Skocz do zawartości

Konfesjonał. Dla tych, którzy kopią leżącego


Przemeq

Rekomendowane odpowiedzi

Suba. Nie skopałem leżącego ale do konfesjonału się nadaje :arrow: podczas nabożeństwa i kazania myślałem o subarkach :oops:

 

To się nadaje do zboczeń subaowych. :cool:

Jak będzie mi się to często zdarzać to napiszę :mrgreen:

 

czesto? wystarczy raz :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie - czy możliwe że na gładkich mazurskich łukach misiek evo jest ciut (momentami, tylko w momencie zakrętu, na prostej mnie dochodził :mrgreen: ) wolniejszy niż mondeo (jechałem na krawędzi uślizgu, czasem przód czasem tył lekko odchodził, ale w miare stabilnie, z ciągłym piskiem opon, tak, że tym autem przejechać sie tego zakrętu szybciej nie da), czy tylko kierownik chciał mi dać satysfakcje? :mrgreen:

 

Jeśli nie chciał mi dać satyfakcji to go oficjalnie skopałem, ale chyba chciał, za co bardzo dziekuje :mrgreen: Po kilkunastu km takiej jazdy miałem dość i mrygłem żeby mnie wreszcie wyprzedził a nie siedział 3m z tyłu na pustych prostych :lol:

 

PS ja jechałem z jedną pasażerką, evo było pełne :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

antolll, kup se.. Subaru :mrgreen::twisted:

Tak, kupie, tylko pokaż mi takie, żeby miało automatyczną skrzynie (tata chce), było tak duże, żeby z tyłu wygodnie siedziały 3 osoby (legac za mały), a po złożeniu foteli można było do tyłu wrzucić 3 rowery i torby z bagażami. I lodówke :mrgreen: . I żeby można było lecieć na trasie 160 przy spalaniu 7l/100, raczej wyprzedzać niż być wyprzedzanym (w drodze z Mazur wyprzedził mnie A6 3.0tdi, ML420cdi, i jakiś peżocik 206, bielusieńki, leciał chyba z 200 środkiem :mrgreen: . Nic ponadto, a to nie z mojego starania bycia niewyprzedzonym, jak ktoś dojeżdża to zostawiam przed sobą dużo miejsca żeby miał sie gdzie wcisnąć i nie przyśpieszam :roll: ). I tak poniżej 100k używki w dobrym stanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja niedawno dokonalem na ursynowie srogiej zemsty na motocykliscie :twisted::mrgreen: Jechal Ci on jakims turystykiem z ryczacym wydechem i gdy dojezdzalem do ronda przy dereniowej to objechal mnie ogniem co mnie troche poddenerwowalo, bo scigacz to rozumiem, ale jakies ryczace padlo mnie wymijac bezkarnie nie bedzie. :cool: Tym bardziej, ze bylo to rondo... :twisted: Tam go dopadlem i on po wewnetrznej a ja z zewnatrz i zaczynamy to rondo sobie pokonywac. Gosc byl tak zapatrzony gdzie chcial jechac, ze zupelnie nie odnotowal, ze jade juz rowno z nim a po chwili zaczalem go z lekkim uslizgiem wyprzedzac. Pan ujal sie honorem po tym jak malo nie puknal kolanem w moja karoserie co nie zniechecilo go jednak w wylatywaniu ze swojego pasa... :roll: Zaczal sie do mnie zblizac na centymetry, a ze ani mi w glowie bylo mu ustepowac czy hamowac przed nim, to uzylem straszliwej broni w postaci... klaksonu. :mrgreen: Pan mial glowe mniej wiecej na jego wysokosci, wiec porzadnie mu musialo dzwieknac przy uszach. :mrgreen: Byl wiec oburzony ze nie dosc, ze go wyprzedzam, to jeszcze na niego trabie. :mrgreen: Po dojechaniu do nastepnego ronda cos gestykulowal, na co odpowiedzialem mu elokwetnie, ze jak sie chce scigac, to niech sie nauczy jezdzic po swoim pasie a nie latac po wszystkich jak przyslowiowy przedstawiciel narodu wybranego po pustym sklepie. Mam jednak wrazenie, ze nie pojal o co mi chodzi. Tak czy siak kolejny motocyklista moze nabierze nawykow patrzenia po lusterkach przed scinaniem zakretow gdy w lusterku czai sie cos w podejrzliwie niebieskim kolorze :twisted::twisted:

