Wiesz co... Latem zarobiłem fotkę na niemieckiej autostradzie zupełnie zasadnie i prawilnie. Wiem, nie ma się czym chwalić, no ale zagapiłem się na remotnowanym odcinku, nie zauważyłem ostatniego znaku z ograniczeniem i w rezultacie miałem zmierzone 96 km/h na 80 km/h. Najpierw było ograniczenie do 120, potem do 100, potem do 80 i ten ostatni znak przegapiłem. Przyszedł mandat na całe 20 euro, więc te opowieści o tym, jakie to na Zachodzie są wysokie mandaty, przynajmniej w części są trochę przesadzone