Skocz do zawartości

Mogłaś moją być KRYZYSOWĄ narzeczoną...


Korton

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Korton napisał:

Ma ktoś polecić dobrą kancelarie adwokacką, adwokata w Krakowie lub okolicach by poprowadzić sprawę kredytu w CHF zaciągniętego w 2007r? Po wyroku TSUE trzeba się zabrać za temat.

wyrok ten jest wygraną ani klientów, ani banków a właśnie kancelarii :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Korton napisał:

Wiem, że dla nich to dobra sytuacja, ale sam tego nie ogarne, a zostawienie tego tak jak jest tez szkoda, bo na stole jest konkretna kwota.

co do tego nie ma nawet cienia wątpliwości bo klienci po prostu zostali nabici w butelkę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, blejzu napisał:

Dopóki Franek był tani to nikt się nie burzyl...:)

To jest szerszy temat. Tu nie chodzi już o sam kurs, a o kurs do indeksowania brany wg bankowego widzimisie, przeliczenie PLN -> CHF wg kursu jaki bank ustalił i szeeg niezgodnych klauzul w umowie. Jak widać klienci mają racje skoro trybunał UE nawet się z tym zgodził.

Podoba mi się przykład podany przez jednego z prawników:

Producent sprzedaje ci wadliwy towar, np pralke która kopie prądem, czyli jest wadliwa, ale dodaje jej schemat elektryczny by klient mogl sie uchronic przed porazeniem pradem (jest świadom wad produktu). Sęk w tym, że nie każdy jest elektrykiem i umie czytać takie schematy.

Jak klienci zgłaszają, że towar jest wadliwy, to producent nic nie robi by towar naprawić, tylko zasłania się że przecież do pralki był dodany schemat elektryczny i klienci powinni z tym żyć.

Edytowane przez Korton
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak sobie czytam dość stare postanowienie sądu:

 

https://orzeczenia.ms.gov.pl/content/$N/154505000000903_III_C_001073_2014_Uz_2016-08-25_001

 

To tak sobie myślę (bo jestem z "innej" szkoły ekonomicznej i nie dopuszczam wzięcia kredytu w walucie innej niż mam dochody), kto to w ogóle podpisywał :D 

Zapewne nie mieli zdolności na PLN lub rata była parę stówek niższa.

Przecież to śmierdziało na kilometr (ryzyko kursowe).

 

Najgorsze jest w tym wszystkim, że koszty przerzucą na tych, co nie brali udziału w boomie na kredyty CHF,  zapewne pośrednio podniosą mi opłaty na wszystkich rachunkach bankowych/maklerskich.

Odpowiedzialność zbiorowa kurna.  Przez te lata co płacili niższe raty to ... ciii.. bo każą dopłacić ;)

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Korton napisał:

To jest szerszy temat. Tu nie chodzi już o sam kurs, a o kurs do indeksowania brany wg bankowego widzimisie, przeliczenie PLN -> CHF wg kursu jaki bank ustalił i szeeg niezgodnych klauzul w umowie. Jak widać klienci mają racje skoro trybunał UE nawet się z tym zgodził.

Podoba mi się przykład podany przez jednego z prawników:

Producent sprzedaje ci wadliwy towar, np pralke która kopie prądem, czyli jest wadliwa, ale dodaje jej schemat elektryczny by klient mogl sie uchronic przed porazeniem pradem (jest świadom wad produktu). Sęk w tym, że nie każdy jest elektrykiem i umie czytać takie schematy.

Jak klienci zgłaszają, że towar jest wadliwy, to producent nic nie robi by towar naprawić, tylko zasłania się że przecież do pralki był dodany schemat elektryczny i klienci powinni z tym żyć.

Zgadzam sie z tym, ze czesc klientow byla oszukana bo bank mogl dowolnie definiowac oprocentowanie. I w tym przypadku powinien dostac po lapach. Zgadzam sie rowniez z tym, ze banki robily ludzi w jajo gdy ci probowali splacac rate w walucie (do czego powinni miec absolutnie prawo) i ingerencja panstwa w tym przypadku byla wlasciwa i potrzebna. Ale w przypadkach gdy oprocentowanie bylo uzaleznione od np. LIBORu, kwota kredytu byla wyrazona we frankach i nie bylo zadnych innych nielegalnych zapisow w umowie to nie rozumiem dlaczego sad mialby ingerowac i uniewazniac zapisy. W koncu kazdy dorosly czlowiek powinien wiedziec, ze ceny walut sie zmieniaja wiec biorac kredyt walutowy zaczyna spekulowac na rynku walutowym. 