 

 

Szanowny Kolega miał odrobinę szczęścia. Po przeczytaniu tego posta natychmiast zacząłem marzyć o tym, aby być na miejscu tego motocyklisty... Jestem absolutnie przekonany że ten post wyglądałby teraz ZUPEŁNIE inaczej... Ba... Post zasługiwałby na nowy wątek!!! Gdyby Szanowny Kolega kiedykolwiek w swoim życiu siedział za kierownicą motocykla przekonałby się, że rzeczywistość która go otacza ma się nijak do tego co widzimy zza szyby auta. Wtedy ten post również ZUPEŁNIE różniłby się od tego co tu czytamy. Co zaś się tyczy samych nawyków, to wyrabiamy je sobie w oparciu o doświadczenia jakie zdobywamy w swoim życiu, prawda? Jedni mają tych doświadczeń więcej, inni mniej. Zapewniam Szanownego Kolegę, że zza kierownicy motocykla widać znacznie więcej. Na szczęście po naszych drogach jeździ autami całkiem sporo kierowców - motocyklistów którzy w przeciwieństwie do "zwykłych kierowców" potrafią myśleć też za innych... Pozdrawiam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja niedawno dokonalem na ursynowie srogiej zemsty na motocykliscie :twisted::mrgreen: Jechal Ci on jakims turystykiem z ryczacym wydechem i gdy dojezdzalem do ronda przy dereniowej to objechal mnie ogniem co mnie troche poddenerwowalo, bo scigacz to rozumiem, ale jakies ryczace padlo mnie wymijac bezkarnie nie bedzie. :cool: Tym bardziej, ze bylo to rondo... :twisted: Tam go dopadlem i on po wewnetrznej a ja z zewnatrz i zaczynamy to rondo sobie pokonywac. Gosc byl tak zapatrzony gdzie chcial jechac, ze zupelnie nie odnotowal, ze jade juz rowno z nim a po chwili zaczalem go z lekkim uslizgiem wyprzedzac. Pan ujal sie honorem po tym jak malo nie puknal kolanem w moja karoserie co nie zniechecilo go jednak w wylatywaniu ze swojego pasa... :roll: Zaczal sie do mnie zblizac na centymetry, a ze ani mi w glowie bylo mu ustepowac czy hamowac przed nim, to uzylem straszliwej broni w postaci... klaksonu. :mrgreen: Pan mial glowe mniej wiecej na jego wysokosci, wiec porzadnie mu musialo dzwieknac przy uszach. :mrgreen: Byl wiec oburzony ze nie dosc, ze go wyprzedzam, to jeszcze na niego trabie. :mrgreen: Po dojechaniu do nastepnego ronda cos gestykulowal, na co odpowiedzialem mu elokwetnie, ze jak sie chce scigac, to niech sie nauczy jezdzic po swoim pasie a nie latac po wszystkich jak przyslowiowy przedstawiciel narodu wybranego po pustym sklepie. Mam jednak wrazenie, ze nie pojal o co mi chodzi. Tak czy siak kolejny motocyklista moze nabierze nawykow patrzenia po lusterkach przed scinaniem zakretow gdy w lusterku czai sie cos w podejrzliwie niebieskim kolorze :twisted::twisted:

 

 

