Około godzinę temu dostałem czymś bliżej nie zidentyfikowanym podczas jazdy w przednią szybę - zdarza się. To już. moja druga tego typu "przygoda". Za pierwszym razem czekałem na szybę około miesiąc, jak nie więcej. Bo pandemia, bo coś tam - wiadomo, zdarza się.
Dzisiaj o 11.30, po zdarzeniu zadzwoniłem do ASO Zdanowicz i Pan Paweł, kierownik serwisu po przyjęciu zgłoszenia oddzwonił do mnie z informacją:
ŻE SZYBY NIGDZIE NIE MA I TRZEBA BĘDZIE ZAMAWIAĆ SPECJALNIE I ON NIE WIE ILE TO POTRWA, ALE NA PEWNO KILKA TYGODNI.
Moje pytanie jest następujące - czy naprawdę tej szyby nie ma i SIP/warsztaty ASO nie mają minimalnych stanów na takie wypadki? Wtedy było tłumaczenie pandemią - teraz czym? Auto mam niezdolne do jazdy i nie wiadomo kiedy będzie, bo nikt, ale to nikt nie myśli o tego typu sytuacjach na zapas.
To serio nie jest śmieszne. Drugi raz to samo i nikt nie wyciąga wniosków.