na skrzyżowaniu, bez znaczenia czy możesz zmienić zdanie (a są tacy) czy też nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Tobą. Taki obowiązek jest. Ale jaki to ma związek z logicznym myśleniem i sygnalizowaniem komukolwiek, czegokolwiek ? W takiej sytuacji, prędzej pomyślałbym, że ktoś stojący przede mną nie da żaru w lewo, tylko będzie pracowicie zawracał

 :P. A wolno. Akurat nie w tym miejscu, które opisuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Aga napisał:

Teraz jeszcze za mało nieogarniętych jeździ przez pół miasta z włączonym kierunkowskazem :lol:

Właśnie sobie wyobraziłem miasto z kierunkowskazami w autach jak w motocyklach, które trzeba też wyłączać, bo same się nie wyłączają :)

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie sobie wyobraziłem miasto z kierunkowskazami w autach jak w motocyklach, które trzeba też wyłączać, bo same się nie wyłączają

A to trzeba było przeżyć takie samochody, co im się nie wyłączały. Mój ojciec mając wtedy jeszcze syrenkę 104, i wujek z octavią, podziwiali opla kapitana kolegi, co mu się migacze same wyłączały po skręcie!
Maluchom się wyłączały? Nie pamiętam, choć jeździłem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, jkarp napisał:


A to trzeba było przeżyć takie samochody, co im się nie wyłączały. Mój ojciec mając wtedy jeszcze syrenkę 104, i wujek z octavią, podziwiali opla kapitana kolegi, co mu się migacze same wyłączały po skręcie!
Maluchom się wyłączały? Nie pamiętam, choć jeździłem.

W maluchu się wyłączały :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, mz56 napisał:

Ale jaki to ma związek z logicznym myśleniem i sygnalizowaniem komukolwiek, czegokolwiek ?

No, jeśli ktoś doszukuje się logicznego myślenia tylko w poszukiwaniu omijania przepisów, to tak to niestety wygląda.

Widocznie nigdy nie spotkałeś się z sytuacją, by kierownik ustawiony na wyznaczonym do skrętu pasie ruchu (obojętnie w prawo, czy w lewo) pojechał prosto. 

Edytowane przez hak64
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem, D-2 może stać samotnie. On tylko odwołuje preferencje, które miałem. Od tego miejsca mam się stosować do istniejącego, lub nie - wtedy reguła prawej ręki, dalszego oznakowania. Jeżeli miałem D-1 i przejechałem siedem skrzyżowań, to napotykając D-2 mam na następnym ustąpić tym z prawej. Jeżeli oczywiście brak innych znaków. O czym dyskusja ???

Cosik mi chyba komp wątki pomylił. Przepraszam.

Edytowane przez mz56
Sprostowanie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Turbo, pomyśl chwilę. Kierunkowskazy nie są po to. aby stosować je bezmyślnie tylko dlatego, że tak jest zapisane w Prawie. Kierunkowskazy są od tego, aby porozumiewać się nimi do komunikacji z innymi użytkownikami drogi ! PORD nie jest w stanie opisać wszystkich sytuacji. Ja jadąc po zamkniętym osiedlu o trzeciej w nocy, też ich używam. Może jakiś sąsiad, z psem na spacerze, schowany za krzakiem, też jest zainteresowany, czy pojadę w lewo, prawo czy na wprost.

I proszę, przestań po mnie jeździć tylko dlatego, że mam inne zdanie lub jestem starszy. Merytoryczna dyskusja - zawsze TAK !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hak64, znowu mnie opacznie zrozumiałeś. Ja nie omijam przepisów ! Stosuję się do nich. Czytaj uważnie. Jeżeli jestem "skanalizowany" na zjeździe, wyjeździe, to miganie nie ma sensu. Musiałbym być naprany lub po narko, aby staranować wysepkę i słupek sygnalizatora, bo mi się zdanie zmieniło. Żadnych narkotyków w życiu nie brałem, a nawet po jednym piwie do samochodu nie dam się zaciągnąć. Taka tradycja po moim Tacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepisy nie są po to, żeby jeden z drugim wg swojego widzimisie wybierał sobie, które są wg niego cacy, a które nie, i w zależności od tego się albo stosował albo nie. To nie jest kwestia opinii, inaczej możemy wracać do jaskiń. 
Jeśli z banalnej czynności, jaką jest włączenie kierunkowskazu gdy masz zamiar skręcić, robisz taki problem (ideologiczny?) to strach pomyśleć jakie fantazje masz nt innych zasad ruchu drogowego i serio - nie chciałbym cię na tej samej drodze kiedykolwiek spotkać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jkarp, w warszawie, syrence, starze, DKW... Ja tymi jeździłem. Dalej, jako stary dziad, upieram się przy kierunkowskazach służących do komunikacji. Nie dla zapisów prawa. Piany dostaję jak po dyskusjach o stosowaniu kierunkowskazów na rondach, ktoś z włączonym lewym kierunkowskazem, bo tak ktoś w internecie pisał, z wewnętrznego pasa ładuje mi się pod machę, bo zjeżdża. Pozdrawiam :).

