Skocz do zawartości

Jazda na za wysokim biegu... jak wpływa na kondycję silnika ? Jak dobierać biegi ?


Machoń

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, może temat błahy i wszystko w nim wiadomo.
 
Nie mniej jednak zaciekawił mnie ostatnio pewien fakt. Jadąc z górki spokojnie imprezą (6MT) zbliżałem się do ronda, było puste. I chcąc się przez nie się przetoczyć chciałem zredukować na dwójkę przy około 30-40km/h ale się mi coś popitoliło i wbiłem 4-kę. Puściłem sprzęgło i bez gazu przez ok. 3sek. tak się przeturlałem na tej 4-ce i zaraz wbiłem 2-kę. Obroty pewnie były w okolicach 1200-1300 rpm. Silnik nie wibrował, nie miał czkawki, nic się nie działo.
 
Tak się zastanawiam, czy taka sytuacja ma negatywny wpływ na kondycję silnika ??? Na zdrowy rozum, jeśli to trwało 2-3 sek. i to bez odciążenia na prostej drodze to pewnie nic złego nie zrobiłem? ;) Proszę mnie uspokoić :D
 
 Co się dzieje jak dodajemy mocno gaz od np. 1200 RPM - co się szybciej zużywa ? Czy gorsze jest "żyłowanie" czy "zamulanie" ?
 
Pogrzebałem na innych forach + ecodriving i natknąłem się na ciekawe info:
-podobno silniki znoszą nawet stałą pracę ok. 1100-1200 RPM bez obciążania (ja nawet na trasie na prostej, przy stałej prędkości staram się nie schodzić poniżej 2000 RPM - co wy na to ? Jak to się ma do zużycia paliwa ?
-i takie info z ecodrivingu: spokojna jazda:
1 bieg -10 km
2 bieg -20 km
3 bieg -30 km
4 bieg -40 km
5 bieg -50 km
 
Te zalecane zmiany trochę mi się wydają za niskie. Tak mam po mieście jeździć ?? Zauważyłem że moją imprezą 6MT mogę jechać na niższych biegach z tą samą prędkością niż w forku 5MT.
 
Jakie Wy macie zdanie na ten temat i jakie macie nawyki dla konkretnych samochodów, czekam na wskazówki i wasze opinie ? Może uda mi się poprawić styl jazdy... aha i przy zimnym silniku czy max. do 2,5 RPM czy 3 RPM, czy to bez znaczenia ?

 

Z góry dzięki za odpowiedź, PZDR

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 Co się dzieje jak dodajemy mocno gaz od np. 1200 RPM - co się szybciej zużywa ? Czy gorsze jest "żyłowanie" czy "zamulanie" ?

Zdecydowanie gorzej wygląda sprawa przy wdepnięciu gazu przy takich obrotach i wyższym biegu,bardzo duże obciążenia silnika a ze względu na niskie obroty,ciśnienie oleju nie jest optymalne.Bardzo duże obciążenie układu korbowo tłokowego,mogące powodować "obijanie" się tłoków o ścianki tulei cylindrowych.

Sporadyczna jazda na niskich obrotach i wysokim biegu nie szkodzi,przy delikatnym wciśnięciu gazu,ale osobiście nie polecam,obciążenia choć mniejsze,niż w sytuacji opisanej wyżej,występują również.Ciśnienie oleju również nie za duże,przepływ oleju może zostać zakłócony i może ciśnienia czy oleju gdzieś w zakamarkach silnika brakować.

 

 

-i takie info z ecodrivingu: spokojna jazda: 1 bieg -10 km 2 bieg -20 km 3 bieg -30 km 4 bieg -40 km 5 bieg -50 km

Te liczby to ściema,bez znajomości parametrów silnika i przebiegu wykresu mocy i momentu,czy przełożeń skrzyni. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam podobną zagwozdkę przy niskich prędkościach. Konkretnie, przejazd z garażu do głównej drogi mam z deka nierówny, więc jadę z prędkością powiedzmy 10-15km/h. I teraz na jedynce podobno się nie jeździ, bo w końcu służy tylko i wyłącznie do ruszania, natomiast na dwójce, tak jak Machoń opisuje, bardzo niskie obroty, czytaj duże obciążenie. Jak to wygląda od strony praktycznej, bo przecież po to chcemy dbać o nasze Świnki, żeby cieszyć się nimi jak najdłużej, a nie narażać na koszty ... ?