Szanowny Kolega miał odrobinę szczęścia. Po przeczytaniu tego posta natychmiast zacząłem marzyć o tym, aby być na miejscu tego motocyklisty... Jestem absolutnie przekonany że ten post wyglądałby teraz ZUPEŁNIE inaczej... Ba... Post zasługiwałby na nowy wątek!!! Gdyby Szanowny Kolega kiedykolwiek w swoim życiu siedział za kierownicą motocykla przekonałby się, że rzeczywistość która go otacza ma się nijak do tego co widzimy zza szyby auta. Wtedy ten post również ZUPEŁNIE różniłby się od tego co tu czytamy. Co zaś się tyczy samych nawyków, to wyrabiamy je sobie w oparciu o doświadczenia jakie zdobywamy w swoim życiu, prawda? Jedni mają tych doświadczeń więcej, inni mniej. Zapewniam Szanownego Kolegę, że zza kierownicy motocykla widać znacznie więcej. Na szczęście po naszych drogach jeździ autami całkiem sporo kierowców - motocyklistów którzy w przeciwieństwie do "zwykłych kierowców" potrafią myśleć też za innych... Pozdrawiam...

 

Ale fakt faktem że wielu motocyklistów uważa się za święte krowy - mam tu na myśli zakręty - bo na prostych nie ma problemów, po prostu odjeżdżają, ale na zakrętach najszybsi nie są, a jeżdżą jakby byli sami na drodze... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W każdym środowisku znajdą się tacy którzy psują wizerunek większości. Ale porównując proporcjonalnie odsetek motocyklistów jeżdżących jak święte krowy z odsetkiem kierowców jeżdzących jak święte krowy (zbyt delikatne określenie, ale niech będzie) ukażą nam się liczby które nawet nie zasługują na to aby je porównywać... Motocykliści też płacą zawarty w cenie benzyny podatek drogowy oraz wszystkie inne opłaty, przez co są RÓWNOPRAWNYMI użytkownikami dróg. TAKIMI SAMYMI JAK WY. TAKIMI SAMYMI JAK MY. Gdyby się chwilę zastanowić nad tym co działo się przed tym niefortunnym wjazdem na rondo okazałoby się, że wcześniej trzeba było uciekać przed wymuszającymi pierwszeństwo autami, zajeżdżającymi drogę TIR-ami, i pijanymi rowerzystami. To jest stały element naszej szarej codzienności nad którym się warto pochylić i o nim rozmawiać. Szanujmy motocyklistów Szanowni Panowie, dzięki nim stoicie mniej w korkach, i poświęcacie mniej czasu na znalezienie miejsca parkingowego :grin: :grin: :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W każdym środowisku znajdą się tacy którzy psują wizerunek większości. Ale porównując proporcjonalnie odsetek motocyklistów jeżdżących jak święte krowy z odsetkiem kierowców jeżdzących jak święte krowy (zbyt delikatne określenie, ale niech będzie) ukażą nam się liczby które nawet nie zasługują na to aby je porównywać... Motocykliści też płacą zawarty w cenie benzyny podatek drogowy oraz wszystkie inne opłaty, przez co są RÓWNOPRAWNYMI użytkownikami dróg. TAKIMI SAMYMI JAK WY. TAKIMI SAMYMI JAK MY. Gdyby się chwilę zastanowić nad tym co działo się przed tym niefortunnym wjazdem na rondo okazałoby się, że wcześniej trzeba było uciekać przed wymuszającymi pierwszeństwo autami, zajeżdżającymi drogę TIR-ami, i pijanymi rowerzystami. To jest stały element naszej szarej codzienności nad którym się warto pochylić i o nim rozmawiać. Szanujmy motocyklistów Szanowni Panowie, dzięki nim stoicie mniej w korkach, i poświęcacie mniej czasu na znalezienie miejsca parkingowego :grin: :grin: :grin:

Pewnie, jak tylko moge to w korku przepuszczam, na drodze zjeżdżam do prawej żeby sobie mógł przelecieć środkiem, ale jak są zakręty to mało mnie obchodzi że ma 200KM na 200kg, skoro go tak telepie na dziurach, że jedzie 60kmh na lewym pasie, i za nic nie chce zjechać na prawy... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Motocykliści też płacą zawarty w cenie benzyny podatek drogowy oraz wszystkie inne opłaty, przez co są RÓWNOPRAWNYMI użytkownikami dróg. TAKIMI SAMYMI JAK WY. TAKIMI SAMYMI JAK MY

