Skocz do zawartości

Forester XT brak mocy na niskich obrotach


lechon

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie!

Po remoncie silnika (panewki) mój forek (XT SH z 2008 r. ) ma problem z brakiem mocy na niskich obrotach. Powyżej 2-2,5 tysięcy jedzie normalnie.

W niskim zakresie obrotów dusi się, nie przyspiesza i szarpie.

Mechanik na początku myślał, że to przepływomierz. Wymienił ale to nie to. Wymienił też map sensor ale to nie to.

Podobno posprawdzał wszystko przepustnicę, wyeliminował lewe powietrze, egr i nie ma już pomysłu co to może być.

Proszę o pomoc. Jakieś sugestie? Co jeszcze można sprawdzić?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • chojny podpiął/eła i odpiął/ęła ten temat

Tak są zmienne fazy rozrządu. Mechanik twierdzi, że sprawdzał ustawienie rozrządu dwa razy. Teraz mają zająć się sterownikiem i wgrać nowy soft. Najdziwniejsze jest to, że komputer nie pokazuje żadnych błędów i nie świeci się żadna kontrolka. Wiecie czy poza ASO można gdzieś zdobyć oprogramowanie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, lechon napisał:

Teraz mają zająć się sterownikiem i wgrać nowy soft

co Ci ma pomóc zabawa z softem? skoro przed naprawą było wszystko OK, to nie wina softu.

Jeśli są zmienne fazy rozrządu, to podłącz coś pod OBD i sprawdź ile się wychylają poszczególne banki na wolnych obrotach a później przy wyższych. Sprawdż też te korekty, bo zaraz wymienisz pół samochodu po omacku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, lutek34 napisał:

co Ci ma pomóc zabawa z softem? skoro przed naprawą było wszystko OK, to nie wina softu.

Jeśli są zmienne fazy rozrządu, to podłącz coś pod OBD i sprawdź ile się wychylają poszczególne banki na wolnych obrotach a później przy wyższych. Sprawdż też te korekty, bo zaraz wymienisz pół samochodu po omacku.

Racja. Przerabiałem to samo w moim XT. Nie warto dłubać dalej i wymieniać i sprawdzać wszystkiego jak leci. Zacząłbym od zmierzenia kompresji na cylindrach i w drugiej kolejności, jak Kolega pisze, sprawdzenia parametrów przez OBD. Tylko musi to zrobić ktoś dobrze ogarnięty w Subaru, bo samo sprawdzenie korekt nie wystarczy. Pomimo prawidłowo złożonego rozrządu może być coś nie tak np. z kołami zmiennych faz. Powinien to wychwycić dobry diagnosta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Witajcie po przerwie. Na początek tylko powiem, że auto wciąż nie działa :(

Zabrałem auto od poprzedniego mechanika i zawiozłem do Subaru.

Tam posprawdzali wszystko i diagnoza padła na przepustnicę. Pożyczyłem przepustnicę od znajomego, tam mi podmienili ale obroty wciąż falują...

Żeby dokładnie się zająć tematem mają termin dopiero z początkiem września, więc zabrałem auto.

Proszę pomóżcie! Jestem już 4 miesiące bez auta :(

Objawy są takie:

1. Odpalam - obroty około 1000, jak się zagrzeje spadają do 800 - do póki nie ruszę jest OK.

2. Ruszam - wbijam 1, potem 2 i się dusi, brak mocy, jak wysprzęglę na moment i pociągnę obroty i puszczę sprzęgło to jedzie normalnie dalej.

3. Potem 3, 4 i jedzie (choć wydaje mi się, że jest mniej czuły na gaz i taki jak by bardziej tępy... ale jedzie.

4. Kiedy wysprzęglę obroty falują 1500-2000-1500-2000.

5. Kiedy się zatrzymam i wrzucę na luz obroty wędrują na 2000 i tak zostają.

6. Kiedy zgaszę i zapalę ponownie wszystko jest OK dopóki nie ruszę.

7. Podczas jazdy raz jest dobrze ale co jakiś czas trafia się taka dziura, że traci moc i wtedy trzeba na chwile wysprzęglić, podciądnąć na obrotach, puścić sprzęgło i znów jedzie dalej. 

Dodam tylko, że sprawdzane było;

- przepływomierz,

- mapsensor,

- sprawdzony i czyszczony EGR,

- soft,

- czyszczona przepustnica,

- wymieniona przepustnica, 

- rozrząd jest właściwie ustawiony,

Proszę o pomoc co jeszcze mogę sprawdzić??

Czy możliwe, że to kwestia źle ustawionych zaworów?

Czy możliwe, że korbowody są odwrotnie zamontowane? Jeżeli tak to czy auto by odpalało i jeździło?