Edytowane przez mz56
Dopisek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrozum wreszcie: nawet jak stoisz na lewo/prawoskręcie, to jak nie masz włączonego kierunkowskazu, to ja będąc gdzieś "w twoim zasięgu" nie wiem czy nie uroiło ci się jednak w głowie, żeby z niego wypruć gdzieś indziej, przeciąć pas, pojechać prosto, zmienić nagle pas na inny, cholera wie co jeszcze, bo różne są możliwości na różnych drogach. 
Masz się za takiego fachurę, a trzeba ci tłumaczyć podstawy, jak czasem rożnym tłukom w STOP Drogówka, ze człowiek ma ochotę rzucić pilotem w tv. 

Nie mam już siły na te dyskusje, poddaje się. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Turbo, czy Ty czytasz co ja piszę, czy tylko "mz56" doprowadza Cię do białej gorączki i dalej czerwone przed oczami ? Kilkukrotnie napisałem, że używam kierunkowskazów z "uporem maniaka". Nawet w nocy. Niby nikt mnie nie widzi. Mam nadzieję, że z Tobą nigdy się nie spotkam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hak64, jaki brak komunikacji ? Nie mam możliwości pojechać inaczej. Żeby podkreślić swoją tezę, powiem Ci, że tysiące razy skręcałem w prawo mając C-2. Bez kierunkowskazu. Wielokrotnie za zakrętem stała milicja/policja. Przez ok. 45 lat, nigdy mnie za to nie zatrzymano. Dalej twierdzę, że używanie kierunkowskazów ma być "komunikatorem" a nie bezmyślnością, bo tak zapisano.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Turbo, gdybyś uważnie przeczytał moje poprzednie posty, to wiedziałbyś, że używam kierunkowskazów ZAWSZE. Nie używam ich tylko w sytuacjach, kiedy jest to bez sensu. Jeżeli jadący jest "naprany", to żadne kierunkowskazy nie pomogą. Będzie miał włączony prawy, a pojedzie w lewo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, mz56 napisał:

hak64, jaki brak komunikacji ?

Abstrahując od ambiwalentnych uczuć i denuncjując Twój egalitarny pogląd że, w wyłączeniu kierunkowskazu należy doszukiwać się logiki, stwierdzam pryncypialnie, że ani ekologia (oszczędność żarówek), ani logika (stoję na pasie do skrętu), nie zwalnia z obowiązku użycia kierunkowskazu, gdyż brak jego użycia może być odebrany jako zmiana intencji kierującego.

 

37 minut temu, mz56 napisał:

Żeby podkreślić swoją tezę, powiem Ci, że tysiące razy skręcałem w prawo mając C-2. Bez kierunkowskazu.

 I jak wspomniałem wcześniej: "potem przeczytasz w akcie oskarżenia: "wykonał niesygnalizowany skręt w prawo, czym doprowadził do..."

Pozdrawiam.  

  • Lajk 1
  • Do kitu 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hak64, jak rzeczoznawcą będziesz Ty, to piątkę mam niewyjętą.

Na szczęście, istnieją inni. Jeżeli twierdzisz, że stojąc na wydzielonym pasie - krawężniki po prawej i lewej, mam migać, to zaczynam się bać. Bez złośliwości. Komu, po co ? Zawsze broniłeś zapisów prawa i nic się nie zmienia. Tego prawa nie chcesz zmieniać. Też pozdrawiam :).

Ale Pani Moderator, ja tylko staram się bronić. Ja zakończyłem. Ale za chwilkę, znowu ktoś mi przywali :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...