Skocz do zawartości

Kubica w F1


Piotr

Rekomendowane odpowiedzi

Jak czytam to Wasze narzekanie na Niemców to mi się niedobrze robi. Wy na prawdę myslicie, że oni to robią z premedytacją, żeby Robert zajmował jak najgorsze miejsce ?

Nic, tylko teoria spisku.

 

Tak się też zastanawiam, czy ktoś w końcu zdobędzie się na odwagę i przyzna, że Heidfeld potrafi jeździć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

So What!, ależ to przecież oczywiste, że potrafi jeździć. W końcu jest w F1. Ale czy dobrze to już inna sprawa...

Witku. Zachęcam do lektury statystyk. Sprawdź sobie, ile punktów zdobywał Heidfeld w poszczególnych sezonach, a ile jego koledzy z zespołu. Robert ma na prawdę szybkiego i doświadczonego partnera w zespole. Dodatkowo zmotywowała go szybkość Roberta oraz fakt, że po raz pierwszy dostał naprawdę szybki bolid.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, ze się dał wyprzedzić przez Kovalainena i Hiejfiejda nie ma w ogóle związku z taktyką, dlatego wyjątkowo dziwią mnie teorie spiskowe.

To niby Kovaleinen i Heidfeld wyprzedzili Roberta na torze :?: Kto pierwszy zjechał do boksów :?: Bolid Roberta być może nie był szybki w czasie wyścigu. Taktyką Roberta byłem jednak mocno zaskoczony.

 

PS Z kolorami sobie jakoś radzę :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robert miał znacznie lżejszy bolid od obu pozostałych kierowców, a był od nich wolniejszy (chwilami nieznacznie szybszy). Kiedy Kovaleinen wyjechał z boksu przed Robertem, Polak nie mógł/nie potrafił się do niego szybko zbliżyć, a przecież miał lżejszy samochód, rozgrzane opony itp.

 

Przynajmniej dla mnie tak to wyglądało, a teraz pewnie napiszesz jak to było naprawdę i gdzie się mylę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przynajmniej dla mnie tak to wyglądało, a teraz pewnie napiszesz jak to było naprawdę i gdzie się mylę.

Jak weźmiesz pod uwagę jeszcze kilka drobiazgów, jak na przykład to, że jazda bezpośrednio za poprzedzającym bolidem, tak do 0,6 s za nim, powoduje ogromną utratę przyczepności przodu bolidu, rujnuje przednie (zwłaszcza) opony i dodatkowo spowalnia obu kierowców (kierowca z przodu musi się bronić przed atakami i w konsekwencji nie jedzie idealnym torem jazdy - hamuje często bliżej wewnętrznej części zakrętu), to w sumie mógłbym rozważyć, czyby się nie zastanowić, żeby Ci jednak przyznać rację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

So What!, ale tak było z Rosbergiem, do Hiejfiejda się nie zbliżył, z Kovaleinenem też miał problem. Hiejfild walczący z Alonso bez problemu utrzymywał się za Robertem jadącym lżejszym autem. Można było odnieść wrażenie, że Robertowi w ogóle paliwa nie ubywa i cały czas ma obciążony samochód. Może coś źle ustawili?

 

Hamiltona coś nie lubią prawe przednie opony. Dobrze, że nic złego się nie stało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do Hiejfiejda się nie zbliżył,

Po pierwszym stopie nie miał już lżejszego bolidu

 

walczący z Alonso bez problemu utrzymywał się za Robertem jadącym lżejszym autem.

Jedynie to jest zastanawiające. Trochę zostawali w tyle, ale różnice były minimalne. Jeżeli nawet Alonso stwierdził, że mniej straci czekając cierpliwie na stop Heidfelda (wikłając się w długą walkę straciliby na tym obaj), to i tak różnice powinny być większe. Robert zresztą mówił po wyścigu, że brakowało mu trochę prędkości. Tak czy siak kiepski wynik Roberta to przede wszystkim wina złej (zbyt agresywnej) strategii.

 

Kovaleinenem też miał problem

Renault było wyjątkowo szybkie w Turcji. Mówił o tym Heidfeld, mówił też Robert.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak czytam to Wasze narzekanie na Niemców to mi się niedobrze robi. Wy na prawdę myslicie, że oni to robią z premedytacją, żeby Robert zajmował jak najgorsze miejsce ?

