Skocz do zawartości

Czlowiek to dziwna istota


Marzena

Rekomendowane odpowiedzi

Mam wrażenie, że problem sprowadza się do indywidualnego podejścia: czy moja kasa, to tylko i wyłącznie moja sprawa, czy też moja kasa ma jakiś szerszy kontekst.

 

Moim zdaniem (i chyba jest to oczywiste) moja kasa, to moja sprawa i innym (łacznie ze Skarbem Państwa :) ) od niej wara.

 

Druga kwestia: czysto indywidualne i autonomiczne wybory w wydawaniu kasy. Moje osobiste odczucie jest takie, że nie czuję się super OK wydawając całą kase na własne potrzeby i, z przeproszeniem, pierdoły (Ok, wiem, że na tym zarabiają np. świadczeniodawcy, a to też ma społeczne znaczenie, bo pozwalam ludziskom zarabiać moim kosztem, więc mają na michę ;) .

 

Podoba mi się podejście Rockefellera, który miał poczucie swojej społecznej misji jako bogacza, i łożył na edukowanie młodych zdolnych (a za to nie wydawał pieniędzy na michę dla głodnych).

 

Więc jak mam wydać kasę na pierdoły, to ją wydaję, ale jednocześnie staram się pamiętać, aby zasponsorować jakiemuś bystremu młodziakowi z biednej rodziny lekcje angielskiego albo mojej siostrze studentce karnet narciarski :)

 

Marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 190
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

to twoja wina że masz casch ale nie jest twoją winą że inni biedni nie mają....

marzenia są bezcenne i jak mozna je zrealizować to już pełnia szczęścia...

a jak ich nie zrealizujesz (choć masz możliwość) napewno będziesz tego żałować...

 

A mnie jednak podoba sie wersja Moniqa-i - z kroliczkiem... frajda jest jak sie za nim goni, a nie jak sie zlapie...

 

Jak zrealizujesz marzenia to przestaja byc bezcenne... to jest tak jak z wiara... nie mozna dochodzic faktow, rozwiazan naukowych - bo to nie jest wiara - wierzymy w cos co nie mozemy udowodnic... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak bajdełej - jak miałem siedemnaście lat, to marzyłem:

- żeby nie trzeba było jutro iść do tej durnej budy,

- żeby wreszcie dobrać się jakoś do tej pierońsko zgrabnej Anki z IIIc,

- żeby zostać w przyszłości Ojcem Ludzkości, albo przynajmniej Narodu... to znaczy dokonać w życiu rzeczy wielkich i szlachetnych. W miarę okazji, także bohaterskich.

 

Samochody też tam były - w tych marzeniach - ale raczej jako miłe tło dla innych rzeczy i jako skutek sukcesów życiowych, a nie sukces i cel sam w sobie...

:D

1. mysle podobnie, ale nie jestem az tak negatywnie nastawiony do szkoly, raczej do ludzi ktorych tam spotykam

2. mam ten sam problem, tez Ania tylko z IIc, ale sie smieja starsi off-roadowcy ze mnie ze im w moim wieku to babony lataly po glowie a nie poligon i smrod benzyny :)

3. Dokladnie o tym marze, chcialbym zrobic cos, za co ludzie zaczęliby mnie szanowac, cos co pomogloby komuś bardzo..... chcialbym pokazac, że nie jestem takim idiotą za jakiego mnie uważaja.

4. Co do samochodów, o nich marze od dziecka, akurat nie o sportowych jak subaru tylko o terenowkach, na nich sie wychowalem, im sie poświecilem..... moglbym pod nimi spac, chcialbym tez osiagac sukcesy w rajdach.

5. to dodam od siebie: marze o tym żeby skończyc moją szkole z jak najlepszymi wynikami (chociaz atmosfera w niej panująca mi na to nie pozwala), dostac sie na dobre studia, byc dobrym w czyms co do tej pory bylo mi troche obce, np. chcialbym skończyc historie, romanistyke i polonistyke, w przyszlosci (za jakies 20 lat) byc nauczycielem, ale nie pracujacym dla paru marnych groszy, tylko chcialbym byc osoba zachecajaca innych do nauki, motywujac ich do zycia, pracy, podnoszenia poprzeczki.

Normalny jestem czy cos ze mna nie tak ?

I wyrosne z tego ? wolalbym zeby tak zostalo :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tekst o sponsorowaniu Azraela (wybacz Azrael, że to podnoszę) to dla mnie tekst poniżej wszelkich norm przyzwoitości. Jest tak beznadziejny, że po prostu na tym zakończę.

