Skocz do zawartości

O winietach na Węgrzech i nie tylko... :-)


thomson0073

Rekomendowane odpowiedzi

Czołem, 
koledzy kupował ktoś z Was winietę na drogi na Węgrzech? 
Mogę taką winietę kupić na Słowacji? Czy lepiej to zrobić prze internet? 

Edytowane przez Aga
poprawiłam tytuł ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czołem, 
koledzy kupował ktoś z Was winietę na drogi na Węgrzech? 
Mogę taką winietę kupić na Słowacji? Czy lepiej to zrobić prze internet? 
Na 1 stacji na Węgrzech najprościej ale zobacz czy ci się opłaca. Np jadąc do Rumunii nie kalkulowało mi się

Wysłane z mojego Mi A1 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zalozylem konto i kupowalem przez https://ematrica.nemzetiutdij.hu/

mozna wlaczyc jezyk niem lub ang i  poprawiac numer rej w razie bledu

na forum wegierskim czytalem ze troche ludzi ma problemy bo np kasjer na stacji sie pomylil

 

btw tam jest jakis totalnie pokrecony system bo obwodnica budapesztu jest czesciowo platna a czesciowo bezplatna

kumpela jadac na lotnisko zalapala mandat za 15tys forintow bo mialo byc bezplatnie a tu zonk ;)

 

tapatalked

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, koziolek napisał:

Dwa razy w roku kupuję przez internet, Słowacja i Węgry, łatwo szybko i przyjemnie a sporo czasu się oszczędza niż kupowanie na granicy, stacji.

Do tej pory kupowałem w Barwinku.

W tym roku Słowacką sobie odpuszczam.

Węgierską przez przytoczony tu już adres.

Ktoś z okolic Lublina się wybiera w okolice Chorwacji 21 sierpnia? :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej przez internet, 5 min. i po krzyku.

Uważajcie na radary, ten kraj jest nimi najeżony.

Wróciłem z Chorwacji, a dziś przyszedł mi mandat... 45 tys. Forintów.

Pilnowałem się, ale o 1 w nocy gdzieś musiałem się zamyślić, bo miałem 80 na ograniczeniu 50, więc jestem 600 zł w plecy   :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tej pory kupowałem w Barwinku.
W tym roku Słowacką sobie odpuszczam.
Węgierską przez przytoczony tu już adres.
Ktoś z okolic Lublina się wybiera w okolice Chorwacji 21 sierpnia?
 
Każdy robi jak lubi, 14 euro za dwa przejazdy(miesięczna winieta) to wcale nie wygórowana cena, dla mnie szkoda czasu na kombinacje i objeżdżanie.
Zakup winiet na Słowację i Węgry przez internet dał nam godzinę oszczędności w stosunku do stawania po drodze i chodzenia po budkach, co przy przelocie tranzytem pozwala dojechać dalej i nie jesteśmy zmuszeni korzystać z uroków syfiastych hoteli w krainie Orbana.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba zamówię przez Internety. Ja lecę w tym roku trasę:

Zator - Kuciste (Chorwacja). Z tym, że przelatuje przez przejście w Żylinie (PL/SL), Rajka (SL/HUN), Letenye (HUN/CRO).

Z tym, że na Słowację winiete kupuje na stacji w Żylinie. 

Węgier się z lekka lękam. Już raz mi przysłali pamiątkę 30 000 forintów. 3 lata temu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, coocer napisał:

Na 1 stacji na Węgrzech najprościej ale zobacz czy ci się opłaca.

No właśnie i tutaj się pojawia pytanie. Czytałem, że jak wpadasz na drogę z literką "M" to brak winiety powoduje otrzymanie mandatu. A z tego co kojarzę to za granicą Słowacką raczej stacji nie uświadczę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, thomson0073 napisał:

Węgier się z lekka lękam. Już raz mi przysłali pamiątkę 30 000 forintów. 3 lata temu.

Mi za hamulec wystarczył CHECK (jak się potem okazało P0420) na desce zapalony podczas drogi powrotnej z Chorwacji. Węgry przejechałem autostradą z prędkością 110km/h, na jednym zbiorniku LPG. :D

Nigdy potem nie miałem takiego spalania 9,1L LPG/100km. Polecam. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, kubanow napisał:

jak ktoś jedzie przez Barwinek, to na Słowacji średnio się opłaca jechać autostradą

oszczędność z 10minut

 

1 godzinę temu, WOJO napisał:

Dokładnie tak!

Być może i macie rację, ale nie w godzinach szczytu.

Zawsze jestem na Słowacji w godzinach 15-16 i uwierzcie że nie jest to 10 minut.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, WOJO napisał:

Do tej pory kupowałem w Barwinku.

W tym roku Słowacką sobie odpuszczam.

Węgierską przez przytoczony tu już adres.

Ktoś z okolic Lublina się wybiera w okolice Chorwacji 21 sierpnia? :D

 

Na Słowacji bardzo malowniczo przeskakuje się przez granicę z Węgrami nie jadąc autostradą. Polecam! ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.08.2019 o 23:51, MateuszWwa napisał:

o ja !..... takie drogie sa tam mantady? i ze co fotoradary bez oznaczenia? jak jechałem było kilka fotoradarow i być może raz nie zdazylem zwolnic... Ogolnie dostosowuje predkosc do miejscowego przed sobą.

