Skocz do zawartości

Subaru Justy Team :)


Ywone

Rekomendowane odpowiedzi

  • 5 tygodni później...

Uszanowanie wszystkim forumowiczom :)

 

Mam takie pytanko.

Jakieś trzy miechy temu kupiłem sobie Justika.

Auto zostało sprowadzone z niemiec. Generalnie chodzi bardzo ładnie. Silnik pracuje cicho i równo, bez żadnych stuków, ładnie ciągnie. Generalnie nie ma się do czego przyczepić prócz tego że żłopie olej gorzej niż mój najgorszy maluch.

Z początku myślałem że to przez wyciek spod pokrywy klawiatury i aparatu zapłonowego. Ale po uszczelnieniu w/w miejsc niewiele się zmieniło.

Jak zdjąłem króciec ssący to się okazało że przepustnica jest obrzucona olejem z odmy. Ale z pod korka oleju nie ma zadnych przedmuchów.

 

Ktoś ma pomysł gdzie ten olej się podziewa ?

Samochód ma zrobiony nowy układ wydechowy i nowy katalizator wiec z wydechu nie widać żadnego kopcenia.

Jakie ma być prawidłowe ciśnienie sprężania w tym silniku.

Będę miał chwilę czasu to zmierzę.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha! Tego najstarsi górale nie wiedzą.

Licznikowo 20 tyś. mu teraz wskoczyło.

A więc równie dobrze może być 120 , 220, lub 320 tyś :)

Właścicielka twierdziła że auto ma 120 tyś. Książki serwisowej nie miała (albo nie chciała dać).

Ale po przeglądnięciu zawiechy jestem skłonny uwierzyć że to faktycznie 120 tyś bo bębny i tarcze hamulcowe oryginalne, zużycie jest choć niewielkie i myślę że adekwatne . Nakrętki na tylnych piastach rozdziewiczyłem dopiero ja bo widać było że nigdy nieruszane.

 

Nie wiem jak to jest w samochodach subaru, ale z doświadczenia z japońskimi motocyklami wiem że niektóre japończyki potrafią żłopać olej. Sławetne "olejaki" Suzuki serii GSX w sprzyjających warunkach potrafiły wciągnąć nawet litr oleju na 1000 km. I mimo że klepały i grzechotały jak stare młockarnie cepowe to były w rzeczywistości nie do zarznięcia. :)

 

To jakie ma być to ciśnienie sprężania w tym silniku ?

I jakie mniej więcej koszty wymiany pierścieni ? Bo najpewniej to one się kończą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jakie mniej więcej koszty wymiany pierścieni ? Bo najpewniej to one się kończą.
Jak już pierścienie to od razu panewki, gumki w głowicy uszczelki podejrzewam, że w 5 stówkach się zmieścić, aczkolwiek nie wiem jak u Ciebie z robocizną. Co do sprężania to nie pamiętam z głowy jak sprawdzę w autodacie to napisze. Plus lepiej dobrze posprawdzaj i poszukaj przyczyny ;) Nie ma przyczyny bez skutku i odwrotnie :wink: Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z robocizną u mnie nie najgorzej, aczkolwiek dotąd siedziałem raczej w starych fordowskich silnikach, głównie V. Jeśli nie ma tam nic skomplikowanego i obejdzie się bez specjalistycznych narzędzi to myślę że sobie sam poradzę.

A wiesz może gdzie można zdobyć jakąś fiszkę silnika ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jakie ma być to ciśnienie sprężania w tym silniku ?

Według moich źródeł: 9,5 - 11 bar

 

Jak już pierścienie to od razu panewki, gumki w głowicy uszczelki podejrzewam, że w 5 stówkach się zmieścić,

:shock: Muszę se kupić Justy :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam,

 

Jestem użytkownikiem nieco przerobionego Justy. :wink: Niestety ostatnio pojawił się problem, który chciałbym z Wami skonsultować.

