Skocz do zawartości

DRUGI AKUMULATOR W MOIM FORKU E-BOXER


fijewjan

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Forumowicze. W moim Foresterze (kupiony w październiku 2020) Po pół roku użytkowania (akumulator 48 Ah) w czasie wyjazdu do Włoch (lato - ciepło) zaczęły się problemy z akumulatorem. Totalnie padł po trzech dniach postoju. Dobrze, że zadzwoniłem do sprzedawcy i uprzedził mnie (dopiero wtedy) żeby nie dzwonić na assistance bo za uruchomienie auta zapłacę sam. Komputer pokładowy zwariował więc powrót do Polski miałem bez większości systemów ułatwiających jazdę. Pominę dyskusje w aso bo "suma-sumarum" doczekałem się wymiany akumulatora na nowy (po ok. roku czasu i kilku akcjach odpalania na kable). Dostałem akumulator większy i jak zapewniali specjaliści z aso zalecany do tego typu aut tj,. 65Ah i 540A prąd rozruchowy.  Przez prawie rok było ok. do dzisiaj. Po 6 dniach postoju w garażu (wszystko pozamykane i wyłączone) auta już nie odpaliłem. Czy ktoś miał podobne doświadczenia i czy warto walczyć i o co (kolejna wymiana aku czy może coś innego wymyślili? Tym bardziej że podobno Forestery X .. nie maja problemów z akumulatorami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze przenoszę do właściwego działu. Proszę zwracać uwagę czy w dobrym miejscu Forum zakładasz nowy temat.

Co do aku. Niestety jest to problem w wielu nowszych autach, nie tylko Subaru. Widocznie Twoja eksploatacja auta nie pozwala akumulatorowi się wystarczająco doładować. Jeżdżąc na krótkich dystansach akumulator jest ładowany zbyt krótko. Spada mu napięcie, rośnie zasiarczenie. To w połączeniu z kilkudniowym postojem spowoduje problemy z rozruchem. Nowoczesne auta mają dużo odbiorników prądu/duże zapotrzebowanie na energię.

Warto kupić sobie elektroniczną ładowarkę i zwyczajnie akumulator czasami doładować. Przykładowo nawet nie mając problemów z akumulatorem warto go ładować 2 razy w roku. Przed latem i przed zimą - te dwie pory roku są dla akumulatora najtrudniejsze.

Więc podsumowując. Zamiast nowego akumulatora kup ładowarkę i profilaktycznie raz na powiedzmy kwartał podłącz na 12 godzin akumulator do ładowania. Ja wiem, że "nowe" auto ale w nich też trzeba czasami maskę otworzyć.

  • Super! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pablonas dobrze mówi. Osobiście po padnięciu 2 aku po 25 msc każdy zakupiłem szwedzki prostownik CTEK 5A, doładowuję co kwartach aku w dwóch furmankach i tematu nie ma.

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem z Czech. Swojego Forestera kupiłem nowego w Niemczech dwa lata temu.  Problemy z akumulatorem zaczęły się rok po zakupie.  Gdy wyjechałem na wakacje, pakowałem się i zostawiłem otwarte samochody na około godzinę podczas ładowania. W samochodzie zapaliła się kontrolka wnętrza. Nie uruchomiłem go.  Po pół godzinie ładowania złapał i poddał się. 
Potem pewnego razu zostawił mnie na mieliźnie w Niemczech - no cóż, było wesoło. Wyjeżdżasz rano z samochodem pełnym rzeczy i szukasz kogoś, kto pomoże ci go uruchomić. 
Wtedy po raz kolejny ładowanie trwało pół godziny i znowu dzisiaj. Byłem chory i samochód siedział przez 14 dni i lo and behold. Nie chce odpalić. To już jest rozpacz. Kupiłem nowy samochód, aby dać mi spokój i jest to więcej pracy niż Trabant - Inaczej wymieniłem oświetlenie wewnętrzne na ledowe i nie używam podgrzewanych siedzeń. To wstyd dla Subaru, że samochód, który ma tyle baterii wymaga tyle troski i zmartwień. 
Mogę zapytać jaki dokładnie masz akumulator? Kupiłbym nowy, ale dealer twierdzi, że akumulator jest ok, nie wymienią go. Więc kupię go sobie sam. 