 

 

Powiem szczerze że dopiero zauważyłem ten wątek i chyba potrzebuję jeszcze z raz przeczytac co tu napisano żeby wyrobić sobie zdanie, na pewno jest tu wiele ciekawych dla mnie rzeczy (dla tych którzy nie wiedzą moją specjalnością filozoficzną jest etyka).

 

 

Nie wiem co stało a tym tekstem do końca. Jeżeli chodzi o mnie to pogodizłem się ż tym że moje marzenia są takie że jeżeli iedykolwiek miałbym mieć szansę chociaż zbliżyć się do ich realizacji to ktoś musiałby za to zapłacić. Niestety. Więc nigdy pewnie nie zostaną zrealizowane, ale pomarzyć można i zrobić wszystko ze swojej strony.

 

 

 

 

Aha pozdrowienia dla naszej świeżo uaktywnionej forumowiczki :-) Przepraszam jeżeli nie byłem na spocie najbardizej towarzyską osobą, jakoś ostatnio na mnie większe zbiorowiska ludzi źle działają a w ogóle nastrój średnio dopisuje znowu :-/

 

 

Mam nadzieję że jeszcze kupisz sobie tego STI. Mam czasem podobne wątpliwości, zawsze miałem... ale gdzie postawić granicę? Ja nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O 8) Ty rowniez preferujesz klasy 1-3? :lol: :wink:

 

Preferowałem, jak byłem w 3 klasie... po raz pierwszy, drugi i trzeci :wink: . Teraz najbardziej interesuje mnie 4 i 5 rok...

 

 

(...) tez Ania tylko z IIc, (...)

Pozdrów ode mnie... 8)

 

(...) w przyszlosci (za jakies 20 lat) byc nauczycielem, ale nie pracujacym dla paru marnych groszy, tylko chcialbym byc osoba zachecajaca innych do nauki, motywujac ich do zycia, pracy, podnoszenia poprzeczki.

Normalny jestem czy cos ze mna nie tak ?

I wyrosne z tego ? wolalbym zeby tak zostalo

Z perspektywy akurat tych 20 lat:

1) fajna rola w życiu...

2) nie, nie jesteś normalny, ale dzięki takim nienormalnym ten padół jeszcze jako-tako nadaje się do życia,

3) daj Boże, żebyś nie wyrósł.

 

Pozdrawia niewyrośnięty... :wink:

 

A ad meritum: o wyższości pasztetu nad kawiorem i vice versa jakoś nie chce mi się gadać, wolę o marzeniach... 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzieki WiS

a tak z marzeń to dodam jeszcze, że chcialbym mieć swój salon samochodowy, najlepiej subaru, landrover i jaguar pod jednym dachem 8)

co do tematu:

uwarzam, że nie trzeba rezygnować z marzeń, żeby pomagać innym. Gdyby p.Marzena kupiłaby sti to moglaby dalej wykonywac swój zacny zawód, pomagac ludziom i np. przewiesc dzieci z domu dziecka swoim sti, co byloby dla nich niesamowitą frajdą. Własnie wspolnie z gliwickim srodowiskiem offroadowym bedziemy wozic dzieciakow terenowkami 3 czerwca, jakby ktos z okolic chcialby wywolac usmiech innym z domu dziecka to zapraszam, imprezy mile widziane :) Stosując tok myslenia: "zrezygnuje z tego, bo tam i tam gloduja itp" nie pomozemy wielu osobą. Idać tak dalej moznaby nie miec nic, wszystko oddac innym, co wiele na swiecie by nie zmienilo. Mozna pomóc innym nie rezygnujac z marze. Pieknym przykladem takiej akcji jest wsparcie z Waszej strony dla mego kolegi z rajdy4x4.pl Bociana, Wasze wsparcie przyczyniło sie do uratowania zycia Jego Zonie. To samo mozna powiedziec o offroadowcach: co mamy sprzedawac swoje auta, albo ich nie kupowac i nie usprawniac i dawac pieniadze biednym ? Chyba lepiej dzialac tak jak dzialamy i wlasnie wozic dzieci terenowkami, dowozic drobne prezenty i upominki w biedniejszych wsiach itd.

to takie moje skromne zdanie chyba najmlodszego forumowicza :)

ale nie bierzcie do siebie, bo ja mlody i durny :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fido_ tekst o sponsorowaniu naprawy Azraelowego samochodu moj drogi nie jest beznadziejny. Gdybym mial nawis sam bym mu zaproponowal. Facet ma pasje i ma kłopot. A ludziom z pasja nalezy pomagać, jeśli ma sie możliwości. Natomiast - tak jak każdy tekst, mozna go dowolnie przeczytać. Ty ostatnio czytasz wszystko opacznie.

