Skocz do zawartości

czy forester 2 litry bez turbo to krowa ?


vert

Rekomendowane odpowiedzi

Witam nowego juzera! :))

 

 

Starszy Kocur (Subaru Wielkopolska) jak mu powiedziałem że kupuję forysia wolnosącego (AT!!!) to mnie zapytał: "Panie, pan chcesz się PORUSZAĆ czy JEŹDZIĆ??"

Może trochę żal mu d... ściskał :)) , bo wcześniej chciał mnie namówić na forysia w swoim salonie (też używkę) XT z ręcznym kijkiem, a ja podziękowałem (chodziło o automat -brak- i homologację -brak- i nie tylko).

 

Po przejechaniu 60 k km:

Potwierdzam: żwawy jak na muła, ale jednak muł. Problemem (w moim odczuciu) jest nie tyle (nie tylko) brak pałeru jako takiego, co straszna niechęć AT do redukcji biegów przy downkick-u (dziesięcioletni legac 2,2 AT bez turbiny jest żwawszy od nowego forysia 2,0 AT bez turbiny).

Siedzenia i jazda w trasie? Wiele zależy od konstrukcji kręgosłupa (element bezpośrednio współpracujący z fotelem :) ,który u każdego jest trochę inny. Mogłoby być lepiej, ale nie jest źle.

Saab to to nie jest, ale jest OK. Miałem trochę problemu żeby się przestawić z osobówki, ale powiedziałbym: 4+ (w pięcioocenowej skali).

Może (pewnie tak!) nowe modele są ulepszone - nie wiem (mój jest 2002).

Spożycie? Mieszana jazda (głównie obwodnica + trochę miasta) 10,5/100 latem, ok 11/100 zimą. W trasie potrafi zejść poniżej 9/100 (Poznań - Warszawa - Poznań na jednym tankowaniu, pod warunkiem utrzymania prędkości poniżej 140 km/h.

Bagażnik dosyć pakowny (dla mnie ważne!), wertepy pokonuje bez problemów.

 

 

Jestem zadowolony? Ogólnie TAK.

 

Pozdrawiam,

Maruda.

 

PS: Właściwie nie powinienem poruszać tego wątku biorąc pod uwagę tradycyjne animozje między Pyrlandią i Mazowszem ale....

Świerzbi mnie jęzor żeby zapytać jak mam rozumieć info, że: "skąd: Warszawa" w połączeniu z objaśnieniami "mieszkam na zapadłej wsi"...? ;)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS: Właściwie nie powinienem poruszać tego wątku biorąc pod uwagę tradycyjne animozje między Pyrlandią i Mazowszem ale....

Świerzbi mnie jęzor żeby zapytać jak mam rozumieć info, że: "skąd: Warszawa" w połączeniu z objaśnieniami "mieszkam na zapadłej wsi"...? ;)))

 

.... też mi się to rzuciło w oczy :D ..... czyli jeszcze dochodzą animozje warszawsko- krakowskie, tak ?? 8) .....

 

mk.si

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS: Właściwie nie powinienem poruszać tego wątku biorąc pod uwagę tradycyjne animozje między Pyrlandią i Mazowszem ale....

Świerzbi mnie jęzor żeby zapytać jak mam rozumieć info, że: "skąd: Warszawa" w połączeniu z objaśnieniami "mieszkam na zapadłej wsi"...? ;)))

 

.... też mi się to rzuciło w oczy :D ..... czyli jeszcze dochodzą animozje warszawsko- krakowskie, tak ?? 8) .....

 

mk.si

 

:)))

A o tych to nie wiedziałem.... Znaczy, może inaczej: która prowincja LUBI Stolicę? Ręka do góry!

;)))

 

pzdr,

Maruda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witaj dzieki za wyczerpujace wiadomosci.mam jeszcze jedno pytanko

czy czterokola znazczy forysiem trzeba jakos jezdzic inaczej niz zwylym przednio napedowcem.i na co zwracac uwage na co dzien.w sensie brania oleju np.jezdzilem wczesniej carizma gdi i ona mi od nowosci palila litr oleju na jakies 2 tysiace km. :shock: pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy czterokola znazczy forysiem trzeba jakos jezdzic inaczej niz zwylym przednio napedowcem.

no jest troszę inaczej :) poćwicz trochę jazę po śniegu na podwórku, bo można się minąć z tyłem w czasie poślizgu (raz się minąłem w Justy ;))

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witaj dzieki za wyczerpujace wiadomosci.mam jeszcze jedno pytanko

Witam,

Wprawdzie nie ma w twoim poście sprecyzowane KTO wyczerpał czytającego nadmiarem informacji ;)) ale sądzę nie bez kozery że chodzi tu o mnie :))

 

czy czterokola znazczy forysiem trzeba jakos jezdzic inaczej niz zwylym przednio napedowcem

Jeżdzi się inaczej - pewniej na śliskiej nawierzchni. Mogę tylko powiedzieć z własnego doświadczenia że jak się zakręt robi z uślizgiem to trzeba wcześniej prostować koła. W takim samochodzie (trochę mała moc i AWD) trudno o jakieś przesadne problemy z utrzymaniem przyczepności - choć i to może się zdarzyć.