 

 

-i takie info z ecodrivingu: spokojna jazda: 1 bieg -10 km 2 bieg -20 km 3 bieg -30 km 4 bieg -40 km 5 bieg -50 km
 

Tego, kto takie zasady ustala to bym za jaja powiesił. Nie traktuję auta jak snopowiązałki, ale przy 40 to ja trójkę wbijam, a piątkę przy 50 to już w ogóle chore. Co dopiero silniki turbodiesla, które muszą być przedmuchane, a o filtrach DPF już nie wspomnę.

A co do obrotów na zimnym, odpowiadając na Twoje pytanie, to dla mnie taką granicą jest 3.000.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Pogrzebałem na innych forach + ecodriving i natknąłem się na ciekawe info:... z ecodrivingu: spokojna jazda: 1 bieg -10 km 2 bieg -20 km 3 bieg -30 km 4 bieg -40 km 5 bieg -50 km

 

Jak jestem przeciwny wszelkim przejawom cenzury, tak piszących takie rzeczy kazałbym rozstrzelać ;)


 

 

 

-i takie info z ecodrivingu: spokojna jazda: 1 bieg -10 km 2 bieg -20 km 3 bieg -30 km 4 bieg -40 km 5 bieg -50 km
 

Tego, kto takie zasady ustala to bym za jaja powiesił.

No to już jest nas dwóch. Mamy program, więc zakładamy partię :biglol:     Metody różne, ale dążymy do tego samego :biglol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ja mam podobną zagwozdkę przy niskich prędkościach. Konkretnie, przejazd z garażu do głównej drogi mam z deka nierówny, więc jadę z prędkością powiedzmy 10-15km/h. I teraz na jedynce podobno się nie jeździ, bo w końcu służy tylko i wyłącznie do ruszania,

Jeździ się na każdym biegu,warunkiem dobrze dobrane obroty do sytuacji i warunków.

Jeśli zimny silnik,to ustawiłbym granicę obrotów na 2500 na 1 biegu,przy 2 biegu,zimnym silniku i niskich obrotach,obciążenia są sporo większe,gdy auto jeszcze nie rozgrzane.Napędy też się rozgrzewają i stawiają opór na zimno. ;)


@Reni, ale co lepsze ecodriving czy gaz?


_____
Gesendet vom iPhone mit Tapatalk

Jedno i drugie jest dobre,ale stosowane z głową i bez przegięć. ;)

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Lubię to, jak ktoś kupuje maszynkę, która daje fun i pali 17l/100km i później uprawia ecodriving
Jest umnie na wsi jeden taki, co sprowadził RS6 i 80 nie przekracza, bo straszny wir w zbiorniku :)

 

@Reni, ale co lepsze ecodriving czy gaz?


_____
Gesendet vom iPhone mit Tapatalk

Choć sam nie jestem fanem gazu to instalowanie go rozumiem jako substytut Diesla - ktoś nie lubi tego ostatniego, a przy określonych przebiegach benzyna za drogo wychodzi. Ale przedłużanie sobie przyrodzenia absurdalnie mocną furą, na której utrzymanie z założenia cię nie stać, to dla mnie zwykłe robienie kupy wyżej, niż zadek się posiada :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Reni, ale co lepsze ecodriving czy gaz?

 

 

_____

Gesendet vom iPhone mit Tapatalk

Widzisz :) Będę mówił o sobie, bo nikt mnie nie upoważnił, ani nie czuję się odpowiedni, do opiniowania czyjegoś zachowania :)

W moim domu są dwa auta, jedno "moje", drugie "żony". Moje auto, to urządzenie do zapie....ania :) Nie szukam oszczędności, pali średnio 15-16 i mi to pasuje. Co więcej, byłbym chyba lekko niedorozwinięty, aby kupować coś co daje niesamowite atrakcje i wir w zbiorniku, a później szukał oszczędności na paliwie.  :)

Drugie auto, to też smok (4,4 v8), ale służy nam do wszelkich wypadów tzw. dłuższych, żonie do pracy i na zakupy, a zostało zakupione już z instalacją gazową.  :) Jeździ się fajnie, bo pali 18 gazu w trasie, więc finansowo nie boli. Jak wsiada moja żona, to pali 13 gazu :), Jak ona to robi? Nie wiem! Nie umiem tak, jak ona.  :)

I teraz idziemy do sedna :) W życiu nie zagazowałbym swojej ukochanej subarynki! W życiu! :)

 

Subaru z benzynowym doładowanym silnikiem, to nie jest auto do rachunku ekonomicznego! To auto ma duszę, apetyt na paliwo i tyle w temacie.

