Skocz do zawartości

Sprzedaż subaru, czy to takie trudne?


Black500

Rekomendowane odpowiedzi

48 minut temu, ewemarkam napisał(a):

Tutaj u autora wątku są zamaskowane mata wygłuszająca.

Autor wątku opisuje że kielichy były robione , teoretycznie najgorsza robota zrobiona i zostały tylko progi.

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ipsx82 napisał(a):

Autor wątku opisuje że kielichy były robione , teoretycznie najgorsza robota zrobiona i zostały tylko progi.

Niby tak, ale czy jest dokumentacja zdjęciowa z prac? Bo na słowo to tak średnio wierzyć. Ja gdy Forka sprzedawałem miałem zdjeciay, kupiec widział, nawet widział to że był z prawej strony otwarty jak konserwa, od lampy z przodu aż po drzwi z tyłu. (Małżonka zahaczyła o narożnik lawety).

Edytowane przez ewemarkam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie szukałbym tu problemu gdzieś indziej, niż w przebiegu. Ponad 400k w Foresterze, który nie jest limuzyną stworzoną do tłuczenia kilometrów może skutecznie odstraszać. Szczególnie, że za niewiele więcej można znaleźć auta z połową tego przebiegu. Czy lepsze, czy gorsze, to już wymaga weryfikacji, ale po kilku latach zdecydowanie łatwiej będzie sprzedać auto, które zbliża się do 300, niż 500.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak. Jak piękny by opis nie był, ja przykładowo musze mieć to udokumentowane albo mieć możliwość zobaczenia na żywo. To samo z foliami i biteksami pod spodem, choćby auto było i za 50% rynkowej to potrafię odpuścić. Polski rynek to zbyt duża patologia na ryzyko większych kwot. Przy subaru od ostatnich 3 lat nazbierało się cwaniarni która sprzedaje perełki w stanie dyskusyjnym.

 

Na mój przykład miałem gościa który po godzinie chciał przelewać zaliczki, a SF za prawie 19 to raczej ten wyższy pułap. W opisie większa rozpiska co do naprawy niż opisu auta. I byli chętni. Koniec końców odpuściłem, bo mi Lancera podebrali.

 

Co do tego XT. Cena zła nie jest, ale foty spodu i kielichy sprzed mat znacznie podniosłyby szanse na sprzedaż. Pójdzie, bo jest teraz boom na SGki, widzę ile tego zaczyna po drogach jeździć. 

 

 

  • Super! 1
  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Bright napisał(a):

Chyba nie szukałbym tu problemu gdzieś indziej, niż w przebiegu. Ponad 400k w Foresterze, który nie jest limuzyną stworzoną do tłuczenia kilometrów może skutecznie odstraszać. Szczególnie, że za niewiele więcej można znaleźć auta z połową tego przebiegu. Czy lepsze, czy gorsze, to już wymaga weryfikacji, ale po kilku latach zdecydowanie łatwiej będzie sprzedać auto, które zbliża się do 300, niż 500.

Przebieg z pewnością odstrasza tylko większość która przywożona jest do Polski z przebiegami rzędu 200tys tak naprawdę miała wczesniej duuużo więcej. Większość starszych aut na portalach sprzedażowych miała do niedawna jak jeden mąż przebiegi w granicach 200tys (195k, 198k, 203k, 207k), teraz cwaniactwo stwierdziło że coraz mniej osób w to wierzy to pojawiły się przebiegi już ciut wyższe, bo są bardziej "wiarygodne" (220k, 227k, 253k, itp). Ludzie lubią być okłamywani:( więc tak, nawet jeśli technicznie auto będzie super to przebieg ponad 400tys będzie lekko odstraszał. Każde auto da się sprzedać, zależy tylko jak bardzo właścicielowi na tym zależy i do jakiej kwoty jest w stanie zejść.

Edytowane przez adamW202
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, ewemarkam napisał(a):

@Thomas Twój był nie sprzedawalny ze względu na kielichy. Tam ruda szmata siedzi praktycznie w każdym egzemplarzu. Tutaj u autora wątku są zamaskowane mata wygłuszająca. Nikt po prostu nie chce wpakować w samochód na wstępie worka pieniędzy. Woli kupić względnie zdrowy, sprawny egzemplarz i jeździć i się cieszyć.

 

Kiedyś chcieliśmy małżonce kupić Hyundai Getz, jak podszedłem do jednego z egzemplarzy, zobaczyłem z odległości paru metrów zjedzone progi, a zdjęcia były zrobione tak że tego nie był widać. To nawet samochodu nie oglądałem z bliska, pożegnałem się, przeprosiłem za zawracanie głowy i pojechaliśmy do domu. 

 

Na pewno stan kielichow obnizal zainteresowanie nim.

Z Subaru (Forester) jest tak ze trzeba czekac na konkretnego chetnego. To nie Astra czy Golfik w TDIku...

Poza tym kupujacy musi dostac to czego oczekuje. Jeden woli zjedzone kielichy i samemu je sobie naprawic. A drugi woli naprawione (lepiej lub gorzej, z calym szacunkiem dla Autora watku) i miec nadzieje ze jest (bedzie) dobrze.

Ja poszedlem w te pierwsza opcje. Pokazac co mam, nie klamac i czekac na chetnego. A rynek zadecydowal.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, rybakmj napisał(a):

A ja zapytam inaczej: po co sprzedawać Forka ?

Kupiłem za 12tyś,wsadziłem już 21tyś. Przebieg 360tyś,latek 20 i cieszy buzię totalnie,zwłaszcza zimą.

Nie wyobrażam sobie nic lepszego na ryby. Minusów widzę jeden,blacharka,ale powoli ogarnięta ,frajda niesamowita.

Ja bym nie sprzedawał.