Przetłumaczono z www.DeepL.com/Translator (wersja darmowa)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akumulator - największy jaki wchodzi w miejsce przewidziane na akumulator... ;-)

 

Ale jak mało jeździsz dziennie (poniżej 50 km)  to i tak nie załatwi sprawy doładowania - raz kwartał/pół roku warto podpiąć na kilka godzin do ładowarki.

 

Subaru to nie VAG, lubi zjadać akumulator, nawet stary Forek SG trochę ciągnął, a miałem 72Ah.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Pan Dziedzic napisał(a):

Legacy, Forester, Impreza.

Ale rozumiem, że mówisz o modelach "klasycznych" z początku 21 wieku (te są najlepsze każdy to przyzna ;) ).
W starych autach alternator albo ładuje albo nie. Stanów pośrednich nie ma. Do tego masz w każdym z tych modeli jeden sterownik silnika i podtrzymanie komputera pokładowego. Ot cała elektryka. Zużycie prądu w stanie spoczynku jest znikome + alternator ładuje zazwyczaj dobrze ponad 14V.

W autach nowoczesnych przeładowanych bajerami elektrycznymi z systemami start/stop jest kompletnie inaczej. Już same normy emisji spalin wymuszają płynne sterowane ładowaniem -> jak alternator mniej ładuje to silnik się mniej męczy = emisja spada i foczki z pingwinami na biegunie się cieszą.
Alternator może pracować płynnie w zakresie od "nie ładuje" przez stany pośrednie typu ~13V do nawet 15V +. 

Taki przykład. Koleżanka ma Dustera (końcówka poprzedniej generacji tak +/- 2018 rok). W momencie gdy wyłączy normalne światła, włączają się światła dzienne z przodu i ładowanie spada... są momenty, że ładowanie spada tak bardzo, że przestaje się ładować telefon podpięty do gniazda zapalniczki bo telefon nie ogarnia, że jest podpięty do źródła prądu. Wystarczy znowu włączyć światła, zapotrzebowanie na energię rośnie i cyk -> ładowanie wraca ponad 14V. Reklamowała to w ASO -> TTTM.

Kolejna sprawa. Sterowników masz więcej, odbiorników prądu masz więcej (elektryczna klapa tylna, podgrzewana kierownica, eye sight + masa innych rzeczy). To wszystko ciągnie ogromne ilości prądu. Akumulator AGM trochę ratuje sytuacje ale na dłuższą metę fizyki się nie oszuka.

To jak z portfelem. Jak wydajemy kasę i jej nie zarabiamy to w końcu jej zabraknie. A jak jej zabraknie to nie idziemy do sklepu po nowy portfel tylko jednak musimy zarobić. Akumulator = portfel ;) 

Nowe auta są pod tym względem cholernie skomplikowane. Wiele rzeczy prostych kiedyś, teraz proste nie jest.

Dobrze, że przynajmniej na razie nikt nam nie zabronił otwarcia maski i podpięcia ładowarki :P 

  • Zdrówko! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie wina akumulatora a po prostu eBoxera. W foresterach SK z USA (2.5i)  nie ma tego problemu (na taką skalę ) jak w tych eBoxerach. Większy akumulator dla tego samochodu to zły pomysł. eBoxer ma dziwną politykę doładowywania go. Problemu nie da się rozwiązać. Tylko właśnie takie doładowywanie co jakiś czas jak ktoś napisał. W toyotach hybrydowych również potrafi paść akumulator (ten zwykły). Również tam jest bardzo mały akumulator i łatwo go idzie załatwić na postoju. Ale eBoxer to jest poziom wyżej - skomplikowania. Mimo że układ hybrydowy typowo Toyoty. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za cenne wpisy o Waszych akumulatorach. Ja swój Forester E-box (przypominam drugi aku wstawiony ok rok temu w aso) doładowałem przez noc i ... odpalił bez problemu. Musiałem jednak "pobawić się" w ustawieniach bo zwariował komputer i odłączył większość systemów, zmieniając oczywiście język na angielski. Prawie wszystko wróciło, oprócz drobiazgu- nie otwiera się bagażnik. Jutro jadę 65 km do aso w Siedlcach. Zobaczymy co za przyczyna. Przy okazji mają mi sprawdzić aku, bo może być i tak, że jego producent nawalił - a przecież jest na gwarancji. 

