No dobra, przychodzi czas, żeby nieco bardziej wszystko opisać.. Co się stało, czemu wyszło tak, a nie inaczej.
A więc. Silnik najprawdopodobniej został nieumiejętnie umyty, przez co zrobiło się bagienko. Skoro już to dostrzegliśmy, a wóz jest totalnie robiony pod moje potrzeby, padły decyzję o rozbiórce do zera. Stąd też fotki tłoków.
Silnik rozebraliśmy, blok dwa tygodnie temu pojechał do serwisu, który specjalizuje się w obróbce bloków. Termin oczekiwania - 6 tygodni.
Rozważam też zamknięcie bloku, ale póki co nie zdobyłem żadnych informacji odnośnie kosztów.
W tym czasie planem jest dopięcie wszystkich tematów dookoła tak, aby na powrót bloku samochód jak najszybciej złożyć, sezon tuż tuż.
Co zostało już zrobione?
Jestem w trakcie czyszczenia zaworów (fotki), następnie wracają wrócą do głowic, tam je dotrę - nieco stara szkoła, ale umiejętnie zrobione to działa - a muszę już szukać pewnych oszczędności.
Tłoki są powycierane, jak już pisałem - czekamy na informacje, ile zostanie zebrane z bloku i informacje, czy szukać tłoków w rozmiarze nominalnym, czy większym.
Wówczas pójdą wyceny i zapadną decyzję, czy wpada kucizna.
Do tego na pewno czeka mnie zakup kompletnego rozrządu, skoro i tak już szalejemy.
Główny cel, to choć próba wyjechaniana drogi w marcu.. Choć za dużo wiary w to nie pokładam.