 

Cytat

Zapewne nie mieli zdolności na PLN lub rata była parę stówek niższa.

Przecież to śmierdziało na kilometr (ryzyko kursowe).

Najgorsze jest w tym wszystkim, że koszty przerzucą na tych, co nie brali udziału w boomie na kredyty CHF,  zapewne pośrednio podniosą mi opłaty na wszystkich rachunkach bankowych/maklerskich.

I jeszcze pomysl o ile wzrosly ceny mieszkan bo latwo bylo o kredyt.

Edytowane przez blejzu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Korton napisał:

To jest szerszy temat. Tu nie chodzi już o sam kurs

 

Tak z ciekawości, zapłaciłeś więcej niż brałbyś w PLN czy jednak, mimo kursu franka zapłaciłeś mniej ?

 

Godzinę temu, Korton napisał:

Podoba mi się przykład podany przez jednego z prawników:

Producent sprzedaje ci wadliwy towar, np pralke która kopie prądem, czyli jest wadliwa, ale dodaje jej schemat elektryczny by klient mogl sie uchronic przed porazeniem pradem (jest świadom wad produktu). Sęk w tym, że nie każdy jest elektrykiem i umie czytać takie schematy.

 

Wiec nie kupuję i tyle.

Kupuję produkt bez wad, na którym się znam.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, blejzu napisał:

Zgadzam sie z tym, ze czesc klientow byla oszukana bo bank mogl dowolnie definiowac oprocentowanie. I w tym przypadku powinien dostac po lapach. Zgadzam sie rowniez z tym, ze banki robily ludzi w jajo gdy ci probowali splacac rate w walucie (do czego powinni miec absolutnie prawo) i ingerencja panstwa w tym przypadku byla wlasciwa i potrzebna. Ale w przypadkach gdy oprocentowanie bylo uzaleznione od np. LIBORu, kwota kredytu byla wyrazona we frankach i nie bylo zadnych innych nielegalnych zapisow w umowie to nie rozumiem dlaczego sad mialby ingerowac i uniewazniac zapisy. W koncu kazdy dorosly czlowiek powinien wiedziec, ze ceny walut sie zmieniaja wiec biorac kredyt walutowy zaczyna spekulowac na rynku walutowym. 

 

Zgoda, ale kwota nie była wyrażona we frankach, tylko w zlotych. Zlotowki byly indeksowane frankami, sad nie czepia sie oprocentowanie wg libor, a zapisow indeksacji lub denominowaniu. Gdyby w umowach bylo oprocentowani libor + marza i waluta liczon po kursie NBP to by dzis nie bylo problemu i kto tak ma w umowie to nie ma o co walczyc. Jest powszechne przekonanie, ze cala afera jest o to ze kurs poszedl do gory.

 

Problem jest z tym (nie moja umowa, ale mam identyko zapisy) i dzieki tym zapisom jestem poszkodowny na spora kwote:

1.image.png.b385c7f8e62e6c23de8feb4420ffa84f.png

2.image.png.c6e814da302459ccc342dbb1685e9c8a.png

3. Umowy Banku mogą zawierać całkowity koszt kredytu, który często był wyliczany w taki sposób, jakby kurs kupna był równy kursowi sprzedaży, czyli wyliczając CKK bank udawał, że w dniu sporządzenia umowy nie istniał spread w tabeli banku na kursie waluty indeksacji. Jeśli podany w umowie CKK jest zaniżony, to takie zaniżenie jest podstawą do uchylenia się od umowy w tej sytuacji zawartej pod wpływem błędu.

 

Nie wiem jak wy, ale ja mam w umowie wszystkie pkt 1, 2, 3 i z tym zamierzam powalczyc, nie ze CHF poszedl do gory.

Dodatkowo banki zdawaly sobie sprawe z ryzyka, ale chcialy zarobic (klient tez, chodz czesto to byla jedyna opcja kredytu, bo w PLN nie wychodzila zdolnosc) i cale ryzyko przeniosla na kredytobiorce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, rombu napisał:

 

Tak z ciekawości, zapłaciłeś więcej niż brałbyś w PLN czy jednak, mimo kursu franka zapłaciłeś mniej ?

 

Wiecej

 

23 minuty temu, rombu napisał:

Wiec nie kupuję i tyle.

Kupuję produkt bez wad, na którym się znam.

