Skocz do zawartości

Czy warto kupić Forestera??


FotoNietoperz

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 90
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Defender to raczej maszyna rolnicza, u nas w Polsce otoczony aurą niesamowitych zdolności w terenie. Moim skromnym zdaniem to auto nadaje się tylko na bardzo dalekie wyprawy-w stylu właśnie mongolii, disco natomiast to auto którym możesz podjechać do teatru i na syberię. Ale i tak forester rulez, i jak kupować, to tylko subaru :D:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Defender to raczej maszyna rolnicza, u nas w Polsce otoczony aurą niesamowitych zdolności w terenie. Moim skromnym zdaniem to auto nadaje się tylko na bardzo dalekie wyprawy-w stylu właśnie mongolii, disco natomiast to auto którym możesz podjechać do teatru i na syberię. Ale i tak forester rulez, i jak kupować, to tylko subaru :D:lol:

 

Powtarzasz częsty błąd - "hardkorowa terenówka nadaje się na dalekie wyprawy". Tymczasem właśnie w dalekich wyprawach komfort odgrywa kolosalne znaczenie. Przy trasach rzędu paruset kilometrów (na kolejny zlot itd) możesz kozaczyć i mówić, że to nie przeszkadza, że rzuca tobą jak workiem kartofli, że fotel niewygodny, że hałas w kabinie. Ale pojedź tak parę czy paręnaście tysięcy kilometrów! Gdyby nie problemy z serwisem, na Syberię też wolałbym jechać Forysiem. Póki jedziesz po drodze - choćby wyboistej, błotnistej, nieodśnieżonej itd., Foryś da radę. Hardkorowe terenówki mają to do siebie, że żeby doceniać ich zalety, musisz specjalnie szukać guza, tzn. specjalnie szukać błota czy zjeżdżać z drogi. Do tego muszą mieć opony terenowe czy błotne, bo na szosowych wcale nie muszą być lepsze od Forestera *nawet* w błocie. A w dalekie wyprawy jednak zwykle zakłada się szosowe, bo hałas, zużycie paliwa i tak dalej. Forester w dalekich wyprawach jest bardzo miły (byłem swoim w Hiszpanii), sprawdza się też przy skoku w boczną dróżkę, błotnistą miedzę i tak dalej. Nie sprawdzi się oczywiście na przeprawowej imprezie sportowej - i startowanie w takich imprezach wydaje mi się jedynym zastosowaniem dla samochodów typu Defender (pomijając ludzi zmuszonych do użerania się z nimi z przyczyn czysto zawodowych).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki uprzejmosci mojego handlarza jezdzilem kilkoma modelami Forestera, wrazenia sa takie: 2.0 125 KM AT jest wygodny, na autostrade za slaby, pali srednio ok. 10 l. 2.5 AT jest zdecydowanie bardziej dynamiczny, spalanie ok. 11 l. Turbo chodzi super... ale pali 12 do ponad 20... wiec najlepszym kompromisem jest 2.5 . Do tego wlasnosci terenowe sa naprawde dobre a i komfort na drogach asfaltowych jak w normalnym aucie klasy sredniej. Wiec jesli chodzi o terenowke na lekki teren napewno warto kupic, porownywalne auta typu Hyunday, Nissan czy Honda pala srednio 12 do 16 l na asfalcie. Po 100 tkm siada nie dyferencjal, tylko tylne kolumny zawieszenia jesli sa z samopoziomowaniem. Koszt za pare to ok. 1000 EUR.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko co tu pisali o Forysiu to prawda albo półprawda albo tysprawda. Mi tam 2,0 bez turbo poniżej 10l zejść sie nie udało ale i powyżej 14 też nie skoczyłem. Pewnie nie jesteś leśniczym, nie startujesz w rajdach przeprawowych,nie jesteś inżynierem budowy kolei w górach środkowej Syberii,nie ciagasz namiętnie przyczepy, w której mieszka na stałe twoja siedmioosobowa rodzina, nie musisz przewozić swojego jachtu z portu pod swój pałac i nie wypadasz na przepustkę z jednostki do swej dziewczyny mieszkającej w okolicy Ułan Bator...więc auto typu Subaru Forester powinno Ci wystarczyć i przynieść dużo radości. Jeśli jednak myliłem się i musisz dokonywać regularnie którejś z powyższych czynności lub też w celach zarobkowych przywozić z Enerefu na lawecie letko uszkodzone Ople Omega to lepiej kup sobie dużo wygodno terenówkie i zagazuj ją (przepraszam jeśli termin ten budzi złe skojarzenia -zwłaszcza w zderzeniu z Enerefem- chodzi tylko o rodzaj paliwa w samochodach :oops: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki uprzejmosci mojego handlarza jezdzilem kilkoma modelami Forestera, wrazenia sa takie: 2.0 125 KM AT jest wygodny, na autostrade za slaby, pali srednio ok. 10 l. 2.5 AT jest zdecydowanie bardziej dynamiczny, spalanie ok. 11 l. Turbo chodzi super... ale pali 12 do ponad 20... wiec najlepszym kompromisem jest 2.5 . Do tego wlasnosci terenowe sa naprawde dobre a i komfort na drogach asfaltowych jak w normalnym aucie klasy sredniej. Wiec jesli chodzi o terenowke na lekki teren napewno warto kupic, porownywalne auta typu Hyunday, Nissan czy Honda pala srednio 12 do 16 l na asfalcie. Po 100 tkm siada nie dyferencjal, tylko tylne kolumny zawieszenia jesli sa z samopoziomowaniem. Koszt za pare to ok. 1000 EUR.

