Witam Wszystkich po weekendowej przerwie. Byłem wczoraj na Bemowie i było... lipnie. Zaraz napiszę dlaczego.
Sam pomysł zorganizowania OS-u dla kibiców jest bardzo dobry, bo to jedyna okazja na pokazanie rajdów tym, którzy nie zdecydują się jechać kilkadziesiąt kilometrów poza miasto. Problem w tym, że trzeba to umieć zorganizować. O to jedno słowo chodzi. Nie jest sztuką rozmieścić wszystkich na lotnisku, wziąć 10 złotych za wstęp i na tym zakończyć. Wczoraj niestety na tym polegała organizacja tego OS-u. Główne zarzuty to bardzo długie przerwy pomiędzy przejazdami, kłopoty z prądem, kolejność która nawet komentatora zaskakiwała, gdyż wieczorem zastanawiał się kto stoi na starcie. Poza tym fakt puszczania nasłabszych zawodników 2 razy, a lepszych raz. Oglądaliśmy kiepskie przejazdy do znudzenia, a te lepsze jedynie raz i to już gdy było ciemno i niewiele było widać. Gdzieś przeczytałem taki komentarz, że efekt OS-u na Bemowie był odwrotny do zamierzonego. Nawet małe dzieci, które powinny chcieć zostać jak najdłużej, niestety chciały iść do domu, bo były zmarznięte (to nie wina organizatorów) i znudzone okrutnie długimi przerwami.
I jeszcze jedno mnie zastanawia. Dlaczego rajd odbywał się w piątek i sobotę, a nie sobotę i niedzielę. Wiele osób, które chciały pojechać pierwszego dnia albo pracuje, albo masz szkołę. Efekt był taki, że w piątek nie pojechałem i sobotę... również (tylko Bemowo). W piątek z wiadomych powodów nic z tego nie wyszło, a w sobotę nie znalazłem nawet jednej chętnej osoby, która zechciałaby jechać 70 kilometrów w jedną stronę i oglądać łącznie 30 kilometrów OS-ów. :-(