Juz Ci mowie dlaczego:

- nie chcialo mi sie robic blachy. A rudej coraz wiecej

- po prawie 13 latach uzytkowania przestalo mi sie chciec zmieniac biegi :D

- zapragnalem wiecej komfortu

- wiekowo coraz starszy. Czytaj: podupadajacy prestiz ;)

- za malo nadajacy sie na autostrady. Jazda z predkoscia okolo 150-170 to prawie tortury. Przez chwile jest OK. Ale z Poznania do Stuttgartu... masakra

- maly zasieg. Na zbiorniku max 400km

- no i chec wydania pieniedzy. Ale to juz moj prywatny problem (zrobienie tzw. kosztow)

- no i cala masa innych drobnych wad, ktore czynily go ZAJEBISTYM samochodem!!!

- nie mam drugiego garazu i nie stac mnie na trzymanie dwoch samochodow

 

Jak bym mial dom gdzis w lesie, albo budowal, jezdzil w kolo komina, fakt, super samochod. Czy to w zimie, czy to z przyczepa, niczego sie nie boi. Ale zmienily mi sie priorytety, czyt. wyzej.

I powtorze jeszcze raz: Forek 2.5XT byl moim najlepszym samochodem jaki posiadalem!

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Thomas napisał(a):

Juz Ci mowie dlaczego:

- nie chcialo mi sie robic blachy. A rudej coraz wiecej

- po prawie 13 latach uzytkowania przestalo mi sie chciec zmieniac biegi :D

- zapragnalem wiecej komfortu

- wiekowo coraz starszy. Czytaj: podupadajacy prestiz ;)

- za malo nadajacy sie na autostrady. Jazda z predkoscia okolo 150-170 to prawie tortury. Przez chwile jest OK. Ale z Poznania do Stuttgartu... masakra

- maly zasieg. Na zbiorniku max 400km

- no i chec wydania pieniedzy. Ale to juz moj prywatny problem (zrobienie tzw. kosztow)

- no i cala masa innych drobnych wad, ktore czynily go ZAJEBISTYM samochodem!!!

- nie mam drugiego garazu i nie stac mnie na trzymanie dwoch samochodow

 

Jak bym mial dom gdzis w lesie, albo budowal, jezdzil w kolo komina, fakt, super samochod. Czy to w zimie, czy to z przyczepa, niczego sie nie boi. Ale zmienily mi sie priorytety, czyt. wyzej.

I powtorze jeszcze raz: Forek 2.5XT byl moim najlepszym samochodem jaki posiadalem!

naprawdę dobrze powiedziane :hi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba jest po prostu tak, że musi się trafić osoba zainteresowana tym konkretnym modelem, znająca jego zalety i bolączki, i najlepiej jeszcze umiejąca ocenić dany egzemplarz.
Ja mojego 17-letniego Outbacka (z USA) sprzedałem w dwa dni, ale przyjechał po niego człowiek, który wiedział, czego chce. Pojeździł po mieście i na drodze szybkiego ruchu, podnieśliśmy samochód na SKP, postukał, popukał, wiedział, w co ma rękę włożyć. Sprawdził wszystko, co go interesowało, i kupił. Mało tego, ja nie znałem historii tego samochodu, bo jakoś nie chciałem oglądać zdjęć, jak wyglądał przed sprowadzeniem zza wielkiej wody. Nowy właściciel, zanim go ode mnie kupił, ogarnął Carfaxa. Okazało się, że samochód był po kradzieży i przyjechał do PL w całości z drobnymi obtłuczeniami.

Pozostaje cierpliwość, bo te auta z przypadku raczej nie schodzą.

 

Mój obecny Forester przez poprzednią właścicielkę został zostawiony w rozliczeniu przy zakupie lexusa. Stał tam 11 miesięcy i - jak powiedział mi handlowiec - nikt się nim nie interesował. Sprzedali mi go ze stratą (widziałem faktury), dali rabat (nawet prosić nie musiałem), dołożyli nowy akumulator i cieszyli się, że wreszcie auto zjedzie im z placu. Dodali też, że już nigdy nie wezmą w rozliczeniu żadnego subaru ;)

 

Te wszystkie doświadczenia uczą chyba, że na subaru musi się znaleźć "klient na subaru". W końcu się znajdzie, życzę powodzenia :)

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś subaru szukał klient lubiący szybko pojechać po asfalcie (zwłaszcza w zimie) albo bardziej stateczny często zjeżdzający z niego. Subaru przespało ostatnie lata i nie bardzo jest w stanie obecnie przyciągnąć do salonów oba typy. Albo ma ich gdzieś. Koneser dostrzeże zalety starych nawet lekko nadgnitych złomków ale takich kupujących trzeba poszukać:)

Edytowane przez buc niskopienny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.03.2023 o 19:45, rybakmj napisał(a):

A ja zapytam inaczej: po co sprzedawać Forka ?

Kupiłem za 12tyś,wsadziłem już 21tyś. Przebieg 360tyś,latek 20 i cieszy buzię totalnie,zwłaszcza zimą.

Nie wyobrażam sobie nic lepszego na ryby. Minusów widzę jeden,blacharka,ale powoli ogarnięta ,frajda niesamowita.

Ja bym nie sprzedawał.

Bo potrzebuje czegoś na długie trasy nie na ryby :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.03.2023 o 20:52, ewemarkam napisał(a):

Niby tak, ale czy jest dokumentacja zdjęciowa z prac? Bo na słowo to tak średnio wierzyć. Ja gdy Forka sprzedawałem miałem zdjeciay, kupiec widział, nawet widział to że był z prawej strony otwarty jak konserwa, od lampy z przodu aż po drzwi z tyłu. (Małżonka zahaczyła o narożnik lawety).

Oczywiście że zdjęcia są :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...