Parę tygodni temu wyjeżdżałem z zaśnieżonej podporządkowanej (w lewo) na "czarną" główną: dodałem trochę gazu żeby żwawiej wyjechać i pomimo strat mocy na AT i włączonego trybu zimowego pracy skrzyni udało mi się ustawić samochód w poprzek głównej.... przodem do tej, z której właśnie wyjechałem. Okazało się że główna była owszem, czarna, ale... lekko zeszklona :(

 

Więcej n.t. technik jazdy proszę pytać innych - ja jeżdżę trochę jak.... kobieta :))

Czyli: samochód służy do przemieszczenia się z punktu A do punktu B, w jednym kawałku i bez wywoływania zawałów u innych użytkowników ruchu :))

 

jezdzilem wczesniej carizma gdi i ona mi od nowosci palila litr oleju na jakies 2 tysiace km. :shock: pozdrawiam serdecznie

 

He he... A moja poprzednia taczka (Hyundai Lantra 1.8 AT wer. USA) w trasie brała do dwóch litrów oleju na 1000 km... :)) Ale nie "od nowości" - rupieć miał około 10 lat.

 

Jak masz nowy samochód to jedynym twoim zmartwieniem będą częste wizyty kontrolne u lekarza rodzinnego (ASO) po -dosyć kosztowne- wpisy do książeczki zdrowia autka. (Patrz posty n.t. cen ORYGINALNYCH części zamiennych, w szczególności owego nieszczęsnego filtra p.pyłkowego.

 

tak mieszkam na zapadlej wsi pod warszawa 50 km. i co dzien z rana za....rdalam do pieknej stolycy aby zarobic na utrzymanie forysia pozdrawiam serdecznie

:))

Domyślałem się tego - ta uwaga n.t. miejsca zamieszkania to był taki troszkę ironiczny żart - ja już tak mam że lubię ludzi łapać za słowa... ;))

 

Pozdrawiam,

Maruda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wielkie dzieki za odpowiedzi.

rozumiem ze wybor miedzy forester autlander forester wygrywa ?

 

W moim przypadku wygrał, ale przyznam, że to nie jest łatwy wybór. Oba samochody testowałem bardzo intensywnie. Outlander tak ogólnie oferuje wyższy poziom komfortu - wygodniejsze fotele, lepszy dźwięk ze standardowej instalacji stereo, dużo lepsza ergonomia deski rozdzielczej. Forestera dużo lepiej się jednak prowadzi, a jeśli planujesz zjeżdżanie z asfaltu - nie ma porównania (cały czas mówię o wersjach wolnossących 2.0). Forester jest zaprojektowany bardziej "z głową" jeśli chodzi na przykład o to, żeby nie rozwalić sobie czegoś na wystającym kamieniu podczas jazdy po wertepach (zdumiewa mnie, jak wiele uterenowionych samochodów przegrywa z Foresterem w tej kwestii - tłumik w X-Trailu projektował jakiś ciężki idiota!). Brak reduktora w Outlanderze plus silnik o dziwnej charakterystyce powodują, że tam od razu zaczynasz palić sprzęgło np. startując ostro pod górę, bo poniżej czterech tysięcy obrotów ten silnik jest bardzo anemiczny i gaśnie od byle czego, choćby zaspy śniegu.

 

Mam takie wrażenie, że Outlander to samochód zbudowany przez stylistów, a Forester przez inżynierów. Outlander to komfort plus estetyka (plus kilka absurdalnych błędów inżynierskich), Forester to doskonałość techniczna plus zero dbałości o estetykę oraz deska rozdzielcza będąca przykładem chaosu i braku pomyślunku (sterowanie klimatyzacją jest skandalicznie niewygodne na przykład).

 

jesli jeszcze ktos mi napisze jak sie tym jezdzi w trasie i jakie sa fotele siedzenia dlugie czy krotkie i siedzi sie jak na kiblu ? :shock:

 