 

Odpowiedź na Twoje pytanie jest nie tyle trudna, co niemożliwa :) To tak jakby pytać, czy tygrysa bengalskiego lepiej trzymać w klatce czy w mieszkaniu? No tu i tu nie pasuje :)

Edytowane przez Remi
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Remi, Ty tak podchodzisz, ja też tak podchodzę, ale niestety nie wszyscy. Mam w domu aktualnie 3 auta - imprezę, CR-V żony i służbowego passata. Żona hondą robi 4-5k km w roku, więc koszty paliwa są śmieszne. Impreza służy jak u Ciebie do zabawy i na spalanie nikt nie patrzy. Do oszczędzania jest passat, ale tu też nie ma jak oszczędzać, bo firma wszelkie koszty paliwa pokrywa :).

 

Też uważam, że gazowanie imprezy turbo to profanacja, ale są tacy, którzy chcą mieć szybkie auto, jeżdżą nim sporo i czemu nie można by obniżyć kosztów, skoro nie jest to takie trudne? Tylko głupi nie oszczędza. U nas nie ma to sensu, ale u innych wygląda to często inaczej.

 

Apropo spalania, to moja żona w hondzie nie umie zejść poniżej 11-12l/100km, dziwne, bo jak ja wsiadam, to bez problemu mam poniżej 10 :).

 

 

czy tygrysa bengalskiego lepiej trzymać w klatce czy w mieszkaniu?

Myślę, że dla tygrysa to nie ma większej różnicy, z tym, że w mieszkaniu zawsze kogoś może sobie dodatkowo upolować ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Remi, Ty tak podchodzisz, ja też tak podchodzę, ale niestety nie wszyscy. Mam w domu aktualnie 3 auta - imprezę, CR-V żony i służbowego passata. Żona hondą robi 4-5k km w roku, więc koszty paliwa są śmieszne. Impreza służy jak u Ciebie do zabawy i na spalanie nikt nie patrzy. Do oszczędzania jest passat, ale tu też nie ma jak oszczędzać, bo firma wszelkie koszty paliwa pokrywa :).

 

Też uważam, że gazowanie imprezy turbo to profanacja, ale są tacy, którzy chcą mieć szybkie auto, jeżdżą nim sporo i czemu nie można by obniżyć kosztów, skoro nie jest to takie trudne? Tylko głupi nie oszczędza. U nas nie ma to sensu, ale u innych wygląda to często inaczej.

 

Apropo spalania, to moja żona w hondzie nie umie zejść poniżej 11-12l/100km, dziwne, bo jak ja wsiadam, to bez problemu mam poniżej 10 :).

 

 

czy tygrysa bengalskiego lepiej trzymać w klatce czy w mieszkaniu?

Myślę, że dla tygrysa to nie ma większej różnicy, z tym, że w mieszkaniu zawsze kogoś może sobie dodatkowo upolować ;).

Dlatego napisałem, iż mówię wyłącznie za siebie i o sobie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się zastanawiam, czy taka sytuacja ma negatywny wpływ na kondycję silnika ??? Na zdrowy rozum, jeśli to trwało 2-3 sek. i to bez odciążenia na prostej drodze to pewnie nic złego nie zrobiłem? ;) Proszę mnie uspokoić :D

 

Czołem.

 

Pytanie, które poruszasz, to jedna z podstawowych kwestii, o których mówi się na profesjonalnych szkoleniach z jazdy racjonalnej. Sztuka przewidywania, wykorzystywania wybiegu (czyli zgromadzonej energii kinetycznej) oraz jazda na niskich obrotach to klucz do obniżenia zużycia paliwa.