W Chorwacji jest radarów mało. Ale są tam Beemki 5 nieoznakowane. O ile + 10-20km/h odpuszczają, to powyżej już nie mają litości. Od tego roku srogie mandaty! Za przekroczenie prędkości o 50km/h, mandat wielkości kosztów całych wczasów i roczny zakaz prowadzenia pojazdów w kraju.
Węgry to jeden wielki radar! Mają bardzo zaawansowany system radarowy. Jeżeli jest 50 na znaku to lepiej tego nie przekraczać. Mają też radary przenośne. Ja za przekroczenie prędkości o 21km/h dostałem 30 000 forintów, właśnie z takiego przenośnego dziada. 
Jak nie masz winiety to nie wjeżdżaj na drogi z oznaczenie "M", nawet jeżeli uda się przejechać i policja nie zatrzyma, to i tak mandat przyjdzie do domu... Mają już system CEPIK czy jak to się tam nazywa. Ogólna baza kierowców w krajach UE. 
Słowacja - tutaj już chyba nie trzeba tłumaczyć. Ja tam jeżdżę zawsze 5 mniej niż na znaku. Bo po co ryzykować. I przy zjazdach z autostrad uważam, bo nawet z Brembulcami jest problem wyhamować z 130 - 70  - 50 na odcinku kilkudziesięciu metrów. W takich miejscach często nasi rodacy polegli. 

Co do winiet, kupiłem przez internety na tanie-winiety.PeEL, na Węgry i Słowację. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojoj, dzis jestem na wegrzech i nie powiem zebym nie grzal po autostradzie, i poza ok 100 120... Wyprzedzilem nawet na 90% c klasse mercedesa nieoznakowanego 320 cdi dwie rury z tylu i wlokl sie 80kmh no to sru go i tak mi pagony mignely wiec jak dobilem do 100 odrazu zwolnilem przed nimi, a potem przepisowo. To zobaczymy. Ale nie sadze zeby bylo tak zle bo miejscowi mnie wyprzedzali z predkoscia grubo ponad 100  na zwyklych drogach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.08.2019 o 18:16, Orear napisał:

Na Słowacji bardzo malowniczo przeskakuje się przez granicę z Węgrami nie jadąc autostradą. Polecam! ;) 

True! A jak malowniczo wraca się z powrotem. Jakieś odblaskowe kamizelki świecą w oddali. Ki czort w nocy z niedzieli na poniedziałek drogowcy (zazwyczaj) nie pracują. Przynajmniej nie na drogach asfaltowych ostatniej kategorii. Od gruntówek dzieli je te parę cm utwardzacza. Niemniej hamuję, zatrzymuje mnie ??? do dziś nie wiem ? Jakaś Słowacka służba celna. Pytania są tendencyjne ? Wracam z Tokaju? Co wiozę? Jaki wyraz rozczarowania w oczach widocznych w lampach mego auta, że wracam z Fogaraszy i , że na inne tematy (m. in. Mad) czasu nie starczyło. Pogrążyłem Panów przy lustracji bagażnika. Wyraz niedowieszenia i zdumienia w oczach - bezcenny. Zamiast tokaji'ów jakieś maty, śpiwory, namiot i inny sprzęt biwakowy. Ostatnia butelka z Ro pękła niedawno. Fajnie, że się zniechęcili. Niemniej miałem ciepło ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dawno bo 2012, mocno ponad znaki przez Słowację w nocy , mocno na autostradzie. Nic wtedy nie przyszło. Chorwaci jeszcze wtedy poza Unią, Madziar chciał rewidować bagażnik, a tam piachu po pachy, mokre ręczniki i bambetle prosto z plaży. Wyjął 3 leżaki i dał spokój. Na autostradzie mnie Szwajcarzy wyprzedzali a jechałem 170. Tylko głowa bolała bo OBK do cichych nie należy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.08.2019 o 23:51, Panther napisał:

True! A jak malowniczo wraca się z powrotem. Jakieś odblaskowe kamizelki świecą w oddali. Ki czort w nocy z niedzieli na poniedziałek drogowcy (zazwyczaj) nie pracują. Przynajmniej nie na drogach asfaltowych ostatniej kategorii. Od gruntówek dzieli je te parę cm utwardzacza. Niemniej hamuję, zatrzymuje mnie ??? do dziś nie wiem ? Jakaś Słowacka służba celna. Pytania są tendencyjne ? Wracam z Tokaju? Co wiozę? Jaki wyraz rozczarowania w oczach widocznych w lampach mego auta, że wracam z Fogaraszy i , że na inne tematy (m. in. Mad) czasu nie starczyło. Pogrążyłem Panów przy lustracji bagażnika. Wyraz niedowieszenia i zdumienia w oczach - bezcenny. Zamiast tokaji'ów jakieś maty, śpiwory, namiot i inny sprzęt biwakowy. Ostatnia butelka z Ro pękła niedawno. Fajnie, że się zniechęcili. Niemniej miałem ciepło ...

Całe szczęście, mnie nic takiego nie dotknęło. A Tokajów miałem cały bagażnik. :biglol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Orear napisał:

A Tokajów miałem cały bagażnik.

W tym roku mam zamiar wracać z podobnym ładunkiem, tylko nie wiem, gdzie warto się zaopatrzyć - tylko na Chorwacji, czy po drodze na Węgrzech (gdzie konkretnie?) także... :D

Edytowane przez WOJO
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...