 

Forys 2.5 wolnossacy?! To chyba Ty w Ju Es Ej jestes?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powtarzasz częsty błąd - "hardkorowa terenówka nadaje się na dalekie wyprawy". Tymczasem właśnie w dalekich wyprawach komfort odgrywa kolosalne znaczenie. Przy trasach rzędu paruset kilometrów (na kolejny zlot itd) możesz kozaczyć i mówić, że to nie przeszkadza, że rzuca tobą jak workiem kartofli, że fotel niewygodny, że hałas w kabinie. Ale pojedź tak parę czy paręnaście tysięcy kilometrów! Gdyby nie problemy z serwisem, na Syberię też wolałbym jechać Forysiem. Póki jedziesz po drodze - choćby wyboistej, błotnistej, nieodśnieżonej itd., Foryś da radę. Hardkorowe terenówki mają to do siebie, że żeby doceniać ich zalety, musisz specjalnie szukać guza, tzn. specjalnie szukać błota czy zjeżdżać z drogi. Do tego muszą mieć opony terenowe czy błotne, bo na szosowych wcale nie muszą być lepsze od Forestera *nawet* w błocie. A w dalekie wyprawy jednak zwykle zakłada się szosowe, bo hałas, zużycie paliwa i tak dalej. Forester w dalekich wyprawach jest bardzo miły (byłem swoim w Hiszpanii), sprawdza się też przy skoku w boczną dróżkę, błotnistą miedzę i tak dalej. Nie sprawdzi się oczywiście na przeprawowej imprezie sportowej - i startowanie w takich imprezach wydaje mi się jedynym zastosowaniem dla samochodów typu Defender (pomijając ludzi zmuszonych do użerania się z nimi z przyczyn czysto zawodowych).

 

Nie widzę forysia na wyprawie do mongolii-mimo wszystkich plusów obawiam się, że to auto nie przeżyłoby takiego wyjazdu. Oczywiście na wyjazdy do hiszpanii, na Islandię, czy do Skandynawii jest on ok, ale 12tyś km z czego 2/3 w błocie, kamieniach, brody i ogólny hardkor na maxa-mało jakie żelazo jest w stanie to wytrzymać (fizyk teoretyk, najdalej doczłaptrałem autobahnem do Irlandii :wink:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie już na Białorusi padłaby mu sonda lambda bo tam o paliwo powyżej 91 oktanów raczej trudno.

 

Dlatego na wycieczki do innych krajów, gdzie nie wiadomo jakie będzie paliwo, oraz jak nas przywitają inżynierowie wymyślili turbinę gazową zapakowaną w 60 ton kompozytu ceramiczno-stalowego :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

forester jest bardzo fajnym autem.wersja wolnossaca jest nie oszukujmy tu kolegi generalnie do bani bo jezdzi baaardzo powoli taka jest prawda. jesli chce sie jezdzic zwawiaj niestety trzeba go krecic na bardzo wysokie obroty co powoduje spalanie w trasie w granicach 15 ,16 litrow na 100km.w miescie to samo.jezdzisz ponizej 3500 obrotow bedzie spalanie okolo 10 ,11l.inna sprawa ze przy wyprzedzaniu troche strach bo rozpedzic szybko to to nie chce specjalnie. pisze szczeze i wiem co mowie bo jezdzilem takim samochodem nowym przez pare miesiecy .miesiac temu mi ukradli.i to jest nastepny punkt do zastanowienia mieszkam w okolicy warszawy i ostatnio z moich rejonach zniknely 3 forestery wiec jest to zjawisko nowe i niepokojace.miejsca jest sporo w lekki teren super. tak wiec trzeba sie tez baaaardzo zastanowic gdzie chcesz tym jezdzic bo jesli w trasach to absolutnie bede ci odradzal bo bedziesz sie wsciekal na krowiastosc bryki.tak wiec wydaje mi sie ze opcja najlepsza jest forester 2 litrowy ale z turbo.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widzę forysia na wyprawie do mongolii-mimo wszystkich plusów obawiam się, że to auto nie przeżyłoby takiego wyjazdu. Oczywiście na wyjazdy do hiszpanii, na Islandię, czy do Skandynawii jest on ok, ale 12tyś km z czego 2/3 w błocie, kamieniach, brody i ogólny hardkor na maxa-mało jakie żelazo jest w stanie to wytrzymać (fizyk teoretyk, najdalej doczłaptrałem autobahnem do Irlandii :wink:)

