Skocz do zawartości

Buczenie podczas hamowania z dużych prędkości


Henryk82

Rekomendowane odpowiedzi

Jak w temacie od kilku dni pojawiło sie buczenie gdy hamuje z prędkości co najmniej 90 km/h a przy prędkościach miejskich i przy delikatnym hamowaniu z dużych prędkości brak tego efektu.

Przegrzany klocek ? Krzywa tarcza ? Bo raczej nie zużyty zestaw hamujący (wymieniany komplet  tarcza i klocek ATE w maju 2022 )

Podczas tej wymiany dodatkowo regenerowany zacisk przód.

Tyłu nie robiłem bo działał prawidłowo 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie buczenie przypominające czasem dźwięk spotykany w starych pociągach przy hamowaniu było powiązane z wystąpieniem na tarczy tzw. hot spotów. Krótko mówiąc nierówna powierzchnia tarczy. Były też widoczne przebarwienia. 

Była też sugestia zeszklenia się powierzchni klocków hamulcowych. 

Czy dźwiękom towarzyszą jakieś drgania na kierownicy czy pedale hamulca ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym ten dźwięk porównał bardziej do  hamowania silnikiem po redukcji  omyłkowej z 4 na 2 bieg zamiast na 3 

drgań na kierownicy nie czułem a co do pedała hamulca to ciężko stwierdzić może bardzo delikatne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, koziolek napisał(a):

Coś mi się wydaje że to skrzynia, to AT czy manual?

W manualu prosta sprawa, podczas hamowania wcisnąć sprzęgło i będzie wiadomo..

To AT i jej nie biorę pod uwagę bo ten hałas tylko podczas hamowania mocnego z dużej prędkości dochodzi z przodu auta. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Legacy96 napisał(a):

Jesli tarcza ma choc maly rand, to klocek tak wibruje, pisze z doswiadczenia. Pomaga lekkie zeszlifowanie bocznej krawedzi klocka.

To może być to , w sobotę zdejmę koło i sprawdzę czy tarcza ma już rant

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Ja ten objaw mam od początku posiadania przeze mnie (jestem II właścicielem) Forestera, czyli już od 10 lat! Od tego czasu 4 razy były wymienione klocki, 2 x tarcze. Za każdym razem porządnie czyszczone/sprawdzane zaciski. Przewody hamulcowe wymienione. Płyn hamulcowy też regularnie wymieniany. Nawet od razu po założeniu nowych tarcz i klocków jest tak samo. Testowałem już tarcze niemieckie (marki nie pamiętam) oraz Textar lakierowane. Klocki: Ferodo, jakieś niemieckie miękkie, Textar, znów Ferodo. Cały czas ten sam numer: hamowanie z prędkości autostradowych do np. 70 km/h (przed zjazdem) wywołuje wibracje i hałas jakby pociąg po serii rozjazdów przejeżdżał :-(  Już nawet się mechanikowi nie żalę, uznałem, że ten typ tak ma. Ale jeśli ktoś znajdzie rozwiązanie, to chętnie wdrożę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie problem załatwiła wymiana zestawu z OBK4 Diesel (zwiększenie tarcz do 294), czyli zaciski i jarzma, przewody, plus nowy zestaw tarcz 294 i klocków z TEXTAR.

 

Zaczęło hamować, przestało się przegrzewać, i jeszcze  hałas pociągu przy przegrzanych hamulcach zniknął ;-)

Edytowane przez artaa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Tichy napisał(a):

Ja ten objaw mam od początku posiadania przeze mnie (jestem II właścicielem) Forestera, czyli już od 10 lat! Od tego czasu 4 razy były wymienione klocki, 2 x tarcze. Za każdym razem porządnie czyszczone/sprawdzane zaciski. Przewody hamulcowe wymienione. Płyn hamulcowy też regularnie wymieniany. Nawet od razu po założeniu nowych tarcz i klocków jest tak samo. Testowałem już tarcze niemieckie (marki nie pamiętam) oraz Textar lakierowane. Klocki: Ferodo, jakieś niemieckie miękkie, Textar, znów Ferodo. Cały czas ten sam numer: hamowanie z prędkości autostradowych do np. 70 km/h (przed zjazdem) wywołuje wibracje i hałas jakby pociąg po serii rozjazdów przejeżdżał :-(  Już nawet się mechanikowi nie żalę, uznałem, że ten typ tak ma. Ale jeśli ktoś znajdzie rozwiązanie, to chętnie wdrożę :)