 

Otóż zrobiłem w piątek trasę z Wa-wy do Kielc i z powrotem. W jedną stronę jest to około 170km. Jechałem spokojnie trasą, zwykle na 5 biegu (ruch nie był zbyt duży) około 120 km/h przy około 4tys obrotów. Prędkość mniej więcej stała przez około 45-50 minut (przejechałem około 70 km). Ponieważ po przejechaniu tego dystansu zacząłem zbliżać się do miasta, musiałem zwolnić i zredukować bieg do czwórki i niżej.

 

W momencie zwolnienia i redukcji do mniej więcej trójki, samochód zaczął się jakby lekko dławić i "strzelać" z wydechu. Wrażenie takie, że dodaję gazu, a samochód nie przyspiesza. Tak jakby miał zapchany tłumik lub wydech.

 

Samochód niestety, mimo dodawaniu gazu, zgasił silnik i musiałem zjechać na pobocze, gdzie próbowałem go odpalić. Działała cała elektryka (kontrolki, wycieraczki, światła, ogrzewanie itp.) oraz kręcił rozrusznik. Niestety to było na tyle. Silnik, poza rozrusznikiem, wogóle nie kręcił. Tak jakby nagle zabrakło paliwa, a miałem jeszcze pół baku.

 

Przez około 10 minut starałem się co chwila zapalić i niestety nic. I tak po około 10-15 minutach, kiedy chciałem już dzwonić po pomoc, zakręciłem raz jeszcze stacyjką i ......samochód od razu i bez żadnych problemów zapalił. Po czym kolejne 70 km jazdy nie wydarzyło się już nic dziwnego i wszystko było OK. Podobnie jak podczas całego dnia upalania w Kielcach. Zero problemów.

 

W drodze powrotnej w podobnej sytuacji, samochód się dławił ale jakoś to przetrzymałem (bardzo delikatnie operowałem gazem zamiast mocno go wciskać). Niestety musiałem podjechać na stację po paliwo. Wjechałem bez problemów, zgasiłem silnik i po zatankowaniu nie chciał wogóle odpalić. I znowu po około 10 minutach przerwy samochód zapalił bez problemu i pojechałem dalej.

 

Wygląda to trochę tak, jakby mojej Justy szkodziła jazda na trasie ze stałą prędkością na V biegu. Po kilkudziesięciu minutach mam objaw jakby zatkanej rury wydechowej lub tłumika. Przy redukcji, a następnie dodaniu gazu samochód się dławi i jakby "strzela" z rury wydechowej. Jak dam gaz do dechy (tak jakbym chciał odetkać rurę) to silnik zgaśnie i odpali dopiero po "odpoczynku".

 

Czy ktoś z Was miał coś podobnego? Wiecie może co to może być?

 

Będę wdzięczny za wszelkie sugestie, zanim pojadę do serwisu. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie to wygląda na problem z cewką zapłonową. Fajnie byłoby zrobić test w momencie wystąpienia awarii :arrow: Nie chce odpalić - odłączamy jeden z przewodów wysokiego napięcie, podpinamy pod niego inną (przygotowaną wcześniej) świecę, kładziemy ją w miejscu gdzie jest masa (jakiś metalowy element silnika lub osprzętu) i kręcimy rozrusznikiem. Prawdopodobnie nie będzie iskry.

Cewka zapłonowa ma to do siebie, że gdy zaczyna niedomagać zaczyna robić podobne cyrki właśnie w momencie gdy jest mocno rozgrzana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cewka zapłonowa ma to do siebie, że gdy zaczyna niedomagać zaczyna robić podobne cyrki właśnie w momencie gdy jest mocno rozgrzana.

 

Pablonas, dziękuję za sugestię. Mnie zastanawia fakt, że na TJS w Kielcach (kilka ładnych godzin szybkiej i obciążającej silnik jazdy po śniegu) nie wydarzyło się NIC, chociaż silnik był na pewno mocno nagrzany.

A problem pojawił się wyłącznie po dłuższej jeździe na V biegu z mniej więcej stałą prędkością.

 

Dodatkowo, gdyby to była cewka, to czy "strzelałby" wydech przy dodawaniu gazu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...