Szacun, ze na wszystkim sie znasz. Ja poszedlem do doradcy bankowego i powiedzial ze to pewny produkt, a od x lat CHF jest najstabilniejsza waluta i umowa jest dobrze sporzadzona, jak widac nie - bo umowa zawiera buble prawne uznane jako zabronione.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Korton napisał:

klient tez, chodz czesto to byla jedyna opcja kredytu, bo w PLN nie wychodzila zdolnosc

No wlasnie. Juz samo to powinno zapalic lampke :) Ale rzeczywiscie masz dzikie zapisy w umowie. Dopiero po uruchomieniu kredytu wiesz dokladnie ile masz splacic i splacasz w PLN kredyt indeksowany w CHF :D Jak to w ogole dziala?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, blejzu napisał:

Albo ide do elektronika zeby sie przyjrzal umowie. Ale ludzie brali kredyt bo chcieli miec mieszkanie a pan od kredytow powiedzial, ze przeciez Franek nigdy nie wzrosnie... :facepalm:

Ostani raz prostuje, bo widze i tak wiecie swoje i w kolko powtarzacie swoje ze o kurs sie wszystko rozbija, nikt nie walczy z tym ze CHF poszedl do gory, chodzi o zpisy dzieki ktorym bank oszukiwal przeliczajac wielokrotnie pln na chf i na pln. Idziesz do elektronika i jak on ci mowie, panie dobry sprzet, wszyscy go biora i to najlepsza i najtansza oferta na rynku to co robisz?

 

PS: chcialem polecenia do kancelarii, a nie prostowac opinii postronnych osob :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Korton napisał:

Szacun, ze na wszystkim sie znasz

 

No właśnie się nie znam. Więc nie kupuję !

Kupuję produkt na którym się znam.

 

Dla mnie sytuacja jest taka : jedna strona z chciwości wprowadziła takie zasady (indeksowanie), druga strona, również z chciwości chętnie je kupowała.

Od początku lat 90 banki rypią nas, aż dupsko boli.

Tym razem się im nie udało.

Ale nie cieszę się z tego, bo może nas wszystkich kosztować to bardzo drogo.

 

Korton, to żadne wycieczki osobiste od Ciebie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, blejzu napisał:

No wlasnie. Juz samo to powinno zapalic lampke :) Ale rzeczywiscie masz dzikie zapisy w umowie. Dopiero po uruchomieniu kredytu wiesz dokladnie ile masz splacic i splacasz w PLN kredyt indeksowany w CHF :D Jak to w ogole dziala?

Dziala tak, ide do banku i mowie potrzebuje X kwote w PLN na dom. Ok, w dniu uruchomienia kredytu powiemy panu ile to bedzie CHF liczonych po naszym kursie sprzedazy (nizszym, by za x kwote PLN zrobila sie wieksza kwota w CHF). Zaczynasz to splacac liczone jako oprocentowanie do kwoty jakas wyszla w dniu uruchomienia kredytuw CHF...czyli iles tam CHF miesiecznie, ale placisz to w zlotowkach po kursie kupna banku, ktore sobie ustala :) Dodatkowo jakbym chcial to splacic, to calkowity koszt kredytu tez jest przeliczony na poczatku z PLN na CHF bo ichniejszym zanizonym kursie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko teraz wyjdzie, że koszty pokryją wszyscy kredytobiorcy bez względu w jakiej walucie brali kredyt. Czy to jest uczciwe?

P.S. Nie mam kredytu bo mnie na niego nie stać, nie wiem co będzie za kilkanaście/ kilkadziesiąt lat i nie mam zamiaru zostawiać swoim dzieciom takiego "spadku".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, dako napisał:

Najgorsze jest w tym wszystkim, że koszty przerzucą na tych, co nie brali udziału w boomie na kredyty CHF,  zapewne pośrednio podniosą mi opłaty na wszystkich rachunkach bankowych/maklerskich.

Odpowiedzialność zbiorowa kurna.  Przez te lata co płacili niższe raty to ... ciii.. bo każą dopłacić

chyba naprawdę nikt nie jest na tyle głupi aby sądzić, że te 50 mld PLN na które szacuje się możliwe roszczenia bank pokryję ze swojego wyniku? :facepalm:

wszyscy klienci się na to zrzucą, ale prawda jest taka że praktyka banków od strony prawnej to był jawny przekręt na klientach, finalnie to nie one jednak za to zapłacą (zresztą jak zawsze)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Korton napisał:

Dziala tak, ide do banku i mowie potrzebuje X kwote w PLN na dom. Ok, w dniu uruchomienia kredytu powiemy panu ile to bedzie CHF liczonych po naszym kursie sprzedazy (nizszym, by za x kwote PLN zrobila sie wieksza kwota w CHF). Zaczynasz to splacac liczone jako oprocentowanie do kwoty jakas wyszla w dniu uruchomienia kredytuw CHF...czyli iles tam CHF miesiecznie, ale placisz to w zlotowkach po kursie kupna banku, ktore sobie ustala :) Dodatkowo jakbym chcial to splacic, to calkowity koszt kredytu tez jest przeliczony na poczatku z PLN na CHF bo ichniejszym zanizonym kursie

Masakra...