Z góry dziękuję za wszelkie sugestie.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak. Dopóty dopóki nie uszczelnisz dolotu nie będziesz miał odpowiedniej reakcji silnika na otwarcie przepustnicy na żadnym paliwie. Sterownik w ułamkach sekundy wykrywa niewłaściwy skład mieszanki i na bieżąco reaguje korektami czasu wtrysku. Nie miewasz problemów z odpalaniem silnika? Odpala od strzału czy czasami musisz trochę pokręcić?

 

Pozdrawiam,

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, lechon napisał:

Czyli podjechać do gazownika, tak?

 

Mam nadzieję, że znajdziesz rzetelnego gazownika. Ja próbowałem 2 lata i jakoś mi się nie udało. Prawdopodobnie mam pecha :(. A na poważnie? Kupiłem "nie gazowany" używany kolektor. Odłączyłem gaz, wymieniłem kolektor, zresetowałem ecu i dopiero tak potwierdziłem, że przyczyna problemów z silnikiem to partacko zamontowane końcówki doprowadzające LPG do kolektora. Tzw. fachowcy wiercą niedostosowany do tego kolektor (niewielka grubość ścianki)  w przypadkowych miejscach (tzn. jak im wygodniej), gwintują i wkręcają końcówki LPG. W przewierconej ściance kolektora zmieszczą się z 3, góra 4 zwoje gwintu. Dają tam jakiś klej i wszystko jest git na około rok, no może dwa. To się musi rozszczelnić po skruszeniu kleju i na wskutek wstrząsów czy jakichś demontaży przewodów doprowadzających LPG przy okazji jakichkolwiek prac przy kolektorze.

 

Pozdrawiam,

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamiast zrobić porządną diagnostykę znów widzę zabawę w wymienianie części. W pierwszej kolejności trzeba sprawdzić parametry pracy silnika, będzie wiadomo czy to kwestia nieszczelności dolotu, jakiegoś czujnika czy zmiennych faz. Powodów może być mnóstwo i przez internet to tylko gdybanie. Wymienisz pół samochodu a i tak może się okazać że problem pozostanie. I nim pojedziesz do gazownika najpierw auto musi poprawnie pracować na PB.

Edytowane przez skwaro
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie diagnozowany już był kilkukrotnie. Najpierw prze mechanika z nieaso a potem w ASO. Wszystko było sprawdzane i nie mogą znaleźć przyczyny. W ASO podejrzewali przepustnice. Wymienili ale to nie to. Już nikt nie ma pomysłu i sugerują sprawdzić instalację gazową. W ASO podejrzewają właśnie gaz lub jakieś podzespoły elektroniki. Tylko jakie jak już chyba wszystko było sprawdzane. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To sprawdź szczelność dolotu. Zdejmujesz puszkę filtra, zaślepiasz rurę i kompresorem nadmuchujesz układ. Jak na manometrze spada ciśnienie to szukasz nieszczelności. Ja bym zaczął od tego, aczkolwiek nieszczelność widać w logach jak się wie na co patrzeć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, lechon napisał:

No właśnie diagnozowany już był kilkukrotnie. Najpierw prze mechanika z nieaso a potem w ASO. Wszystko było sprawdzane i nie mogą znaleźć przyczyny. W ASO podejrzewali przepustnice. Wymienili ale to nie to. Już nikt nie ma pomysłu i sugerują sprawdzić instalację gazową. W ASO podejrzewają właśnie gaz lub jakieś podzespoły elektroniki. Tylko jakie jak już chyba wszystko było sprawdzane. 

oddaj to lepiej auto , komuś kto się na tym zna , bo już czuć amatorkę , i podmienianie na ślepo części . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, skwaro napisał:

To sprawdź szczelność dolotu. Zdejmujesz puszkę filtra, zaślepiasz rurę i kompresorem nadmuchujesz układ. Jak na manometrze spada ciśnienie to szukasz nieszczelności. Ja bym zaczął od tego, aczkolwiek nieszczelność widać w logach jak się wie na co patrzeć.

 

Nie polecam dmuchania kompresorem w uklad.... ja w ten sposob zalatwilem regulator cisnienia paliwa, a powietrze z ukladu dolotowego i tak uciekalo "przez silnik" zaworami czy jakostakos. 

Edytowane przez klev
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, skwaro napisał:

Jak nadmuchasz 1bar nic nie ma prawa się zepsuć, u mnie turbina więcej dmucha. Może nadmuchałeś jak wariat kilka bar, to wtedy owszem, gdzieś ciśnienie ucieknie. :)

 

Edytowane przez klev
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak to u mnie wyglądało - uciekało "do zera" i nie sądzę żeby ta rękawiczka trzymała duże bary :krecka_dostal:

powietrze uciekało gdzieś do silnika, nieszczelności nie znalazłem a z logów wyszło ze turbina ładowała założone ciśnienie...... tylko zepsułem regulator ciśnienia paliwa hehe

Edytowane przez klev
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...