Jak chcesz żeby było dobrze, wymień sam. Załóż najtańszą gładką tarczę ale dobry klocek i dobrze dotrzyj zestaw. Nie ma mowy, żeby po jednym dohamowaniu ze 140 do 70 przegrzać nawet najtańszy zestaw zawierający zwykłe cywilne klocki.  Może jednak zbyt często ciśniesz hamulec i powinieneś założyć klocki minimum sdt s50 lub coś jeszcze bardziej odpornego na przegrzanie. Btw nie na czegoś takiego jak miękkie klocki, nie zawsze należy ufać pseudomechanikom lub forom internetowym. Warto też pamiętać, że kto za dużo hamuje ten przegrywa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba wiem co było problemem tego dziwnego objawu u mnie. Po dużych opadach deszczu objaw ustał a gdy sie pojawił to byłem świeżo po umyciu auta na automatycznej myjni  shella gdzie automat myje felgi. Prawdopodobnie podczas mycia natłuściło mi tarcze tym woskiem  natryskowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, buc niskopienny napisał(a):

Jak chcesz żeby było dobrze, wymień sam. Załóż najtańszą gładką tarczę ale dobry klocek i dobrze dotrzyj zestaw. Nie ma mowy, żeby po jednym dohamowaniu ze 140 do 70 przegrzać nawet najtańszy zestaw zawierający zwykłe cywilne klocki.  Może jednak zbyt często ciśniesz hamulec i powinieneś założyć klocki minimum sdt s50 lub coś jeszcze bardziej odpornego na przegrzanie. Btw nie na czegoś takiego jak miękkie klocki, nie zawsze należy ufać pseudomechanikom lub forom internetowym. Warto też pamiętać, że kto za dużo hamuje ten przegrywa...

Chciałbym wszystko robić sam, ale muszę też chodzić do pracy i mam także rodzinę, więc po prostu doby mam za mało :-( No i robota pod blokiem to nie robota - pomijając "społeczników", którzy doniosą władzom (o ile wiem, jest zakaz napraw aut pod blokami). Zresztą nie znam się na takich rzeczach, musiałbym się uczyć od zera, a mam się czego uczyć (zawodowo i hobbystycznie). Ale się trochę nie zrozumieliśmy: autor tematu narzekał na ten objaw, ja tylko stwierdzam jego występowanie także u mnie, ale generalnie mi to nie przeszkadza (skoro jeżdżę już tak 10 lat). Nie, na pewno nie hamuję za często czy za mocno, raczej odwrotnie. Na autostradową obwodnicę Krakowa wyjeżdżam przeciętnie 4 razy w roku (na trasie Łagiewniki-Wieliczka), autostradami generalnie w ogóle nie jeżdżę. Nawet nad morze jeździmy "starymi" drogami, nie autostradami (tak, trwa to ok. 14-16 godz., ale tak lubimy). A że hamowanie ze 100 km/h (że o warunkach miejsko-podmiejskich nie wspomnę) praktycznie nie generuje tego efektu, więc w sumie nie cisnę w kierunku zmiany ;-) Ale oczywiście piękne dzięki za sugestie, zapamiętam i może kiedyś wykorzystam przynajmniej część.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Tichy napisał(a):

Chciałbym wszystko robić sam, ale muszę też chodzić do pracy i mam także rodzinę, więc po prostu doby mam za mało

Zupełnie jak ja z wyjątkiem postoju pod blokiem:) Część prostych rzeczy polecam wykonać samemu a wymiana tarcz i klocków stopniem skomplikowanua odpowiada wymianie wycieraczek, poważnie. Raczej żaden warsztat nie zrobi czyszczenia przed składaniem tak dokładnie jak ty sam. Warto też pamiętać że prawie całą robotę w hamowaniu wykonuje klocek, tarcze przy jeździe nie sportowej nie mają znaczenia. Szerokości:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tarcze mają bardzo duże znaczenie...

 

Mój przykład Tarcze TRW i klocki TRW, jeździłem aż się skończyły,

tarcze BluePrint/Febi i klocki TRW, tarcze szlag trafił w ciągu pół roku,

 

ale dobrze bo przynajmniej zrobiłem upgrade hamulców na większe ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, artaa napisał(a):

Tarcze mają bardzo duże znaczenie...

 

Mój przykład Tarcze TRW i klocki TRW, jeździłem aż się skończyły,

tarcze BluePrint/Febi i klocki TRW, tarcze szlag trafił w ciągu pół roku,

 

ale dobrze bo przynajmniej zrobiłem upgrade hamulców na większe ;-)

Nie biorę pod uwagę żywotności tarcz tylko działanie i skuteczność hamulca. No i płacąc za obie budżetowe tarcze przód poniżej 300pln nie ma dla mnie znaczenia czy pożyją jedną piątą krócej niż jakieś droższe odpowiedniki:) Zdecydowanie wolę dać tanią tarczę ale klocek minimum pokroju SDT(alias galfer). Docieram zgodnie z procedurą i zapominam o hamulcu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...