Oczywistym jest, że właściwy i umiejętny ecodriving NIE OBNIŻA trwałości silnika. Jest dokładnie odwrotnie: umiejętność jazdy na niskich prędkościach obrotowych we właściwych momentach i sytuacjach nie jest szkodliwa. Podstawowy cel, który masz osiągnąć po odbytym szkoleniu jazdy racjonalnej, to obniżenie zużycia paliwa, utrzymanie lub nawet wzrost średniej prędkości jazdy, znaczące wydłużenie trwałości wielu podzespołów.

 

Po wstępie filozoficznym ;) wracając do pytania w możliwie dużym skrócie: jazda z niską prędkością obrotową ale (ważne!!!) przy niskim obciążeniu silnika (na poziomie 20 - 30% nominalnej wartości momentu obrotowego), żadnej szkody nie przynosi. Wprost przeciwnie.

I odwrotnie: długotrwała jazda z niskimi prędkościami obrotowymi ale z dużym obciążeniem niszczy silnik mechanicznie.

 

Teorie o "zamulaniu" i podobne są teoriami rodem z magla z agencji "PPP" (Pewna Pani Powiedziała). Właśnie po to organizuje się szkolenia i uczy takiej a nie innej techniki jazdy.

 

W razie draki pisz na PW, co by Czytających nie zanudzić.

 

I bardzo proszę pamiętać, że pomijamy kwestię, po co kupuje się uturbione Subaru. Dla ecodrivingu? Statystycznie raczej nie, ale to nie jest tematem dyskusji :D

 

Pozdro!

Luke

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie, które poruszasz, to jedna z podstawowych kwestii, o których mówi się na profesjonalnych szkoleniach z jazdy racjonalnej. Sztuka przewidywania, wykorzystywania wybiegu (czyli zgromadzonej energii kinetycznej) oraz jazda na niskich obrotach to klucz do obniżenia zużycia paliwa. Oczywistym jest, że właściwy i umiejętny ecodriving NIE OBNIŻA trwałości silnika. Jest dokładnie odwrotnie: umiejętność jazdy na niskich prędkościach obrotowych we właściwych momentach i sytuacjach nie jest szkodliwa. Podstawowy cel, który masz osiągnąć po odbytym szkoleniu jazdy racjonalnej, to obniżenie zużycia paliwa, utrzymanie lub nawet wzrost średniej prędkości jazdy, znaczące wydłużenie trwałości wielu podzespołów.

 

Masz rację, tyle, że ja to postrzegam trochę jak komunizm. Po prostu utopia. W założeniach wszystko super, ale w praktyce pełno wynaturzeń, podszywania się pod to pojęcie ze skrajnymi metodami i błędnego pojmowania idei . Dlatego, jeśli coś nie jest w stanie zadziałać w szerokim społeczeństwie, lepiej ideę zarzucić i skupić się na czymś innym, chociażby świadomości umiejętności jazdy defensywnej, zamiast ecodrivingu. Zresztą jestem niemal pewien, że na hołdując idei ecojazdy, jako doświadczony kierowca stosujesz (świadomie lub nie) zasady jazdy defensywnej. Niestety, średnia społeczeństwa jest dużo niżej

Edytowane przez sjak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po co Ci te tabelki i porównania, daj sobie z tym spokój, ciesz się jazdą i nie panikuj :D

nie panikuj jest dobrze :)

Dzięki Panowie, taki ze mnie panikarz trochę .... każdą duperelką się przejmuje ;)

 

Sporadyczna jazda na niskich obrotach i wysokim biegu nie szkodzi,przy delikatnym wciśnięciu gazu,ale osobiście nie polecam,obciążenia choć mniejsze,niż w sytuacji opisanej wyżej,występują również.Ciśnienie oleju również nie za duże,przepływ oleju może zostać zakłócony i może ciśnienia czy oleju gdzieś w zakamarkach silnika brakować.

