Skocz do zawartości

Budujemy domek - kompedium wiedzy plus wskazówki :)


PLayer

Rekomendowane odpowiedzi

41 minut temu, Blixten napisał:

Nie żartuj sobie ze mnie proszę - nie mam żadnej fachowej wiedzy, a jedynie podstawową ... intuicję

 

Nie żartuję sobie.

41 minut temu, Blixten napisał:

"Początek" tego samego kabla od strony skrzynki wygląda tak: 

 

Mieszkasz w Polsce ? W Polsce nie stosuje się zielonego koloru do oznaczenia faz. Ale to nie jest w moim przypadku nie jest problem. Szkoda, że nie mieszkasz w okolicach P-ń

 

16 minut temu, ipsx82 napisał:

Ale w słownictwie warsztatowym jest to na porządku dziennym i z jakimkolwiek mechanikiem rozmawiam to każdy mówi o gniciu przewodów

 

Pytanie czy mechanicy posiadają uprawienia SEP ?.  Posiadasz zdjęcia ? Izolacja sama w sobie jest "z plastiku" sztucznych materiałów które nie są BIO degradowane. Nie znam przypadku Insigni (tym bardziej historii auta powódź źle wykonana naprawa itd) . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, ipsx82 napisał:

No bez jaj , dlaczego w skrzynce nie ma zabezpieczenia ? ! A jak w puszcze dojdzie do zwarcia to jak odetniesz zasilanie?

Tak oto wyglądają skrzynki na Kaszubach ;)

 

20201020_173610.jpg

Edytowane przez Blixten
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Blixten napisał:

Poczekaj :) - więc ostatecznie mogę się podpiąć moim kablem do puszki przy użyciu szybkozłączek Wago ?  

 

 

Jest kilka zasada dla której nigdy nie udzielałem się na innych forach:

 

1) Wiedza,

 

2) praktyka.

 

Nie znając Twoje instalacji od A do Z nie udzielę żadnej porady a prosiłem o podłączenie gniazda ... . W dzisiejszych czasach Panie brygadzistki od konserwacji powierzchni płaskiej posiadają uprawnienia SEP E i D w np: zakładach sieci cieplnej itd. 

 

Jeżeli chcesz jakiejkolwiek porady zapraszam na PRIV. Skup się na wyłącznikach różnicowo-prądowych.  

 

 

 

A dla Panów którzy posiadają fotowoltaikę lub są w trakcie instalacji poproście o protokół z pomiarami który może być potrzebny w razie "W" gdy będziecie walczyć o odszkodowanie z zakładem ubezpieczeń.

 

Dobranoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, llkuba napisał:

poproście o protokół z pomiarami który może być potrzebny w razie "W" gdy będziecie walczyć o odszkodowanie z zakładem ubezpieczeń

Protokół z pomiarami instalacji to must have,bezwzględnie!

W zeszłym roku miałem przepięcie,zabezpieczenie przeciwprzepieciowe nie zadziałało w rodzielnicy,efektem tego było popalenie różnych odbiorników w domu,straty na ponad 11k pln.

Trzech różnych elektryków przedzwoniło całą instalację i nic nie znaleźli,wszystko zrobione jak Bozia kazała.

Pół roku walki z ubezpieczycielem ale sprawa wygrana.

Energa oczywiście do niczego się nie przyznała,a awaria była po ich stronie.

Wybuchła żarówka w żyrandolu,zniknęła jedna faza na wejściu do rozdzielnicy,najlepsze jest to ,że bezpieczniki topikowe w skrzynce na zewnątrz domu nie spalone,następnego dnia ok g 11 cudownie wróciło pełne zasilanie,a kupa rzeczy spalona.

 

Niestety byłem wtedy poza domem i dyspozytor nastraszył żonę ,że jak przyjadą do wezwania a awaria będzie po mojej stronie to skasują za nieuzasadnione wezwanie.

To był błąd bo trzeba było ich w środku nocy wezwać.

Finalnie sprawa zakończyła się szczęśliwie.