 

A z pewnościa nie było moim celem wbijanie takiej szpili Azraelowi - tylko osobnik sam zdolny do czegoś takiego, moze mnie o to podejrzewać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

To, że turyści gapili się wam w talerze nie ma większego znaczenia. IMHO większe znaczenie ma to w jaki sposób mówisz nam o tym tutaj. Tutaj są ludzie którzy Cię znają, którz są z Tobą bliżej, ale nie za blisko (czytaj: brak im dystansu i zrozumienia tego, że czasem zapalasz papierosa banknotem, po to, żeby być może powiedzieć coś innego), więc jeszcze nie daj Boże potraktują poważnie Twój za przeproszeniem bełkot. Przydałaby się światomośc tego, że na forum jest wiele osób, które do swojego kilku-,kilkunastoletniego samochodu doszli bardzo ciężką pracą i o żarciu w drogich knajpach w paryżu mogą sobie tylko pomarzyć.

.

Muszę przyznać, ze Twoje powierzchowne i bez kontekstu odczytywanie mojego posta - który był jedynie kolejnym przykładem różnic finansowych - zaskakuje mnie boleśnie. Przeciez ca ły ten watek jestr właśnie o tym - jak ludzie którzy akurat nie mają reaguja na tych co mają.

 

I zastanów sie nad jeszcze jednym - masz auto za mniej więcej 100, tak? Legacy? To jak to musi koleć w oczy tych co maja jakies stare trupy. I na dodatke chwalisz sie tym pod avatarem. Jednoczęsnie dajac sygnał wszystkim, ze warszawki nie lubisz. Mozliwe, że źle to odczytuję. Ale wyraxnie została dotknieta jakaś bolesna nuta...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

To, że turyści gapili się wam w talerze nie ma większego znaczenia. IMHO większe znaczenie ma to w jaki sposób mówisz nam o tym tutaj. Tutaj są ludzie którzy Cię znają, którz są z Tobą bliżej, ale nie za blisko (czytaj: brak im dystansu i zrozumienia tego, że czasem zapalasz papierosa banknotem, po to, żeby być może powiedzieć coś innego), więc jeszcze nie daj Boże potraktują poważnie Twój za przeproszeniem bełkot. Przydałaby się światomośc tego, że na forum jest wiele osób, które do swojego kilku-,kilkunastoletniego samochodu doszli bardzo ciężką pracą i o żarciu w drogich knajpach w paryżu mogą sobie tylko pomarzyć.

.

Muszę przyznać, ze Twoje powierzchowne i bez kontekstu odczytywanie mojego posta - który był jedynie kolejnym przykładem różnic finansowych - zaskakuje mnie boleśnie. Przeciez ca ły ten watek jestr właśnie o tym - jak ludzie którzy akurat nie mają reaguja na tych co mają.

 

 

Postaram się na spokojnie. Po prostu jakoś ostatnio Twoje teksty mi wybitnie nie leżą. Być może czytam je w wyrwaniu z kontekstu i nie znajduję w nich trzeciego dna.

 

Innym przykładem jest powoływanie się na bliżej nieokreślone osoby trzecie, a zupełnie czymś innym powoływanie sie na własne doświadczenia. Bo w tym drugim przypadku ginie gdzieś dystans. Zarówno piszącego jak i czytającego. Dlatego na przyszłość poproszę o przykłady w osobie trzeciej, bo w przeciwnym wypadku odbiorę to zwyczajnie jako obnoszenie się z tym lub owym. I mam do tego prawo, podobnie jak mam prawo to skrytykować. Temat o sponsorowaniu tego lub owego byłby do przyjęcia, gdybyś pisał o kimś z kim możesz konie kraść. A z tego co wiem to między wami najlepiej się nie układa ostatnio. Więc zwyczajnie apeluję o więcej taktu. Mnie to ewidentnie zabolało.