Powiem od razu, że mogłoby być lepiej, ale nie jest źle. Zrobiłem już Foresterem wiele dalekich tras, gnałem przez niemieckie autostrady oraz kręciłem się po bezdrożach Hiszpanii i Prowansji (zdjęcie z mojego avatara pochodzi z słowackich Beskidów). Nie jest tak, że wysiada kręgosłup czy coś w tym guście - ale rzeczywiście podłokietniki mogłyby być wygodniejsze. Fantastyczna jest jednak elastyczność tego pojazdu - od gładkiego asfaltu po wyboistą szutrówkę, cały czas czujesz się pewnie i bezpiecznie. Na autostradzie nie musisz się trzymać pasa dla najwolniejszych pojazdów, na szutrówce nie boisz się wertepów. Powiedziałbym, że to idealny samochód turystyczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu już chyba niewiele można dodać, jako użytkownik i "tester-kupujący" kilku Suv-ów się w pełni zgadzam, najśmieszniejsze jest to,że kupiłem Forysia, którego nie dane mi było potestować bo SIP w Krakowie nie miał takiego autka do jazd testowych (i wtedy nic nie zwiastowało aby się miało pojawić w jakimś krótkim czasie). Motyw mojego zakupu był podobny do motywu autora postu z tą różnicą, że wiocha leży pod Krakowem co zapewnia dodatkowe atrakcje w postaci górek i chyba większych opadów śniegu. Auto jest bardzo dobrym kompromisem między kombi i Suv-em, tak go odbieram bo nie ma wielu wad bardzo typowych dla SUVów nie tracąc ich zalet. Jest po prostu fajne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam takie wrażenie, że Outlander to samochód zbudowany przez stylistów, a Forester przez inżynierów. Outlander to komfort plus estetyka (plus kilka absurdalnych błędów inżynierskich), Forester to doskonałość techniczna plus zero dbałości o estetykę oraz deska rozdzielcza będąca przykładem chaosu i braku pomyślunku (sterowanie klimatyzacją jest skandalicznie niewygodne na przykład).

 

Outlander to również bezsensowny bagażnik z wielkim kołem zapasowym pod podłogą, przez co ta jest bardzo wysoko - do zagłówków tylnych foteli brakuje jej niewiele. Przez co bagażnik IMHO się nie nadaje do niczego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wies warszawa wita piekna stolica polski krakow :lol:

a tak powaznie to mieszkam dla chleba we wsi warszawa ale jestem z zakopanego :twisted:tak czy owak mam jeszcze pytanko :?: :?:

czy istnieje mozliwosc zczipowania albo cus forysia co by mial wiecej mocy w sensie konikow :?: milego dnia wszystkim ciezko pracujacym :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy czterokola znazczy forysiem trzeba jakos jezdzic inaczej niz zwylym przednio napedowcem.

 

skoro jestes z Zakpca to ty nam powinienes powiedziec jak sie jezdzi autem 4X4 :) Ach to przez ta płaska Warszawę pewnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy istnieje mozliwosc zczipowania albo cus forysia co by mial wiecej mocy w sensie konikow milego dnia wszystkim ciezko pracujacym

 

Co do Tuningu to ciężka sprawa z tymi wolnymissakami.

Już trochę ofert przejżałem - i największe możliwości mają Boxery z Turbo.

 

Najlepiej kupić 2.0T (można 2.5T - ale trzeba być udziałowcem w ORLEN-ie :lol: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy istnieje mozliwosc zczipowania albo cus forysia co by mial wiecej mocy w sensie konikow milego dnia wszystkim ciezko pracujacym

 

Co do Tuningu to ciężka sprawa z tymi wolnymissakami.

Już trochę ofert przejżałem - i największe możliwości mają Boxery z Turbo.

 

Najlepiej kupić 2.0T (można 2.5T - ale trzeba być udziałowcem w ORLEN-ie :lol: )

Mając polskie obywatelstwo jest się w pewnej części (niestety niewielkiej) udziałowcem w Orlenie, więc i to turbo jakoś mniej straszne(niestety równie niewiele mniej)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mając polskie obywatelstwo jest się w pewnej części (niestety niewielkiej) udziałowcem w Orlenie, więc i to turbo jakoś mniej straszne(niestety równie niewiele mniej)

 

A to pewnie aluzja, że jak "skarb państwa" ma udziały to my (prości obywatele) też?

Nic z tego, ja tam nie mam nadzieji.

Ostatnio gdy komuna rozdawala majątek za darmo (kupony ministra Kaczmarka), stałem się właścicielem części narodowego majątku, który z zyskiem sprzedałem i za zarobione pieniądze nabyłem pewien niezbędny mi wyrób polskiego przemysłu (odkurzacz Zelmer).

Na więcej nie liczę, szczególnie, że nie pracuję w w elektryce :wink:

Niestety nie ma mnie na liście tych co mają coś uszczknąć :(

 

No ale, gdy wysilić dobrze pamieć... to czeka jeszcze... sto milionów od Wałęsy

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie jest też inne niedrogie wyjście, można za pośrednictwem giełdy nabyć kilka akcji Orlenu no i już się jest bardzo realnym współwłaścicielem, a potem bez bólu 2,0 XT, ku-de co tam 2,5XT i życie stało się prostsze. A swój kawałek gospodarki narodowej otrzymany w postaci kuponów(od kupy) też sprzedałem ale chyba wydałem wszystko na piwo bo na nic innego nie wystarczyło. Jakby jeszcze dawali co, to informuje władze, że piwo nadal bardzo lubię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...