Edytowane przez olo11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Blixten napisał:

Na czas podłączenia 'rozgałęzienia' w puszce wystarczy chyba jak odłączę przewody fazowe w skrzynce przyłączeniowej ?

I będziesz je odkręcał pod napięciem?

Dla mnie w całej tej układance brakuje bezpiecznika różnicowego odcinającego zasilanie po Twojej stronie licznika, tak dla zwykłej wygody i bezpieczeństwa podczas prac z instalacją. No chyba, że masz to gdzieś po drodze do domku jeszcze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, olo11 napisał:

najlepsze jest to ,że bezpieczniki topikowe w skrzynce na zewnątrz domu nie spalone

 

Mogą nie muszą być spalone.

 

Do ochrony służy "ochronnik" niestety w 100% niezabezpiecza  urządzeń wszystko zależy od zdarzenia. 

 

Najważniejsze, że wszystko dobrze skończyło się :) ale te nerwy ... .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, llkuba napisał:

No, jeszcze zdąży wiaderko podstawić żeby za dużo nie uciekło:

No taka już ze mnie Zosia Samosia, a czasami Jan Niezbędny ;) 

Nie wiem z czego to wynika, może z tego, że w domu się nie przelewało, a może z tego, że mój dziadek i mój wujek potrafili wszystko zrobić sami i byli dla mnie wzorem. 

Dzisiaj stać mnie na fachowców ;) ale poczucie dumy i satysfakcji, że coś się zrobiło samemu bierze górę :) 

Wystarczy mi kilka fachowych podpowiedzi i dam radę :yahoo:

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znałem takiego co wszystko robił sam i prądu się nie bał.  Na działce podłączał napęd do bramy pod napięciem i niestety od kilku lat już go na tym świecie nie ma. Nic mu nie dały papiery i uprawnienia a zabiła go rutyna.

  • Smutny 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, ipsx82 napisał:

Znałem takiego co wszystko robił sam i prądu się nie bał.  Na działce podłączał napęd do bramy pod napięciem i niestety od kilku lat już go na tym świecie nie ma. Nic mu nie dały papiery i uprawnienia a zabiła go rutyna.

Jako dziecko zaczynałem od baterii 4,5 V, potem były te 9V, a jeszcze później te 12V.... ;) nie, nie ... to głupi żart, którego nie będę kończył, bo masz rację. 

Ze zwykłej drabiny można spaść i zrobić sobie krzywdę. Wszystko trzeba robić z głową. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, llkuba napisał:

A dla Panów którzy posiadają fotowoltaikę lub są w trakcie instalacji poproście o protokół z pomiarami który może być potrzebny w razie "W" gdy będziecie walczyć o odszkodowanie z zakładem ubezpieczeń.

jakies konkretne pomiary maja byc ?

co powinno byc na takim protokole ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, ipsx82 napisał:

Znałem takiego co wszystko robił sam i prądu się nie bał.  Na działce podłączał napęd do bramy pod napięciem i niestety od kilku lat już go na tym świecie nie ma. Nic mu nie dały papiery i uprawnienia a zabiła go rutyna.

mój ojciec z zawodu elektryk miał odruch zawsze za co się zabierał przy prądzie zanim dotknął zawsze najpierw stykał czymś z izolacją, nożem z gumową rączką, młotkiem czymkolwiek. Choćby nawet sam przed momentem odłączył zasilanie.

  • Super! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, radekk napisał:

mój ojciec z zawodu elektryk miał odruch zawsze za co się zabierał przy prądzie zanim dotknął zawsze najpierw stykał czymś z izolacją, nożem z gumową rączką, młotkiem czymkolwiek. Choćby nawet sam przed momentem odłączył zasilanie.

Wprawdzie nie jestem z zawodu elektrykiem (choć miałem przez całą edukację z tym sporo do czynienia), to został też mi nawyk, że zanim neonówką czy innym próbnikiem fazy sprawdzę czy na danym drucie jest faza... to najpierw testuję czy on tę fazę jeszcze potrafi wskazać na jakimś obwodzie pod napięciem. 

  • Super! 2
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...