 

A ja widzę. Nie zapominaj, że polscy kierowcy Subaru też często coś koło 2/3 przebiegu mają w błocie, kamieniach i ogólnym hardkorze. Jest tu na forum niewielki klub podmiejskich użytkowników Forysia, którzy - tak jak ja - mieszkają przy nieutwardzonych ulicach i takimi ulicami dojeżdżają codziennie do pracy, szkoły, przedszkola itd. Póki w tej wyprawie bym się trzymał dróg - syfiastych, zapuszczonych, ale dróg - to Forysia nie czekałoby nic gorszego od warunków typowej podwarszawskiej czy podkrakowskiej gminy, zwłaszcza w okresie wiosennych roztopów, jesiennej pluchy, zimowej zawiei czy letniego upału. Gdyby ktoś (na przykład SIP :-)) miał zasponsorować mi taką wyprawę, to jadę swoim Foresterem do Mongolii choćby jutro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widzę forysia na wyprawie do mongolii-mimo wszystkich plusów obawiam się, że to auto nie przeżyłoby takiego wyjazdu. Oczywiście na wyjazdy do hiszpanii, na Islandię, czy do Skandynawii jest on ok, ale 12tyś km z czego 2/3 w błocie, kamieniach, brody i ogólny hardkor na maxa-mało jakie żelazo jest w stanie to wytrzymać (fizyk teoretyk, najdalej doczłaptrałem autobahnem do Irlandii :wink:)

 

A ja widzę. Nie zapominaj, że polscy kierowcy Subaru też często coś koło 2/3 przebiegu mają w błocie, kamieniach i ogólnym hardkorze. Jest tu na forum niewielki klub podmiejskich użytkowników Forysia, którzy - tak jak ja - mieszkają przy nieutwardzonych ulicach i takimi ulicami dojeżdżają codziennie do pracy, szkoły, przedszkola itd. Póki w tej wyprawie bym się trzymał dróg - syfiastych, zapuszczonych, ale dróg - to Forysia nie czekałoby nic gorszego od warunków typowej podwarszawskiej czy podkrakowskiej gminy, zwłaszcza w okresie wiosennych roztopów, jesiennej pluchy, zimowej zawiei czy letniego upału. Gdyby ktoś (na przykład SIP :-)) miał zasponsorować mi taką wyprawę, to jadę swoim Foresterem do Mongolii choćby jutro.

 

trudno sie z kolega nie zgodzic. mysle ze stepy mongolskie moga byc durzo wygodniejsze i bezpieczniejsze dla auta niz warszawskie i polskie drogi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Składam broń i uznaję słuszność przedmówców. I mam jeszcze jedno pytanie-czy skoro auto bez turbiny ostro no ten... przeszkadza w trasie, to czy to z turbiną nadaje się do wjazdu w teren-nie ma reduktora-ale może takie z automatem?? Słyszałem że te bez reduktor często maja palone sprzęgło w jeździe terenowej, może pomoże automat?? I jeszcze da sie tym wyciągnąć z wody łodkę bez szkody dla auta i sprzęgła/silnika?? łódź wędkarska, około 6m (coś rozmiarów omegi, może smuklejsza).

Sorry że tak zawracam dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witaj reduktora uzywa sie wlasnie po to co by nie palic sprzegla jak bys nie mial reduktora tak wiec z moich doswiadczen wsi podwarszawskiej oraz roznych dzialan iventowych na mazurach gdzie auto bardzo mi pomagalo w pracy wlasnie chociaz by przy wyciaganiu lub wodowaniu jachtow to absolutnie nie martw sie o funkcjonowanie reduktora.natomiast jesli chodzi o auta z turbina to nie wiem ale wydaje mi sie ze auto ma taka moc i raczej jest skonstruowane od poczatku do jazdy w terenie ze nie bedziesz mial problemow zadnych natomiast co do automatu to zagrozenie jest takie ze zamiast 15 litrow na 100km. automat bedzie ci palil 17 -18. no i jeszcze jedno pytanie czy codziennie bedziesz wyciagal ludke prze okragly rok ? pewnie nie wiec nie ma sie o co martwic tylko wsiadac w turbine i dawac ognia. chyba ze jestes emeryt to od razu kupuj wolnossacego i bedziesz na mazurach dorabial wciaganiem ludek :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...