 

i obowiazuja ich takie same przepisy dot. m.in ograniczen predkosci. Bo mam wrazenie ze wiekszosc sytuacji jak

trzeba było uciekać przed wymuszającymi pierwszeństwo autami, zajeżdżającymi drogę TIR-ami
, nie mialaby miejsca gdyby ich przestrzegali. Bo ja jadac autem po miescie przepisowe 50km/h, nie powinienem przy każdej zmianie pasa srac w majty czy przypadkiem nie zajade drogi jakiemus kolesiowi zasuwającemu 200km/h, którego jeszcze sekunde temu nie mialem w polu widzenia. I jeszcze wmawia mi sie że to oni sa poszkodowani, bo sie na nich nie uwaza.

 

chciałbym zaznaczyc, ze pisze to zarówno jako kierowca, jak i motocyklista.

bo wkurza mnie to wmawianie, ze motocyklisci to niewinni ludzie, na których sie nie uważa i wymusza na nich pierwszenstwo etc. Owszem, czasem tak jest, ale w wiekszosci przypadków jest to spowodowane nadmierna predkoscia motocyklistów, którzy licza ze jak sa najszybsi, to wszedzie sie zmieszcza etc.

sam czasem lubie dokrecic na motocyklu, ale zawsze biore poprawke na to ze ktos moze mnie nie zauwazyc, bo przy takich predkosciach o to nie trudno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tu akurat się zgadzamy :wink: A teraz pytanie: ilu na 100 motocyklisów jadących lewym pasem 60 km/h ma wszystkich jadących z tyłu w d...? 2? 5? I z drugiej strony: ilu na 100 kierowców samochodów jadących lewym pasem 60 km/h ma w d... wszystkich jadących z tyłu :?: :?: :?: :?: :?: :?: Jak łatwo odpowiedzieć! Prawda? :grin: :grin: :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, prośba - nie zaśmiecajcie wątku. Dyskusja, choć wartościowa, była poruszana już wiele razy - także i w tym temacie. Jako że akurat doszliście do miejsca, w którym jako tako się zgadzacie, proponuje zakończyć spór :cool:

Jego zbyt długie prowadzenie może skutkować zamknięciem Konfesjonału - a tego chyba byśmy nie chcieli? :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, prośba - nie zaśmiecajcie wątku. Dyskusja, choć wartościowa, była poruszana już wiele razy - także i w tym temacie. Jako że akurat doszliście do miejsca, w którym jako tako się zgadzacie, proponuje zakończyć spór :cool:

Jego zbyt długie prowadzenie może skutkować zamknięciem Konfesjonału - a tego chyba byśmy nie chcieli? :cool:

Ok! Już koniec. Są źli i fajni motocykliści i źli i fajni kierowcy. Czekamy na fajne kopanko :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj wklepało mi to rage-race-2008.jpg z Dziewulem na pokładzie.

Wszystko git i nie spodziewałem się innego wyniku, ale Dziewul nie trzyma ciśnienia co pokazał zajeżdżając mi drogę po skończonym manewrze chyba że Ultima hamuje właśnie w ten sposób że lata po obu pasach....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj wklepało mi to Obrazek z Dziewulem na pokładzie.

Wszystko git i nie spodziewałem się innego wyniku, ale Dziewul nie trzyma ciśnienia co pokazał zajeżdżając mi drogę po skończonym manewrze chyba że Ultima hamuje właśnie w ten sposób że lata po obu pasach....

 

Właśnie był w "Faktach TVN"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj wklepało mi to

 

Masz dobrze, bo ktoś tobie wklepał. Ja sobie tydzień temu sam wklepałem: wjechałem w śnieg na letnich oponach i żeby wyjechać musiałem prosić o pomoc przyjaciół z Rosji :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...