Edytowane przez fijewjan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.03.2023 o 18:30, SEBA_M napisał(a):

CTEK 5A

produkowany w PL :)

 

BARDZO dobry, poważnie

 

ja awaryjnie polecam:

image.png.0f583925654191fa4e78d9491d65f1ff.png

Kręci niebywale :)

 

a wracając do tematu, to mi jak BT się zawiesi to zżera mi akumulator, wcześniej zżerał moduł świateł dziennych "Orzeł" - mogę polecić ale po małej modyfikacji już tego nie robi :)

Kluczowe pytanie jest takie: Jeżeli auto płynęło do portu z podłączonym aku w co wątpię, to taki aku się nie nadaje bo rozładowanie będzie tak duże, że z płyt opadnie masa czynna. Da się to sprawdzić, bełtając mocno aku i jeżeli elektrolit jest mętny to już tylko do wymiany.

 

P.S.

Jeździłem takim e-boxerem, straszne jest to, że w porównaniu do 2.5XT chyba żadne obecnie oferowane subaru już "nie przyspiesza"

Edytowane przez AdaSch
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, aflinta napisał(a):

Oferowane w EU, bo 2,4DiT daje radę

tak, ale czy jest w manualu? Jak dla mnie Subaru porzuciło swoich "corowych" użytkowników. Nie rozumiem, dlaczego nie ma nawet w wyższej cenie 2.4T z 6MT. Mają do tego wszystko... nie wspominając WRX czy STI. A jak nie spełnia norm? sprzedawać na super cienkich kołach i dokładać normalne jako na tor dodać włącznik blokady doładowania, zrobić program ulta muł oraz guzik tor. - i po problemie.

 

hmm to coś jak kult boxer turbo... coś jak w apokaliptycznej wizji ziemi i kult V8

image.thumb.png.e8574ccc579f04a2936b6fd380e7e7db.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.03.2023 o 19:42, aflinta napisał(a):

Starter samochodowy.

 

kiedyś "za tych dobrych starych czasów" podobny na Plejadach dawali :D

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Witam,

 

Przymierzam się do kupna nowego Subaru Forestera. Od kilku dni przeglądam to forum i z tego co widzę to głównym problemem w tym samochodzie to jest akumulator (widziałem też kilka wpisów w padniętej klimie, która jest dość kosztowana w naprawie, ale to chyba sporadyczne przypadki). Zastanawiam się tylko, jak powszechnym zjawiskiem jest nieoczekiwane rozładowywanie się (lub uszkodzenie) aku. Moje przewidywane użytkowanie to głównie dojazdy do pracy w korkach 20 km / 1.5 h w jedną stronę, 8 godzin postoju i powrót.

 

Jeśli będę musiał wokół nowgo samochodu biegać z multimetrem i pogadaniać rodzinę, żeby szybko zamykali drzwi i bagażnik to nie końca będzie to to o co mi chodzi kupując nowe auto.

 

Ale rozumiem też, że na forum najbardziej udzielają się ludzie, którzy mają problemy i szukają pomocy.

 

Czy to jest tak, że faktycznie dopieszczanie akumulatora jest codzienną rutyną każdego użytkownika nowego Forestera?

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki problem u mnie wystąpił raz, akumulator został wymieniony na gwarancji na nowy  o większej pojemności i od tego mam spokój.

W ostatnim czasie zostawiłem na 2 dni włączone oświetlenie wewnętrzne nad tylną kanapą i tez nie miałem problemu z odpaleniem samochodu.

Jak na razie nie miałem żadnej awarii poza wymianą aku.

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...