 

A moje awatary, warszawki... To naprawdę nic godnego freudowskiej analizy. Staram się mieć do siebie duży dystans ale reaguję nerwowo, kiedy przekraczane są granice dobrego smaku. Cokolwiek tam chciałeś zaakcentować moim zdaniem te granice przekroczyłeś. I już. Jeśli reakcja była zbyt mocna, to wybacz.

 

Jedna osoba mi tutaj wyraźnie zaimponowała mądrością w tym wątku. Maruda, głęboki ukłon w Twoją stronę.

 

I zastanów sie nad jeszcze jednym - masz auto za mniej więcej 100, tak? Legacy? To jak to musi koleć w oczy tych co maja jakies stare trupy. I na dodatke chwalisz sie tym pod avatarem. Jednoczęsnie dajac sygnał wszystkim, ze warszawki nie lubisz. Mozliwe, że źle to odczytuję. Ale wyraxnie została dotknieta jakaś bolesna nuta...

 

Mam wiele rzeczy. Na forum muratora w avatarze mam swój dom. To coś złego? Sądzisz, że to przekracza granice dobrego smaku? Wydaje mi się, że wszyscy tutaj tak robią. Natomiast powiem Ci arno jedno. Jeśli dostanę jeden, dwa sygnały, że to komuś przeszkadza, albo powoduje, że ktoś czuje się dyskomfortowo, to zdejmę go. Mój avatar nie powoduje polepszenia mojego samopoczucia (gdyby powodował - wtedy rozumowałbym inaczej). Więc jeśli komuś przeszkadza, to zdjęcie go spowoduje tylko coś pozytywnego. To jest mój sposób rozumowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fido_

Myslę, że najlepiej jeśli Azrael sam to sobie osądzi. Ponieważ są jednak watypliwości i mogłem go niechcący urazic wystosowałem do niego przeprosiny. I tutaj na forum czynie to ponownie - Azrael - przepraszam! Nie było to uderzenie w ciebie, nie było to zadne uderzenie.

 

Co do knajpy w Paryzu - chciałem dać przykład wyraźnie ekstremalny.

 

Fido_ myślę, ze zupełnie niepotrzebnie eksalujemy konflikt. Proponuje zakończyć ten watek w tym watku. Bez sensu.

 

Fido_ walnij mi ignora, serio - nie pierwszy raz moja wypowiedź Cie denerwuje.

 

Co wiecej sądzę, ze większość z nas ma identyczne zdanie w tej całej sprawie.

A wszystkiemu winna Marzenna z debilnym pytaniem. Baby! Baby nas skłócają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fido_ myślę, ze zupełnie niepotrzebnie eksalujemy konflikt. Proponuje zakończyć ten watek w tym watku. Bez sensu.

 

Zgoda.

 

Fido_ walnij mi ignora, serio - nie pierwszy raz moja wypowiedź Cie denerwuje.

 

Eee, tam. Musisz się trochę bardziej postarać. W razie czego będę się czepiał, ale żeby zaraz ignora... ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co wiecej sądzę, ze większość z nas ma identyczne zdanie w tej całej sprawie.

A to co ma niby znaczyć?

Znaczy, że my wszyscy pianę biliśmy przez 150 postów tego wątku? Tyle ludzkiej energii na nic?!!

Przecież to jest jawna sugestia, że ze dwadzieścia osób wypowiadających się tutaj ma niezbyt równo pod sufitem...

 

Arno. Ostrzegam Cię! Posuwasz się za daleko i znowu przeginasz.

 

A wszystkiemu winna Marzenna z debilnym pytaniem. Baby! Baby nas skłócają.

No, ale tu

1. obraziłeś Marzenę

2. ujawniłeś się jako MSzŚ

 

Nie ujdzie Ci to płazem - gwarantuję.

 

Dwadzieścia parę osób obrażonych - ładny wynik jak na jeden post...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie jednak podoba sie wersja Moniqa-i - z kroliczkiem...

 

to nie ja...to Alicja z krainy czarow :wink:

 

a zeby bylo na temat..to mysle ze czesc z nas (celowo tak napisalam..nas) za bardzo obrosla materialnoscia..i nie widzi nic poza swoim plotem..Mysle ze zamyslem Marzeny nie jest zbawianie ludzkosci..ale umiejetnosc spojrzenia na swiat z boku..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fido_

Myslę, że najlepiej jeśli Azrael sam to sobie osądzi. Ponieważ są jednak watypliwości i mogłem go niechcący urazic wystosowałem do niego przeprosiny. I tutaj na forum czynie to ponownie - Azrael - przepraszam! Nie było to uderzenie w ciebie, nie było to zadne uderzenie.

