Skocz do zawartości

Zeby rozluznic atmosfere :D


Thanatos

Rekomendowane odpowiedzi

Szła sobie wredna świnka lasem i spotkała liska.

- Cześć, świnko! - zawołał przyjaźnie lisek.

- Tere Fere ryży popaprańcu - odkrzyknęło prosiątko i poszło dalej. Spotkało wilka.

- Witaj, świnko. Co słychać?

- Wal się na tere fere* siwy tuturutu - krzyknęło prosiątko i pomaszerowało. Spotkało wróżkę.

- Czego? - warknęło. Wróżka uśmiechnęła się życzliwie.

- Och, jakie ty jesteś niegrzeczne - zachichotała. - Dlatego zamiast trzech spełnię tylko dwa twoje życzenia. Mów.

Świnka natychmiast odparło:

- Stwórz mi tu taki rów, trzy na dwa na pięć metrów, wypełniony po brzegi kupą

- Jak sobie życzysz. - [brzdęk] - A drugie życzenie?

- A teraz to żryj...

Edytowane przez WHY
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pani pyta dzieci w klasie które z nich ogląda piłkę nożną. Zgłasza się cała klasa, tylko Jaś nie podnosi ręki... Pani lekko zdziwiona tym, że Jaś się wyłamuje, pyta:

- Jasiu a ty czemu się nie zgłaszasz?

- Bo ja oglądam rajdy!

- ale dlaczego? zobacz jasiu tu cała klasa jest za piłką, nawet ja...

- ale ja oglądam rajdy!-upiera się Jaś

- no dobrze, ale powiedz chociaż dlaczego?

- ponieważ mój tatuś ogląda rajdy, moja mamusia ogląda rajdy, mój brat ogląda rajdy... wiec i ja biorę z nich przykład i jestem wierny rajdom!

nauczycielka nieco zdziwiona, ale nie daje za wygraną i dalej próbuje przekonać Jasia, że jego wybór jest niewłaściwy:

- no ale Jasiu, nie zawsze warto brać przykład ze starszych... a co byś zrobił gdyby twój tata był menelem, mama lumpem , a brat pedałem?

- hmmm, no w tedy pewnie oglądałbym piłkę nożną..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:biglol: :biglol: :biglol:

Pewien facet ożenił się z piękną kobietą. W noc poślubną ucieszony leży w łóżku i czeka na żonę.

- Kochanie, pośpiesz się i chodź do lóżka...

Patrzy, a żona wyciąga szklane oko i sztuczną szczękę. Facet trochę zszokowany, ale trzyma fason i mówi:

- Kochanie, nie każ mi czekać tak długo...

Na to żona odkręca drewnianą rękę. Mąż, choć w szoku, ale wciąż napalony:

- Wejdziesz w końcu do tego łóżka?!

Żona odpina sztuczną nogę. Na to mąż, zrezygnowany:

- Wiesz co, kochanie? Może rzuć mi po prostu dupę....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zebrał wódz indiański "Siedzący Pies" całe swoje plemię na naradę wojenną:

- Czerwonoskórzy! Jesteśmy wielkim narodem?

- Taaaaak!

- To dlaczego nie mamy własnej rakiety z ładunkiem nuklearnym?

- Taaaa... Zbudujemy? Huurraaa!

Ścięli największą sekwoję w okolicy, wydrążyli ją w trudzie i znoju, według starej, indiańskiej recepty wyprodukowali proch, napchali do wydrążonego pnia, zapletli linę z lian i jako lont wyprowadzili na zewnątrz rakiety.

- Gdzie ją wystrzelimy?

- Na Erewań!

- A dlaczego na Erewań?

- Innych miast nie znamy...

Napisali na rakiecie "Na Erewań", zbili się w gromadę i podpalili lont. Jak nie pieprznęło!!! Prawdziwy Armagedon! Dym, swąd, wszystkich rozrzuciło w promieniu kilkunastu metrów... Wódz bez nogi, bez ręki otrzepuje się z kurzu i mówi:

- Ja [moderator czuwa]ę!!! Wyobrażacie sobie, co się dzieje w Erewaniu?!

Edytowane przez torti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...