Dzięki Cybel za "słowo otuchy".... wiem, że to wygląda jakbym był ciężko wszystkim przewrażliwiony ale to nowy nabytek, takie oczko w głowie i się na razie telepie ze wszystkim ;)

A jeszcze lepszy numer raz dałem z moim forczysławem N/A - ten to jest pancerny samochód. Dojechałem na światła na 3-ce i jej nie wypiąłem... i co na zielonym ruszyłem parę metrów z 3-ki.... pewnie nie do końca jeszcze sprzęgło puściłem bo nic się nie podziało... życie :biglol:

 

Chyba odpowiedź już padła, brzmi mniej więcej tak:

 

Nic się nie stało

Machoniu, nic się nie stało

 

:D

Tak, tak .... widzę, że teraz będziecie się chichotać ze mnie....już się uspokoiłem :P

PS. A jak mu dam w palnik do 8000 RPM to coś ukręcę ? .... żartowałem :biglol:

 

jazda z niską prędkością obrotową ale (ważne!!!) przy niskim obciążeniu silnika (na poziomie 20 - 30% nominalnej wartości momentu obrotowego), żadnej szkody nie przynosi. Wprost przeciwnie.

I odwrotnie: długotrwała jazda z niskimi prędkościami obrotowymi ale z dużym obciążeniem niszczy silnik mechanicznie.

 

No dokładnie... trzeba generalnie postępować z zasadami i będzie dobrze a sporadyczne wyjątki.... się zdarzają i tyle ;)

To pomuki trzeba rozdać teraz B)

Reasumując:

 

Generalnie w moim zamyśle nie jest celem bicie rekordów oszczędności bo nie po to takie auta się kupuje... chciałem tylko poruszyć temat jak rozsądnie posługiwać się biegami i gazem aby sprawnie i bezpiecznie pokonywać kilometry. Inna sprawa to jazda torowa.

 

A tak sobie jeszcze porównuje moje auta : forek 2.0 N/A -- obrotomierz wyskalowany do 8000 RPM a w STI do 9000 RPM.... sugerując się tym, to mam bardziej kręcić silnik turbo ? Z mojej wiedzy bardziej kręci się wolnessaki. Na wykresie z imprezy max.moc  to gdzieś ok 6000 RPM, to chyba na tym mam kończyć i kolejny bieg.... no bo jaki sens jest jechać wyżej skoro i tak mocy nie ma ? Chyba, że źle coś rozumuje ? ;)

 

Pozdrawiam Wszystkich :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Na wykresie z imprezy max.moc  to gdzieś ok 6000 RPM, to chyba na tym mam kończyć i kolejny bieg.... no bo jaki sens jest jechać wyżej skoro i tak mocy nie ma ? Chyba, że źle coś rozumuje ?

Mowa o jeździe po torze? Nie zawsze moc jest ograniczeniem, przy niższych prędkościach nie osiągasz mocy maksymalnej silnika bo nie jesteś w stanie go tak obciążyć - dlatego można przeciągnąć obroty dalej bo może dać to więcej korzyści niż strata czasu na zmianę biegu. Stracisz dopiero wtedy jak się zagapisz i trafisz na odcięcie paliwa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy bym nie schodził nizej 2000RPM bo to normalnie czuc ze silnik sie morduje,i jak sa nierówności to wole jechac na jedynce na wyższych obrotach niz na 2 dusic silnik,na zimnym motorku nie przekraczam 3000RPM czyli reasumujac obroty na każdym biegu powinny byc ponad 2000 i bedzie ok.pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

obroty na każdym biegu powinny byc ponad 2000 i bedzie ok.pzdr

Nie generalizowałbym. Jednak jest różnica pomiędzy jedynką a piątką ;)

Na wysokich biegach - ok, ale 1 czy 2 to 1300 - 1500 też na pewno nie zaszkodzi :)

 

na jedynce mozna toczyc sie i przy 1000 to normalne,dwójka to juz minimum ponad 2000 odnosze sie tu do swojego samochodu Sti ;) jak ktos lubi na 2biegu miec 1300 to jego sprawa ja czuje ze silnik potrzebuje tych 2000tys ponizej sie meczy tyle...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 jak ktos lubi na 2biegu miec 1300 to jego sprawa ja czuje ze silnik potrzebuje tych 2000tys ponizej sie meczy tyle...

 

Gdyby wystarczało "czucie", obrotomierz w ogóle nie byłby potrzebny... Czucie ogólnie bywa złudne :rolleyes: 

Nos w obrotomierz, a oczyma wyobraźni widzisz przebieg krzywej momentu. Często się słyszy właśnie: że "na czucie", "na słuch"... Jeden z instruktorów powiedział mi kiedyś, że "na słuch w samochodzie to jest radio"... :D

 

Zdrówka!

Luke

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...