 

1 minutę temu, hugo napisał:

Tylko teraz wyjdzie, że koszty pokryją wszyscy kredytobiorcy bez względu w jakiej walucie brali kredyt. Czy to jest uczciwe?

Za takie produkty finansowe jak wcisnieto Kortonowi to bank powinien dostac po lapach. Bank oraz doradca finansowy tylko, ze ci "doradcy" przewaznie maja w umowie zapisane, ze nie biora odpowiedzialnosci za nic.

 

W Krakowie byl kiedys taki pan ktory tez sie sadzil z bankiem i twierdzil, ze nie wiedzial o zmiennych kursach walutowych. Taka sytuacja..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, rombu napisał:

No właśnie się nie znam. Więc nie kupuję !

Kupuję produkt na którym się znam.

 

To ja jakos inaczej dzialam, na domach i budowlance sie nie znam, wynajalem fachowca by mi to poprowadzil ale mieszkac gdzies musze (z mieszkaniem w bloku to samo), z samochodami i komputerami sobie poradze, ale jak przyjdzie kupic piec, albo wybrac ubezpiecznie, lokate i inne produkty finansowe to juz potrzebuje sie doradzic, a nie zrezygnowac z zakupu.

 

17 minut temu, rombu napisał:

Dla mnie sytuacja jest taka : jedna strona z chciwości wprowadziła takie zasady (indeksowanie), druga strona, również z chciwości chętnie je kupowała.

Od początku lat 90 banki rypią nas, aż dupsko boli.

Tym razem się im nie udało.

 

Zgoda, chodz chciwoscia bym tego nie nazwal, po prostu na rynku znalazl sie produkt tanszy, na ktory wiecej ludzi moglo sobie pozwolic. Nie jestes chciwy jak szukasz tanszego ubezpieczenia OC, nawet jak pozniej sie okaze ze sa tam kruczki prawne i okaze sie, ze nie chroni cie ono jesli jedziesz w nocy i w deszczu. Po prostu taka oferta wg praw konsumenta nie powinna miec miejsca, tu banki sie przejechaly, dzieki temu ze UE sie tym zajelo, bo u nas Panstwo nic z tym nie zrobilo, a sady tez do konca nie wiedzialy co zrobic z zapisami uznanymi jako zabronione (czy wykreslic, czy zastapic innymi, itd) Wiekszosc krajow z tym samym problem poradzilo sobie systemowo, np przewalutowanie na lokalna walute po kursie narodowego banku i zmiana oprocentowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, hugo napisał:

Tylko teraz wyjdzie, że koszty pokryją wszyscy kredytobiorcy bez względu w jakiej walucie brali kredyt. Czy to jest uczciwe?

 

Ale to wina tych co kupili wadliwy produkt i teraz dostali od trubunalu UE ze moga dochodzic swoich praw? Jesli VW oszukiwal na diesel-gate i ma zaplacic kare, przez to podwyzszy cene swoich samochodow to obwinisz za to tych co kupili oszukane VW, czy samego producenta? Miej pretensje do banków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Korton napisał:

Wiekszosc krajow z tym samym problem poradzilo sobie systemowo, np przewalutowanie na lokalna walute po kursie narodowego banku i zmiana oprocentowania.

No i tak to powinno zostac rozwiazane. Tylko na to tzw. Frankowicze nie chca sie zgodzic z tego co rozumiem. Tylko chca miec ciastko (niskie oprocentowanie jak przy kredycie walutowym) i zjesc ciastko (kredyt zlotowkowy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, blejzu napisał:

No i tak to powinno zostac rozwiazane. Tylko na to tzw. Frankowicze nie chca sie zgodzic z tego co rozumiem. Tylko chca miec ciastko (niskie oprocentowanie jak przy kredycie walutowym) i zjesc ciastko (kredyt zlotowkowy).

Nie bylo takiej propozycji on naszego rzadu, pewnie czesc by chciala ugrac wiecej, jak zawsze. Ja bym poszedl na to, ale nikt nie dal takiej mozliwosci, nawet banki ktore juz widzialy co sie swieci. Żaden bank nie probowal wystosowac do swoich klientom propozycji ugody, ok podzielmy sie tym bublem i zmienmy te trefne umowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...