Jak, ze względu na 3 miesięczny daleki wyjazd i w związku z tym nie korzystanie z auta (diesel), wróciłem do niego to po odpaleniu zaczęły się objawy wydmuchania uszczelki polegające na bąblowania do układu chłodzenia, czarnym osadzie na zbiorniku przelewowym, twardych przewodach chłodniczych, braku ogrzewania, dziwnych dźwiękach jakby silnik miał rozstrój żołądka .
Fachowiec od diesli powiedział, że to zasiarczony olej napędowy jako osad sadzy na gładzi cylindra i też na szczelinie uszczelki wraz z dostającą się tam przez wydech wilgocią wytworzył kwas siarkowy, który osłabił / zeżarł uszczelkę i dalej to już wiadomo.
Od tego czasu nie przepadam za dieslami. To był Nissan Almera 2.2 dti.