 

Niestety nie mogłem Ci na PW odpisać bo masz wyłączone. Nie mam nic przeciwko pisaniu o sponsorowaniu mojegoa uta. Szczerze mówiąc marzy mi sie żeby się taki ktoś znalazł kto by chciał to zrobić w zamian za cośtam co mógłbym zaoferować. Także tego akurat jako atak nie odebrałem i nie mam nic przeciwko żeby o tym pisac (im więcej reklamy tym lepiej :wink: ) natomiast trochę za dużo chyba w tym wątku ostrych słów. Trochęnie rozumiem decyzji ostatecznej podjętej przez naszą forumowiczke, natomiast rozumiem sposób myślenia który ją do tego doprowadził i czesto nachodzą mnie podobne myśli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a zeby bylo na temat..to mysle ze czesc z nas (celowo tak napisalam..nas) za bardzo obrosla materialnoscia..i nie widzi nic poza swoim plotem..Mysle ze zamyslem Marzeny nie jest zbawianie ludzkosci..ale umiejetnosc spojrzenia na swiat z boku..

 

Tak to piszesz, jakbyś tego wątku nie przeczytała naprawdę...

 

Źródłem całego zamieszania był wydźwięk postu Marzeny - "zrezygnowałam ze swojego marzenia, bo wokół jest za dużo biedy" - jeżeli uważasz, że to było prawdziwe i pełne określenie powodów dla których w garażu Marzeny jest Civic a nie STI - pewnie masz rację w swym stwierdzeniu. Weż jednak pod uwagę fakt, że pojawiły się wątpliwości, czy to naprawdę tak było, czy to jest tylko dobrze robiące na własne samopoczucie wytłumaczenie (wszyscy sobie w jakiś sposób swoje decyzje racjonalizujemy).

Nie sądzę by w tym wątku zabierał głos ktokolwiek, kto "za bardzo obrósł materialnoscią" - bo to nie jest wątek interesujący dla takich ludzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam nic przeciwko (...) sponsorowaniu mojego auta.

To dobrze.

Czytając post Arno prześliznąłem się wzrokiem po tekście o aucie Azraela i dopiero Fido_ zmusił mnie bym do niego wrócił - bo zdziwiło mnie dlaczego uznał ten tekst za taki skandaliczny - ja pamiętałem go raczej jako tekst o sponsorowaniu studenta. Jest tam jedno, może dwa słowa które Arno napisał z rozpędu a których mogłoby tam nie być. I wtedy Fido_ pewnie nie miałby tak drastycznych impresji na temat tej wypowiedzi.

 

Ale cały rozwój tego wątku skłonił mnie do pewnej deklaracji:

Jakiś czas temu dałem wyraz swojego szacunku dla beznadziejnej działalności Azraela w kwestii restauracji Cosswortha. Szacunku dlatego być może, że sam odbudowywałem podobny złom 30 lat temu. A na pewno dlatego, że jakoś wolę kogoś kto się bierze za restaurację ikony rajdów samochodowych od przaśnego zastanawiania się czy bardziej opłacalny jest zakup GTka'98 czy '99 bo jeden jest tańszy a drugi mocniejszy. Mówię o pewnym idealiźmie.

Wobec tego deklaruję zasponsorowanie jednego amortyzatora albo innej trylinki do tego złomu. Co więcej, spróbuję namówić kawiora Arno do zrezygnowania z kolejnej puszki kawioru i zasponsorowania studentowi drugiej trylinki. Proszę jednak o wzięcie pod uwagę faktu, że 1. nie nazywam się Benetton (i kolega Arno również nie), 2. nie planuję dalszej kariery w sponsorowaniu sportu samochodowego. 3. następny samochód również będzie sześciocylindrowy. Reszta na priv.

 

Mam nadzieję, że nie był to post obraźliwy dla nikogo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiś czas temu dałem wyraz swojego szacunku dla beznadziejnej działalności Azraela w kwestii restauracji Cosswortha. Szacunku dlatego być może, że sam odbudowywałem podobny złom 30 lat temu. A na pewno dlatego, że jakoś wolę kogoś kto się bierze za restaurację ikony rajdów samochodowych od przaśnego zastanawiania się czy bardziej opłacalny jest zakup GTka'98 czy '99 bo jeden jest tańszy a drugi mocniejszy. Mówię o pewnym idealiźmie.