 

Tak! Bo Niemcy "otworzyli nowy rozdział konfliktu z Polską" jak powiedziała nasza minister i to zapewne dlatego :mrgreen:

 

Robert był tego dnia po prostu wolny. Miał dopiero 11 czas najlepszego okrazenia, nawet jedna Honda go wyprzedziła w tej klasyfikacji, wiec nalezy sie cieszyć i z tego jednego punktu. Taktyka byla dla Roberta wyjątkowo korzystna w tym wyscigu. Dzięki lekkiemu bolidowi znalazł się na 4 miejscu po starcie, a dodatkowo Heidfeld wskoczył przed Alonso i blokował go przez co obaj jechali wolniej. Robert miał 12 okrążeń żeby spokojnie zbudowac sobie przewagę (w tych warunkach powinien nadrabiać po jakieś 0,5s na okrązeniu nad Nickiem) co pozwoliłoby mu zachować pozycje, a później walczyć o 4 lokate z Alonso (a dzięki przygodzie hamilotna nawet o 3) - nic z tego nie wyszło bo tym razem jechał po prostu wolno. Jesli bolid zle sie prowadził to wina spada jednak w sporej czesci na Kubice bo widocznie zle go wraz z inzynierami ustawil. Czas spedzony w pistopie b. porownywalny z innymi kierowcami i szybciej o 2s od Fisichelli - gdyby nie to to o ten 1 pkt bylaby ciezka walka w koncowce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WRC fan, nie jest tajemnica, ze dla bardzo wielu niemcow Polak w ich stajni jest sola w oku... :roll:

 

I dlatego Robert w przyszłym sezonie dalej będzie kierowcą BMW- Sauber ?

 

 

Jako, że jestem teraz na wakacjach, a TV na kwaterze nie odbiera Polsatu, byłem zmuszony oglądać GP w dużym namiocie piwnym Lecha w centrum Szczawnicy. Hasła i komentarze współoglądających powodowały, że przysłowiowy nóż się w kieszeni otwierał : "Niemiec to zawsze będzie wróg", "Nienawidzę tego buca", "Naplułbym mu w twarz"...a na kolanach małe dzieci, którym pewnie dobrze w pamięć zapadną słowa tatusia...dramat.

 

 

A wracając jeszcze do wyścigu i Roberta: Kubica sam stwierdził, że zabrakło szybkości, czyli chcąc nie chcąc przyznał się, że był po prostu wolny. I ma do tego prawo, bo z tego co wiem, to cyborgiem nie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I dlatego Robert w przyszłym sezonie dalej będzie kierowcą BMW- Sauber ?

myśle że jest solą w oku dla Niemców(komantarze prasowe w Niemczech...), ale niekoniecznie z zespołu BMW. tam jest co innego.

 

że zabrakło szybkości,

zespół to rozumie i nie ma do niego o to problemów, jednak wszyscy "znawcy" uważają że musi być zawsze szybko i koniec, dlatego mu się obrywa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I dlatego Robert w przyszłym sezonie dalej będzie kierowcą BMW- Sauber ?

myśle że jest solą w oku dla Niemców(komantarze prasowe w Niemczech...), ale niekoniecznie z zespołu BMW. tam jest co innego.

 

Myślisz że Niemcy tak myślą.... nie mierz ich polską miarką. Oni się trzecim światem nie przejmują, czasem coś do nich dociera jak sami Polacy zrobią hałas....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koniec końców Robert jest drugim kierowcą zespołu. Pech chciał, że Istanbul to nowy tor i nie ma tak wielu danych z poprzednich sezonów. Dlatego trzeba zrozumieć, że nawet tak bogaty team jak BMW-Sauber ma ograniczone zasoby ludzkie i nacisk kładą na przygotowanie samochodu Heifelda. Tak to już w tym sporcie jest i kierowcy w większości przypadków się z tym godzą. Chyba, że ewidentnie drugi kierowca teamu jest szybszy od lidera i zespół to czuje... Niestety w przypadku Roberta póki co tak nie jest.

 

Zaczekajmy powoli aż ucichnie Hamiltono-mania. Roberta czeka w F1 jeszcze wiele sezonów i dałbym sobie paznokcie poobcinać, że jeszcze zobaczymy jak Robert walczy o tymuł MŚ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wy tu sie spieracie - jak to widzi fachowiec, Piquet o Kubicy:

 

- Ciekawe, czym jeszcze zaskoczy nas w tym sezonie ekipa BMW. Większość negatywnie wypowiada się na temat taktyki, jaką Niemcy obrali dla Roberta Kubicy. Moim zdaniem to było niespotykane, ale i bardzo odważne posunięcie – powiedział „SuperExpressowi” trzykrotny mistrz świata F1 Nelson Piquet.

- Trudno jednak o jednoznaczną ocenę, gdyż na realizację tego planu nie pozwolił słaby bolid Polaka. Swoją drogą - co robili podczas trzytygodniowej przerwy mechanicy i inżynierowie BMW? W takim czasie można doprowadzić auto do pełnej sprawności, a Robert w Stambule, wciskając gaz, praktycznie stał w miejscu – dodał.

 

- Za start należą mu się wielkie brawa. I nawet nie za manewr, który wykonał na starcie, ale za to, że z tego słabego samochodu wyciągnął zdecydowanie dużo więcej, niż można było. Niestety, potem słabł w oczach z okrążenia na okrążenie – zakończył Piquet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...