Wobec tego deklaruję zasponsorowanie jednego amortyzatora albo innej trylinki do tego złomu. Co więcej, spróbuję namówić kawiora Arno do zrezygnowania z kolejnej puszki kawioru i zasponsorowania studentowi drugiej trylinki. Proszę jednak o wzięcie pod uwagę faktu, że 1. nie nazywam się Benetton (i kolega Arno również nie), 2. nie planuję dalszej kariery w sponsorowaniu sportu samochodowego. 3. następny samochód również będzie sześciocylindrowy. Reszta na priv.

 

Mam nadzieję, że nie był to post obraźliwy dla nikogo.

 

Rzekłbym, że jest nawet wart podchwycenia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam nic przeciwko (...) sponsorowaniu mojego auta.

To dobrze.

Czytając post Arno prześliznąłem się wzrokiem po tekście o aucie Azraela i dopiero Fido_ zmusił mnie bym do niego wrócił - bo zdziwiło mnie dlaczego uznał ten tekst za taki skandaliczny - ja pamiętałem go raczej jako tekst o sponsorowaniu studenta. Jest tam jedno, może dwa słowa które Arno napisał z rozpędu a których mogłoby tam nie być. I wtedy Fido_ pewnie nie miałby tak drastycznych impresji na temat tej wypowiedzi.

 

Ale cały rozwój tego wątku skłonił mnie do pewnej deklaracji:

Jakiś czas temu dałem wyraz swojego szacunku dla beznadziejnej działalności Azraela w kwestii restauracji Cosswortha. Szacunku dlatego być może, że sam odbudowywałem podobny złom 30 lat temu. A na pewno dlatego, że jakoś wolę kogoś kto się bierze za restaurację ikony rajdów samochodowych od przaśnego zastanawiania się czy bardziej opłacalny jest zakup GTka'98 czy '99 bo jeden jest tańszy a drugi mocniejszy. Mówię o pewnym idealiźmie.

Wobec tego deklaruję zasponsorowanie jednego amortyzatora albo innej trylinki do tego złomu. Co więcej, spróbuję namówić kawiora Arno do zrezygnowania z kolejnej puszki kawioru i zasponsorowania studentowi drugiej trylinki. Proszę jednak o wzięcie pod uwagę faktu, że 1. nie nazywam się Benetton (i kolega Arno również nie), 2. nie planuję dalszej kariery w sponsorowaniu sportu samochodowego. 3. następny samochód również będzie sześciocylindrowy. Reszta na priv.

 

Mam nadzieję, że nie był to post obraźliwy dla nikogo.

i ja i ja Azrael daj liste potrzebnych rzeczy to bedziemy odchaczac ktory kawior co sponsoruje.

o i to ma sens GAL super pomysl.

ps>Marzenka milczy nadal Fido chyba lekko skacowany byles co jak ten watek czytales? :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie jednak podoba sie wersja Moniqa-i - z kroliczkiem... frajda jest jak sie za nim goni, a nie jak sie zlapie...

OK, ale jak stawiasz sobie cel, to chyba do niego dążysz. To jest jazda za króliczkiem, a skoro chcesz go osiagnąć, to czemu królika nie złapać? Chyba po to to robimy. Mówisz sobie "chcę mieć STi, takie super auto, tyle frajdy, jak ja bardzo chcę je mieć" -> starasz się o nie, pracujesz i nic? I ta praca jest fajniejsza gdy się myśli "jeszcze nie mam kasy na auto, ale niedługo bedę jeździł"? I potem nie jeździć? Moim zdaniem, nie, jak za czymś się goni, to trzeba to złapać. A potem obrać sobie nowy cel. Ot np. jakiś jacht za 400tys. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A potem obrać sobie nowy cel. Ot np. jakiś jacht za 400tys. :lol:

Albo wygrana lokalnego chóru parafialnego w konkursie chorału gregoriańskiego.

PT!

Jacht za 400tys możesz wynająć za PLN 500-1000/dzień(?). Ile dni w roku masz zamiar go używać? A sukces ludzi z chóru jest niemierzalny... 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Normalnie efekt motyla ludzie. Czy Marzena mogłą wiedzieć że rezygnując z STI i dając na publicznym forum wyraz swoim wewnętrznym rozterkom sprawi że Gal i potencjalnie Arno staną się w części sponsorami Forda ?

Jestem pod wrażeniem.

Człowiek to dziwna istota ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...